Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z laktacją, czy któraś tak miała?

Polecane posty

Gość gość

Hej, dziewczyny jestem po cesarce już 7 tydzien karmię piersia poza dokarmianiem dziecka w szpitalu mleczkiem z butelki za zaleceniem położnych. Przystawialam dziecko cały czas z nadzieja na ten wielki przypływ...nawału mlecznego tak słynnego nie miałam wcale a w dodatku ciagle słyszę od znajomych ze "jak karmie z jednej to z drugiej mogę łapać do butelki", "jak dziecko w trakcie puśc****eść to cała mnie calowa tryskającym mlekiem" , "muszę nosić wkładki laktacyjne bo wycieka mi na ubranie"...i czuje się załamana bo ja nie mam żadnej z tych rzeczy. Generalnie jak karmie jedna piersia to z drugiej nic mi nie leci ani kropla, jak nacisnę na piersi to z trudem czasem pojawiają się na niej kropelki pokarmu, laktator elektryczny praktycznie nic nie ściąga a w dodatku moje dziecko jest jakieś nerwowe i popłakuje przy piersi :/ Ale wg lekarza ważył 3300 przy porodzie teraz po 6 tyg skończonych ma 4790 tzn.że dobrze nabiera masy, 50 centyl. Mały łyka efektywnie ze słyszę coś tam dosłownie pare minutek tylko a potem przysypia albo właśnie kręci się, ciągnie sutek, popłakuje , wierci sie itp. Mam mega mętlik bo już sama nie wiem czy ten pokarm tam jest w wystarczającej ilości. Waga dziecka nie odzwierciedla całej reszty z jaką spotykam się podczas karmienia, wręcz odnoszę wrażenie, że te dwie rzeczy są se sobą sprzeczne. Czy któraś z Was tak miała? Ja chce go karmić piersia bo to wygodne plus zdrowe dla malca i widzę, ze on lubi tez sam fakt bycia przy mnie i uspokajalo go to często, ze może po prostu choćby poleżeć z cycusiem:( a ma te fazy, ze się wkurza i mnie przy okazji stresuje i działa mi na psychikę negatywnie. Zauwazylam, ze wcześniej tez mu się tak zdarzało a potem mijało na sekundę i znów to samo teraz od 3 dni :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idz na wielodzietni org tam jest temat o laktacji a maja bogate doswiadczenie bo niekture rodziny maja po 14 dzieci a średnia to około 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepszym wskaznikiem skutecznego dziecka jest przyrost wagi dziecka. W pierwsxych 3 miesiscach powinno byc 150-250g na tydzien. Laktator nigdy nie sciagnie tyle co dziecko wiec nie sugeruj sie tym ze malo leci czy jak scisniesz piers malo leci. To raczej wygodny plus ze jak karmisz nie leci ci z drugiej piersi czy nie potrzebujesz wkladek. Nie kszda kobieta ma ten nawal. Miekka piers nie jest tez wyznacznikiem ilosci mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak słyszałam o tym ale dlaczego dziecko tak się zatem zachowuje przy piesi..przecież gdyby ładnie leciało to by tak nie wierzgał, nie szarpał, nie próbował jakos zmieniać chwytu i by nie popłakiwał w zniecierpliwieniu. COŚ jest na rzeczy napewno,tylko co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj sie wierci jak chce mu sie odbic. W czasie karmienie robie czasem po 2 czy 3 przerwy na odbicie tyle poeietrza nalyka sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojemu to się właśnie często odbić nie chce...usypia i śpi na rekach zamiast beknąć a łazić z nim godzinę to chyba przesada. Generalnie czasem się krztusi podczas jedzenia bo łapczywie łyka przez pierwszy okres ssania a potem zwalnia i zaczyna te swoje cyrki... pytałam lekarza czy to możliwe ze 6 tygodniowe dziecko opróżnia pierś w kilka min ssania czynnego z łykaniem a ona ze skoro tyje i moczy pieluszki tzn ze tak..pamietam ze z początku gdy był dokarmiany to już jako noriridek ciągnął łapczywie z butli po 30 ml a mówili ze takie dziecko to je łyżeczkę max xP może to taki łapczywy głodomor ze mu za wolno wypływa i jest irytacja. Czasem piszczy aż jak coś chce taki rodzaj "chce tu i teraz,natychmiast!". Ciężko u takiego dziecka mówić o cierpliwości ale tak bym to nazwała niecierpliwość i nerwowość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×