Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakie są najgorsze pytania według Was?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o rodzicielstwo i wychowaniu :) Typu: czy nie jest głodna? Czy jadl już coś? Długo jeszcze będziecie tak robić? (KP, lulac, itd). Kiedy następne dziecko? Albo może macie jakieś śmieszne pytania/komentarze które spotkały Was. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jak corka była młodsza wieczne komentarze teściowej że za mało corka je, mi się samej już nie chciało tego słuchać a co dopiero jej. Dodam że jadła normalnie, a teściowa widywała ją raz na 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu nie jest zimno? Dlaczego mu nie dasz kinderka/ bigosu/ grzybowej? Po co mu nowa pościel? Jak to chcesz mu obciąć włosy, przecież jeszcze nie ma roczku! Nie obcinaj jej paznokci, tylko obgryzaj, bo tak się dawniej robiło. Dlaczego ona nie ma chodzika, każde dziecko musi chodzić w chodziku! Po co mu czytasz, on i tak nie rozumie. Posłódź jej tę herbatę, przecież niesłodka jest niedobra. Nie dawaj mu wody do picia bo i tak nie wypije, lepiej słodki soczek. Po co mu tyle ubranek? Po co jej tyle zabawek? Itd, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest mu zimno? On nie jest głodny? Kiedy następne? To moje top 3 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "(...) Nie obcinaj jej paznokci, tylko obgryzaj, bo tak się dawniej robiło. (...)"' XXX Ależ mamo/teściowo/ciociu/babciu, nie pierz ubrań w pralce automatycznej tylko weź tarę, dawniej tak się prało!. Dziękuję. AMEN. Na takie teksty trzeba reagować " lustrem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak odpowiadam, w dodatku głośno wyśmiewam te zlote rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie dasz mu ______? Moje dzieci już jadly/miały/uzywali to w tym wieku. Dlaczego nie chodzi? Dlaczego nie mówi? I znowu to "moje dzieci już...." albo "kiedy moje dzieci były małe ja tak robiłam". Dlaczego nie chodzi w butach? Dlaczego nie ma skarpetek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rajstopy mu ubralas??? Od razu cisnienie +100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tak, uwielbiam to "a ona nie jest głodna?" "nie jest mu zimno?"... ale wyluzowałam już, przy pierwszym dziecku ciśnienie mi skakało bo od razu wydawało mi się że ktoś mi zarzuca zaniedbywanie dziecka, ale wrzuciłam na luz. Głównie moja mama z tym wyskakuje i po prostu odpowiadam z uśmiechem: "pewnie ze jest głodna! że też o tym nie pomyślałam, w końcu już od godziny nie jadła". Dawno już zauważyłam że potakiwanie z uśmiechem to najlepszy sposób na zbicie kogoś z tropu i uniknięcie przepychanek słownych zarazem. Za to najbardziej przykre jest dla mnie rozmawianie o dzieciach w kontekście planowania rodziny, słyszałam nieraz pytania, głównie od nowo poznanych ludzi z którymi miałam większy kontakt, typu: "a nie chcieliście mieć więcej dzieci?" albo "nie myśleliście o trzecim?". Chcieliśmy, marzyliśmy o rodzinie wielodzietnej, ale po czterech ciążach dzieci mam dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorszych nie ma, moze takie ciut irytujace i to nie od mam , babc tylko ale rowiesniczek:_ nie boisz sie z niemowlakiem latac za granicę?( a co, tam mordują?) Nie boisz sie jezdzic rowerem w ciazy? ( lzej mi było, niz chodzić) Zostawisz mala na wieczor z ojcem? ( noż przeciez jej krzywdy nie zrobi:):))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś tak mnie denerwowało jak teściowa mówiła żebym przykryła uszy syna (i tak to zawsze robiłam) ze poszłam kupić czapkę z tymi nausznikami i powiedziała żebym mu przykryła uszy i powiedziałam "no z ta czapka nie da sie nie przykrywać" zdziwiła sie, popatrzyła, zrozumiała i więcej tego nie usłyszałam. Wszystkie jej rady są denerwujące. Albo jak syn sie bawi nosem czy kicha to od razu "o jeju chory jest?" Nie da sie kichnąc nie będąc chorym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie najbardziej denerwują komentarze dziadka mojego męża. Bardzo kocha mojego syna i praktycznie codziennie do nas przychodzi. Zawsze są teksty takie jak u Was, tzn. po co mu to zakładasz, nie dawaj mu tyle jeść, itp. Ale te bardziej denerwujące to jak mówi do mojego dziecka że mu skopie d**e bo jest niegrzeczny, albo że by go bił. To jest takie głupie gadanie, niby żarty. Bo dziecko nawet się nie odzywa tylko jest u dziadka na rękach. Nie robi nic. Albo jak ja się zdenerwuje bo syn cały dzień marudny, nie da się ubrać, rzuca się, krzyczy i mnie bije a dziadek do mnie żebym mu przestała dokuczać. A co ja robię? Dziecku pampersa zmieniam. Gada też że jestem niedobra i jak mój syn urośnie to mnie nie będzie lubił i będzie mnie bił. Wszystko to doprowadza mnie do szału. Jednak najgorszy tekst, po którym dziadkowi się oberwało padł ostatnio. Sprzątałam łazienkę. Zachlapałam podłogę i powiedziałam do mojego synka żeby nie wchodził bo skarpetki umoczy. A dziadek wypalił mama Ci nie pozwoliła wejść bo Cię nie kocha. Ja wiem że starość, ale są jakieś granice. Boję się że go kiedyś zamorduję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:05 to jest straszne. Nie rozumiem jak można dziecku takie rzeczy mówić. Według mnie to już jest walka o miłości dziecka. Stara się tak zrobić żebyś wyszła na gorsza. Moja teściowa też tak robi. Kiedy powiemy jej żeby czegoś nie zrobiła to mówi "o popatrz jak tata krzyczy na biedna babcie" albo gada z dzieckiem i mówi mu ze jest jej dziecko i ja jestem obok to mówiłam że tak naprawdę on jest moim dzieckiem a ona "niech ta mama tak nie podsłuchuje". Teść mi mówił że nie powinnam go nosić jak placze (mial 3 miesięcy pierwszy raz jak tak powiedział) bo będzie maminsynkiem. Po czym próbował kazać dać teściowej syna bo "I tak nie wie kto jego mama jest". Tez próbowali mu mówić "idź do taty" mówiąc o tesciu albo "idź do mamusi/chodź do mamusi" jeżeli to teściowa. I potem próbowali mi mówić że coś ze mną jest nie tak kiedy powiedziałam żeby przestali. Do dziś starają się to samo robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie najbardziej denerwuje wscibstwo innych ludzi. Obcych. Bo rodzina wie, ze wiecej dzieci raczej nie bedziemy miec, mam problemy ginekologiczne. Endo i nie tylko. A obyc pytaja: to kiedy nastepne? Mowie, ze chyba nie bedzie. Coooo, czemu?! Egoistka jestes. Faktycznie jestem. Z pewnoscia zachorowalam na zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:50 współczuję Ci. Niektórzy nie powinni się odzywac bo to nie ich sprawa ani nie mają prawa oceniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,Nie obcinaj jej paznokci, tylko obgryzaj, bo tak się dawniej robiło'' Padłam ze śmiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×