Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja mama kontra moja teściowa a Wigilia. Co o tym myślicie.

Polecane posty

Gość gość

Bo już sama nie wiem co robić. W zeszłym roku moi rodzice zaprosili nas na wigilię, teściowa nic nie wspominała. Dwa dni przed wigilią zadzwoniła z pytaniem o której będziemy, no i był foch że do nich nie przyjdziemy. W tym roku już zostaliśmy zaproszeni przez moich rodziców, tesciowa nic nie mówi i nie wiem co robić. Chciałabym spędzić wigilię z mężem i dziećmi w domu wspólnie. Oczywiście będzie foch z obydwu stron:o mam teraz w domu dwoje przedszkolaków i noworodka i nie chce mi się poprostu tłuc po gościach w święta. Olać te fochy czy jechać do którejś ze stron. Co wy byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na twoim miejscu zarobiłabym mamę i teściowa. Drugie rozwiązanie, skoro masz teściowa, masz i męża, niech on z mama o wigilii porozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostan w domu, skoro tak bys chciala. Jestes dorosla nie patrz na fochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób święta u siebie. Ja tak robiłam żeby uniknąć takich dylematów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwieczny problem mężatek. Niby podział rok tu rok tu a pozniej wychodzi afera bo tesciowa zawsze cos namiesza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa nic nie mówiła i chyba Twoja mama zrozumie jak powiesz jaka jest sytuacja. Powiedz jak jest, jak będą fochy to ich sprawa. Nie jesteś odpowiedzialna za ich emocje i nie rób nic wbrew sobie :) teściowa nie ma racji się obrażać szczególnie jak większość ludzi teraz już wiedzą co będą robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej fochy i zostan w domu zzmezem i dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My spędzamy każde święta tak jak my chcemy a nie teściowa czy ciotki. Mamy do tego prawo. Tylko może my mamy normalną rodzinę, która potrafi ze sobą rozmawiać przy tym nie obrazając się na innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zawsze jeździliśmy na święta, a w tym roku mamy pierwszą wigilię we troje. I mało mnie obchodzi, czy ktoś się na nas obrazi ale spędzamy ją we własnym gronie. Chcemy nacieszyć się sobą a nie pędzić aby tylko kogoś zadowolić. A rodzina może nas odwiedzić jak najbardziej. Taka sama droga jak od nas do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robię u siebie i będzie moja mama i teściowa i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony lepiej zostać w domu, ale wigilia to czas szczególny, rodzinny i argument, że zostać dla spokoju nie przemawia do mnie. Ja poszlabym do mamy, zawsze, ale to zależy od relacji, więc trudno radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też jeździliŝmy. W tamtym roku byliśmy u teŝciów a w tym u moich rodziców. I teściowa już zła bo chce żebyśmy my przyjechali albo chociaż córkę jej przywieźli (2msc ma dziecko). Niektórym to zawsze źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem to tylko mają głupie baby są od urodzenia konfliktowe,facetowi to wsio rawno gdzie zje i u kogo. Wszystkim matkom /teściowym bardzo się dziwię że organizują takie przyjęcia Wigilijne które często są owiane wrogością,niechęcią a po powrocie z niej zasiadacie do kompa i jedziecie równo po tych którzy wam pod pysk podstawili darmowe żarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja w tym roku wyjeżdżam na święta z mężem i rodzina musiała to zaakceptować. Jestem świeżo po poronieniu i nie mam ochoty na siedzenie przy stole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz tu, raz tam, a raz w domu. Tak to rozwiążcie. Czemu czekacie na zaproszenie teściowej? Mąż nie może się zapytać "mamo co ze świętami w tym roku?"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie skoro rok temu u twoich to w tym roku u teściów, a jak nie zaprosi to u siebie zostaniesz . Albo zrób u was i zaproś wszystkich. Na pewno ci zrobią jedzenie skoro masz noworodka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie zaprosisz ich do siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przyjdą, chciałam dwa lata temu zorganizować wigilię u siebie to stwierdziły że na głowę upadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz w domu noworodka, odpuść jakiekolwiek cuda na kiju. Tak spędźcie sobie te święta, aby Wam było miło, spokojnie i ciepło. Kameralna kolacja wigilijna, niespieszne świąteczne dni. Należy się Wam to - jesteście w nowym rodzinnym składzie i te wolne dni to okazja do wspólnego czasu bez napięcia i na luzie. Sceduj na męża poinformowanie obu stron. Niech on będzie takim Twoim parasolem ochronnym, masz maleńkie dziecko i potrzebujesz spokoju. A okazji do wspólnego świętowania w szerokim gronie będzie jeszcze wiele. Wszystkiego dobrego dla Was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym mieć taki dylemat - nas nikt nie zaprasza ani nie przyjeżdża do nas :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mysmy zawsze szli do tesciow na wigilie, 1 dzień u moich rodziców. Zawsze bylo ok. Jak dziecko mialo ponad rok to zaprosilismy do siebie wszystkich i bylo tez ok, każdy cos tam przyniósł do jedzenia. Nasrepny rok "po staremu" znów bo rodzice jedni i drudzy to juz tak wolą "u siebie" i co poradzic.A kolejny rok zostalismy we 3 u siebie na wigilii:-) tesciowa musiała to zaakceptowac bo pozostale jej dzieci tez juz "same" na wigilii były tylko jeh najmłodszy synuś moj maz nie :-P potem 1 i 2 dzień świąt odwiedzalismy ich i w tym roku robimy tak samo - wigilia w domu we 3, a potem święta w gosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie:Najpierw szybka wigilia w domu z dzicmi ( bo choinka, prezenty), potem wszyscy biegiem do moich rodzicow ( z jedzeniem, bo rodzice juz nie maja sily), a na koniec wigilia u tesciow( tam reszta rodziny meza). Wszyscy zadowoleni, choc ja troche padam na twarz, najgorsze sa prezenty dla wszystkich i noszenie polmiskow. Ale trudno nie miec wigilii z rodzicami, tak mnie, jak mezowi, trzeba isc na kompromis, nie jest to taki dramat :). Dobrze, ze wszytko w zasiegu samochodu i kilkunastu kilometrow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cię rozumiem mam przedszkolaka i niemowlaki blizniaki... Jak pomyślę o pakowaniu o zabieraniu tego wszytstkiego o tym że ja będę karmić one płakać nic nieziemsko a wszyscy tylko będą brać na ręce a ja będę nic Sajgon do tego przedszkolak będzie zazdrosny siedział tylko mi na kolanach to aż mnie telepie. Ale przecież jeszcze moja mam to zrozumie ze zostaje w domu ale teściowa to chyba palpitacji serca by dostała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobic u siebie. Niech przyniosa jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jeden raz bylismy u moich, raz u tesciow. Kiedy urodzilam dziecko zaczelismy jest wigilie w domu. Pewnie byl foch z obu stron, ale mialam to gdzies. Moje zycie, moja rodzina. Przedstawilam sytuacje jasno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×