Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moze ktos mnie oswieci...odwiedziny u szkolnych kolegow UK i nie tylko

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko ma 4 lata i od wrzesnia zaczelo szkole (reception). Zaklimatyzowal sie tam dobrze, podoba mu sie i nie narzeka. Ostatnio zaczepila mnie mama jego kolegi z klasy i zapytala czy moj syn moglby przyjsc do nich do domu w odwiedziny tak na 2-3 godzinki. Powiedziala ze jesli mam ochote to moge przyjsc z nim, a jesli mam inne plany to zeby odebrac go o 19tej. No i teraz moje pytanie- przychodzac w takie odwiedziny wypada cos przyniesc? Jakies ciasto czy cos?? Wiem, ze to moze glupie ale nigdy nie bylam w takiej sytuacji i moze ktos mnie oswieci czy jest jakis savoir vivre jak sie nalezy zachowac. Mieszkam w uk ale jesli jakies mamy z PL tez zechca sie podzielic doswiadczeniami, to chetnie poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jest miło cos przynioesc :) Jak w PL.. Tylko pamietaj , ze tubylcy maja jednak inne smaki ;) Ja nosiłam domowe drożdzówki czy kruchje ciasteczka.. pierniczki były swiatecznym hitem, ale zawsze najlepsze byly muffiny :D Bedac tyle godzin u kolego, twój syn na pewno coś zje , pewnie frytki i nugetsy , albo pizze :) U mnie było troche inaczej : syna odbierała ze szkoły mama kolegi wraz z kolega , a ja przychodziłam po niego ok godziny wczesniej i wtedy piłysmy herbatke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W UK nie ma takiego zwyvzjau. Tzn jak masz akurta ciasto domowej roboty, to bedzie mile widziane i zjedzone, ale obowiazku nie ma. Raczej nastepnym razem zrewanzuj sie zaproszeniem jej dziecka do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bedac tyle godzin u kolego, twój syn na pewno coś zje , pewnie frytki i nugetsy , albo pizze usmiech.gif" Tak, 2-3 godziny to tyyyle godzin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka- dziekuje za odzew :) na pewno zaprosimy tego chlopca do nas! W takim razie pewnie przyniose jakies domowe ciasteczka zapakowane w folie celafonowa i przewiazane wstazeczka. Bo wlasnie niby Anglicy tak nie robia ale tak jakos glupio przyjsc do czyjegos domu z pusta reka (chyba za bardzo madrosci swojej mamy mam zakorzenione w glowie) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedługo , gdy będzie bardziej samodzielny i podrosnie zacznie ci chodzić na "sliping", bądż na ten zwyczaj przygotowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Niemczech. Tutaj sie niczego nie nosi. Na poczatku probowalam, a pozniej zauwazylam, ze to wcale dla nich takie super nie jest, bo czuja ze tez musza. Dlatego jak dziecko jest zaproszone, to zaprowadzam je punktualnie, punktualnie odbieram. I oczywiscie zapraszam do siebie na podobno habe zasadach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Bedac tyle godzin u kolego, twój syn na pewno coś zje , pewnie frytki i nugetsy , albo pizze usmiech.gif" Tak, 2-3 godziny to tyyyle godzin... xx Głupia jestes czy czytac nie umiesz ? Od zakonczenia szkoły do godz 19 to 2-3 godziny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
??? Od jakiego skonczenia szkoly??? Na 2-3 godzinki do 19, czyli od 16 lub 17. Booooozeeeee.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież tam konczy sie lekcje po 15-ej, plus dojazd do domu kolegi to gdzies 4.pm. To to ok.3 godzinki raptem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedziec, ciasteczka niby bardzo mily gest wobec gospodarzy i pewnie tak zostanie potraktowany. Niektorzy ludzie moga czuc sie sie zobowiazani, ale anglosasi nie szczypia sie wszystkim tak jak my. Czasem jest tez tak, ze rodzina przestrzega roznych zasad dietetycznych i tak: nie jedza cukru, albo glutenu, sa weganami, lub nie toleruja laktozy . Albo moga dostac szoku analafiktycznego od pylku orzecha. W dzisiejszych czasach naprawde mozesz trafic albo chybic. Mnie podoba sie sugestia zeby odwzajemnic zaproszenie dla anglosaskiego kolegi u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×