Plaża i wakacje z małymi dziećmi

Wczoraj z mężem wybraliśmy się późnym popołudniem na godzinkę nad jeziorko na plażę. Mamy prawie rocznego syna, która za chwilę zacznie chodzić i to był pogrom:) W sierpniu jedziemy nad morzem i już mamy przedsmak. A pamiętam jak kiedyś czytałam, że Oliwier Janiak (3 dzieci) wypowiedział się, że ten kto ma dzieci to nie ma wakacji i był krytykowany...

Z małym dzieckiem to rzeczywiście koszmar. Ale potem, z kilkulatkami już jest ok, chociaż wiadomo nie ma pełnego luzu bo to jednak ciągła odpowiedzialność. Na szczęście są teraz klubiki i animacje dla dzieci, można sobie pozwolić na wieczór we dwoje a nie ciągle chodzić za dzieckiem z soczkiem i łopatką.

no i kogo to obchodzi że ty jedziesz nad jezioro?

Ha ha ha. Byliśmy w kwietniu nad morzem, córka była raczkujca. Raz raczkowała po plaży, później nie miała okazji, bo spała za każdym razem jak byliśmy na plaży.W maju miała 12 miesięcy, chodząca, byliśmy na teneryfie. Na plaży bawiła się raz. Resztę spała. Usypiał ją szum oceanu. ale fakycznie wakacje z dziećmi to inny rodzaj wakacji... Chocaż z córką było łatwiej niż z synem, bo 5 latek co chwila "nudzi mi się"...

Jak nie miałam dziecka to widok na plaży takich szkrabów mnie rozczulał, a to jednak nie takie "przyjemne" wakacje:). Ale liczę wlasnie, że ze starszakiem bedzie już inaczej:). Dobrze, że już aż tak nie lubię leżenia plackiem cały dzień na plaży:)

W tamtym roku byliśmy ze znajomymi, którzy mają syna w tym samym wieku co nasz synek. Nie było najgorzej bo chłopcy się fajnie razem bawili. W tym roku jedziemy z tesciami. Będziemy mogli wieczorami gdzieś wyjść jak młody zasnie a dziadkowie zostaną z synkiem :) teraz ma prawie 5 lat. Wcześniej nie wyjezdzalismy z powodów zdrowotnych synka więc nie wiem jak to jest z niemowlakiem. Przekonamy się może przy drugim ;)

Dla mnie nie ma takiego problemu. Mieszkam nad morzem od zawsze i z zasady nigdy nie leze plackiem na plazy, albo chodzę, albo pzrynajmniej jakos sie poruszam, Wiec jak juz z dzieckim, to i tak nie wiecej niz godzine - dwie i wtedy lepiej sie z nim bawic niz lezec martwym bykiem. Wzdluz plaz sa na ogol promenady, gdzie mozna po rownym isc lub jechac spacerowką, a także laski, gdzie tez mozna dziecko czyms zając i samemu sie poruszać, mozna s9ie na przyklad gimnasytykowac Mnie czas, kiedy dziecko było male wyszedl na zdrowie, bo nigdy przedtem i potem nie spedzalam tyle czasu na powietrzu.

Jednak malucha trzeba pilnować.Człowiek nie odpocznie do końca ale dzieciaki skorzystają :)

Swieta prawda. Jeszcze z jednym to i tak pol biedy ale z 2 lub 3 to masakra.

do 10:42, jak twoje dziecko zniosło lot i w ogóle pobyt w innym (cieplejszym) kraju ?

W tamtym roku przyszłam na plaże i wbijaliśmy parawan i nagle jakaś matka podleciala ze mamy to robić ciszej bo obudzimy jej dziecko :)

Byłam z dzieckiem 10mc na plaży ostatnio i w miarę możliwości wzięliśmy ja do wody na 10minut w specjalnym kolku, później trzymałam ja owinięta ręcznikiem, a tak to siedziała w wózku. Zastanawiam się nad kupnem małego basenika dmuchanego, żeby tam sobie siedziała, bo w piachu to ciężko, wszystko bierze do buzi. A że starszymi to nie widzę problemu, wystarczy zająć czym dziecko, zajechać wcześniej i ulokować się bliżej wody, wtedy szkrab może sobie kopać w piasku przy wodzie albo bawić się akcesoriami do piaskownicy. Nad morzem to ogólnie jest horror, tam trzeba iść o północy już rozbić parawan bo inaczej czeka was koczowanie na wydmach i szukanie dojścia do wody w promieniu trzech kilometrów, bo polaki cebulki wydzielają sobie własne 20m2 plaży. Ogólnie nad polskie morze z dzieckiem bym nie pojechała, już lepiej jakieś góry i nad rzekę albo jezioro.

Wyglada to tak: matka lata za dzieckiem, nieuczesana i spocona a facet leży na leżaku i zza przeciwsłonecznych okularów ogląda młode bezdzietne laski.

Póki dzieci są małe to one maja wakacje, a nie rodzice. Chociaż ja nie narzekam, wole pobawić sie z dziećmi, spacerować, czy po prostu siedzieć i pilnować, niż leżeć plackiem i smażyć sie w słońcu na skwarka. Nie mieszkam nad morzem, ale mam blisko aquapark pod chmurką z mnóstwem atrakcji dla dzieci i zabieram tam często moją dwójkę- 4 lata i 2,5. Z tym, ze nie mieszkam w Pl i lato u mnie to dużo dużo słońca i upały..

Pisalam o 10:42 l. Lot zniosła super. Praktycznie cały przespała. Wylot bardzo rano, powrót w nocy. Gorzej było z 5 kotkiem, bo jemu sie nudzi... A z upalami? Tam trochę inaczej odczuwa się temperaturę, inna wilgotność i lepiej niż w pl gdzie jak słońce przysmazy to nie są się wytrzymać, więc upału jako takiego nie było i bez problemu mozna funkcjonować.

Ja od 5 lat odbywam podróż z dzieckiem, dlatego zawsze muszę mieć ją dokładnie zaplanowaną, podróż odpowiedni środek transportu, a do tego hotel. Dziecko to dodatkowy obowiązek i wydatek na takich podróżach, warto zapoznać się z tym artykułem http://odpoczynek.com.pl/podroz-z-dzieckiem/