Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z 7 latka, czy to już anoreksja ?

Polecane posty

Gość gość

Jestem mamą 7 letniej dziewczynki. Od zawsze jest z nią problem z jedzeniem, potrafi jeść śniadania obiady kolacje po dwie godziny tak powolnie. Wyjście z nią to jakiś koszmar, ciągle muszę siedzieć z nią pilnować żeby jadła i przypominać o jedzeniu inaczej wcale by nie zjadła. Z jej ojcem jesteśmy po rozwodzie, ale mamy dobre relacje. Przyznaję się że strasznie na nią krzyczę przy posiłkach nie zawsze ale czasem brakuje mi do niej cierpliwości. Czasem odpuszczam jej część posiłku ale tylko wtedy kiedy poprzedni zje ładnie. Często jest tak że ona nie potrafi usiedziec w miejscu przy stole, ciągle coś chce robić ciągle coś mi opowiada. Tłumacze proszę ja żeby jadla że jak szybko zje to będzie miała więcej czasu do zabawy nic do niej nie trafia ani dobre ani złe. I co najgorsze to ona nigdy nie weźmie sobie sama nic do jedzenia, zawsze muszę jej sama wciskać jedzenie. Nie mam już sił. Przez to niejedzenie zaczęła często chorować, co ja mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile wazy, jaki wzrost?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
122 około 19 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poszła do psychologa. Albo zapytaj się swojej pediatry gdzie iść. Pytanie czy ona nie je bo nie odczuwa głodu ? Czy nie lubi jeść i je tylko tyle żeby żyć ?czy podjada jakieś słodkości ? Czy ma jakieś ulubione danie które normalnie zjada np pizza , naleśniki czy frytki ( to to chyba wszystkie dzieci by jadly). A jak była mała to też tak miała ? Może ma jakąś nadwrazliwosc w jamie ustnej ? Kiedyś słyszałam o szkole jedzenia. Tylko nie wiem za bardzo o co chodzi . Sprawdź sobie w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłyśmy u psychologa ze względu na to że w przedszkolu nie chciała nic kompletnie jeść. Ma swoje ulubione dania takie jak parówki sokoliki z ketchupem i chlebek z serkiem topionym w plasterkach do tego. Z wędlin tylko kurczak gotowany. Płatki na mleku, kanapki z konfiturą malinowa, na obiady z kolei tylko rosół kotlet schabowy smazona ryba z frytkami i pomidorowa. Nie ma mowy o ruszeniu innej zupy czy pieczonego kurczaka. A jeszcze spaghetti lubi ale zje troszeczkę. Nigdy nie najada się do syta muszę siedzieć i pilnować. Lubi Danonki, monte. Nie lubi żadnych surówek, bananów owoców je tylko jabłka do każdego innego owocu muszę zmuszać i pilnować. Dochodziło do tego że nawet chowała jedzenie za biurkiem. Najbardziej drażni mnie jej rozlatanie przy posiłkach.co do słodyczy to je Kinder kanapkę i Kinder czekoladę czasem. Rzadko jakieś chrupki czy paluszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie odczuwa głodu. Sporadycznie zdarza się żeby sygnalizowała mamo jestem głodna lub żeby wzięła sama coś z lodówki. Dostaje to co chce, chciala łóżko dostała obiecując poprawę łóżko stoi poprawy nie ma. I wiele innych nie pokrytych obietnic. Nie wiem co mam robić. Gdzie sięgnąć po pomoc. Psycholog powiedziała że u takich dzieci to normalne czyli że córka jest niejadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To współczuję. A co powiedział ten psycholog z czasów przedszkola ? Może powinnaś znaleźć psychologa ściśle od zaburzeń jedzenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakieś syropy na apetyt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo z czterolatkiem, ale wazy juz 16 kg:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie próbowałam syropów na apetyt. Nie wierzę w to. Co do wagi, przed zapaleniem płuc ważyła ponad 20 kg dopiero ta choroba tak sprawiła że spadła tak waga. Ja już nie wiem co poczac. Brak mi sił i cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wspólne jedzenie by jej pomogło , czy ty siadasz z nią do stołu ? Jesz razem z nią czy tylko jej podajesz jedzenie i stoisz niczym kat czekając aż ona wmusi w siebie to co podałaś do jedzenia ? A może trzeba ją zachęcić do jedzenia np wybrać się z nią na zakupy pytając na co ma dziś ochotę , zrobić zakupy a potem poprosić by pomogła ci to danie przygotować . Zrobione np razem naleśniki i RAZEM jedzone lepiej będą jej smakowac niz takie wmuszane na siłe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie przesadzasz też mam niejadka, w momencie kiedy przestałam za nim chodzić żeby zjadł on woła, może nie je dużo ale często ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz, jest tylko nieznacznie ponizej 3 centyla. Postaraj que wyluzowac i podawac 4 wartosciowe posilki dziennie. Jak na sniadanie wypije pol kubka kakao i zje pol kromki chleba z maslem to w zupelnosci wystarczy. Obiad obowiazkowo surowka, warzywa i mieso/ryba, mozesz jej dac owoc na pidwieczorek i zdrowa kolacje: jajecznice, zupe itp... Posilek powinien byc przyjemnoscia, nakryjcie razem do stolu, porozmawiajcie o czyms prayjemnym np co bedziecie robic w weekend.... I spokoj, postaraj sie nie robic z jedzenia problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Calkiem sporo rzeczy lubi. Odstaw jej slodycze, platki na mleku i inne zapychacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często siadamy razem, nie zawsze bo czasem mam coś do zrobienia ale gdy mogę to zawsze z nią siadam do wspólnego posiłku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można,na boga,wymyślac anoreksję u 7 latka???????Co za baba...duzo dzieci kolezanek tak mało je i jakoś żyją,mój bratanek jak był mały to jesc chciał tylko kanapki z almette i zupe pomidorową,prawie nic nie jadł,a teraz chłopisko ma prawie 180 cm,więc jakos wyrósł i nikt go po psychologach nie ciągał,chyba tobie jest potrzebny skoro wymyslasz anoreksję u 7 latki:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzyczysz na nią podczas posiłków?To nic dziwnego ze nie je,gdyby na mnie ktoś się darł podczas jedzenia też bym nie chciała jeść.Po co ci dziecko skoro nie masz do niej cierpliwości?Oddaj ją ojcu,moze on nie będzie na biedne dziecko wrzeszczał,im bardziej sie wmusza w dzieci jedzenie i w dodatku krzyczy na nie,tym bardziej jesc nie chcą.Zachciało ci sie dziecka,teraz na nie wrzeszczysz,patologio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 4 latka i cyrk z jedzeniem w domu. Moj maly je tylko kotlety i paluszki rybne. Frytki i wszelkiego rodzaju tarty czy pizze. Robie to w domu na okraglo zeby w ogole cos jadl. Zje serek danio i wypije sok i kakao. Czasem zje kaszke dziecieca i krokieta z miesem. Zupa tylko jarzynowq i pomidorowa. Koniec! Nie jestem w stanie go zmusic do nieczego. Staram sie wszystko przemycac i bardzo pilnowac zeby zjadl. Dawalam kiedys herbatke na trawienie i faktycznie z jedzeniem bylo lepiej. Wiec musisz sprobowac. Moze ma jakis dymskomfort trawienny albo jakies pasozyty? Staram sie tez , aby jedzenie bylo atrakcja. To znaczy jak sie z nim.bawie to np optimus preis? (Nie wiem czy dobrze pisze ) przychodzi na podwieczorek . czasem chodzimy na gofra, pizze etc. Staram sie tez czesto wychodzic na swieze powietrze. Na spacer plac zabaw. Bo po tym ma apetyt. I staraj sie ja zaciagac do kuchni na robienie posilku. Jedz jakies atrakcyjne rzeczy a jadlospis sie powiększy jak u nas o kotlety , tarte czy krokiety. Syn widzi ze my to jemy. Sam po to zaczal siegac z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po śmierci mojego synka chodziłam na terapię, w której uczestniczyły dorosłe anorektyczki. Często ich dzieciństwo wyglądało dokładnie tak jak u twojego dziecka: rzekome niejadztwo, wmuszanie posiłków i wrzeszczący nad głową rodzic. Twoje dziecko jest na najlepszej drodze do anoreksji już w wieku dojrzewania. Idź do psychologa, ale ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam, jak damcorce cos czego nie lubi to potrafi siedziec 2 h i zje dwie lyzki. Tak wiec daje jej pierogi z malinami, ryz z jogurtem, makaron z serem itp. Czasem robie cos ala pizze na nalesniku,- papryka,oregano,jakas wedlina.i na sam koniec ser zolty topie w mikrofali. Na sniadanie albo chleb z czekolada, albo zupe mleczna, czasem kaszka taka jak dla niemowlaka.Ma 12 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:54-otóz to! kto by był w stanie przełknac jedzenie,gdy matka wariatka wrzeszczy nad głową?Idz autorko ze sobą do psychologa,a lepiej do psychiatry po leki na uspokojenie,bo krzywdzisz swoimi nerwami to biedne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu jak na mnie krzyczeli to robiła mi się taka ''gula w gardle''z nerwów ze nie byłam w stanie przełknąć nic.A ty matko roku myśl dalej,że dzięki twoim wrzaskom dziecko zacznie jeść,brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem patologia, wypraszamy sobie. O jej ojcu i sposobie jego opieki lepiej się nie wypowiem. A to że krzyczę to są skrajne sytuację owszem zdarzają się i ja nie wypieram się tego ale niech pierwsza rzuci kamieniem która nigdy nie pokrzyczaala dziecka za cokolwiek... Nie wymuszam na niej jedzenia tego czego naprawdę nie lubi ale niezbędne minimum musi zjeść. Inaczej wyjalowi organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćABC
Myślę, że potrzebne jest działanie w kilku etapach. Na początek próbujesz stropów na apetyt. Sporo moich znajomych próbowało i z różnym natężeniem Ale skutek jakoś odniosło. Drugi etap to psycholog dla Ciebie. Myślę, że z dwóch powodów potrzebujesz z pierwszego i najważniejszego to podpowie Ci jak dotrzeć do córki- da mnóstwo podpowiedzi. Drugi powód to pomoże Ci poradzić sobie z sobą i emocjami jakie budzi w Tobie jadlostręt córki. Przyszłaś sporo w życiu i teraz sama borykasz sie z większością problemów- to ma wplyw na umiejętność radzenia sobie z problemami i odpowiednia reakcją. Pamiętaj. Szczęśliwa i spokojna matka to szczęśliwe i spokojne dziecko. Można też spróbować zabawy wbrozoznawanie jedzenia i zbieranie punktów za prawidłową odpowiedź. Punkty są potem wymieniane na coś innego. Pamiętaj by przez pierwszy min.tydz do zagadek używać tylko jedzenia które lubi. Możesz jej je pokazać, potem zawiazujemy oczy i zgadujemy. Nie możesz przez ten pierwszy raz jej oszukać bo straci całkowicie zaufanie. Za jej zgodą wprowadzamy nowy składnik i oczywiście zastanawiamy się czy rozpozna nowy że starych i znanych smaków. Życzę Ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki znowu jadłowstręt corki?Wszystkie dzieci mają swoje ulubione dania,i większosc marudzi przy jedzeniu.Jadłowstrętu to ona dostanie jak matka będzie dalej jej wrzeszczec nad talerzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie jestem ideałem, ale przyznaję się do błędu. Nie krzyczę na nią non stop ale kiedy daje jej normalna kanapkę która lubi i je ja 2 godzinę to zdarzy się że krzyknę nie wrzeszczę. Wrzask a krzyk ma zasadniczą różnicę, ja nie wrzeszczę na córkę. Nigdy nie zdarzyło się żebym wrzeszczała. Czasem krzyknę ale nie wrzeszczę. Leków na uspokojenie nie potrzebuje. Ja nie rozumiem dlaczego kiedy np proszę ja żebyśmy dziś pospieszyły się ze śniadaniem to moja córka nie reaguje na prośbę tylko nadal je w żółwik tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Goscabc dziękuję za fajny pomysł, spróbuję przekonać córkę w następnym tygodniu zaczniemy. A ja staram się zawsze trzymać newry na wodzy kiedy tracę cierpliwość wychodzę zrobię coś ochłonę i wracam. Nie mam cierpliwości anioła, ale nie jestem tez przesadnie niecierpliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stoisz nad nią, krzyczysz, namawiasz, prosisz, grozisz, przekonujesz i cuda wianki. I po prostu wpędziłaś córkę w nerwicę na tle jedzenia. Im mniej zamieszania robi rodzic wokół posiłków, tym chętniej dzieci jedzą. Każdy lekarz Ci to powie. Za kilka lat Twoja córka może z niejadka zamienić się w dziecko, które kompulsywnie się obżera. Dajże jej spokój. Zadbaj, żeby miała dużo ruchu na powietrzu i staraj się jak najmniej szumu robić wokół posiłków. Bo teraz dziecku jedzenie kojarzy się wyłącznie z wrzaskami matki i przemocą. Słowną, ale jednak przemocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że muszę odpuścić bo to nie idzie w dobra strone. Niech już sobie je mało ale jak ją przekonać żeby jadła szybciej ? Nie dwie godziny dwie kanapki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×