Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanaaa4

Urodziłam i jestem wrakiem człowieka

Polecane posty

Gość zalamanaaa4

Witajcie, chyba po prostu potrzebuję się wygadać... Właśnie urodziłam dziecko, szpital wspominam okropnie bo najpierw cesarka, ciężko dochodziłam w szpitalu do siebie, okropne niemiłe położne, dziecko nie chciało ssać piersi, walka z laktatorami i silikonowymi nakładkami... A teraz gdy już ssie to sutki wyglądają jak po wojnie, okropnie poranione. Na dodatek dziecko ma chorobę genetyczną (może w miarę normalnie funkcjonować w dorosłym życiu ale będą potrzebne rehabilitacje itd). No i to wszystko tak się złożyło, że mam już serdecznie dosyć. Do jedzenia muszę się zmuszać bo inaczej pewnie nie jadła bym nic, jestem strasznie słaba po kilku nieprzespanych nocach a do tego ciągle myślę o tej chorobie jak to dalej będzie. Chodzę i płaczę, mąż mówi, że będzie dobrze, że mam się nie przejmować bo to nic nie da ale ja nie potrafię, czuję się jak wrak człowieka a jesteśmy w domu dopiero dwa tygodnie. Myślę sobie, dlaczego inni mają zdrowe dzieci a nam się to przytrafiło. Choć z drugiej strony też wiem, że są gorsze choroby... Patrząc na dziecko nie potrafię się cieszyć, no po prostu nie umiem. Wiem, że to straszne ale czasem sobie myślę, że jeszcze przed jego narodzinami mieliśmy takie fajne spokojne życie. Gdyby nie pomoc męża przy dziecku nie dała bym sobie rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie jestes zmeczona. Ja tak mialam po porodzie ze myslalam ze nie bede z ojcem dziecka, wydawal mi sie calkiem innym czlowiekiem, plakac mi sie chcialo. Do tego te poranione sutki, karmilam miesiac wiecej nie dalam rady. Dziecko ma teraz 10 mcy i jest fajnie. Co to za choroba genetyczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja poporodowa. Rozumiem ciebie, pamiętam jak płakałam po kątach, jak moje życie się zmieniło. Nie karmiłam piersią tylko odciągałam laktatorem i karmiliśmy na zmiany, mąż dużo pomagał. Potem dostałam leki od lekarza i mi się polepszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja też nie czułam sie najlepiej po cesarce. Jak siadałam na łóżku jeszcze w szpitalu to najpierw musiałam zlapać oddech i napić sie wody a dopiero potem wstawałam. Okropne. Tyle ze ja miałam apatyt. Dziecko dostawało od razu mm bo nie umiałam poradzić sobie z karmieniem. I to wspimunam super Dziecko najedzone szczęśliwe i ja też. Z brzucha zwisał fald bolącej skóry więc 2 tyg chodziłam w koszuli nocnej. Spałam ile się dało przy każdej drzemce synka. Na niczym nie mogłam się skupic. Czułam jakby zrobilu mi też cesarkę mózgu. Instrukcja sterylizatora mnie przerosła. Dodatkowo miałam wrażenie że gorzej widzę. Potem dni leciały a ja i moje ciało wracaliśmy do normy. Daj sobie czas i duuużo odpoczywaj. Ciesz się maleństwem . Mam nadzieję że choroba nie będzie taka zła jak myślisz. Trzymaj się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaaa4
czytałam o tej chorobie i nasze dziecko może być niższego wzrostu niż rówieśnicy, może się też po prostu wolniej rozwijać, nie mieć tyle siły co inni. Martwi mnie to strasznie, po prostu mam takie głupie wyrzuty, niby wiem, że to nie moja wina ale obwiniam się za to że urodził się z tym choć wiem, że to głupie... Rodzina skacze nad nim jaki śliczny chłopiec, tatuś w niego zapatrzony... a ja patrzę na niego i lecą mi łzy bo wiem, że będzie miał w życiu ciężej niż inni. Nie potrafię się cieszyć... no po prostu nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierz mi na słowo - to wszystko minie. Kobiety różnie znoszą ciążę i poród, ja już trochę przeżyłam, swoje dzieci mam i gwarantuję Ci z czasem wszystko wróci do normy. Nie zadręczaj się tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×