Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misterlok

Zarysownie auta - Niemcy

Polecane posty

Gość misterlok

Hej. Mam ubezpieczenie OC a po niemiecku Haftpflicht. Jak wysiadalem jako pasazer z auta to zarysowalem drzwi somsiedniego auta. Taki pech, ze wlasciciel stal obok. Wezwal policje i mnie spisali. Teraz moj kolega czeka na odpowiedz z ubezpieczalni. Moj kolega bedzie miec problem i niem wiem co ubezpieczalnia moze mu zrobic? Podniesc oplate czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterlok
Piszcie bede niepokorpie czekal... mam w ulubionych zapisane. Wazene, zeby ktos sie znal i wypowiedzial co o tym sadzi. Bo sam nie wiem, czy nas to cos bedzie cos kosztowalo czy wszystko pokryje ubezpieczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisz to jeszcze raz, bo coś niezbyt jasno wszystko opisałeś. Gdzie miało miejsce zdarzenie - w Polsce, czy w Niemczech? Wysiadałeś z niemieckiego czy polskiego samochodu? To ubezpieczenie to jest twoje osobiste? I jak zawarte - za jakie szkody, przez ciebie spowodowane, odpowiada ubezpieczyciel? Jeśli będziesz mógł szkody uregulować ze swojego ubezpieczenia, to tak możesz zrobić, jeśli nie, zostaną pokryte z ubezpieczenia OC właściciela samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterlok
Zderzezenie mialo w Niemczech, w NRW a auto jest na niemickich numerach kolegi tez z tego miasta. Niemiec byl strasznie przastarszony bo to jego nowe auto i od razu zawiadomil policje, policjant nam powiedzial, ze lepiej bylo nam sie dogadac "sich eignen"... ale ten rudzielec nie chcial o niczym slyszec jak tylko zawiadomic policje. I przyjechali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterlok
Za jakie szkody to nie wiem.bede wiedzial w poniedzaiek. Moj kolega ma Haftpflicht a ja siedzailek na przodzie jako pasazer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to chłop ma problem. A nie dziw się, że rudzielec tak zareagował. Tutaj stłuczka, to prezent od losu. Jedzie się do rzeczoznawcy (Gutachtera) i ten opisuje co jest do zrobienia i ile to będzie kosztowało. Przy niemieckich normach, to nie ma np. samego malowania zderzaka, trzeba cały zderzak wymienić. Na pewno ubezpieczenie kolegi wypłaci (może nie całą) sumę. Piszę, może nie całą, jeśli istniała jakakolwiek wina tamtego (tu masz procentowo ustalaną szkodę, choć w twojej sytuacji, to będzie 100% przecie. Tak więc, jak pisałem, wypłacą mu wszystko, co Gutachter oceni. Oprócz tego np. za wynajęcie drugiego samochodu, gdy ten będzie lakierowany. Po wszystkim twój kolega dostanie propozycję. Albo zapłaci wszystko z własnej kieszeni, albo oni po prostu przesuną go w grupie ubezpieczeniowej. Będzie płacił ok. 4 grupy wyżej (powiedzmy ok. 30 procent). Oni mu wyliczą, co się lepiej opłaci, czy zwrócić, czy żeby oni za szkodę zapłacili. Do ok. 1500 Euro często opłaca się zwracać. Tu jest jeszcze jeden haczyk. Za drugą szkodę (a się zdarza) podwyżka składki jest drastyczna, a oprócz tego może zostać wyrzucony z ubezpieczalni. I wówczas może kupić sobie rower, bo nikt go nie będzie chciał przyjąć. Ot takie zwyczaje i przepisy. Na zapłacenie tego, gdyby chciał szkodę sam regulować ma pół roku a więc jest okazja się zastanowić. Pamiętaj, że procent zniżek wchodzi też w Vollkasco, a więc czasem warto naprawdę sprawę przemyśleć. To pół roku jest liczone od chwili, w której kolega dostanie list, że jego ubezpieczalnia zapłaciła odszkodowanie i w tym liście będzie miał wypisane ile tego wypłacono. Polecam i tak zgłosić się do ubezpieczalni, pogadać, bo oni i tak przyślą formularz, żeby opisać całe zdarzenie, jak i co miało miejsce. Jak masz jakieś pytania, odpowiem jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki pech,
ze wlasciciel stal obok, bo jakby go nie było to byś spieprzył? nie zal mi takich cwaniaczków jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sobie zapamiętaj, że w Niemczech jest powszechny monitoring na parkingach. Dotyczy to zarówno parkingów tzw. parkhausów, jak i tych przed sklepami. Jeśli spieprzysz, to gościu dzwoni na policję i razem idą sprawdzić taśmy monitoringu. I uwierz, nie tylko że zapłacisz za uszkodzenie samochodu, ale na dodatek będziesz musiał wydać pieniądze na adwokata, bo bez sprawy się nie obejdzie. Nie wspomnę, że w Niemczech obowiązkiem, jeśli jest się świadkiem takiej sytuacji, jest spisanie numerów i poczekanie na właściciela uszkodzonego samochodu. I Niemcy właśnie tak pojmują uczciwość. Zrobiłeś szkodę, to napraw, jeśli uciekasz, narozrabiałeś i chcesz uniknąć odpowiedzialności, to trzeba wszystko zrobić, żeby twoje cwaniactwo się nie udało. I jeszcze powiem ci, że naprawdę fajnie w takim kraju się mieszka. Wiesz jak to miło, jak ci ktoś powie, kto zarysował ci samochód, konkretnie, wyjeżdżając spod OBI? Fajnie jest żyć w kraju, gdzie nie musisz płacić za naprawę samochodu, jeśli uszkodził ci go ktoś inny. Dlatego naprawdę swoje rady wsadź głęboko wiesz gdzie. Nie w Niemczech, bo tam się tak nie robi i wszystkim to pasuje. A cwaniak, jak go dorwą (a prawie zawsze dorwą) do ciebie będzie miał pretensje, żeś go do głupstwa namówił. Jeszcze raz proponuję, zmień forum, w Niemczech nie warto uciekać, to kosztuje drożej, niż strata zniżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki pech,
Jasiek czy ty umiesz czytać ze zrozumieniem? nie namawiam gościa do ucieczki, wręcz przeciwnie. sam napisał ze "taki pech, ze wlasciciel stal obok. Wezwal policje i mnie spisali" - wnioskuje z tego ze gdyby nie "pech" to by za cholerę się nie przyznał do uszkodzenia czyjegoś auta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterlok
Dzieki Jasiek za takie dobre opisanie sprawy. Juz w ubezieczalni zalatwione, teraz czekamy na papiery. Jak sobie koles zazyczy malowanie calych drzwi to polece z kasy, pewnie jakies 300 Euro, a jak mu ta ryse w warsztacie zamaluja, to w 100 sie moze zmieszcze. Wole zaplacic, zeby kumplowi znizek nie cofneli i taki caly moral z parkowania :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę cię martwił. Najpierw zobacz zdęcie: http://zapodaj.net/2f389c631043.jpg.html To moja robota. Parking przed Lidlem. Ja wyjeżdżałem z miejsca, gdzie zaparkowałem. Główną dróżką cofał, żeby ktoś mógł wyjechać (on chciał zająć miejsce) escort. Moja wina była bo ja wyjeżdżałem i patrzyłem z lewej, a nie upewniłem się, czy ktoś cofa. Jego - bo widząc mnie w lusterku (przecież patrzył się do tyłu) mógł jakoś dać znać, choćby zatrąbić. Tak szczerze, to gość się wrednie podłożył (widzisz jaki strup ten escort), ale mojej winy jest zdecydowanie więcej. Gutachter ocenił szkody na 1260 Euro. Ubezpieczalnia (był jedynie zrysowany lakier na plastikowym zderzaku, nie było żadnych śladów na jakichkolwiek częściach metalowych) przekonała go, że 870 Euro, to wszystko, co mogą mu zaproponować, tym bardziej, że on nic nie zrobił, by przy tak małej prędkości (widać, że nie ma żadnych uszkodzeń, również na moim samochodzie) by obcierki uniknąć. Jak znam życie, to gościu był niezadowolony. Oczywiście zderzak był cały, nic się nie ułamało, ani nie uległo wygięciu, czy wklęśnięciu. Gdybym nie zapłacił sam, to przyrost ubezpieczenia (zależy od samochodu, ja mam mało drogie) wyniósłby ponad 1600 Euro. Opłaciło się więc zapłacić. Jeszcze raz obejrzyj sobie ślady. To na błotniku, jak i to pod lampą, to brud. Nawet nie jest uszkodzona srebrna listewka na zderzaku, nie oderwało spinki, którą ta listewka się kończy, a takie stawki. Naprawdę, w Niemczech każda stłuczka, to wygrany na loterii los. W sumie gościu mógł ślady spolerować pastą (ja tak zrobiłem na swoim zderzaku) ale zażyczył sobie wymiany zderzaka (na szczęście stary eskort, części tanie), malowania, razem z malowaniem części sąsiadujących (na to się nie zgodziła ubezpieczalnia) i zwrotu za wynajem samochodu na tydzień, bo tyle ponoć trwał remont (też się doczepili, że mógł nie wynajmować Tourana, ale coś mniejszego. A najlepsze, że on na 100% nie zrobił nic. W Niemczech nie musisz udowadniać, że naprawiałeś samochód, nie musisz mieć żadnych rachunków. Szkoda, to szkoda, możesz samochód sprzedać w stanie "uszkodzonym" a odszkodowanie dołożyć do nowego. Jeśli wgniotłeś mu np. drzwi, to gość będzie przekonywał Gutachtera, że trzeba wymienić drzwi, a Gutachter się z tym może zgodzić. Tu każdy (ja też) ma ubezpieczenie od spraw - za darmo adwokat, a więc gdyby coś nie szło po myśli gościa, to sprawa w sądzie gwarantowana. I dlatego Niemcy o byle g. się procesują. Właśnie dlatego, jeśli spowodujecie w Niemczech kolizję, zamiast uciekać ja proponuję samemu wezwać policję. Policja spisze, co było uszkodzone i cwaniaczek nie naciągnie na większe odszkodowanie, niż mu się należy. Jeśli uciekniesz, ktoś to zauważy i mu doniesie, kto go załatwił (norma tutaj) na 100% gość uszkodzi jeszcze inne elementy i dopiero wówczas wezwie policję, podając oczywiście, kogo mają zatrzymać (numer) jako sprawcę. Tak tu bywa czasem, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterlok
No to teraz bedziemy czekac na odpowiedz z ubezpieczalni. Ja tamtemu gosciowi zrobilem tylko mala ryske na jakis 1cm tak jak otwiera sie drzwi i troche poleca, polecialy malo bo je jeszcze zlapalem i dlatego taka mala rysa. Ten gosciu nawet jak dzwonil na policje to mowil hier nur ein bisschen hehe. Ein bisschen ale o kasie nie chcial slyszec. Policjant tez sie zdziwil, zesmy sie nie dogadali. No coz nauczka na cale zycie. Na pewno jeszcze poinfarmuje co sie okazalo, tak na przestroge dla innych!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterlok
I cos sie dzieje... przyszlo pismo, ze ten facet sie zglosil do naszej ubezpieczalni i chca zeby im odpisac co sie stalo. Bardzo proste pisemko nawet rysunek mozna namalowac. Teraz bedziemy czekac co zaproponuja, albo zaplacic albo o ile procent ubezpieczenie podwyzsza... czyli pewnie jeszcze z jakis miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misterlok
Haha przyszlo!!! Tak wiec mam pol roku na zaplacenie 392 Euro... super cena za mala ryske... Jako przestroga dla innych, uwazajcie w Niemczech bo tu kurwa wszystko robia jak najdrozej!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zDt
Wiem coś o tym bo mnie babka zwolniła z pracy jak przez mój błąd sąsiadka parkując w garażu zahaczyła o nasz rower i sobie zrobiła rysę na karoserii. Słyszałam że każda taka naprawa kosztuje 2000 euro bo musiałam jej nawet podpisać jakieś tam oświadczenie. Jak dla mnie to pod tym względem Niemcy są bardzo szczegółowi i nie popuszczają...a drogo to kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz prawie wszystkie ślady są łatwo i zdecydowanie do usunięcia, co widać np. tutaj - http://www.carscare.pl/oferta/usuwanie-wgniecen Można doprowadzić auto do perfekcji, ale wymaga to doświadczenia, odpowiednich narzędzi i umiejętności. Od byle kogo czegoś takiego nie uzyskacie. Musicie mieć dostęp do odpowiednich rozwiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×