czy jest tu jakas dziewczyna...?

ktora nie ma ochoty nigdy miec dzieci?? bo ja wlasnie jestem z tych osob ktore nie lubia dzieci i nie chca je posiadac. Juz przez to 2 razy zrywalem zareczyny bo jak dziewczyny dowiedzialy sie ze nie lubie dzieci to uwazaly mnie za nie calkiem normalnego faceta :( a ja po prostu nie chce i tyle...Czy dziewczyny tez nie przepadaja za maluchami??

Ja nie chcę:)

Jakiś neurotyczny problemik z dzieciństwa?

Hej! ja też nie chcę mieć dzieci, po prostu uważam, że to nie dla mnie. Ale boję się, że mój chłopak może mnie przez to kiedyś zostawić:( bo on chce mieć chociaż jedno.... już z nim o tym rozmawiałam i powiedział, że jest w stanie z tego zrezygnować, ale chyba ma nadzieję, że to ja zmienię zdanie;) Na pewno znajdziesz dziewczynę, dla której to nie będzie problem, życzę duuuużo szczęścia:)

nie po prosty nie

No tak, jesteśmy psychiczni, bo nie chcemy mieć dzieci.:O

trzeba się przyzwyczaić, że w państwie kaczorów będziemy potępieni:D

Już się przyzwyczaiłam, że ludzie mają mnie za nienormalną:O Rodzina jeszcze nie wie, chyba padną z wrażenia, jak im powiem:D

szczerze wątpię czy znajdziesz tu jakas dziewczynę...przecież to forum dla kobiet!:O

Nie, nie jesteście psychiczni. Nie wiecie tylko o czym piszecie. Podejrzewacie tylko obowiązki - a nikt nie lubi obowiązków, każdy woli życie wesołe, bezstroskie, zabawne, lekkie, dla siebie. I to jest prawda, dobrze podejrzewacie - życie z dzieckiem to jest trud i obowiązek, całe życie zmienai się o 180 stopni i człowiek żyje już inaczej, nigdy nie dla siebie. Ale odkąd mam dziecko, nie zamieniłabym tamtego swojego kochanego beztrsokiego wesołego życia na to teraz. Na prawdę. Tez nie chciałam i nie wierzyłam , że to napiszę. Kiedy ktoś raz pokochał swoje dziecko, zobaczył, dotknął, powąchał, usłyszał, wzruszył się do głębi - to już wtedy wiesz, że inaczej bez dziecka byłoby mniej wartościowo, o coś ubożej. Ale tego nie da się zrozumieć, jeśli się nie doświadczy. Ja Was nie namawiam.

a ja jestem jakaś pokręcona :) mi i tak źle i tak niedobrze Byłam z facetem który miał 2 dzieci z poprzedniego związki i mi zastrzegał że nigdy więcej żadnych dzieci, to odczuwałam smutek. Myslalam sobie - jak nasze życie będzie wyglądać na starość? Zostanę sama, będą smutne Wigilie, w samotności. Czułam się źle wiedząc że z nim mam wykluczoną możliwość bycia mamą. Potem zaś byłam z facetem który o niczym innym nie gadał jak o dzieciach. BArdzo chciał mieć, uważał że kobieta jest od tego by rodzić i on chce mieć liczną rodzinę. Stawiałam mu się, sciekałam, dochodziłam do wniosku że nigdy nie chcę mieć dzieci. Lubię spokój, ciszę, porządek, a mały dzieciak wszystko brudzi, śmieci, wrzeszczy, wciąż trzeba go mieć na oku. W obu przypadkach byłam niezadowolona. Więc chyba to czego potrzebuję to faceta który pogodzi się z moją decyzją. Ani nie będzie naciskał na dzieci, a nie nie powie że nigdy kategorycznie żadnych bachorów. Chyba muszę dorosnąć, bo na razie sobie nie wyobrażam mieć dzieci :O - prolem w tym że mam już 27 lat a instykntów macierzyńskich ni widu ni słychu. :)

To miło że zmieniłaś zdanie. Jednak mi nie chodzi o obowiązki, zrezygnowanie z zabawy i takich tam. I nie jestem egoistką, lubię opiekować się innymi.

Myślę, że właśnie tu znajdzie pełno pozyjących na feministki małolat. Jeżeli nie przeszkadzają przekonania partnerki... Tylko co będzie jak sie moda zmieni i zaczną być modne dzieci?

Tak szczerze to ja chyba chciałabym mieć dzieci. Chciałabym mieć rodzinę, ale dopiero po 40-tce. A wtedy wiadomo... są trudności. Teraz sobie tego za cholerę nie wyobrażam. Czasami przychodzi do mnie koleżanka z dzieckiem, 3 latkiem. Po godzinie mam go serdecznie dosyć i modlę się żeby sobie poszli. Lata toto, wrzeszczy, wszędzie zagląda, męczy moje zwierzęta, rozrzuca wszystko. A we mnie wzbudza się taka agresja że najchętniej bym go uderzyła.

rurak nie każdy musi być pozerem. Moja decyzja nie ma kompletnie nic wspólnego z tym co modne a co nie. Nie wyczuwam w sobie instynktu macieżyńskiego i tyle. Poza tym żal mi tych wszystkich dzieci w sierocińcach, rodzinach patologicznych itp nie chcę sprowadzać kolejnego na ten świat.

nie chce miec dzieci bo sa wkurzajace trzeba opiekowac sie nimi 24h/dobe i zero czasu dla siebie.. a ja jestem egoista cenie swoj o swoje wygody lubie spokoj i harmonie

A ile macie lat?

Ja mam prawie 24.

Jeszcze Ci się 10 razy zmieni

To jest naturalna reakcja. Wasze matki w Waszym wieku były już matkami. Tego samego oczekują od Was. Nic dziwnego, ze na ciągłe dopytywanie odpowiadacie agresją i przekorą.

Raczej mi sie nie zmieni. Juz mam ukształtowany światopogląd.