Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czolgistka

antykoncepcja Naraya

Polecane posty

Gość czolgistka

Hej, mam dość nietypowy problem, ostatnio leczyłam się antybiotykami... moja ginekolog wiedziała o tym, bo sama mi je przepisała....oprócz tego poprosiłam ją o tabletki jakieś antykoncepcyjne, po rozmowie zaproponowała mi Naraye. Dostałam opakowanie próbne, do tego wypisała receptę na zaś (tu wiadomo, że tak sie nie robi i wgl, ale idzie ona na urlop a ja mam pracę więc totalna komplikacja). PROBLEM polega na tym, że kazała mi się zgłosić za 3 miesiące :0 nie rozumiem, mam dwie paczki tabletek a mam zgłosić się za 3 miesiące? a może mam brać miesiąc później skoro jestem po antybiotyku? (są to globulki jak przypomnę sobie nazwę to dodam). Jak rozmawiałyśmy to wydawało mi się, że mam brać 3 blistry, potem zrobić badania krwi przed wizytą u niej i przyjść z wynikami (dostałam skierowanie na takie badanie) hm ktoś wie o co chodzi :D? aaa i jeszcze jedno - chodzę do niej prywatnie ale jakos nie widzi mi się płacenie co miesiąc jej 130 zł bo muszę brać nowe opakowanie dość tanich tabsów jakimi są Naraya :0 - co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaden lekarz nie wypisze Ci na początku recepty na hurtową ilość tabletek, bo nie wiadomo jak będziesz na nie reagować. Jak już będzie wiadomo, że tabletki nie powodują u Ciebie zbyt wielu skutków ubocznych to będzie wypisywać prawdopodobnie receptę na trzy opakowania. Co do odpłatności-to Twoja decyzja, że chodzisz do ginekologa prywatnie. Przyjmowanie tabletek rozpoczyna się pierwszego dnia miesiączki. Nie wiem kiedy wypada Ci miesiączka, ale może zanim ją dostaniesz plus dwa opakowania tabletek dadzą mniej więcej trzy miesiące. Lekarz nie będzie w kalendarz zaglądać i liczyć co do dnia. Może jest też tak, że w tym gabinecie można się zgłosić po samo wypisanie recepty i kosztuje to dużo mniej niż normalna wizyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inne pytanie
jesli to pierwsze opakowanie tabl to gin wypisuje recepte na dwa i wtedy zalecana jest wizyta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Częściaj nawet chyba na jedno. Przynajmniej w moim przypadku za każdym razem tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czolgistka
ja rozumiem, że mogłam wybrać i iść nieprywatnie, ale wynikało to z tego, że pilnie się leczyłam - na szybkiego, bo studia i wgl, a teraz nie wiem czy mogę iść do innego lekarza (teraz już z NFZ) i powiedzieć że chcę tylko tabletki które biore - babka będzie dopiero w październiku, a ja do września mam tylko tabsy! :) z góry dzięki za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czolgistka
i czy jeżeli mieszkam w innym województwie mogę na podstawie legitymacji studenckiej / indeksu (nie wiem co to jest "książeczka studencka" o której gdzieś wyczytałam) może normalnie złgosić się do JAKIEJŚ przychodni? czy to musi byc jakaś konkretna - związana z miejscem zamieszkania w miescie studenckim lub z którą może istnieje jakaś umowa z uniwerkiem? :0 totalnie NIKT nic o tym nie mówi, szukam infromacji i może komuś wydam się tępa ale niestety nie mogę znaleźć odpowiedzi na nutrujące mnie pytania... dlatego piszę tutaj - wszelka pomoc się przyda bo nie wiem czy mam już brać te tabletki i nie przejmować się, że zabraknie mi ich na wrzesień , czy miesiąc wytrzymac i brać tak, żebym mogła iść do tej mojej drogiej baby ginekolog... no bo słyszałam, że problemu nie robią jak już sie zapiszesz do gina , puste opakowanie po tabletkach przynieść i podobno wypisze recepte - ile w tym prawdy? czy to działa zawsze, błagam o POMOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem w jakim mieście studiujesz, ale w Warszawie są tzw. przychodnie studenckie. Obecnie każdy może się tam leczyć, kiedyś były "dedykowane" studentom i pracownikom naukowym uczelni wyższych. Nie jestem w 100% pewna jak to wygląda, ale zdaje się, że jest tak, że jako studentka możesz mieć wybranych dwóch lekarzy pierwszego kontaktu-jednego w miejscu stałego zameldowania i jednego w miejscu studiowania. A ginekologa możesz sobie wybrać dowolnie, tak naprawdę nawet nie musisz chodzić ciągle do tego samego. Co do tabletek to ja nawet nie chodziłam z opakowaniem, a po prostu szłam i mówiłam, że moja pani doktor jest na urlopie/zwolnieniu a zdarzyło mi się też tak, że przeszła na emeryturę i przestała pracować. Zawsze dostawałam receptę na te tabletki, które wcześniej przepisał mi inny ginekolog. Tyle tylko, że lekarz prawdopodobnie będzie chciał Cię sam zbadać i przeprowadzić wywiad, zanim zacznie Ci na stałe wypisywać tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czolgistka
nie no, dzięki wielkie, pójdę do niej tylko już z tymi badaniami, bo mimo , że droga, to ma złą renomę, więc jak uda się z tymi tabsami to przenoszę się na kogoś milszego i tańszego, a najlepiej za darmo :) jeszcze raz dzięki za odpowiedź, trochę panikowałam :D a teraz jestem spokojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno jeśli chcesz iść na NFZ. Prawdopodobnie masz rodziców. Prawdopodobnie jesteś "podpięta" pod ubezpieczenie jednego z rodziców. Jeśli tak jest to żeby iść do lekarza będziesz potrzebowała dowodu ubezpieczenia-może to być albo książeczka ubezpieczeniowa, do której jesteś wpisana z aktualną pieczątką (ksero pewnie wystarczy) albo ksero druku do ZUS, na którym kieeeedyś zostałaś zgłoszona (u ostatniego pracodawcy rodzica) plus aktualny druk zus rmua. Jeśli nie masz takiego ubezpieczenia to wtedy idziesz do dziekanatu i oni Cię ubezpieczą i dadzą potrzebne dokumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czolgistka
biurokracja! :0 kiedyś można było na legitymację, do wymienionych dokumentów nie mam dostępu, chyba, że poproszę o przesłanie tego wszystkiego mamę pocztą :/ a jeżeli mam taki blankiecik mały "Potwierdzenie przystąpienia do ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadku w roku akademickim 2011/2012"? może to też będzie się zaliczać? chociaż podejrzewam, że tu chodzi o same wypadki a nie leczenie niestety.. a i jeżeli zaczynam pracę od poniedziałku to pewnie też mnie ubezpieczą - rozumiem, że będę do końca trwania umowy - czy nie zawsze jest się ubezpieczonym? to legalna praca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czolgistka
ale dobra to już nie na to forum :) poniosło mnie, jak już coś się dostaje np odpowiedź to od razu chce się wiecej :) dzięki za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cindy656
Chętnie odkupię tabletki antykoncepcyjne naraya kontakt numer gg 38573075 e-mail buziaczek12345@interia.eu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polka od lolka
dobre tabletki ja na nich strasznie chudłam a zazywałam je w celach leczniczych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, ja brałam Narayę przez 2 lata. Okres miałam regularnie, ale teraz zmieniłam metodę antykoncepcji na wkładkę (wygoda). Kupowałam po kilka opakowań leku i teraz mam do odstąpienia 3 sztuki ważne do 2020r. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany to proszę o kontakt : kawiarnia3@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×