Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ogłuszony

Chcę się zabić z powodu słabego słuchu.

Polecane posty

Gość ogłuszony

Miałem zapalenie uszu 9 miesięcy temu od tamtej pory mam uczucie zatkania ich (obu) od wewnątrz. Badania słuchu wychodzą dobrze. Woskowiny nie ma, uszy przeczyszczone. Utratę słuchu określam na jakieś 30 - 50 procent. Czuję zatkanie/pełnię uszu 24/7. Słuch mam przytlumiony, nie wyraźny. Muszę prosić po parę razy ludzi by powtórzyli co mówią, z odległości 2 - 3 metrów nie rozumiem co się do mnie mówi. Nie mogę się dogadać przez to z ludźmi, czuję się ogłuszony, ogłupiony i upośledzony. Mam się za najgorsze ścierwo, źle słyszę swój głos, jakoś inaczej. Czuję się jak zupełnie inna osoba, nienawidzę tego uczucia, gardzę życiem w takiej postaci. Nie mam tak bogatego słownictwa jak kiedyś, nie potrafię myśleć podczas rozmowy, moja gadka ogranicza się do krótkich zdawkowych odpowiedzi. Wku/rwia mnie to stałem się nerwowy, drażliwy, nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Idę do pracy, wracam idę spać i tak w kółko. Straciłem marzenia i plany przez to, męczę się, chciałbym usłyszeć brzmienie muzyki w stereo jak dawniej.. Lekarze nie chcą mi pomóc wg nich wszystko jest ok. Choć jestem młody i przystojny nie chcę żyć bo to dla mnie dyskomfort do entej potęgi!!! To jest dużo razy gorsze niż niedosluch z jakiegoś tam powodu, bo tu badanie wychodzi dobrze a slyszysz ku/rwa źle!!!! Współpracownicy pewnie myślą że zwariowałem bo byłem wygadany, towarzyski, uśmiechnięty a teraz jestem gównem, tak się czuję i tak pewnie postrzegaja mnie inni i maja racje. Wiem że nikt mi nie pomoże ale musiałem to z siebie wyrzucić bo zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mordo nie pękaj, wygrzebiesz się-tylko się nie poddawaj, idź do innych lekarzy, zbierz na operację, kombinuj. z fartem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka operacje. Tego się nie operuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam duza wade sluchu. Mam 26 lat, urodzilam dziecko. Staralam się o 2 gr inwalidzka. Powiedzieli, ze się nie nalezy. Nosze aparaty sluchowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierzesz jakies tabletki? jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakiś aparat słuchowy, może w tym kierunku się zorientuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a leczenie? da się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki aparat ja mam słuch zaje/bisty wg. badań!!! I nie to jest najgorsze że gorzej slyszę a uczucie zatkania i odizolowania od świata. Tutaj problem jest z trąbkami słuchowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli nie da się tego wyleczyć, to trzeba nauczyć się z tym zyć. Łatwo pewnie nie będzie, ale to wykonalne. Codziennie przebywam wśród ludzi pokrzywdzonych przez los i codziennie Ich podziwiam: za siłę, za pogodę ducha, za umiejętność śmiania się ze swoich ułomności. Oni siebie zaakceptowali. Kiedyś byli piękni i sprawni - teraz uczą się funkcjonować w świecie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogłuszony
Wyleczyć się może i da ale wątpię czy w tym popie/rdolonym kraju. Poza tym ja nie ogluchlem/nie straciłem słuchu, mam tylko zatkane uszy i to mnie ogranicza umysłowo, nie da się tak żyć i ja nie mam zamiaru. Wolę w łeb sobie wystrzelić ze strzelby. Czy wy nie rozumiecie jakie to jest okropne i denerwujące uczucie. Grożą mi poważne powiklania w końcu te uszy są niedopowietrzone, mogę nawet stracić słuch całkowicie. Takich rad nie potrzebuje, że mam nauczyć się z tym żyć bo się nie da i tylko mnie dołujecie bardziej ku/rwa mać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, ze dałam ci złą radę. Chciałam dobrze. No to poradzę ci jeszcze, zebyś strzelbę zmienił na coś krótszego, bo ze strzelby może ci rąk zabraknąć zeby dobrze wycelować. A tak serio. Skoro to się da wyleczyć to szukaj pomocy. W tym kraju trzeba mieć dużo samozaparcia zeby być zdrowym, ale walcz o siebie. Szukaj specjalistów konwencjonalnych, niekonwencjonalnych, ale skutecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straciłeś połowę słuchu i chcesz się zabić... A co ja mam powiedzieć? Mam ciężką wadę wymowy od dzieciństwa, która z wiekiem się pogorszyła, strasznie mnie ogranicza, nie jestem w stanie z nikim normalnie pogadać, nie mam pracy bo nikt mnie nie zatrudni, a jakoś nigdy nie myślałam, żeby się zabijać. Więc nie przesadzaj człowieku i nie wygłupiaj się z tym zabijaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja od półtorej roku nie biegam, nie klękam, nie kucam, nie skaczę, schodzę ze schodów z poręczą i żyję w ciągłym bólu po artroskopii kolana, w tym łąkotki, która niby zadowalająco się zrosła a ma takie cholerne powikłania !!!!!!!!! Do tego choruję na chorobę kości oraz krwi a wszystko dzięki zabiegowi/operacji, który miał być taki cudowny, szybki i bezbolesny. Na szczęście mam mężczyznę, który bardzo mnie wspiera, zawsze mogę na niego liczyć i jest moim aniołek, który dba o to kolano na każdym kroku. Nie poddawaj się! Znajdz plusy swojego życia, bo moimi jest mój właśnie facet. Dodam tylko, że w tym okresie jedna firma w której pracowałam się rozwiązała a z drugiej mnie wyrzucili ze względów fizycznych właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogłuszony
Gość 21:22 No właśnie ja się tak czuję jakbym miał wadę wymowy odkąd mam zatkane uszy. Nie mogę tak jakby wyrazić myśli. Parę razy mi się odetkaly uszy i wtedy było normalnie - jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam tylko, że byłam kiedyś dosyć wysportowaną osobą a na pewno na maxa aktywną. Wszędzie było mnie pełno. Nie schlebiając sobie, ale jestem atrakcyjną brunetką, która teraz ma problem z założeniem spódnicy do kolan, co mówić już o mini :( Noga moja już nie jest tak atrakcyjna a przede wszystkim jest inna niż ta druga-zdrowa. Poza tym mięśnie też mam pozanikane w nodze, co za tym idzie, że jest szczuplejsza. Żle mi z tym cholernie! Myślałam o ponownym otwarciu kolana, żeby zobaczyli, czy wszystko w nim ok, ale lekarze mówią, że w chwili obecnej raczej to przeciwwskazanie jest, bo mój organizm wszystko co dobre odtrąca, broni się przed dobrem. No ale to ileż mam czekać? Nikt też mi nie potrafi tego powiedzieć. Ciągle każą się rehabilitować! Byłam u wielu specjalistów ortopedii. Uwierz mi, idzie załamać ręce jak wychodzisz z wizyty co 2 msc z tym samym, podobną diagnozą! Chciałabym mieć może kiedyś dzieci, ale w chiwli obecnej nawet to nie możliwe ze względu na ryzyko, obciążenie kolana. Naprawdę takich historii jak moja jest tysiące a ludzie jednak chcą żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad wiesz ze problem jest z trabka sluchowa? ale juz c***isalem kiedys, zbieraj kase i jezdzij po najlepszych lekarzach w Polsce moze masz przewlekle zapalenie malzowiny zewnetrznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogłuszony
Ale Wy głupoty piszecie z tymi aparatami. Weźcie nic nie piszcie lepiej jak nie macie pojęcia o tematyce. Ja mam TEORETYCZNIE słuch na 5! Żaden aparat nic mi nie pomoże bo mi po prostu powietrze do ucha nie dochodzi i dlatego mam jak mam.. Tu nie chodzi o gorszy słuch ale uczucie ogłupienia odizolowania od świata. W dokanałowych sluchawkach słyszę muzykę idealnie - jak dawniej! Nie docierają do mnie wysokie tony. Na korytarzach w pomieszczeniach dużych (np. przychodnie, centra handlowe) mam odczucie, jakby mi w głowie wszystko się mieszało, gwar dobiegający z zatkanych uszu powoduje zakręcenie i szalony dyskomfort. Jedynie w ciszy czuje się trochę lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie chcą ci pomóc a ty tak się odzywasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu zaczynasz swoje jęczenie i stękanie? Ty tak naprawdę wcale sobie nie chcesz pomóc. Już zakładałeś tutaj niedawno taki sam topik i radziłam Tobie, jak prosto się z tego wyleczyć, lecząc infekcję grzybiczą w organiźmie, równolegle ze zmianą diety na taką, która nie odżywia grzybów. I to wszystko zniknie. Ale Ty dalej wolisz jęczeć, bo tak naprawdę chcesz tylko zwrócić na siebie uwagę Forumowiczów, a nie się wyleczyć. Niech chociaż wiedzą, że szkoda czasu na odpowiadanie Tobie, bo i tak niczego zrobić w kierunku poprawy stanu zdrowia nie zamierzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Ludzie chcą ci pomóc a ty tak się odzywasz". Bo on wcale nie szuka, tak jak tutaj wyżej napisałam, skutecznego rozwiązania swojego problemu, tylko chce, żeby inni pojęczeli razem z nim. Pisałam mu o tym już dużo, bo się martwiłam, straciłam parę dni, ale jak grochem o ścianę. Proponowałam, żeby teraz, kiedy miał ponad miesiąc do operacji (która wcale nie jest potrzebna, bo i tak nie pomoże), leczył się na IZG, a potem zdecyduje. Co widać po tym, że założył drugi wątek o tym samym. On po prostu szuka uwagi innych i będzie tak pisał jeszcze kolejny miesiąc i dalej i dalej. A jest na to tylko jedno rozwiązanie. Sama tak miałam i wiem, że to pomoże jako jedyne. Ale jeśli ktoś sam nie chce sobie pomóc, to nikt inny mu nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ziomek jest na to prosty sposób nabierz powietrza zatkaj nos reką i staraj sie wydmuchać na siłe powietrze nosem(aż poczujesz że szczeli w uszach) powino przejść daj zać czy pomogło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Ziomek jest na to prosty sposób nabierz powietrza zatkaj nos reką i staraj sie wydmuchać na siłe powietrze nosem(aż poczujesz że szczeli w uszach) powino przejść daj zać czy pomogło?" To jest najgorszy sposób, bo można sobie uszkodzić błonę bębenkową. I tymczasowy, bo to grzyby zatykają uszy. Trzeba leczyć grzybicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
/temat/depresja-z-powodu-zatkanych-uszu-moja-tragedia-zyciowa-p_6073991/4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam pisał wcześniej. Wcale nie chce niczego zrobić z tym problemem, szkoda Waszego czasu. Dostał gotowe recepty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr greory house
Pomogło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogłuszony
Robię tak codziennie z tym dmuchaniem, tak mocno że aż mi się w głowie czasami zakręci, wtedy mi świszczy tak w uchu jakby była tam jakaś woda czy coś. Nikt mi nie chce pomóc chcą mnie tylko dobić tymi postami o aparatach.. To tak jakby osobie ze zdrowym wzrokiem kazać nosić okulary, zastanówcie się nad sobą. Jedynie pierwszy post podnosi na duchu. To, że sobie wmawiam i mam się przyzwyczaić słyszę na co dzień, do szału mnie to doprowadza, więc jak mam reagować? Przestałem w ogóle komukolwiek o tym mówić bo mnie biorą za hipohondryka i wariata i wszystko duszę w sobie co mi życia nie ułatwia. Życzę im wszystkim tego samego co ja mam.. Tego zdrowy człowiek nie może zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr gregory hause
Jak już szczeli i zacznie szumieć wtetdy przełknij śline powino oblokować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogrzewaj sobie uszy suszarka do wlosow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogłuszony
A historii z kolanem nie ma co tutaj w ogóle porównywać bo niesprawność fizyczna a psycho-fizyczna to jednak zupełnie co innego i tego jak życie jest beznadziejne z czymś takim nie da się pojąć, nawet sobie wyobrazić. Sam miałem skręcone kolano 8 tyg.w gipsie i bez porównania w ogóle. Możesz być przynajmniej sobą a ja się czuję jak obca osoba.. Latem to aż mi łeb rozsadzało z gorąca 30 C, i mi się dosłownie w głowie gotowało przez to że uszy sie nie wietrzą. Zróbcie sobie eksperyment i pochodźcie z zatyczkami w uszach cały dzień, zobaczcie jak się przyjemnie żyje, serio, polecam każdemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×