Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alka1983

Czy mój facet jest skąpy?

Polecane posty

Gość Alka1983

Spotykam się ze swoim mężczyzną półtora roku. Jesteśmy obydwoje już po 30. Zastanawia mnie jedna rzecz i nie wiem, czy jestem przewrażliwiona, czy po prostu on faktycznie jest typem skąpca. Nie mieszkamy jeszcze razem. W ciągu tego półtora roku mój facet raz zaprosił mnie do mc donald'sa- kupił mi tam cole. Druga sytuacja to było zaproszenie do pijalni soków, gdzie kupił mi szklankę soku, poza tym dostałam czekoladki na walentynki. To nie jest tak, że ja wymagam od niego prezentów i zaproszeń, ale miło byłoby gdzieś razem wyjść częsciej, a on tylko obiecuje, a póxniej i tak nigdzie nie idziemy, ani do kina, ani do kawiarni. Ze mną ma tak, że ja często mu coś daję- a to batonika, a to jakieś ciastko mu kupię, praktycznie każdego dnia daję mu jakiś smakołyk, gdy się spotykamy, nigdy z pustymi rękami nie przychodzę. O urodzinach nie wspomnę, bo także dostał coś ode mnie, o moich pamiętał- tego powiedzieć nie mogę, bo życzenia dostałam, ale nawet lizaka mi nie kupił. Czy Czy jestem jakaś przewrażliwiona, czy on jest typem skąpego faceta? Boję się, że kiedyś, gdy zamieszkamy razem i wspólne będą nadsze pieniądze, to on będzie na wszystko żałował i wciąż licytował się o każdy grosz. Co myslicie o jego zachowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaprosił do Mcdonald'sa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka1983
No tak, ale tylko na colę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tobie sprawia problem że postawił ci tylko cole, a ja bym sie zastanowiła co to za facet który zaprasza kobiete do Mcdonalda :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka1983
Akurat tam mięliśmy samochodem po drodze (dokładnie był to mc drive), pewnie dlatego wpadł na taki pomysł. Ale zapewne w restauracji by się sporo musiał wykosztować, więc mc donalds to najtańsza opcja (tak sobie myślę). Zastanawiam się nad przyszłością tego związku, analizując te jego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanser
nie wiem co masz ty zrobic ale on powienien zostawic od razu takiego pustaka ktory o przyszlosc zwiazku pyta anonimowych trolli na forum pelnym przyglupow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka1983
Pytam tutaj, bo mnie trochę zastanawia ta cała sytuacja, a w życiu nie zawsze jest kogo prosić o radę, stąd moje pytanie tutaj na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanser
jak sie swojego rozumu nie ma to trzeba pozyczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka1983
Nie bądź złośliwy, skoro i ja w stosunku do Ciebie złośliwa nie jestem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanser
mylisz szerosc ze zlosliwoscia. zlosliwy to bylbym gdybym napisal cos co ma cie dotknac a nei zmusisz co myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tępa strzało weź sie do roboty a nie sępisz od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka1983
Oczywiście, pracuję na siebie, żeby nikt nie myslał, że jestem bezrobotna i od niego chcę sępić. A sama na niego pieniędzy swoich nie żałuję- jak wspomniałam, zawsze mu coś kupię, gdy mamy się spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bezsenny
Porozmawiaj z Nim o tym czeko byś oczekiwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bezsenny
*czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka1983
Rozmawiałam kiedyś, on nie widzi w niczym problemu, mówił, że jak mogę mieć o takie drobiazgi pretensje, że przecież wystarczająco dużo dla mnie robi, że spotyka się ze mną, poświęca mi swój czas (spotykamy się u mnie w domu zawsze, a latem chodzimy do parku). Jego dziwi moja potrzeba wspólnych wyjść np. do kina lub na kawę, bo wg niego kawę można wypić w domu, w domu także obiad zjeść (jada u mnie obiady, gdy przyjeżdża zawsze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bezsenny
Oczekiwania to nie pretensje. Ty też przecu poswiecasz swoj czas dla niego. Powinienem czasami jednak sprawic Ci trochę radości i jednak sprostac tym oczekiwaniom. Zastanawiam się jak Wy w ogóle spedzacie czas razem. Na czym to polega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka1983
Przyjeżdża do mnie siada w fotelu i siedzi. Gdy jest letnia pogoda, to wychodzimy do parku na spacer. Oczywiście, nie przyjdzie mu do głowy, by zahaczyc o wizytę w jakiejś pobliskiej cukierni lub lodziarni. Spacerujemy i siedzimy na ławce wtedy. Wyjechać nigdzie nie możemy- nawet na weekend, bo on non stop jest weekendami zapracowany- totalny pracoholik. Gdy już ma wolne i jest u siebie w domu, to co bym nie przyjechała- on lezy w łóżku całymi dniami i albo gapi się w telewizor, albo w komputer!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bezsenny
Sory za błędy ale tel poprawia sam wyrazy. Nie trzeba jeździć daleko aby fajnie spędzić czas i odkryc cos ciekawego. W promieniu 50 km jest wiele fajnych miejsc, w których można spędzić czas przy nawet herbatce/kawie. Taki wypad to kilka h a powoduje że cos się dzieje. Ewentualnie plener ale w jakimś miejscu dalej od domu i piknik:) chęci tylko trzeba i pomyslu, jak ktoś taki nie jest to trudno chyba to zmienić ale warto rozmawiać o tym czego się oczekuje wg mnie. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka1983
Rozmawiałam, nie przyniosło to efektu. Sprawa wygląda jedynie tak... że ja sama jeżdżę sobie w plener, sama jeżdżę na wycieczki rowerowe, sama bywam w kawiarni na lodach... Niczym go nie jestem w stanie ruszyć. Myślę, że on się boi o stratę pieniędzy, że na piknik coś musiałby kupić, że np. zwiedzając jakieś pobliskie zabytki lub zamki musiałby za wstęp zapłacić. Ja odnoszę wrażenie, że wszystko się u niego rozbija o tą kasę. W dodatku jest rozwodnikiem, z tego, co mi mówił, rozwiódł się z żona m.in. dlatego, że była bardzo skąpa, zabierała mu pieniądze. Nie wiem, jak tam naprawdę było, ale jak dla mnie to on przypisał jej swoje cechy lub po prostu obydwoje byli tak skąpi, że nie umieli się dogadać. A biednymi ludzmi nie są- ani on, ani ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bezsenny
Poza tym jeśli skapstwo jest lagodne czyli ostrzejsza odmiana racjonalnego wydawania kasy to jeszcze spoko. Ale jak ktoś oszczedza na wszystkim i przyjemnoscisch prostych dla siebie i bliskiej osoby to już kiepsko. Nie można byc niewolnikiem pieniędzy zwlsszcza malych. Zresztą pracowac dużo i nie miec w mc kilkadziesiąt zł na takie drobiazgi to dziwne wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka1983
Jak widzę, jakie on robi zakupy, to aż mi go chwilami żal! Kupuje najtańsze i najgorsze produkty żywnościowe. Masła nie kupi, a najtańszą margarynę do kanapek, w dodatku kiedyś skrytykował swoją mamę, że za grubo smaruje tą tanią margaryna kanapki, że ma to robić oszczędniej, by na dłużej starczyła! Przeraziło mnie to wtedy, bo ja sama lubię się zdrowo odżywiać, często kupuję owoce i warzywa, jadam masło do kanapek- bo lubię. Wtedy ta reakcja na to smarowanie margaryna przez jego maę mnie normalnie poraziła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka1983
A pieniądze to on ma. Składa je w domu w swoim... sejfie! Pytałam, na co składa, odpowiedział, ze na nic konkretnego, że po prostu składa, zeby były- bez większego celu. Jeżeli ma 100 zł z tego sejfu wyciągnąć to jest chory wręcz! Ostatnio musiał kupić jakąś część do samochodu, która kosztowała właśnie tyle, jezu, ale marudził, że znów kasę trzeba wydać, ze mu szkoda itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bezsenny
Co oszczedzi się na tanim jedzeniu to później na leczenie wyda. Najgorsze z mozliwych oszczedzac na jedzeniu majac tak naprawdę kasę... W zasadzie sama sobie od powiedziałaś w tych postach na pytanie główne wątku. Ja nie nazwe faceta bo go nie znam. Ale widzę jeden podobny związek z tym że facet e zasadzie nie tyle co skapy a i nudny. U Cb w zwiazku u tej drugiej osoby to chyba te 2 wystepuja...tak mi się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alka ,on po prostu jest ciułacz i zapomnij o prezentach ,czy drobiazgach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poltora roku to juz dlugo, jak z jedzeniem w domu np u ciebie czy u niego, kto placi za produkty, bo rozumiem ze cos czasem gotujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa123456
Moja rada: zakoncz to kiedy jeszcze mozesz I znajdz sobie normalnego partnera. Mialam podobna sytuacje. Jestem w Stanach a dokladnie w Los Angeles. Poznalam faceta od poczatku mowil ile to ma I co moze itd.... milioner wlasciciel firmy itd. Chodzilismy ze soba 3 miesiace. Zawsze bardzo tanie randki. Ja go lubilam I nie zwracalam uwagi az do czasu kiedy poszlismy na kregle. Przy wejsciu zaplacilismy za buty I laska powiedziala za gry placicie przy zwrocie butow. Nie bylo zadnej pomylki bo ona powtorzyla to 3 razy!!!! Po grze ( podczas gry on znikal wiele razy na telefonie itd) poszlismy zwrocic buty I on pociagnal mnie za ramie I mowi idziemy. Ok. Bylam pewna ze jak znikal to za ktoryms razem zaplacil I ze wszystko jest ok. Ale cos mi nie gralo nie dawalo spokoju. Nastepnego dnia zadzwonilam do kregielni aby sprawdzic czy zaplacilismy. Jakie bylo moje zaskoczenie kiedy dowiedzialam sie: to bardzo zadko sie zdarza ale wyszliscie bez placenia. Po pracy poszlam do kregielni zaplacilam rachunek, przeprosilam tysiac razy I dalam cos extra za fatyge. Ten twoj koles przypomina mi mojego. Uciekaj jak najdalej!!!! Ja tak zrobilam I nie zaluje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj jest zbyt oszczedny, troche mnie to wkurza, ale trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Zostawilabym go, powiedziałbym mu czemu, za podejście do zycia i skapstwo. A co będzie pózniej? Ślub, dzieci? Jak to będzie wyglądać? Czy da sie z nim żyć i założyć rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Luuuudzie jakie wstretne skapiradlo. Rozumialabym gdybyscis mieli po 15 lat. Moj maz gdy go poznalalm byl ledwo po 20 a co rusz zapraszal mnie na kolacje, desery lodowe, kino. W kazdy weekend. Zawsze dawal kelnerce sowity napiwek. Mi bez powodu przynosil kwiaty itp. Ucieklabym od takiego typka. To sie bedzie mu poglebiac z wiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze jest skapy ale Ty wypominasz. Nie dawaj nic i nie wypominaj :/a spytal co chcesz??nei wierze ze poszedl i kupil cole sam albo sok bo pewnie spytal co chcesz:)czyz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×