dziecko brata często choruje z winy bratowej

Dziecko mojego brata ciągle choruje a nie ma nawet 2 lat i nie chodzi do przedszkola, podejrzewam że to wina bratowej , źle ubiera dziecko na spacery albo za cienko albo za grubo, nie karmiła piersią, i wogóle kiepska z niej matka nie umie nauczyć dziecko sikać do nocnika , nadal w pampersy robi jak to bratu uświadomić

Najpierw uswiadom sobie, że jesteś psychicznie chora i z tym coś zrób

znowu się jakiejś małolacie nudzi.

może ma geny po tobie ?

Chacha.. Jak bratowa ma taką szwagierkę, to wolę nie myśleć jaką ma teściową :-P

to znowu ty co tam u mamusi,umyte okna na boże ciało?

tak to ja , myślalam że jak się nie podpisze to doradzicie mi cos mądrego po prostu współczuję bratu i jego córeczce, mała znowu chora nie minęło nawet 2 miesiące od ostatniej choroby

Niczego nie zazdroszczę mojej bratowej. Taka jest prawda. Zrobiła z mojego brata pantoflarza. Przychodzi On z pracy o 15, gotuje obiad i zajmuje się dzieckiem po czym lecą do niej do pracy zanieść obiadek mimo,że kończy pracę o 17

no i cały czas robi w pampersy i wogóle źle się rozwija a bratowa zamiast zająć się dzieckiem chorym to do pracy poszła!!! Syfiara okna w końcu umyła . Cały rok nie myła!!!

dobrze sobie chłopa wychowała należy podziwiać babkę

Jestes beznadziejna autorko,wspolczuje bratowej takiej himery w rodzinie

A tobie żal dupsko sciska

W dodatku corka nie jest jego. Bratowa przyznała się do zdrady zwalając winę na niego bo on jej nie zadowala w łóżku. Kazała mu zrobić romantyczną kolację i kupić szampana na przeprosiny. Przeprosiny za co?! Za zdradę?! Kpina. No i on piesek tak zrobił!

nie wina matki,dziecko ma słaba odporność i tyle,wyrośnie z tego i karmienie piersia nie ma tu nic do rzeczy,moja kolezanka nie karmiła piersia a córa jej w ogóle nie choruje

O jest znowu zatroskana szwagierka :) co tam okna umyte u bratowej? a braciszek obiadek zrobił?

prostackie prowo.

płaczemy.....ze śmiechu

Obciągam za paczkę skittklesów albo emenemsów mentos też może być ale przynajmniej sama na siebie zarabiam, a nie pasożytuje na jakimś bogu ducha winnym facecie

Pieniędzy też im ciągle brakuje. Kupują jakieś pierdoły nie potrzebne a później się cieszą jak małe dzieci. Brat nawet nie może wyjść sam na mecz bo później dzika awantura. Powiedziałam,że już nic nie chcę od tej mojej bratowej mendy.

Bardzo śmieszne podszywie. Ja się zdrowo odżywiam i nigdy nikomu bym laski nie zrobiła bo to jest poniżające.

No cóż widać jestem jedna inna i same tu takie co mężami drygują dlatego mnie nie rozumiecie.

DAJ ZNAĆ JAKBY BRAT Z BRATOWĄ SIĘ ROZESZLI, chętnie zostane drugą żoną a ciebie uduszę przy pierwszej nadarzającej się okazji

No właśnie widzę,że nie jednej by pasowało takie wygodnickie życie.

Jakby bratowa nie poszła do pracy to za pewne też byś miała z tym problem autorko. To już nie pierwszy topik o niej, zakrawa na obsesje jakąś powinnaś iść do psychiatry

Ag, a powiedz mi dziecino, skąd Ty jesteś, bo Wilkowyjami albo innym Kopydłowem trąci. A brata masz super. I fajnie, że dba o żonę i zajmuje się dzieckiem. Wiesz, na tym polega miłość. I wbrew temu co tu smarujesz, nie jest pantoflarzem. Dla mnie to prawdziwy stuprocentowy mężczyzna. A gdyby mu było źle, to by nie robił tego co robi.

Najlepiej jakby brat przejrzał na oczy i ją z dzieckiem pogonił. Po co mu taki kłopot na głowie? Młody jest, mógłby jeszcze sobie życia użyć.

Ej,przez ciebie zaraz nie będzie rodziny,zrób sobie dzieciaka i żyj swoim życiem"ciociu"

No i co kobiety. Sama nią jestem ale odradzałabym facetom wiązania z wami. Dobrze chociaż, że Ci drudzy mnie popierają. Do widzenia.

Dzieci są tylko problemem i widzę to po zakładanych tematach więc dziękuję ale mamą nie będę.

Ale jesteście głupie baby. Zamykam temat.