isc po tabletke czy nie

dziewczyny- od 4 miesiecy mam spirale miedziana, bez hormonow. dzis rano kochalam sie z facetem i nie zdazyl i skonczyl w srodku. mam dni plodne a ciaza to ostatnia rzecz jaka chce w zyciu. isc po tabletke? gin wrecz namawial mnie zebym zaprzestala przerywanych i kochala sie do konca bo mowi ze nie ma szans na ciaze. ale ja wole wydac stowe i byspokojna niz potem cierpiec cale zycie. isc czy ufac ginowi?

Wyluzuj jak masz spirale to może facet kończyć w tobie tak samo jak tabletki anty się bierze

mozesz byc spokojna, nie ejstes w ciazy

wlasnie gin powiedzial ze wspilczynnik pearla jest bardzo niski- na 1wszym miejscu razem z tabsami ale nie chcialam ich bo balam sie zakrzepow

dzieki kobitki. miesiac temu tez byla podobna sytuacja tyle ze nie w srodku a na zewnatrz i postanowilam zaufac spirali i wyszli ze ok. tyle ze jeszcze nie mam 100 proc zaufania do niej. dzieki za rady ;)

spoko nie zaciaxylas

nie masz sie czego bac

ja bym poszla nigdy nic nie wiadomo ;)

nie przesadzaj, po co ci ta spirala, jak i tak się boisz?

wlasnie musze nauczyc sie nie stresowac ze zaciaze...

ja chcialam zalozyc spirale bez hormonow gin mi odradzil powiedzial ze czesto dochodzi do zaplodnienia , zrezygnowalam chyba lepiej lykac tabletki

a mi wlasnie powiedzial odwrotnie. ze hormony bardzo szkodza i on swoim 25 letnim doswiadczeniem daje mi gwarancje ze nie zajde

bylam zdecydowana na taka spirale , ale po rozmowie z ginekologiem zrezygnowalam

spokojnie nie ma po co, jestes b dobrze zabezpieczona