uderzyłam w twarz uczennicę

Gówniara 17 lat upozorowała że sobie podcieła żyły, inni uczniowie zawołali mnie do toalety że coś starsznego sies tało, ja wbiegam a ta lezy cała we krwi , ja zaczęłam krzyczeć i próbowałam ją cucic a ta nagle zaczeła sie smiać. A krew okazała sie sokiem malinowym. Nie wytryzmałam i dałam jej z liścia. I teraz grozi mi zawieszenie w pracy :(

w takiej sytuacji chyba nie.. jednak probowalas ratować podjelas zareagowalas a w emocjach czując się oszukana to zrobilas. musiala bys trafic na wyjątkowego debila w sadzie takiego od sekty TVN by Cie ukarano . pozdrawiam

nie licz na dyrekcje ni na koleżanki w obecnej sytuacji one Cie gotowe sprzedać by swój dupsiak chronić.

up

nic ci niegrozi,za kare poka bobra i bedzie ci wybaczone;-)

moja matka jest dyrektorką w tej szkole mam nadzieję ze mi pomoże :)

nauczysz mnie dobrze ciupciać;-) ?

Nie bój żaby ten świat zlazł na psy ale chyba nie na tyle?

hehe ostatnio to było w jakims serialu. na dobre ina zał czy cos w tym stylu ...

ludzie pracują za 1500 i płacą na wielką pania nauczycielkę podatki. Zarabia 4000 to niech się trochę postresuje ahahahahaha

ha ha ha za dużo "Na Wspólnej" się naoglądałaś

niech pani , jeśli nie jest za późno pojedna się z uczennica i pozwoli aby ona pani oddała w twarz z otwartej dłoni , wtedy pani ją odzyska. Tajemnicę uderzenia w twarz ja znam i niech pani mi uwierzy to wynik tego , że pani nosi przed swymi wychowankami swój majestat . Majestat swój nie możemy nosić tu na ziemi , ale dopiero w niebie, o ile tam dojdziemy.