Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

koda

kot a niemowlę

Polecane posty

Witam:) Mam pytanie do osób, które mają koty. Jak zareagowały Wasze kociaki na fakt pojawienia się dziecka w domu? Czy nie były agresywne i złośliwe? Mam 3 letniego wykastrowanego kocura, który do łagodnych nie należy. Zwłaszcza jeżeli chodzi o dzieci...te starsze. Zastanawiamy się z mężem jaka będzie jego reakcja, kiedy w domu pojawi się dziecko. Jakie są Wasze doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie wychowuje dziecka ze zwierzętami?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryry
Ja wprawdzie jeszcze w takiej sytuacji nie byłam bo dziecko dopiero w drodze ale moje zwierzęta (i koty, i psy) miały kontakt z różnymi dziećmi wcześniej i wiem że ważne jest aby zwierzęcia nie odtrącać a wytworzyć w nim skojarzenie że: - dziecko to bardzo fajna istota bo w jej obecności jest się glaskanym i dostaje się smakołyki - dziecko jest ważne i w jego obecności należy zachowywać się spokojnie i grzecznie. Warto więc abyście stosowali metodę "kija i marchewki" czyli karcicie zachowania niepożądane a chwalicie przyjazne i spokojne zaintresowanie dzieckiem, w tym dając koty nagródki. Powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wielką nadzieję, że nie będzie źle. Bardzo bym chciała żeby dziecko wychowywało się w obecności zwierzaka i nie wyobrażam sobie, żebym mogła pozbyć się kota. Chociaż brałam taką ewentualność pod uwagę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam w domu dwa koty , i roczne dziecko . Moje koty wykazały tylko odrobinę zainteresowania po powrocie do domu małym zawiniątkiem , nie pozwalaliśmy im nigdy włazić do łóżeczka czy wózka dziecka . Nigdy , ale to nigdy nie zostawialiśmy dziecka bez opieki w pokoju z kotami . Koty raczej traktowały go neutralnie , owszem było trochę zainteresowania ale po kilku tygodniach już nie zwracały na niego uwagi... Teraz już niestety muszą się z nim liczyć :D I jeden ucieka jak tylko go widzi a drugi nawet czasami pozwala mu się maltretować :D Niestety jeszcze trochę czasu minie zanim jego dotyk będzie sprawiał im przyjemność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i najważniejsze odkąd dowiedziałam się o ciąży , poszły w odstawkę ... tzn nie spały już z nami w łóżku ani w naszym pokoju . Nie chcieliśmy aby kojarzyły pojawienie się dziecka z odtrąceniem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryry
A gdybyś miała starsze dziecko, niechętne nowonarodzonemu, to też brałabyś pod uwagę oddanie go gdzieś?? Nie rozumiem dlaczego nas zapewniasz i ponoć bierzesz pod uwagę oddanie kota. To jakby wynik tego polskiego przekonania że zwierzę jest nieważne, że zwierzę to przedmiot, którego przy kłopotach można się pozbyć. Tymczasem w życiu pojawiają się różne problemy i trzeba je rozwiązywać odpowiedzialnie. Być może kiedyś zetkniesz się z sytuacją że twoje przyszłe dziecko będzie starszym z dwojga i będzie miało chęć szczypać, bić to młodsze czy popychać. Wtedy będziesz na nie działać wychowaczo, prawda? Koty i psy mają emocjonalność 2-3letniego dziecka. Można je wychować, można na nie zadziałać odpowiednio i tobie w przypadku kota też na pewno się uda. Uważam nawet że niepotrzebnie już teraz nastawiasz się na problemy. Ja kiedyś miałam trudnego psa, który w zabawie gryzł do krwi i drapał boleśnie. Robił tak z każdym, zwłaszcza ze starszymi dziećmi (zresztą w ogóle był nieobliczalny, potrafił skoczyć do twarzy i uderzyć łbem przy powitaniu itd}. Przy jednej natomiast istocie ten pies zachowywał się spokojnie i potrafił bawić na podłodze nie robiąc najmniejszej krzywdy. Dotyczylo to małego dziecka (półtorarocznego). Zwierzęta mają swój rozum a i można z nimi pracować. A gdy dotyczy to zwierząt za które jesteśmy odpowiedzialni i które nas kochają, to wręcz trzeba się nimi odpowiednio zająć. Nie martw się więc na zapas a zobaczysz jak dobrze wszystko się poukłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrzyni ręcznej obróbi
Po pierwsze: jak kot - indywidualista - może być wytresowany :-o Jak tak czytam niektóre wypowiedzi to się zastanawiam w jakim świecie ja żyję. Po drugie: póki nie sprawdzisz to się nie dowiesz, gdybać tak sobie można, a i tak "gdybanie" może się okazać odwrotnością. Jeden kot - 15lat - zaakceptuje, a drugi - 3lata - będzie wredny. Ja mam i kota i psa i nie mam zamiaru się ich wyzbywać, a też czekam na poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryry Uwielbiam koty ,ale sie z Tobą nie zgadzam . Gdyby moje dziecko miało alergię na kota ,albo kot był chory i stwarzał by zagrożenie dla dziecka , albo byłby w stosunku do niego niepoprawnie agresywny , ani minuty bym się nie zastanawiała nad oddaniem go w inne ręce . Nie można zwierzęcia porównywać do starszego rodzeństwa , to nieco chore :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kot od 3 lat przebywa tylko z nami. Przyzwyczaił się do naszej obecności. On toleruje nas a my jego przyzwyczajenia. Problem zaczyna się, kiedy przyjdzie do nas dziecko lub nawet dorosła osoba. Dzieci nie toleruje a z dorosłymi różnie bywa. Na jednych w ogóle nie reaguje a na innych ,,parcha\'\' i się ,, puszy\'\'. Kiedy jest z nami ni8e ma takiego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrzyni ręcznej obróbi
P.s jeżeli nie dopuścić do tego aby dziecko męczyło kota to powinien tolerować obecność malucha, ale znam rodziców, którzy stwierdzili, że kot nie integruje się z dzieckiem - mieli go przez 10 lat - i oddali pupila. Nie wzięli jednak pod uwagę faktu, że dzieciak zamęczał kota, notorycznie łapał go za ogon, szarpał, łaził krok w krok, a w takich wypadkach zdenerwował by się najłagodniejszy czworonóg :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktt
mój kot kiedys nasrał do łózeckz z dzieckiem, i raz obsikał małego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryry
Ja tak jak mini, wcześniej przygotowuję obecne psy na pojawienie się dziecka (a są duże i żywiołowe). Pokój w którym spały jest już nie dla nich. Teraz śpią w kojcu i też nie z nami (póki nie widziały nas w nocy, chciały być blisko, teraz gdy śpią bliżej, wystarcza im ich legowisko - to dowód na to że zwierzę w stadzie jest spokojne wtedy, gdy wie co się dzieje z resztą stada (a jako stado nasz pies czy kot postrzega całą rodzinę, z sobą włącznie) więc izolować go nie wolno jeśli chce się mieć spokój i zrelaksowanego, niekłopotlkiwego towarzysza). Jednocześnie będą miały lepszy kontakt z nami bo będą w tym pokoju co dziecko, tylko w kojcu. Od początku będę pracować z nimi żeby wyrobić skojarzenie że przy dziecku obowiązuje dyscyplina (będą ćwiczyły wykonywanie poleceń) i że przy dziecku dostają dużo serdeczności, i nagród za dobre sprawowanie. Będzie im wolno przyglądać się dziecku czy dotykać ale delikatnie (mówisz do zwierzęcia, pokazujesz mu dziecko, chwalisz, karcisz próby gwałtowniejszych czułości czy badań). Dokładnie to samo dotyczy kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 2 koty- kocura i kotkę i nigdy w życiu nie pozbyłabym się ich. Też ciągle słyszę czy się nie boję koty i dziecko. Ale dopóki dziecko się nie urodzi to nie będę wiedziała:) zresztą moje koty są łagodne ale mimo wszystko dziecka nie zostawia się samego ze zwierzakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie boję się reakcji dziecka na kota. Poza tym tak od razu dziecko nie będzie biegać i łapać kotka za ogon. Nie zamęczy go. Boję się reakcji kota i czy uda mi się go przyzwyczaić do nowych warunków w domu. Np. teraz kot śpi z nami w łóżku. Kiedy pojawi się dziecko nie będzie miał wstępu do pokoju. Nie wiem jak zareaguje na te zmiany i inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 37 tc
Sama jestem ciekawa jak to bedzie. Tez mam prawie 5-cio letniego kota, ale na szczescie nie jest agresywny (tylko do innych kotow broniac swojego ogrodka :) ), ale z dziecmi sie bawi, wiec mysle, ze nie bedzie z nim problemu jak sie pojawi synus, choc wiadomo to tylko zwierzak, wiec przynajmniej przez pierwsze miesiace na pewno nie zostawie synka samego z nim w pokoju. Mimo to mam pelne zaufanie, ze bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryry
"Kot(...)Dzieci nie toleruje a z dorosłymi różnie bywa. Na jednych w ogóle nie reaguje a na innych ,,parcha'' i się ,, puszy''." Zupełnei czym innym jest dla zwierzęcia wizyta obcego, o obcym zapachu, ktorego się nie zna a czym innym nowy domownik. Kot będzie też wiedział że wy przy dziecku nie jesteście spięci, jak przy obcych więc szybko zrozumie że dziecko "domowe" to mile widziany, nowy członek całej rodziny. Nie martw się więc jego obecnym zachowaniem względem obcych, bo ono nic nie mówi o jego stosunku do waszego dziecka. O tym zadecydujecie... wy odpowiednio odnosząc się do kota i dzięki waszemu własnemu samopoczuciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koda to już powinnaś go uczyć ze nie śpi z Wami , nie czekaj na pojawienie się dziecka bo to najgorsze co możesz zrobić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryry
"na pewno nie zostawie synka samego z nim w pokoju" Ja też nie! Ani z psami, ani z kotem bym nie zostawiła. Zawsze może zdarzyć się coś niespodziewanego i zwierzę może zareagować zaskakująco. A małemu dziecku latwo zrobić krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,mini55'' masz rację. Już teraz trzeba powoli wprowadzać zmiany, żeby kot mógł się do nich przyzwyczaić i nie kojarzyć ich z pojawieniem się dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryry
"Nie można zwierzęcia porównywać do starszego rodzeństwa , to nieco chore." Niby co jest chore, porównywanie trudnych sytuacji z pogodzeniem różnych dóbr a może sugerowanie że kot czuje i dziecko czuje, że za kota którego mamy pod opieką i za dziecko które przywołaliśmy na świat jesteśmy odpowiedzialni? No piszę właśnie, że to takie polskie przekonania, jeszcze mające źródło w wiejskim - bo tam było zawsze najwięcej zwierząt - siłą rzeczy użytkowym podejściem do zwierząt. Z dziećmi bywają jeszcze gorsze problemy. Starsze może być upośledzone i niebezpieczne... I co? Jakoś sobie trzeba poradzić, odpowiedzialnie i bez pokrzywdzenia jednego. Zresztą szkoda gadać. W przypadku więc jakiejś agresji, szuka się najpierw najmniej drastycznych wyjść. Sama zresztą - autorko powyższego cytatu - piszesz o jakiejś "niepoprawnej agresji". Coś takiego to absolutnie skrajna sytuacja i wynika albo z powtarzanych błędów człowieka (a od tego mamy rozum żeby błędy eliminowac gdy to konieczne) albo po prostu z jakiejś dewiacji lub choroby u zwierzęcia a przecież nie o tym mowa - w temacie rozważamy możliwe problemy wychowawcze z potencjalnie zazdrosnym czy niespokojnym kotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kotka miala rok, gdy w domu pojawil sie moj synek. Nie zabranialam jej \"bliskiego kontaktu\", ale ona jest raczej z tych \"na dystans\", pieszczoty lubi tylko wtedy, gdy sama ma na nie ochote, sypia z nami (ze mna i z dzieckiem), ale zawsze w rogu (w nogach) lozka. Czasem probowala malego obwachiwac, lub polizac - nie zabranialam jej tego. Zawsze biegla ze mna na wyscigi do lozeczka, gdy tylko zaplakal. Gdy raczkowal - pilnowala go (lub swojej miski przed nim), pozwalala sie szczypac i ciagac za ogon (ja probowalam od samego poczatku tlumaczyc dziecku, ze tak nie wolno), dopoki nie ukonczyl 2 lat i nie zaczal byc brutalny - zaliczyl pare ciosow lapa, pozniej kilka drapniec (ciosy bez pazurow nie robily wrazenia...), az zrozumial, ze odpowiedzia na zadawany bol, jest rowniez bol ... i znowu sa najlepszymi kumplami - ona ma lat 4, on 3. Moge smialo powiedziec, ze nasza kotka bierze czynny udzial w wychowaniu dziecka, i jestesmy jej za to wdzieczni. Jej prawa nie zostaly \"naruszone\" wraz z jego pojawieniem sie, i przyjela go zupelnie naturalnie, bez zazdrosci, z ciekawoscia typowa dla kotow. Ale nasze kontakty oparte sa na wzajemnym szacunku i zaufaniu - ma mamy kota, kot ma nas - swoich \"czlowiekow\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 2 koty rasy Main Coon sa to duze koty ale bardzo lagodne. Mam 6 miesieczna coreczke i koty nie zwracaja na nia uwagi. Bardziej byly zainteresowane wozkiem i lozeczkiemm malej niz nia sama. Kotka uciek jak mala chce ja dotknac a kocur daje jej sie ciagnac za wasy i za siersc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym żeby z moim kocurem też było tak miło i przyjemnie, kiedy pojawi się dziecko:) Wierzę w to:) Liczę na niego:)...tzn. kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Apeluje do wszystkich szcześliwych posiadaczy kotów! Ja mam 2 i po przywiezieniu małego do domu jeden olał go zupełnie natomiast drugii... ohohoho.. jak mały zaczął płakać zaczeła sie apokalipsa! Kocur (wysterylizowany) zaczął wydawać z siebie okropne dzwięki jakby szykując się do walki i kiedy ja trzymałam niemowlaka na rękach on chciał sie na mnie rzucać,wsmamy (tak ogromnie byłam przerażona) ale siostra i mąż przekonali mnie żeby dać mu szansę, poczekać parę dni i zobczyć czy nadal będzie taki agresywny. I całe szczęście ze mnie namówili, bo już następnego dnia był spokojniejszy a teraz wszystko wróciło do normy! Tak więc DAJCIE WASZYM PUPILOM SZANSĘ! dla nich to też nowa sytuacja, do której zapewne się przyzwyczają!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym takiemu pupilowi kopa sprzedala. nie ma puszenia sie na moje dziecko. Juz by kot chodzil jak w zegarku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze kot myślał ze mały ryczy bo chce go zaatakować? Głupie sa te c**y co oddają kota jak tylko pojawi sie obsrany bachor, kot to również odpowiedzialność! A nieodpowiedzialne osoby nie powinny miec dzieci. Ja bym sie raczej o kota bała, ze dziecko go bedzie meczyc, ciągnąć za ogon. Jak sie kotu dziecko nie spodoba to bedzie go unikać a nie atakować. Mojego kota dzieci kuzynstwa tak wystraszyly i wytargaly ze za kazdym razem jak widział dziecko chowal sie pod łóżko a te glupie bachory wchodziły tam za nim. Dzieci chowają sie dobrze ze zwierzętami, uczą sie odpowiedzialności i empatii. Moja szwagierka ma 2 koty i 2 małych dzieci, w ciazy kuwete sprzatal maz poza tym nic sie nie zmienilo, koty raczej nie interesują sie tymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z mojej strony wyglada to tak, chcemy z mezem wziac kociaka do domu, mamy 5-ciomiesieczna corcie. Oczywiscie wszyscy ze nie, bo alergie, drapanie itp. Pytanie brzmi czy to dobry pomysl brac nowego kociaka przy tak malym dziecku czy lepiej poczekac? ps. przepraszam za brak polskich znakow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×