Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewelajda56

mamy rocznych dzieciaczkow jak wygląda wasz dzien

Polecane posty

Gość ewelajda56

Witam jestem mama 14 miesięcznego maluszka i jestem ciekawa jak dajecie sobie rade z obowiązkami i wychowaniem dziecka ktore na tym etapie rozwoju wymaga ciaglej uwagi.Ja jestem caly czas sama z synkiem maz duzo pracuje a i niema zadnej babci pod reka Młody jest bardzo *****iwy i daje popalić caly czas wszedzie sie wspina i nic mnie nie słucha nie cierpi monotonii i gdy nie ma pogody i jesteśmy w domu to juz niewiem jakie zabawy mu wymyslac.mamy jedna drzemke koło południa okolo 1.5 godz wtedy gotuje i sprzatam bo przy nim sie nie da:-) a jak tio u was wyglada .Czy wasze dzieci tez wam nic nie dadza zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem mamą rocznej dziewczynki i nasz dzien wyglada tak : pobudka o 6 rano , mleko i bajki mała bawi sie w łózeczku turystycznym i zerka na bajki a ja w tym czasie biore prysznic i jem sniadanie pózniej wyciagam ją i sie bawimy koło 9 mała zasypia a ja gotuje juz obiad . Córka wstaje o 10 lub 10:30 robie jej drugie sniadanie i idziemy na spacer / zakupy na nastepny dzien. Wracamy do domu i tak miedzy 13-14sta jemy obiad i mała idzie spac od 15 do 16 wstaje bawimy sie ok 17 je podwieczorek i znowu wychodzimy na dwor lub do babci wracamy kolo 19-20 kąpiel , mleko i spanie do 6 i tak dzien w dzien . Dzisiaj padało wiec cały dzien w domu i myslałam ,ze do głowy dostane bo jednak na spacerach jest spokój a w domu ciagle trzeba wymyslac jakies zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajda56
O to grzeczniutka masz corunie:-) mojego do kojca nie wsadzisz bo ryk na caly dom.a i bajki malo co go interesuja.najchetniej by chcial zebym sie z nim caly czas bawiła. Zebym mogla zrobic makijaz wsadzam go do fotelika do karmienia daje kanapeczki wtedy sam je a ja moge sie wymalowac.jak tylko wyjde np do kuchni to biegnie za mna lapie mnie za nogę i krzyczy mama mama i niekiedy ciezko mi nawet śniadanie mu zrobic.otwiera wszystkie polki zabezpieczenia juz poyrywal.juz niewiem czym go zajac zebym mogla cos zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja jeszcze nie chodzi moze dlatego taka grzeczna, narazie raczkuje i wstaje przy meblach . Kiedy Twoj synek nauczył się chodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie ma rady wyrosnie może z tego.Moj synek na 13 mcy i tez czasem nie moge nic zrobic ale z reguly jakos na raty potrafie sie zorganizowac.Rano pobudka o 7 czasem wczesniej ok 8 śniadanie jemy razem maly w krzeselku a ja naprzeciwko wtedy chetniej je :-) pozniej mowie ze mama teraz musi posprzatac po sniadaniu i w kuchni robie ile sie da dopoki nie zacznie zacznie marudzic czasem tylko wyniose talerze hehhe wiec roznie to bywa a czasem uda sie nawet obiad wstawic i zmyc gary.Wiekszosc prac domowych wykonuje w pokoju w ktorym sie bawimy wiec prasuje odkurzam ukladam jakies szpargaly dnia codziennego.Drzemka malego ok 10 albo 11 ok godzine czasem dluzej.Ja wtedy myk pod prysznic piore fryzurke robie makijaz i jestem gotowa do wyjscia na spacer jak maly sie obudzi.Jak jest ladnie wiadomo na dworse jestesmy 2-3 godziny,zakupy,hustawka,spacer.Wracamy jemy obiad tez razem.Czasem wiadomo stoi mi przy nodze i placze ale no niestety musze przygotowac tak bo bedziemy glodni.Pozniej bawimy sie albo ogladamy bajki albo po prosty lezakujemy po obiedzie :-) Kapiel ok 19 i maly zazwyczaj o 20 juz spi.Teraz nie jest tak zle.Pomyslmy jak to bedzie sie wyrobic ze wszystkim zeby wyjsc do przedszkola.Ewentualnie przy jeszcze jednym dziecku omg nie wiem jak kobitki to robia.Tez jestem sama ze wszystkim maz dwa razy w tyg w domu.Ale nie jest zle.Usmiech tego lobuziaka niweluje kazdy stres :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jestem w kuchni to daje małej metalową pokrywkę od gara i łyzke, napiernicza o kafle( hałas straszny ale na szybko coś mogę zrobić, ale za to nie mogę ani na chwilę otworzyć zmywarki do odrazu do niej włazi,zdarza się że daje jej gazetę do "poczytania" rozdarcie jej w drobny mak zajmuje ok 15 minut, można ziemniaki obrać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha moja tez chce wchodzic do zmywarki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas pobudka miedzy 6,a 8. Lece do lazienki sie obmyc :-P 5 min :-P ubieram sie w ciuchy przygotowane wieczorem. Wchodze do pokoju dziecka, zawsze jeszcze posiedzi, robie mu herbatke i pije w lozeczku :-) ja szybko sniadanie robie, koncze, gdy juz siedzi w foteliku do karmienia w kuchni :-) jemy razem. Oitem spacer z psem + zakupy + relaks czyli 3 w 1 na dobry poczatek dnia :-) wracamy na drugie sniadanie :-) obiad mam przygotowany caly lub czesciowo wieczor wczesniej. Razem odkurzamy, synek mi "pomaga"-razem wlaczamy odkurzacz, pokazuje mi gdzie wpiac kabel itp :-) razem tez nastawiamy pralke, daje mu wrzucac rzeczy do pralki, wieszamy i skladamy razem pranie, scieramy kurze :-) z gotowaniem mam ostatnio klopot bo stoi za mna i mlaska bo chce wszystko probowac :-P podloge myje gdy spi (jest odkurzona), prasuje hurtowo raz na tyd-dwa tez przewaznie wieczorem :-) synek ma 16 mies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maly zaczął chodzic jak mial 10 mscy nie prowadziliśmy go wogole za raczki sam sie poscil i poszedl do tej pory za raczke nie chce isc a to niedobrze bo jak jestesmy na spacerze i juz marudzi w wozku i go wyciagne to niechce dac raczki i ucieka; my wstajemy kolo 7 jemy sniadanko razem robimy pranie scieramy kurze zascielamy łóżko bawimy się później drugie dniadanie i drzemka.jak tata ma na po południu do pracy to odkurzymy.bo jak jestem sama to nie odkurze bo ni wyciąga z gniazdka kabel.jak spi to gotuje prasuje i myje podlogi bo z nim tego sie napewno nue zrobi gdy wstanie jemy obiad i wychodzimy z domu wracamy na pidwieczorek i teraz jest właśnie ta luka az do kąpieli kiedy jemu sie nudzi i jest marudzrmie; -) oj niemoge sie doczekac kiedy sam sie bedzie bawil:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajda56
Tez mi chce wchodzic do zmywarki i do pralki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aga
Moja skończyła teraz 15 miesięcy. Wstajemy ok 7 ogarniam siebie-makijaż mycie głowy itp i drobne sprzątanie. O 9 jemy razem śniadanie i jak jest pogoda to ok 10 idziemy na dwor do 12. Wracamy do domu,mama śpi ze mną na lóżku,zasypia przy cycu,śpi do 14-15. Ja w tym czasie śpię z nią albo leżę i czytam lub gram na Tel :P:P potem obiad i spowrotem na dwor do 19. Kolacja kąpiel i spanie. Ogólnie mogę przy niej wszystko zrobić, a niedawno sie przeprowadziłam i mam trójkę rodzeństwa w wieku szkolnym jako niańki więc jest super :) gorzej mam w nocy bo mala ciągle budzi sie kilka razy, ale juz sie przyzwyczaiłam. O wiele lepiej jest mi z nią teraz niż jak byla mniejsza. Pozdrawiam wszystkie mamy maluchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aga
Dodam, że gdy gotuję lub sprzątam to mala albo bawi się w coś sama albo mi "pomaga". Oczywiscie tez jej się zdarzają kiepskie dni że mi ciągle marudzi przy nodze,a jak jest deszcz to śpi już przed 10i tak pól dnia,., Gdy chce w mieszkaniu zrobić większe porządki typu mycie okien to mąż idzie z nią na spacer albo moje rodzeństwo zabiera ja na plac zabaw. Gdyby nie te nocne pobudki na cyca i to, że jest niejadkiem to naprawdę nie miałabym się czym martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach mój też włażą do zmywarki.Pobudka ok 6-ej.Zmieniam pieluchę i przejmuje tatuś. Ok 7:30 przejmuję ja.Jest już podkarmiony ale i tak ze mną coś wsunie.Do ok 9 się kotłuje. Darcie gazet wywalanie z szuflady etc.Drzemka do 10:30,11:00.Mały wstaje je drugie śniadanie i na dwór.I tu masakra bo chce włazić w najgorsze krzaki. Dzielnie pcha wózek.Ok 13-ej obiad najczęściej zupa a jak starsze wracają to zjada z nimi drugie. 15,16 drzemka.I tak śpi do17,18.Powariuje z zabawkami poogląda książeczki kąpiel co drugi dzień, kaszka na dobranoc i spać ok 19,20-ej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek tez ma 14 miesięcy. wstaje o zgrozo o 5.00 rano. Wstaje i schodze z nim do salonu, robię mu mleczko a sobie kawę i każdy pije swoje. O 8.00 idziemy budzić tate, a do tej pory, zabawy, bajeczki, muzyczka. O 9.30 synek ma drzemie do około 11.00. Wstaje dostaje kaszkę. I wtedy zazwyczaj odkurzam bez problemu, młody włącza i wyłącza maszynę. Do zmywarki tez wchodzi. Idziemy na spacer i zakupy około 15.00 robimy obiad. Syn wali łyżką gdzie popadnie, czasem pomarudzi przy nodze ale ujdzie, zagryzam żeby i daje rade robić obiad. Zazwyczaj dostaje do reki owoc albo bułkę i ma zajęcie na 15 minut. Potem jemy. O 16.00 "oglądamy serial" młody bawi się na tablecie. Potem jak mi się chce sprzatam. WiekszE porządki robię jak mąż jest a w tygodniu ile mi się chce:-p No i tak się wyglupiamy, biegami, oglądamy książeczki, pochodziły po ogrodzie i 18.00 kąpiel i 18.20 młody śpi. Zasypia sam błyskawicznie. No i pobudka 5.00 i tak w kółko. Oczywiście próbowała nie raz później go kłaść ale jak któryś raz o 21.00 poszedł spać i wstał jak zwykle o 5.10 to machnęłam ręką, przynajmniej wieczór z mężem mamy dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach mój też włażą do zmywarki.Pobudka ok 6-ej.Zmieniam pieluchę i przejmuje tatuś. Ok 7:30 przejmuję ja.Jest już podkarmiony ale i tak ze mną coś wsunie.Do ok 9 się kotłuje. Darcie gazet wywalanie z szuflady etc.Drzemka do 10:30,11:00.Mały wstaje je drugie śniadanie i na dwór.I tu masakra bo chce włazić w najgorsze krzaki. Dzielnie pcha wózek.Ok 13-ej obiad najczęściej zupa a jak starsze wracają to zjada z nimi drugie. 15,16 drzemka.I tak śpi do17,18.Powariuje z zabawkami poogląda książeczki kąpiel co drugi dzień, kaszka na dobranoc i spać ok 19,20-ej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajda56
Masz racje z tym ze i tak jest łatwiej niż z młodszym bobasem:-) moj ciągle marudzil u ciagle byl na rekach. Nie dali sie takiego bobasa niczym zabawic.teraz to zawsze czymś sie zajmie choc na chwile. Oj ja to uwielbiam jak ktoś mnie odwiedza.wtedy ide np umyc głowę czy pazurki wymaluje:-) wiwczorem nie moge sie rozpedzic bo jak zasnie to czesto jest tak ze za 15 min sie przebudzi i kiedy spi w swoim łóżeczku to nawet co godz sie budzi a jak spi ze mną to cala noc przespi.wiem ze robie zle ze go biore do siebie ale po prostu chce sie wyspać. Dlatego tez wieczorem duzo nie narobie bo leze z nim na łóżku ale za to sobie odpoczywam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćantonina
Ja mam dwójkę dzieci, 4-latek- przedszkolak i 1,5- roczniak. Też jestem ze wszystkim sam, no oczywiście jest mąż, ale nie mam do pomocy żadnej cioci, babci, dzieci są wszędzie z nami. U nas dzień wygląda dokładnie tak: ja z mężem wstajemy przed 6, on raz dwa i wychodzi do pracy. Ja się ogarniam(prysznic, makijaż itp) robię śniadanie i o 6.40 budzę dzieciaczki. Starszy sam się ubiera i siada do stołu jeść, a mały wypija w łóżeczku mleko, potem go przewijam ubieram. Ogarniam starszego do końca, ubieramy się wychodzimy, mały na drogę dostaje bułę do łapki. Wychodzimy z domu tak około 7.20, jak nie ma żadnych niespodzianek. Zaprowadzamy go do przedszkola, potem robimy zakupy. Po powrocie do domu, mały dzień w dzień siada na kanapie i wyciąga rączkę po książeczki, ogląda je około 15 min, ja w tym czasie robię mu coś do jedzenia, zjada wypija soczek i zanoszę go do jego pokoju. Jest wtedy godzina 9.00 Mam pokój w pełni dostosowany do jego potrzeb, zero możliwości wspinaczki, grzebania w szafach itd. Nie ma drzwi jest barierka, więc w każdej mogę podejrzeć jak się bawi, no i bawi się tak równo godzinkę, potem pół godzinki bawimy się razem i o 10.30 jest drzemka, trwa najczęściej 2 godziny. Więc bez problemu mam czas na zrobienie obiadu prania i inne porządki. Jak się obudzi to je obiadek i najczęściej idziemy na dwór tak do 14 zwłaszcza teraz jak cieplutko. Wracamy i jest zabawa, po 15 wraca mąż ze starszym synkiem, ogarną się zjedzą i albo wychodzimy na spacer albo na rowery, czasem mąż ma coś tam do zrobienia to starszy najczęściej mu towarzyszy. No i tak zlatuje do 18, wtedy chłopcy jedzą kolację i jest kąpiel, zawsze między 18.30 a 19 są już w łóżkach najczęściej jeszcze z 20 min oglądają bajki. Ja co drugi weekend mam studia to chłopaki fajnie radzą sobie sami, a tak to w weekendy staramy się jak najwięcej czasu spędzać fajnie razem. A jeszcze tak odnośnie wyrywania się dzieci i niechęci do chodzenia za rączkę to polecam szelki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajda56
Fajnie tak poczytać można cos wprowadzić nowego:-) A ja obiecuje sobie ze wyluzuje troche z porządkami to bede sie mogla ze wszystkim wyrobić:-) bo juz mąż wrzeszczy ze mam obsesję ze codzien scieram kurze odkurzam i myje podłogi a wy jak czesto to robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćantonina
Ja odkurzać to muszę codziennie, podłogi myję co drugi dzień, kurze ścieram co drugi dzień czasem nawet rzadziej, pralka chodzi prawie codziennie, prasować mało prasuje zwłaszcza teraz jak ciepło, wolę wieszać nie odwirowane albo leciutko i tyle nie prasować, no wiadomo są raczy, które trzeba z koszulami męża nie ma tak dobrze. ja bardzo się ciesze że nauczyłam małego samodzielnej zabawy, że mogę zostawić go samego z zabawkami na tą godzinkę i on się wtedy naprawdę bawi, nie marudzi nie chce wychodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajda56
A jak go tego nauczylas?:-) ja mam barierke do kuchni i gdy sie tam zamkne by w spokoju cos zrobić to chce wyrwać ta barierke chciałby byc krok w krok przy mnie Proszę o rady:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćantonina
ja ze starszym tak maiłam że chodził za mną wiecznie i chciałam żeby tym razem było inaczej. Ale ja go tak samego zostawiałam już od początku, zostawał sam w łóżeczku, później sam w pokoju na macie edukacyjnej. No i fajnym "podstępem" jest chowanie zabawek. Prawda jest tak że jak dziecko ma pod ręką za dużo zabawek to rozwali wszystko i i tak niczym się nie bawi. Ja chowam zabawki na około 2 tygodnie, czasem jakieś większe na kilka dni, nie sposób ciągle kupować coś nowego przecież, a tak wyjmiesz z szafy jakąś grającą świecącą zabawkę, której dziecko przez tydzień nie widziało to jakaś szansa że się nią zajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka 11 miesięcy. Budzi się o 5, biorę ją do naszego łóżka daję mleko, przewijam, przebieram i taczamy się po łóżku do 6. Ja i mąż jemy śniadanie, m wychodzi do pracy przed 8. Ścielę łóżko, zmywam po śniadaniu, staram się czymś ją zająć, ale najczęściej marudzi. O 9 je i ma pierwszą drzemkę do 1,5 godz. W tym czasie biorę prysznic i się przebieram. Ogarniam mieszkanie. Wychodzimy na dwór do godz 12. O 12:30 je obiad. O 13 znów wychodzimy na dwór i robimy zakupy. O 15 córka je apotem ma drzemkę nr 2 ok godziny ja w tym czasie robię obiad. O 19 kąpiel i o 20 śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też chowam zabawki, do tego robie mini place zabaw po pokoju, np w jednym kącie pudełko z klockami za zasłoną w drugim co innego, mała sobie raczkuje i znajduje po kątach zabawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aga
Ja nigdy nie miałam w domu żadnych barierek, zabezpieczeń na szafki czy kontakty. Jakoś takie zabawy moją córkę nie interesują, otwiera tylko jedną szafkę bo wie, że w niej są pady do xboxa ale na ta jedną jej pozwalam. Za to potrafi mi wcisnąć pauzę w zmywarce lub pralce a ja potem się zastanawiam czemu tak długo pierze :P Jak byla malutka to tez musiała być ciągle przy mnie dopiero jak zaczela raczkować a potem chodzić to jakoś tak sama wychodziła do innego pokoju. Czasem przyjdzie,coś mi pokaże lub powie i idzie spowrotem męczyć psa lub zabawki. O a za rączkę też nie ma mowy żeby chciała iść na dworze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×