Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strasznie smutna

Nie chce isc na wesele meza brata bo poronilam. Co w tym dziwnego?

Polecane posty

Gość strasznie smutna

Za tydzien w sobote meza brat zeni sie. Niestety ja nie mam nastroju bo 3 dni temu poronilam:( Jestem tym zalamana i ciagle placze, powiedzialam mezowi ze powinni zrozumiec ze stracilismy dziecko i jestesmy w zalobie. No, ale maz nie zgadza sie ze mna, mowi ze nie wypada. Ja powiedzialam juz, ze nie pojde na pewno ale on mnie straszy ze pojdzie sam. Tesciowa z ktora mieszkamy zneca sie nade mna od wczoraj mowiac przestan sie mazac wez sie w garsc. jak jej powiedzialam, ze nie chce bysmy szli na wesele to powiedziala ze jestem histeryczka i moze dobrze ze matka nie zostane:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maja troche racji. Jak nie pojdziesz to bedziesz siedziec w domu i sie nad soba uzalac. Mąż pewnie nie chce żebyś sie dołowała tylko wyszła do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w którym tc byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna
przeciez wesele to czas radosci a jak ja mam sie radowac jak stracilam dziecko? Na slub jak najbardziej powinnismy isc, ale na impreze? Nie jestem w nastroju do przebywania w miejscu z glosna muzyka, tancami, alkoholem. W dodatku rodzina na pewno bedzie pytac o dziecko... Bylam w 7tc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne jest to, co ona mówi, ale nie przejmuj się, to nie jest prawda. Ludzie rózne rzeczy mówią, ale jesli brak w tym milosci - jest to klamstwem. I te slowa są klamstwem. Moze sama jest zdenerwowana.. a moze - ludzie rózny maja swiatopoglad. Nie dziwię się Tobie - w końcu straciłaś dziecko, kogoś, a nie coś. Kogoś bliskiego. Załoba jest po to, bys wlasnie mogla sie pogodzic ze strata dziecka. Modl się za niego... i za siebie. Moze sam jest zdenerwowany i nie wie jak sie zachowac i broni się w ten sposob przed bólem. Nie ma w twojej reakcji nic dziwnego. Na prawdę. Znaczy to raczej, ze czujesz, kochasz. A to dobrze. Mam nadzieje, ze nastepnym razem nie poronisz i bedzie wszystko dobrze :) Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego brat się żeni!!! ma nie pójść, bo Ty poroniłaś? ja też straciłam ciążę w 8 tygodniu, wyczekaną, ale nie stawiałabym mojego męża w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna
ale w jakiej sytuacji??? Kazdy normany czlowiek po stracie dziecka nie idzie sie bawic na boga! Do kosciola bysmy poszli ale po cona impreze? Bo wypada? Moze jeszcze mam pic, tanczyc i udawac ze wszystko jest ok bo to wesele jakies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, nie chcesz, to nie idź, ale nie zabraniaj mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt Cie nie będzie przecież zmuszał,żebyś szalała do białego ranka i popijała alkohol. Jak pójdziesz na kilka godzin na wesele to sie nic nie stanie - troche zjesz i posiedzisz, z mezem mozesz zatanczyc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jego brat, idz chociaż na chwilke posiedziec nie musisz tańczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Bardzo Ci współczuję, jednak nie możesz cały czas płakać i myśleć o tym co się stało.Powinnaś pójść na wesele do brata męża. Będą w domu samotnie zadręczysz się i wpadniesz w depresję.Mąż na pewno chce żebyś chociaż podczas wesela zapomniała o smutku które Was spotkało.Jestes mloda i na pewno zajdziesz w ciążę.Głowa do góey.Pozdrawiam serdecznie🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puściłabym męża samego, nie rozumiem dlaczego uważasz że Cię "straszy". Mój fakt, po stracie dziecka jakiś czas się izolował, ale po pierwsze- to był szósty miesiąc, czuł się zaangażowany i w jakiś sposób związany z dzieckiem którego kopnięcia wyczuwał, do którego mówił, a po drugie- myślę że i wtedy poszedłby na wesele brata, niekoniecznie urządzając sobie szampańską zabawę, ale i nie siedząc w kącie i nie psując nastroju innym. Ewentualnie, poszedłby na sam ślub, Stratę i żałobę każdy ma prawo przeżywać po swojemu. Ale teściowa powinna się odczepić zupełnie, co ona w ogóle ma do gadania w kwestii tego czy pójdziesz czy nie? Też możesz pójść na ślub, złożyć życzenia i do domu, mąż spokojnie bratu może powiedzieć że źle się czujesz, co tydzień po poronieniu jest zupełnie normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest jakieś wesele. nie jest kuzyna, kolegi czy znajomego tylko brata, a to już inna sytuacja. wydaje mi się ze powinnaś iść, a jak już to napewno nie mieć nic przeciwko temu że mąż idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przestańcie autorce pisać żeby się wzięła w garść i trzeba wyjść do ludzi- owszem, na to jest czas, ale swoje trzeba przeboleć a to bardzo świeża sprawa, na tyle że brak ochoty do zabawy jest jak najbardziej uzasadniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona na dobrą sprawe sie nie przywiązała do tego dziecka, bo ono sie nawet nie urodziło. Co maja powiedziec kobiety, które straciły kilkuletnie dzieci, jaka to dopiero jest strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech siedzi w domu, ale niech nie robi fochów, że mąż chce iśc na wesele własnego brata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna
straszy, bo janie chce by szedl sam. Jak to bedzie wygladalo? Nie wystarczy skromny prezent i wizyta w kosciele? Po co my na hucznej imprezie? Bo tesciowa tak sobie wymyslila by tylko nie obgdali ze rodzinka nie w komplecie? No tak jak wylozyla 35tysiecy na imprezke to trzeba sie pochwalic szczesliwa rozinka:( o nas juz natomiast i tym co czujemy nie mysli i maci mezowi w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, teściowa mąci synkowi w głowie, bo on ma 5 lat, nie? a Ty mu nie mącisz? współczuję facetowi- z jednej strony matka wariatka, z drugiej żony strona histeryczna wariatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna
a jakie to ma znaczenie czy dziecko mialo kilka lat czy bylo u mamy brzuszku? Dziecko to dziecko i strata zawsze boli:( Jak mozna pisac ze sie nie przywiazalam? Ja o tej ciazy wiedzialam od poczecia tzn przeczuwalam, czulam ze to byl ten wyjatkowy raz i mialam racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*z drugiej strony żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pomysl jak ty byś sie czuła jak by twój brat czy siostra nie przyszli na twoje wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to bardzo przykre co Cie spotkalo,. Wiem cos o tym, serce mojego dziecka przestalo bic w 10 tc. myslam ze zycie mi sie skonczylo, bylam kompletnie załamana. Jednak w syt. gdyby zenił sie brat męża poszłabym i na slub i na wesele. Ze wzgledu na to jak bliska to jest rodzina. Wiadomo nikt nie bedzie wymgał od Ciebie zebys sie bawiła. Po protu bądz, posiedz, pogadaj z rodziną. Nie psujcie mu tego dnia. Tesciowa na pewno powiedziala to w nerwach, bo jest w rozterce z jednej strony wasza tragedia a z drugiej strony slub syna. Nie bierz tych slow do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tak serio- nie widzisz różnicy pomiędzy ciążą 7-tygodniową, a kilkuletnim dzieckiem? masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 tc? Nawet nie wiadomo czy serce biło :-o weź się w garść i przestań mazać :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna
a co dziecko 7 tygodniowe ma mniejsza dusze od dziecka kilkuletniego? a moze gorsza? jestesmy wierzacy wiec wierzymy ze dziecko od poczecia jest dzieckiem a nie zarodkiem czy plodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obyś nigdy nie musiała poczuć tej różnicy i idź do psychologa, bo nieźle Ci wali na głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna
my nie mielismy wesela bo nam nikt 35tysiecy nie dal! Jak bralismy slub to jego brat dal nam w prezencie koc i jeszcze sie smial ze to na zimne noce bysmy sie grzali. Taki prymitywny dowcipnis z niego. A jego narzeczona (wtedy dziewczyna) dala mi ksiazke jakas o gotowaniu. Tesciowa nawet ciasta nam nie upiekla z tej okazji, jeszcze wrocilismy z kosciola to powiedziala mi "idz kuwete posprzataj bo smierdzi"/ Ot takie mi piekne wspomnienia ta rodzinka zgotowala z dnia slubu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mysle ze powinnas pójść. Ja tez straciłam dziecko w 8tc ale jakies żałoby nie przeżywałam. Wiadomo było mi smutno itd ale starałam sie o tym zapomnieć i żyć dalej. W kolejnym cyklu zaszłam znowu w ciaze, teraz mam 3 letnia corke i znowu jestem w ciazy. Idź na to wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7tc i już cała rodzina wiedziała, że niby mają się o to pytać?? to jakaś prowokacja chyba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, jest to ogromna różnica- straciłam ciążę w 8 tyg, moja przyjaciółka w 7 miesiącu, a kolejna 3-miesięczne dziecko, więc zetknęłam się bezpośrednio z 3 tragediami i twierdzę, choć moje dziecko było dla mnie dzieckiem od chwili kiedy się o nim dowiedziałam, że one przeżyły większą stratę niż ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×