Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strasznie smutna

Nie chce isc na wesele meza brata bo poronilam. Co w tym dziwnego?

Polecane posty

Gość gość
Prowo, nie ma aż tak głupich i roszczeniowych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna
nie dziwisz sie? ty wiesz co piszesz? pracowalam w okropnych warunkach i balam sie poronic, w sumie to ciekawe czy ciazai taknie byla oslabiona przez prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja pierdziele- praca tragiczna, teściowa wstrętna, szwagier i jego dziewczyna też, mąż ulega presji wiedźmowatej mamusi, brak własnego kata, 1650 zł na 2 osoby- ty to masz przeje/bane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no ja pierdziele- praca tragiczna, teściowa wstrętna, szwagier i jego dziewczyna też, mąż ulega presji wiedźmowatej mamusi, brak własnego kata, 1650 zł na 2 osoby- ty to masz przeje/bane x I za wszystko to odpowiedzialni są inni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a no własnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna
tak mam nie za fajne zycie ale wciaz wierze ze cos sie odmieni. To dzieciatko mialo byc lasnie pozytywna zmiana:( Nie wiem dlaczego Bog mnie tak karze bo jestem osoba wierzaca, modlaca sie, nie puszczalam sie nigdy, maz jest moim pierwszym partnerem i jedynym, nie usuwalam ciazy nigdy, bylam wolontariuszka w liceum. I co? Jestem dobrym czlowiekiem a nic z tego nie mam. No moze poza wiara w Boga... A moja znajoma puszczala sie, miala aborcje a teraz piekny dom, dziecko pieniadze. i gdzie tu sprawiedliwosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest mniej toksyczna, niż ty i dlatego ma lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tej zazdrości i zawiści nauczono Cię w kościele czy podczas wolontariatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I za co chcieliście utrzymać te dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za 1650 przecież i nie jedno, a dwoje, bo drugie miało byc zaraz po macierzyńskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilialuiza84
Nie wiem, czy to prawda, czy prowo. Jeśli prawda, to Autorko, masz prawo do swoich przeżyć, uczuć. A Bóg Cię nie karze, tylko takie doświadczenia daje jedynie wtedy, gdy wie, że wyprowadzi z nich dobro. Jeśli to prowo, to ja w każdym razie uważam, że brak szacunku to namawianie kogoś po śmierci najbliższej osoby do pójścia na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna
ja nie zazdroszcze! to brzydka cecha i nie posiadam jej. I nie za 1650zl chcielismy utrzymac dziecko bo ja jeszcze zarabialam 1500zl wiec na macierzynskim mialabym wyplate. Poza tym dla dziecka wszystko mamy: lozeczko, materac, wozek, butelki, ubranka az na rok czasu, pieluszki tetrowe. No mamy wszystko doslownie przygotowane. Na zycie wiecej jak 600zl nie wydajemy wiec reszta bylaby na dziecko. Nie martwcie sie o nasze finanse stac nas na dziecko. I to nie jest prowokacja. Nie wiem co wy z tymi prowokacjami macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shug Avery
Nie wiem co wy z tymi prowokacjami macie xx Chyba tylko to, że człowiekowi przy zdrowych zmysłach wydaje się nienormalne opłakiwać 7 tygodniowy zarodek aż tak, że nie może pójść na wesele własnego brata. Mam nadzieję, że Twój mąż będzie miał jaja i pójdzie sam. I nieźle się zabawi! I żeby była jasność - też straciłam ciążę w 7 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co po wpadały nigdy nie zrozumieją co znaczy wyczekiwane dziecko. Zimne suki pierdo/lace się po kątach i skrobiące przy wpadce. Abstrahując od sytuacji autorki. Zrozumcie, że dla kogoś ten płód to wyczekiwane dziecko. Wymaganie żeby iść w takiej sytuacji nie jest fair. Chyba, że po Was poronienie spływa jak po gęsi, ale w takim razie to z Wami jest coś nie tak, uczuć po prostu nie macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.18- starałam się o ciążę 2 lata, poroniłam w 8 tc i na pewno nie odbijało mi tak, jak Autorce, więc nie bądź bezczelna, pisząc że nie rozumiem co to znaczy stracić dziecko i że wpadłam, bo się p**********m po kątach!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, współczuję, ale nie bądź egoistka - to dla brata Twojego męża być może najważniejsze święto w życiu! Ogarnij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak... dla niektorych dziecko to... nie dziecko. Przed narodzeniem jest się dzieckiem - no bo kim? Nawet medycyna, wszedzie gdzie nie znajdziecie definicje od kiedy zaczyna sie życie człowieka to bedzie - od poczęcia. Tak, to było żywe Dziecko. I ma kogo więc oplakiwać. Nie mowie, żeby pogrązac sie świadomie w rozpaczy, bo to nie jest dobre, ale czy wy nie widzicie, ze swoimi komentarzami lekcewazacymi wrecz agresywnymi kogos krzywdzicie? Ranicie? Zero empatii. Zero. Ale tak, wy sami nosicie rany - wiec ranicie. Bóg nie karze. W swoich problemach może wypróbuj No.wennę pompejańską. Wiele jest świadectw wysłuchanych modlitw. Może to bedzie dla Ciebie pomoca obecnie i światełkiem w tunelu. Trzymaj się ciepło i wiedz, że Twoje dzieciątko jest teraz szczęsliwe i żyje. Chociaż nie żyje tu na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro teściowa taka zła to nie możecie zamieszkac u twoich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ty majaczysz? Przeciez Cie zwolnia tak czy siak, wiec nawet, gdybys nie poronila, zostalabys z wyplata meza i z dzieckiem na utrzymaniu. Tesciowa dobrze Ci mowi, wez sie w garsc, idz na wesele i zacznij pracy szukac, bo znajac zycie zaczniesz mezowi truc o nastepna ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złe miejsce wybrałaś autorko :( tu nie ma słów pocieszenia tu tylko patrzą jak Cię nawyzywać. Tu czekają na takie dziewczyny z dołem, żeby im udowodnić jakie są beznadziejne, wylać żółć i dokopać, bo pewnie wszystko twoja wina, wszystko robisz źle. Ciekawe czy same dałyby radę siedzieć całą noc w głośniej muzyce, popijawie myśląc o poronieniu. Nie ważne który był tydzień nie pomyślałyście, że może jej być smutno, może mieć doła? i co ma się katować, bo ktoś tam ma imprezę o której za rok nikt nie będzie pamiętał? Tak jest moje drogie. Po miesiącu już nikt nie pamięta jaka była wódka, po 3 miesiącach kto był na weselu, a po pół roku nie pamięta się o tych waszych wszystkich, sukniach z falbanami, bukietach, pierwszych tańcach. Ona o poronieniu pamiętac będzie zawsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy mieli na tyle udane wesela, że pamiętają je długo, podobnie jak ich rodziny, szkoda że ty takiego nie miałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę za bardzo naciagana ta historia ale... Gdybym była na miejscu autorki poszłabym na to wesele. Nikt przeciez nie nakazuje dzikich tanców i picia - zwykle impreza zaczyna się sztywno i poprawnie. Poszlibysmy z mężem na slub i zostali kilka godzin na weselu, u brata pewnie dłużej, niz u kogos tylko znajomego - ale po co robic mu przykrość naszym smutkiem. Załobę nosi się w sercu. I żeby nie było że nie wiem o czym mówię - poronilam w 13tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem ze poronienie to trudna sprawa... ale przeciez to byl dopiero 7tc czyli tak na prawde w tej ciazy byla tylko 3 tygodnie. Czesto sie zdarza ze kobieta nawet nie wie ze jest w ciazy i poroni wlasnie w takim terminie. Trzeba podejsc do tego ze zdrowym rozsadkiem. Autorko czy wiesz ze nalezy Ci sie urlop macierzynski po poronieniu? chyba 6 albo 8 tygodni. Potem mozesz sobie zalatwic L4 albo a nuz sie uda zajsc w kolejna ciaze czego szczerze Ci zycze. A co do wesela to powinnas zrobic jak uwazasz a nie patrzec na to co tesciowa mowi. A z mezem porozmawiaj szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 7tc zarodek ma 5 tygodni, a nie trzy, bo ciąże liczymy od dnia ostatniej miesiączki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dziwię się trochę temu przekonaniu, że na wesele brata trzeba iść. Nie żyjemy w wiktoriańskiej Anglii, gdzie konwenanse determinowały każdy krok i nieobecność u kogoś w gościach mogła zniszczyć życie i karierę. Nie chcesz iść to nie idziesz, mniejsza o powody. Jedyne co wypada i jest grzecznie, to poinformować gospodarza o swojej decyzji z wyprzedzeniem. Na weselu goście będą się równie dobrze bawić bez autorki, co najwyżej ktoś zapyta i pójdzie się bawić dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak faktycznie 5 nie wiem co mi sie ubzduralo z tymi 3. Autorko trzymam kciuki zebys szybko zaszla w nastepna ciaze i niedlugo mogla sie cieszyc bobasem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam zaraz poroniłaś. Miesiączka ci się spóźniła. Większość kobiet w ciągu życia robi taką wczesną ciążę nic o tym nie wiedząc. Równie dobrze co miesiąc trzeba by opłakiwać podpaskę, bo a nuż to poronienie. A serce chociaż było, czy opłakujesz 2 kreski? Ogarnij się, bo jak chcesz być matką to musisz być silną kobietą a nie beksą rozdygotaną emocjonalnie. Też poroniłam w 8 tc i cyrków nie robiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla niektorych Widac slub brata I siostry to nic, wspolczuje stosunkow rodzinnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro dla Ciebie ważniejszy niż strata dziecka to współczuć trzeba ale Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak maz bedzie sam na weselu to dopiero cala rodzina bedzie sie dopytywac,co sie stalo,ze cie nie ma.....,ale jak masz byc tylko po to ,zeby okazywac jaka jestes cierpietnica,to lepiej sie nie pokazuj ludziom na oczy.Moim zdaniem przesadzasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×