Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

końskie zaloty w miejscu pracy

Polecane posty

Gość gość

Słuchajcie, od niedawna pracuję w nowej firmie. W zespole jestem jedyną kobietą. Na początku wydawało mi się to ok, bo jak wiadomo z kobietami różnie się pracuje.. Ale niestety moi koledzy, a zwłaszcza jeden, uskuteczniają jakieś końskie zaloty, żarty, żarciki, niewybredne teksty, komplementy. Kolega wgapia się we mnie, a jak pytam "co się tak patrzysz", to odpowiada, że mu się podobam. Ogólnie na początku byłam miła i żartowałam sobie z nimi, bo jestem osobą wesołą, otwartą, ale na dłuższą metę, kiedy oni zaczynają pokazywać jacy są na prawdę, to czuję się tam nieswojo. Przegięcie. Koleś jest żonaty, poznałam nawet jego żonkę i mogę go nastraszyć, że wszystko jej powiem. Jak mam uciąć te żarty, tę sytuację, aby jednak nie zrobić sobie na starcie w pracy wrogów, ale jednak żeby nie było tych niesmacznych żartów? Stanowczo powiedzieć, żeby pohamował te zaloty, bo się przejdę na pogawędkę z jego żoną? Mogę też postraszyć, że powiem wszystko kierownikowi. Na początku sytuacja ta nie przeszkadzała mi, byłam miła, otwarta, bo on też w sumie był miły, pomocny, ale teraz jak minęło więcej czasu, to dostrzegam w tym wszystkim jednak jakieś podteksty. Ja nie chcę tak, nie chcę sobie narobić kłopotów ani być traktowana bez szacunku. To w końcu praca. Jaka powinna być moja reakcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obcia.gnij mu! przeciez on tylko na to czeka!! i da Ci spokoj, przeciez taka glupia nie jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam/a mu obciągaj, ja nie mam wobec niego żadnych zamiarów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
radze zmienić pracę i nie bawić się w zgłaszanie molestowania bo te przepisy są martwe i nie działają ja zgłosiłam szefostwu że molestuje mnie kolega to dali mi naganę a on mnie pozwał o zniesłąwienie musiałam go przepraszac bo nie miałam dowodów i świadków a nie sory świadkowie moze by byli gdyby tak nie dbali o własną dupę wyszłam z depresji i nerwicy po tym po 10 latach dopiero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
radze porozmawiać z koelgą w 4 oczy i uciąc sytuację dodatkowo wszzystko nagraj by mieć dowód jakby co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strzel go w pysk albo zacznij ośmieszać przy kolegach w pracy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, nie przesadzajmy z molestowaniem :) On po prostu próbuje sie dowartosciować, sprawdza się albo nie wiem, nudzi mu sie w robocie, to sobie znalazł rozrywkę. Myśle, że musze po prostu przestac sobie żartowac z nim i bardziej skupić się na pracy. Muszę się tylko zebrać na odwagę i kilka tekstów mu zaserwować, zobaczymy jak to nie pomoże, to sie zastanowie nad tą pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×