Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz mnie to bawi....

FACECI SA SMIESZNI!!

Polecane posty

Gość juz mnie to bawi....

Juz mnie to bawi, w niedziele mnie zostawil, wczesniej bylo dwa tygodnie nerwow, wiec powiedzialam mu, zebysmy zostali na stopie kolezenskiej. Przyznam szczerze, ze nie chcialam tego, ze liczylam, iz sie nie zgodzi, wiec w nastepnej rozmowie wycofalam sie z tego. Wiem, ze takie zachowanie jest smieszne, ale tylko tak moglam sprawdzic, czy mu zalezy. Teraz on chce milego kontaktu, odpisuje na smsy (wczesniej bywalo roznie), odbiera telefony, gada przez gg, jak pytam czy mu mnie brakuje, mowi ze brakuje mu rozmow ze mna ale nie chce teraz o tym mowic. Poczatkowo chcialam sie dowiedziec czemu nie wyszlo i wiecie co uslyszalam.....bo masz trudne relacje w domu, albo bo mniej pracujesz ode mnie, albo bo masz inny sposob myslenia, albo dlatego ze ja zawsze zrywam kontakty 'ucinam glowy' i musze sie zastanowic dlaczego. Wiecie bawi mnie to juz, opowiada, ze bedzie sie chcial spotkac i pogadac, ale najpierw musimy sie obydwoje uspokoic, ze mu tez jest ciezko. Nie chwytam go, ale chyba mu nigdy nie zalezalo i jest jakis dziwny. Facet powinnien mowic kobiecie, to co o niej mysli, nawet gdyby to byly slowa nie zalezy mi. Oni sa dziwni. swoja droga moze ktos z was go bardziej rozumie i cos wiecej mi wyjasni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli nie chciałaś z tego rezygnować, to po co mówiłaś, żeby zostać na stopie koleżenskiej?? sama to spaprałaś, bo od Ciebie to wyszło, a teraz masz pretensje, że koleś się na Ciebie wypina - co ma mysleć jak się tak zachowujesz?? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
postapilam tak, bo on sie zachowywal jakby mu nie zalezalo, a ja chcialam sie o tym przekonac. Teraz wiem ze mial to gdzies, bo jak komus zalezy walczy, nie sadzisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak komuś zależy, to walczy? rozumiem, że Tobie bardzo zależy? i przejawem Twojej walki jest ..... rozstanie??? żenujące :o zanim kiedyś zrobisz coś podobnego, zastanów się jak to może być odebrane z innego punktu widzenia niż Twój własny :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes021
kazdy zwiazek potrzebuje kiedys wyciszenia...ale nie rozstania mysle, ze ogolnie mamy problem z okazywaniem nie tylko uczuc, ale i watpliwosci. czesto nie mowimy otwarcie, ze cos nam sie nie podoba, tylko bawimy sie w glupie podchody. a pozniej zmienia sie w to zale i wtedy to jest okropnie przykre dla obu stron. odrobina wiary w drugiego czlowieka wystarczy, zeby usiasc i pogadac - jak ludzie dorosli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
co mi teraz radzisz? bo mi zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
agnes gadalismy i to wiele razy, ja mowilam co boli, on nie, po czasie twierdzi, ze nic mu nie dawalam, a ja uwazam ze dalam cala siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli faktycznie dawałaś całą siebie, on tego nie docenia czy nawet nie zauważa, rozmowy nie pomagają .... to radzę zmienić obiekt zainteresowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zmień w sobie kilka rzeczy, bo bawisz się w jakieś dziecinne gierki, nawarzyłaś piwa i jeszcze twierdzisz, ze to faceci są śmieszni :o no zlituj sie dziewczyno :o jak Ty sie tak na codzien zachowujesz, to nie dziwne, że koleś ma Ciebie dosyć, kto by to wytrzymał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes021
w sumie to prawda, ze te gierki nie byly najlepszym rozwiazaniem, ale w koncu zakochane kobiety sa nieprzewidywalne :) wiem to z wlasnego doswiadczenia :) teraz najwazniejsze jest to, czy chcesz dalej z nim byc, czy chcesz spokojnie skonczyc te znajmosc...musisz to sobie przemyslec. powroty sa BARDZO TRUDNE, a przed ewentualnym powrotem czeka was rozmowa - z pewnoscia nie bedzie latwa... oczywiscie jeszcze pozostaje ON - myslisz, ze chce powrotu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
ja wiem ze powinnam sie zmienic, ale nie wiem co dokladnie sluchaj to nie takie proste.....zaczal lapac do mnie dystans, wiec ja walczylam tak jak potrafilam, widze ze zle a teraz chce to naprawic, tylko on jest juz tym zmeczony i ciaglym gadaniem co jest zle co bylo zle w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
agnes nie wiem nie potrafie tego wyczuc, pytam ale nie odpowiada wprost, mowi ze brakuje mu rozmowy, ale teraz nie chce w ogole wracac do tematu, ze mam byc spokojna i zyc wlasnym zyciem, a jak mamy byc razem to bedziemy, a rozstajemy sie bo nie chce mnie trzymac w zawieszeniu, spapralam bo od poczatku mowilam, ze nie bede sie meczyc w zwiazku w ktorym nie bede szczesliwa, a on twierdzi, ze nie on musi sie zmieniac, ze chcial mnie poznawac, a dzwieczaly mu ciagle moje slowa w uszach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaa
bo faceci to mega tchorze i nie potrafia powiedziec wprost! taka jest prawda, bedzie kluczyl, owijal w bawelne, dawal nadzieje tym samym, nawet jesli nic juz od ciebie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niecodziiwnygosc
Dziewczyny tez potrafia owijac w bawelne, to nie tylko domena facetow. Sam tego doswiadczylem na wlasnej skorze, a to wszystko przez to ze mi zalezalo na niej i ona o tym wiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes021
kazdy zwiazek jest inny, kazdy facet jest inny i kazda kobieta jest inna... ale wydaje mi sie, ze powinniscie na chwile odsapnac...ograniczyc kontakty, powoli zaczac za soba tesknic... w jednym musze sie z nim zgodzic - jesli macie do siebie wrocic-wrocicie... ja tez sklejalam moj zwiazek... najpierw w sierpniu sie wyprowadzilam, pozniej plakalam mu do sluchawki, szukalam jakiegokolwiek kontaktu z nim... wyjechal do warszawy na 3 miesiace, a ja zostalam w szczecinie...bez niego... wrocilam na studia, przeprowadzilam sie do rodzicow, zmienilam tryb pracy, obcielam wlosy i zaczelam myslec "ja" zamiast "my" nie dzwonilam, powiedzialam sobie ze musze miec swoj honor... on zadzwonil po 2 miesiacach!!! pogadac, co u mnie...bo przeciez grudzien i pewnie juz kupilam ze 100 bombek (uwielbiam choinke, swieta, dekoracje w calym domu...)... pozniej dzwonilismy czesciej, w koncu codziennie... widzielismy sie przed swietami, pozniej spedzilismy razem sylwestra...od marca mieszkamy znowu razem... potrzebowalimy 3 miesiecy, zeby sobie wszystko od nowa poukladac...zeby posklejac ten dzwon... teraz wiem, ze obydwoje tego potrzebowalismy jednak TEN NOWY DZWON NIE BRZMI JUZ TAK SAMO...nie lepiej, czy gorzej....INACZEJ.... ta bylo u mnie, nie wiem, czy to ci cos pomoze. kazdy takie sytuacje znosi inaczej :) trzymam jednak za ciebie kciuki.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
tylko widzisz my znamy sie rok, powazniej bylo od 2 miesiecy i jak po takim czasie sie rozsypalo nie wiem czy bedzie chcial wejsc w to jeszcze raz:(, tego sie boje, w zasadzie po seksie zaczelo sie walic, wiec nic juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co niech bedzie fun
Facet jest tak samo smieszny jak kobieta z ktora sie zadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
dzieki poprzednikowi, milo ze wlaczyles sie do rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatkaaaa
W łóżku Wam nie wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
wychodzi nawet chyba to najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze on sie po prostu wystraszyl?? tego wspolnego zycia i teraz mu po prostu glupio sie przyznac?? dzieli was duza oznica wieku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatkaaaa
Możliwe, że chciał tylko seksu, nie pomyślałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
tak, ja mam 22 lata, on 45

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
nie podszywaj sie mamy po 28 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
przestań się podszywać, mamy po 21 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
ja mam 23 lata, on 28 dajcie spokój, podszywacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
mamy oboje po 23 lata, z tym że ja jestem ze stycznia a on z grudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
sluchaj nie wiem czy to byl tylko seks, nie wydaje mi sie chyba ze klamal od poczatku, za duzo wkladal emocji by udawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mnie to bawi....
chciallam dodac ze czasami wydlubuje sobie syf z uszu i smaruje nim chleb bo mysle ze to kaczy smalec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×