Nie ma takiego miasta Londyn!

Jest Lądek, Lądek Zdrój, tak... x Poprzedni temat zaczął znikać w niewyjaśnionych okolicznościach i to w momencie kiedy Iftar przyznała się do posiadania roweru. Przypadek? Nie sądzę. Piąta w tej samej odsłonie przyznała się do chęci posiadania szofera i limuzyny, po czym sama zniknęła. Prawdopodobnie jakieś lobby chce żebyśmy zamilkli, bo poruszamy tematy ważne i niebezpieczne. Uprowadzili Piątą, skasowali topik, mnie ktoś dosypał cukru do kawy. Nie dajmy się!

A wykonujesz czasem rimming?

Nie licz na wzajemność.

Skarbie a lubisz być kochana czasem w analną dziorkę?

Przed dwunastą nie rozmawiam o miłości.

Skarbie a pomasujesz se teraz tylną dziorkę paluszkiem?

Nie, ale pozwalam Tobie z myślą o mnie. Niech stracę.

If ma rower? Az sie boje zapytac jaki :D Hmmmm czerwony? :D

Dzień dobry:) Czerwony i automat. Ten roweru:) W zasadzie z racji braku jakiejkolwiek wzmianki na temat mojej nieskromnej osoby, że o Błędnym nie wspomnę, zastanawiam się nad fochem, ale dopiero po śniadaniu;) I pisze się Lądyn!;)

"A pytania spod maski uważam za tendencyjne i mające na celu zdeprecjonowanie mojej osoby" x Jakby miały być tendencyjne, to spytałbym o ilość zaworów na cylinder, stopień sprężania oraz średnicę i skok tłoka, a gdyby miało na celu zdeprecjonowanie Twojej osoby to spytałbym się, czy to diesel czy benzyna;)

Cześć, MS. Z fochami nie ma żartów, tylko po śniadaniu! Na to można zasłabnąć. Nie chciałbyś chyba tłumaczyć się w szpitalu, co Ci się stało? x Ifka, ukradli, ale póki nie żądają okupu, możemy udawać, że o niczym nie wiemy.

A jutro SE napisze: "Najmniejszy człowiek świata, zasłabł na wirtualnego focha". :-P

A w treści "Nasz specjalny korespondent donosi, że foch został wywołany jednorazowym przyjęciem do przewodu pokarmowego zawartości butelki z etykietą "Genuine Yarmush Whisky". Istnieją bardzo poważne podejrzenia, że butelka ta nie powstała na Ziemi. Trzy dni wcześniej niejaki pan Wacław zauważył tajemnicze światło w tunelu, gdy po libacji alkoholowej udawał się w kierunku domu. Oprócz wrażeń optycznych został również potraktowany bronią dźwiękową, gdy pojazd - zapewne pozaziemskiego pochodzenia - zbliżał się w jego kierunku. Pan Wacław w wyniku tego bezprecedensowego ataku stracił równowagę oraz 40 cm kończyn dolnych, ale upadając zdążył spostrzec mijający go pojazd z szeregiem świateł. Z pojazdu została wyrzucona pusta, tajemnicza butelka - prawdopodobnie właśnie "Genuine Yarmush Whisky". Niestety nie udało się ustalić jak butelka ta weszła w posiadanie najmniejszego człowieka świata, w jaki sposób się napełniła, z jakiego powodu postanowił ją opróżnić oraz jakie konsekwencje może to przynieść dla znanego nam świata. Nasz korespondent trwa na posterunku i będzie przekazywać najnowsze informacje, chociaż gałąź przydomowej sosny boleśnie wbija mu się w krocze. Sama sosna też jest niepokojącym zjawiskiem. Czy była tu przed najmniejszym człowiekiem świata? A jeśli tak - to kto ją umieścił właśnie w tym miejscu i DLACZEGO? Aby poznać odpowiedzi na te, a także wiele innych pytań, drążących każdego inteligentnego człowieka - kupcie kolejny numer naszej gazety - dostępnej w najlepszych sklepach"

:-D Jesteś w tym świetny. Zaraz lecę do najlepszego sklepu. Jeśli w gazecie są zdjęcia najmniejszego człowieka świata, to zaszaleję i kupię trzy. Ale jak znam życie, to pewnie tylko sosna i 40 cm uciętych kończyn Wacława. :-D

Dziękuję:) Będą buty Wacława (czarne lakierki ze śladami błota, ustawione na gazecie, widoczny próg, ciemna klepka i matowo pomarańczowy kawałek ściany z odpryskami farby) z podpisem: "Po ataku obcej cywilizacji Wacław już nigdy nie założy butów". Z sosny tylko jedna gałąź (lewa, dolna strona zdjęcia) na tle błękitnego nieba z pojedynczymi chmurkami i podpis: "Na tej właśnie sośnie nasz reporter nadwyręża swoje imponderabilia, aby dostarczyć naszym czytelnikom najnowsze informacje"

:-D Marnujesz się tu Najmniejszy, ale za to w doborowym towarzystwie. ;-) Za tydzień można dać to samo zdjęcie i innych chwytliwy tytuł: "Pobił żonę sosną, bo wytarła mu buty nieprzeczytaną gazetą" itd.

"Za tydzień można dać to samo zdjęcie i innych chwytliwy tytuł: "Pobił żonę sosną, bo wytarła mu buty nieprzeczytaną gazetą" itd" x I to ja się marnuję?;) Chociaż fakt, w doborowym towarzystwie:)

Będzie lukier, wrażliwych proszę o pominięcie! x Twoja wszechstronność jest ujmująca, MS: dystans, poczucie humoru, życiowa mądrość i inteligencja. Wiem, że wiesz, ale co mi tam. ;-) Spadam, mam dziś sporo zajęć. Tyle jeszcze nieumiejscowionych Biedronek przede mną, że szok. :-O MILCZ!

"Chociaż fakt, w doborowym towarzystwie" x Właśnie, gdzie oni? Sprawa się komplikuje. ;-)

Zarumieniłem się chyba, chociaż trudno nie zgodzić się z oczywistością;) Miłego dnia, jakbyś potrzebowała konsultacji w sprawie uzasadnienia lokalizacji biedronki, to wal śmiało. Mogę bronić każdego stanowiska, nawet takiego, z którym się absolutnie nie zgadzam;)

Wspomniana sosna, uwierająca tak boleśnie w krocze, otrzyma miano Konara Wacława i stanie się celem pielgrzymek-miesięcznic.

Cześć Helenka:) A Konar Wacława powinien płonąć;)

Cześć, MS :) A wtedy będzie z Wacława "superpartia", jak to kiedyś jedna babcia kulturalnie rzekła

Superpartia zapewne ma superprogram;) Potem wygrana w wyborach, niewielka korekta konstytucji i Wacław - mimo że o 40 cm niższy - zostanie największym człowiekiem nowoczesnej Europy!;)

Tak wielkim, że nawet Rydzyk mu nie podskoczy, Putin będzie się od niego uczył, jak odpowiadać na trudne pytania publiczności a świebodziński Jezus będzie Mu się w pas kłaniał. Pozostanie przy tym, jak solennie będzie zapewniał w wywiadach telewizji śniadaniowej TVP, skromnym chłopakiem, poszukującym domu po libacji, któren to cel podróży liczni odzierają z romantyzmu metą mianując.

Historia pokazuje, że wszyscy najwięksi szaleńcy/przywódcy, byli raczej nikczemnego wzrostu. To się nazywa leczenie kompleksów na ogromną skalę. Muszę być sporo ładniejsza i wyższa od Hitlera, czy Napoleona skoro do podnoszenia samooceny starczy mi niewinne "bruuuumm". ;-) Pocieszające.

Poka, Whisky.

"skromnym chłopakiem, poszukującym domu po libacji, któren to cel podróży liczni odzierają z romantyzmu metą mianując." x Helenka, czad! :D

Warto pomyśleć nad specjalnym syropem z sosnowych igieł. W końcu za pośrednictwem najważniejszej części swojego jestestwa, otarł się o sosnę sam korespondent, który zna Wacława jak nikt. to przecież nie w kij dmuchał! Eliksir mógłby skracać drogę do wniebowstąpienia. Jak tylko uda mi się umieścić kolejną biedrę na miejscu lidla, to może załatwię w biedrze dystrybucję.

x Szlag. Wychodzi na to, że muszę pójść śladami Wacława, aby zostać największym szaleńcem, takim na miarę Czyngis Chana! Żadne półśrodki jak Adolf czy Poldek mnie nie usatysfakcjonują!;)