Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość morning_coffee

singielki 25 i więcej :)

Polecane posty

Gość morning_coffee

Dziewczyny, zakładam wątek dla tych, które skończyły ćwierćwiecze, czy to niedawno czy już jakiś czas temu ;) i nigdy nie były w związku. Zastanawiacie się czasem dlaczego tak jest? Miałyście w ogóle takie sytuacje, że już mogłyście z kimś być, ale okazało się, że to nie ta osoba? Albo coś podobnego? Ja miałam już parę razy tak, że ktoś mi się podobał (choć nigdy tego nie mówiłam), ale albo nie było nam dane dobrze się poznać (wyjazd, zmiana grona znajomych), albo po prostu z drugiej strony była najwyżej przyjaźń, a może nawet i nie to. Mam 25 lat. Nie jestem jakąś desperatką, tylko czasem nachodzi mnie myśl, że chyba żaden normalny by ze mną nie wytrzymał :P A jak u Was? Piszcie, rozkręćmy rozmowę, razem raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38PravikJET
z przyjemnością dołączę do rozmowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak mialam 25 lat poznalam porzadnego chlopaka ale olalam go olalam bo chcialam jeszcze sie wyszalec. Teraz zaluje. Glupia bylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja właśnie nie jestem z tych co szaleją. Nie jestem jakąś szczególną domatorką, lubię wychodzić do ludzi, ale jakoś np. klubowe klimaty nie są dla mnie. Chciałabym właśnie kogoś, kto jest otwarty i ma poczucie humoru, ale nie jest wiecznym imprezowiczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak mialam 25 lat poznalam porzadnego chlopaka ale olalam go olalam bo chcialam jeszcze sie wyszalec. Teraz zaluje. Glupia bylam x tak tak puszczajcie sie dalej, a potem szukajcie porzadnego, powdzenia na nastepne 25lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 29
a ja mam 29 lat i chyba zaraz zostane singielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha straszne :D !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doomed
Ja byłam w dwóch związkach, ale to były porażki i tak naprawdę nic poważnego z nich nie wyniknęło. Mam 29 lat, od 5 jestem sama i wiem, że już się nigdy nie zwiążę z nikim. Czasami mam tak, że patrzę na swoje znajome, które mają fajnych, kochających chłopaków i trochę zazdroszczę, ale zdaję sobie sprawę, że nikt ze mną nie wytrzyma i nie ma się po co starać. Przywykłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 lat, jak miałam 25 zostawil mnie po 2 latach chlopak, od tamtej pory są i pewnie tak już zostanie.Jestem jeszcze trochę rozdarta jak napisała koleżanka wczesniej; z jednej strony zazdroszczę (ale tak pozytywnie nadzieje ze wiecie, o co mi chodzi) koleżankom, które mają kochających chłopaków, czy mężów, a z drugiej strony, mam jakąś dziwna pewność że życie z drugą osobą nie jest mi pisane i powinnam juz pogodzić się z tym i z ta świadomością układać życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 lat, jak miałam 25 zostawil mnie po 2 latach chlopak, od tamtej pory są i pewnie tak już zostanie.Jestem jeszcze trochę rozdarta jak napisała koleżanka wczesniej; z jednej strony zazdroszczę (ale tak pozytywnie nadzieje ze wiecie, o co mi chodzi) koleżankom, które mają kochających chłopaków, czy mężów, a z drugiej strony, mam jakąś dziwna pewność że życie z drugą osobą nie jest mi pisane i powinnam juz pogodzić się z tym i z ta świadomością układać życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 29
ja jestem w 3 zwiazku ktory wlasnie sie wali. tez zazdroszcze kolezankom ze znalazly fajnych chlopakow- prawie wszystkie ohajtane, wiekszosc mysli o dzieciach... a ja? gdzie by sie wyprowadzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z drugiej strony, mam jakąś dziwna pewność że życie z drugą osobą nie jest mi pisane i powinnam juz pogodzić się z tym i z ta świadomością układać życie. x czy nie chcesz po prostu nikogo i chcesz byc singielka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doomed
gość dziś - dobrze wiedzieć, że nie jestem sama. Moja rodzina nie może zrozumieć, że ja totalnie nie widzę siebie jako żony i matki. Jestem wykształcona, mam dobrą pracę, mieszkanie, jestem obiektywnie rzecz biorąc atrakcyjna, ale w środku mam straszną blokadę. Nie potrafię się zakochać, nie potrafię przekroczyć tej bariery między byciem kumpelą, a partnerką. Wokół mnie jest mnóstwo fajnych facetów, ale ja zwyczajnie nie potrafię dać żadnemu szansy i wycofuję się natychmiastowo, jeśli któryś próbuje czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 29
tez mam takie przeczucie mimo ze chcialabym miec kochajacego faceta. jednak mam jakies takie wrazenie ze powinnam rzucic sie w jakas prace ktora da mi satysfakcje i tym sie spelniac. np wyjechac na misje albo co. nie do konca chce byc sama ale nie pasuje mi zycie z obecnym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy trochę własnej inicjatywy i poderwanie samej fajnego chłopaka. Tyle że w Polsce same księżniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
singielka to kobieta ktora kocha przygodny seks i mysli ze jest krolowa swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doomed
gość dziś - no to u mnie się nie zgadza. Jestem singielką od lat, wciąż nie straciłam dziewictwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doomed
Możesz nie wierzyć, nikt Cię nie zmusza. Byłam w dwóch związkach,z żadnym nie byłam w stanie się przełamać i uprawiać seksu, później już nigdy się z nikim nie spotykałam. Seks dla mnie nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 22:01: nie, to nie jest tak ze nie chce z nikim być. Bardzo przeżyłam rozstanie, zakończenie jedynego w moim życiu związku i po części na pewno boje się ze znów ktoś by mnie skrzywdził, ale nie wiem co b zrobiła gdyby trafił się ktoś odpowiedni- moze bym się odważyła spróbować? U mnie to chyba kwestia tez jakiejs blokady, cos chyba peklo po tamtym zwiazku i po prostu mam takie poczucie np patrząc na koleżankę ze świeżo po ślubie mężem, ze "nie dla psa kielbasa" ;) Ze ona i wiele innych moga stworzyc trwale zwiazki a innym, w t mnie, nie jest to pisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doomed
Ta blokada jest najgorsza. Widzę jak pasztety, zołzy, kłamczuchy, zdradzające mają facetów, często fajnych i mocno w nich zakochanych i ciężko mi to zrozumieć, czemu ja nie potrafię się zakochać w jakimś fajnym chłopaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj tez jestes dziewica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z postow wynika ze macie nasrane w glowachskoro na debili lecicie a wasze kolezanki co wybraly porzadnych fajnych chlopakow zwyczajnie sa normalne i uzywaly mozgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 27lat i jestem dziewicą więc ta teoria o singielkach to nieprawda. Aha i żeby nei było jestem całkiem ładna i zadbana, szczupła, po studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie straciłam dziewictwa. Niektóre moje koleżanki są już żonami, matkami, inne są na etapie zaręczyn, planowania ślubu... wydaje mi się czasem, że po prostu nie zasłużyłam na nikogo porządnego, normalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×