Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Słowa meza, a prawda...

Polecane posty

Gość gość

Witam Od razu zaznacze, ze zdaje sobie sprawe z tego, ze nikt tutaj nie jest janowidzem i nie powie mi czy maz doprawil mi rogi czy tez nie. Bardziej chcialabym przeczytac jak Wy byscie do tego podeszly. Poklocilam sie z mezem i to dosc ostro. Wyszedl z domu w nocy. Bylo jeszcze kilka smsow. Jedna wiadomosc od niego miala nastepujaca tresc "gdybym Ci powiedzial wszystko to dopiero bys wyla". Zapytalam sie w takim razie o co chodzi, odpisal "nie jestem glupi by takie rzeczy pisac przez smsy". Domyslilam sie, ze chodzi o zdrade no bo co innego? Na drugi dzien jak emocje opadly powiedzial, ze specjalnie tak napisal zeby mi dowalic, bym myslala ze mnie zdradzil. W sumie to nie wiem w co wierzyc. Jesli mialabym pewnosc, ze to zrobil to juz by mnie przy nim nie bylo, ale prawdy sie teraz nie dowiem. Wiem, ze nikt z Was mi nie odpowie, ale jak Wy byscie kobiety do tego podeszly? Z gory dziekuje za kazda NORMALNA odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem brzmi to tak jakby mial sporo na sumieniu i po prostu w zlosci chcial Ci wygarnac. Potem opamietal sie i wyparl. Ja bym zaczela byc mocno czujna, albo podczas kolejnej klotni powrocila do tematu liczac ze w emocjach cos palnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako zona, matka i kobieta zzdradzana powiem Ci, ze trzeba myslec o sobie. Sama wyciagnij wnioski z tego co przezylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
winna jest zawsze kobieta facet zdradza tylko wtedy kiedy kobieta odchodzi od meza chocby na jeden dzien i daje do zrozumienia facetowi np w klotni wtedy facet szuka innej ktora go nie odtraci a co dopiero przez miesisc albo dwa lata jak sie nieodzywaja i zyja jak pies z kotem to dopiero jest otwarta furtka na inne kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Telefon ma czysty, ale zdradzic mogl mnie i kilka lat temu. Nie wiem co robic. Byc z nim dalej czy zabierac dzieci i sie zegnac. Zapewnia, ze nigdy mnie nie zdradzil, ze przy mnie ma wszystko i nie mialby czego szukac u innej, ze tylko chcial bym sie zastanawiala, zdolowala itp....ale cholera ja nigdy nawet bym nie wpadla na to by cos takiego powiedziec. Teraz jak mu mowie, ze mu nie wierze, ze skoro napisal mi to po tak ostrej awanturze to musi byc cos na rzeczy to sie irytuje. Dzisiaj juz tak sie zdenerowowal, ze uslyszalam ze mnie p****alo skoro mysle, ze mnie zdradzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jedyne co możesz zrobić, to napisz lub powiedz mu coś podobnego. Dlaczegóż to tylko ty jesteś o niego zazdrosna? A on się nie boi, że mu cię ktoś ukradnie? To nie miłość w takim razie. Za pewnie się dżolo poczuł. Makijaż, obcas, mini i w miasto, choćbyś miała w kościele przeczekiwać. Niech zacznie panikować, gad jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zabierać dzieci i się zwijać" - a co to qrwa, twoja własność? Torebkę sobie zabieraj.. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest zazdrosny i to bardzo. Jak slyszy, ze dostaje smsa to juz sie na mnie patrzy i czeka az mu powiem kto napisal. Jak chce sie spotkac z kolezanka to powinnam dzieci zabrac ze soba, bo skoro ide do kolezanki, ktora ma dziecko to jaki problem? Jesli chce wyjsc sama bez dzieci by odpoczac to od razu slysze, ze pewnie jednak ide na spotkanie z kolega. Niestety teraz jak bym chciala odplacic sie tym samym to juz by wiedzial, ze sciemniam. Caly czas mam wrazenie, ze to nie byl ot taki sms by mi dowalic tylko byl na tyle rozswcieczony awantura, ze wybuchl do konca i napisal cos czego nigdy by mi nie powiedzial normalnie, ze po prostu napisal prawde albo inaczej zasugerowal ja. Uwierzcie mi, ze gdybym tylko sie dowiedziala, ze zdrada miala miejsce od razu bym od niego odeszla, a tak to nie wiem czy przekreslac malzenstwo, dom, pelna rodzine dzieciom tylko dlatego ze mi napisal takiego smsa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co k***a z nim zostawie jak od rana do nocy jest w pracy? Nie masz pojecia to sie nie wypowiadaj. Logiczne, ze jak sie wyprowadzam to dzieci ida ze mna. Kretynka. Nie masz sie do czego dopieprzyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na złodzieju czapka gore...autorko,bądź czujna. Telefon może mieć czysty bo może kasować wszystko na bieżąco. Są cwaniaki,któe mają inne aparaty,przeznaczone do jednego celu. Słowa powiedziane i napisane w nerwach zawsze kryją cząstkę prawdy. Mój narzeczony kiedy mnie zdradzał był chorobliwie zazdrosny i awanturował się o drobnostki. Chciał w ten sposób oczyścić swoje sumienie, że w sumie nie robi nic takiego. Mój też się denerwował kiedy pytałam o prawdę, zaierał do żywego i w sumie do samego końca,kiedy miałam wszystko czarno na białym on nadal brnął w kłamstwo. Obserwuj go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tańcząca z wilkami i
nie chcę cię martwić, ale podejdz do tego logicznie - człowiek w nerwach,euforii oraz po alkoholu wykrzykuje to, co w sercu, czyli prawdę. Emocje nie mają czasu na rozsądek, tylko co w sercu, to na języku. Gdy przychodzi uspokojenie, to i rozsądek wraca i zaczynamy kalkulować oraz wybierać te tzw. lepsze wersje wydarzeń, niestety często nieprawdziwe, ale korzystne dla naszych interesów. Po zastanowieniu mamy czas na te kalkulacje. Nie wiem czy mąż cię zdradził, ale niestety wszystko wskazuje na te gorszą stronę scenariusza. To jest czysta psychologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze był zazdrosny, czy to się zmieniło jakiś czas temu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Wam. Nie wiem co dalej bedzie. Jutro wyjezdzam z dziecmi do mamy. Slabo mi sie robi jak pomysle, ze moze naprawde mnie zdradzil, a ja pozniej z nim chodzilam do lozka. Napisalam tutaj, bo chcialam poznac zdanie obcych mi osob. Moja mama nawet nie wiedziala co ma odpowiedziec. On sie wypiera, a ja od ponad tygodnia bije sie z myslami czy mnie zdradzil czy nie. Nie wierze mu. Jak napisal, ze nie jest glupi by pisac takie rzeczy przez smsy od razu do niego zadzwonilam z pytaniem czy chodzi o zdrade, ale odpowiedzial "nie, nic z tych rzeczy", a na drugi dzien wlasnie zaczal sie tlumaczyc, ze specjalnie to napisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze byl, ale tez nie do przesady. Z reszta nigdy nie mial powodow, bo moje zycie sie ogranicza do siedzenia w domu z dziecmi. To on cale dnie spedza poza domem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sądzi innych według siebie i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki Zielony
No dobra zdradził i co z tego? Rozwód? Hmmm a trójkąt to zdrada? A swingers club? To wszystko siedzi w głowie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki zielony Dzieki za udzielenie sie, ale Twoja odpowiedz gowno wnosi i gowno mnie interesuje :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki Zielony
W jakim sensie uważasz że moje słowa wnoszą g****o? Czy oznacza to że nie rozumiesz moich słów, czy może przekraczają Twoje zdolności abstrakcyjnego myślenia i dlatego uważasz że wystarczy mnie obrazić aby??? Schować problem... pod dywan :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie przekraczaja, wiec wyjdz bo czytac mi sie Ciebie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy Cie zdradzil czy nie, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za malo danych, nic nie piszesz o co się klocicie. Może to ty jesteś ta gorsza w tym związku. Idź do pracy wariatko, to humory ci przejdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kiedy cię głupia pochwo ma zdradzić jak "od rana do nocy" zapiertala żeby tobie było dobrze pod doopą? A w nagrodę dostaje dzikie awantury I granie dziećmi? Zrób mu przysługę i spier..., może facet odetchnie, zacznie normalnie pracować i żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko. Moze to co Ci napisze nie bedzie Ci sie podobać ale bedzie szczere o prawdziwe i nie ma na celu obrażania Ciebie. Kiedy ja zaczęłam być w związku miałam poczucie ze moj facet na pewno mnie zdradzi. Nie dlatego ze nie kocha ale dlatego ze trafi sie okazja. Przez to były nasze awantury, moje płacze, lamenty i histerie. Najśmieszniejsze jest to ze on nie miałby czasu wtedy na jakakolwiek zdradę. To ja miałam problem ze sobą. Siedziałam w domu, odcielam sie w jakimś sensie od ludzi, nie miałam pracy. W zamian za to miałam masę czasu na myślenie. Analizowałam każde jego słowo i każdy jego gest. We wszystkim doszukiwałam sie drugiego dna. Ja lepiej wiedziałam co on mysli o mógł mowić cokolwiek to przecież ja wiem lepiej. Najgłupsze podejście jakie mogłam mieć. Jesteśmy ze sobą jakies 5 lat. Moze dużo moze mało. Ja poszłam do pracy, weszłam miedzy ludzi i przede wszystkim nauczyłam sie tego ze mężczyźni ogólnie sa prostolinijni. On nie bedzie mówił szyfrem, nie bedzie kazał Ci sie domyślać. On powie. Nauczyłam sie tez tego ze każdy mężczyzna prędzej czy pózniej zdradzi i jak kiedyś ta myśl mnie bolała tak teraz mam na to inny punkt widzenia. Nie mam pewności ze moj mężczyzna mnie nigdy nie zdradził, żadna z nas nigdy nie bedzie miała takiej pewności ale jestem skłonna przychylić sie w stronę tego ze jednak był wierny. Teraz mam trochę inne podejście. Przede wszystkim zdefiniuj sobie w głowie czym dla ciebie jest zdrada. Czy mechaniczny seks jest tym samym co zaangażowanie emocjonalne. Ja swojemu powiedziałam ze jesli bedzie czuł potrzebę to ja mu daje furtkę ale ma zrobić to tak żebym nigdy sie o tym nie dowiedziała. Tworzymy jakas komórkę społeczna, dobrze nam sie żyje, myślimy intensywnie o ślubie i dzieciach, kochamy sie i rozumiemy ze bycie w związku to cos wiecej niż seks. Związek moze istnieć bez seksu podobnie jak seks moze istnieć bez zwiazku. W momencie w którym ja to sobie uświadomiłam to paradoksalnie odetchnęłam i automatycznie zaczęłam czuc sie lepiej sama ze sobą. Dlaczego Ci o tym pisze. Po pierwsze dlatego ze zdrada albo raczej seks bez zobowiązań nie jest czymś co powinno przekreślać całość Waszego życia jesli uważacie ze chcecie siebie wzajemnie. Po drugie jestes kobieta i nigdy nie będziesz myslala jak facet, nie załapiesz jak u niego przebiega proces myślowy bo jesteś inaczej skonstruowana. Spójrz na cała Wasza obecna sytuacje z dystansem i na zimno zobacz co sie wydarzyło. On napisał jednego głupiego smsa a Ty po pierwsze zrobiłaś z niego zdrajce po drugie myślisz juz o rozstaniu a po trzecie jedziesz do swojej matki. On nie ma narzędzi do tego zeby bronić sie orzed Twoim tokiem myślenia. Chciałabym zebys zastanowiła sie nad tym czy Twoje zachowanie jest adekwatne do sytuacji. Moim zdaniem przesadzasz. Bardzo. Powiem Ci cos z doświadczenia. Nawet największy przeciwnik zdrady w pewnym momencie skapituluje. Jesli jesteś w długim związku to automatycznie szukasz gdzies adrenaliny bo u siebie masz rutynę. I każdy moze mi mowić ze jak sie kocha to sie nie zdradza. To nieprawda. Seks jest potrzebny, instynktowny, to jest biologia. I możesz kogoś kochać całym sercem, możesz go szanować i z całej siły pragnąc zeby noe stała mu sie krzywda to nie oszukasz bologii. Nie mowie Ci tego dlatego zebys sobie myslala ze on ciebie zdradził. Mowie Ci to po to zebys pomyślała ze moze noe stało sie cos tak bardzo złego jak ci sie wydaje. Szczerze ja mam gdzies czy on zdradził czy nie, ja tego nie wiem i Ty tez tego nie wiesz wiec po co tracisz nerwy swoje i dzieci i narażasz Was na stres? Zapamiętaj ze jesli ktoś mowi Ci ze Cie kocha i chce tylko Coebie tak jak on mówił to Tobie to zebys go żywcem podpalała on sie do zdrady nie przyzna. Nie przyzna bo bedzie wiedział ze Cie to zniszczy a on tego nie chce. On bedzie żył z tym co zrobił i nie zrzuci na Ciebie odpowiedzialności. Jakby to głupio nie brzmiało... moim zdaniem moze rzeczywiście było tak ze chciał Ci dopiec, mężczyźni sa ambicjonalni, moze powiedziałaś mi cos co go wykastrowalo i on po prostu chciał zeby było po równo. Ja ci chce tylko wytłumaczyć ze jesli nie masz wszystkich składowych to nie ma sensu doszukiwać sie wyniku bo go nie znajdziesz. Opanuj emocje bo one w niczym nie pomogą. Nie nadinterpretuj, nie analizuj, nie myśl za mocno bo wtedy każda najgorsza rzecz sama dopasuje sie do faktów chcoiaz moze być od nich bardzo daleka. Pytałaś o punkt wodzenia. Kończąc odpowiem. Gdyby mnie spotkało cos takiego to ja bym to zlekceważyła bo szczerze wiem ze moj facet noe miałby na to czasu a druga sprawa nie wiem czy to jest cos czym warto soe zadręczać. Ty myślisz o tym ze zdradził a on mógł mieć w głowie cos zupełnie innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, mógł mieć w głowie to żeby jej dowalić. A Ty go jeszcze usprawiedliwiasz. Szanuj się kobieto. Piszesz o zdradzie jakby to było takie nic. Kto zdradzi ten zmienia wszystko w zwiazku. Są pewne granice których się nie przekracza i to jest ta granica. Po zdradzie kończy się intymność i oddanie w związku a zaczyna odrębność. A w wielu przypadkach wcale facet nie zostaje z tym sam na sumieniu ponieważ tego sumienia nie ma i nic sobie nie robi z tego że zdradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja wlasnie myśle inaczej. Intymność jest czymś co sie wypracowuje latami i mozna to czuc nawet jak sie skoczy w bok bo głównie zdrady polegają na tym ze ktoś po prostu ma ochote na seks. Na nic wiecej. Ja siebie szanuje a to ze mam taki a nie inny pogląd nie znaczy ze tego szacunku nie ma. I nikogo nie usprawiedliwiam bo szczerze mam gdzies cudze problemy. Ja próbuje wytłumaczyć ze A) to nie jest koniec świata i B) jaki jest sens rozmowy na ten temat skoro nikt nie jest pewny czy on w ogole o zdradzie pomyślał a co dopiero to zrobił C) większość bab wmawia autorce ze jej mąż zdradził ja na pewno i o to mu chodziło argumentując to kobiecym "bo tak". Każdy kij ma dwa końce i o tym nie warto zapominać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Intymność po tym jak całował, pieścił i posuwał inną babe? No zazdroszcze tej intymności. Dziwny jest Twój sposób myślenia ale ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sugeruję - weź się do roboty. I męża odciążysz tak że nie będzie musiał zapieprzać od świtu do nocy, i sama nie będziesz miała ani czasu ani o żółty ani siły żeby drzeć ryja I wymyślać sobie problemy z doopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*ani ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×