Zwiazalibyscie sie z takim facetem?

Jest naukowcem tak jak ja. On 27 a ja 25 lat. Pracuje od 8 rano do 18.30 ale czesto zostaje dłużej albo ma jakieś spotkania w sprawie badań które prowadzi. Niedługo wyjeżdża na drugi koniec świata na kilka miesięcy. W wolnych chwilach pisze publikacje lub czyta. Żeby nie było ja mam podobne obowiązki jednak nie mam własnych badań bo dopiero zaczynam. Mam więcej czasu dla rodziny, przyjaciół...Byliśmy na kilku randkach ale z braku czasu nie idziw to w żadną stronę. On jednak chce byc ze mną. Ja nie wiem czy chcę bo praktycznie bym go nie widywała. Wiązałybyście sie z kimś takim? W pelni rozumiem jego pasję i wiem że on naprawdę nie ma czasu. Tylko czy jest sens w takim razie wchodzić w związek?

a weekendy?

nie lubie inteligentnych menrzczyzn

W weekendy też pracujemy. Ja pracuję jeden weekend w miesiacu, on 2. Zostaje nam jeden weekend w miesiacu niestety. W ciagu tygodnia mamy inne dni wolne. Fascynuje mnie i jest chemia inaczej bym się nie zastanawiała.

Wydaje mi się, że jak człowiekowi zależy to znajduje czas dla tej osoby, stara sie dostosować. Jak jest w jego przypadku? Spotkania po pracy w sprawie badań, dodatkowe prace zarobkowe itp. praca od 8 do 18:30 (czyli 10 i pół godziny), pewnie an dwóch uczelniach? Generalnei życie to sztuka priorytetów i kompromisów, skoro on nie znajduje czasu dla ciebei, to znaczy ze nei chce znaleźć.

Ja bym nie rezygnowała, ale zaznaczyła czego oczekuję i zobaczyła czy on uwzględnia mnie w swoim życiu, ale jeśli nie, no to nei ma sensu.

zbyt duzo podobienstw ale spróbowac warto