Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marzenkaa

Parówki

Polecane posty

Powiedzcie mi czy parówki(oczywiscie te cienkie-dla dzieci) są zdrowe??Z czego sie je robi,ile kcal ma jedna parówka,itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogolnie parowki sa bardzo obrzydzajace,ogladalam kiedys program ze tam nawet papier toaletowy mielą,ale jesli na opakowaniu nie ma tego napisNE to wszystko jest ok,chodzi tylko o sklad. tam sa mielsone nawet kosci,ale morlony i berlinki moim zdaniem są ok,maja cene i dl adzieci nie produkuja takich swinstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coż parówki do najzdrowszych nie należą z wżywszy na to z czego są robione, a wymysły ze przemiela sie również szczatki to tylko propaganda na zniszczenie konkurencji Ogólnie myśle że jeśli dziecko lubi to czemu mu nie dać po zatym to wygodne boa dajesz mu w rękę i zje w takim tępię w jakim ma ochotę Myśle że wyroby z morlin i sokoowa są smaiło takiej renomy ż emozna je dawać bez obaw a kaaacl zalezod wagi takie parówki, średni jedna ma w granicach 120 -150 kcal Ale chyba nie zamierzasz dziecki liczyć kacal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parówki są ochydne
tzn . z ochydnych rzeczy robione , bez względu na markę, i nie ważne czy to berlinki czy zwykłe parówki wiecie z czego się robi je? z najgorszych skłądników czasami z dobrego mięsa ale przede wszystkim ze skór , tłuszczu, a nawet z drobiowych głów , łap, szkieletów itd:(((((((( + wielkie ilości zagęszczaczy i przypraw , wzmacniaczy smaków itd:((((((( ja kiedys to jadlam sporadycznie , obecnie nie jem wcale , podobnie jak kaszanki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli kosztują po 4,99 za kilo to co może w nich być?To samo paskudztwo co w popularnej kiełbasie za taką cenę.I zawsze do produkcji parówek używano:wymion,ryja,i takich tam.A skór używa się też do robienia pasztetowej i jaka jest dobra(jeśli swojska)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pod kocykiem
ja swojemu dziecku w ogóle parówek nie daję. To syf najgorszy z najgorszych...nawet te reklamowane jako dla dzieci - nigdy nie wiadomo co tam zmielili....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4.99 za kg to paskudztwo ale jesli zycza sobie 4.99 za 5 parowek w berlinkach?? nawet sie po nich nie odbija tak jak po innych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety. parówki moze i sa smaczne, ale zazwyczaj robione z tych składników, ktore na inne kiełbaski sie juz nie nadaja, tzn tłuszcz (ponad 50% składu) i inne mało apetyczne skrawki mięs, z ktorych nic innego sie juz nie da zrobic. podobnie jest niestety z pasztetami. takze ogólnie nie polecam. a jezeli juz, to nie za czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrz na to ile procent mięsa
jest w parówkach. w ten sposób ocenia się ich jakość. parówki na wagę się nie nadają. jestem dorosła i po takich choruję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominisia12615
to jest ochydne.. nie wiem jak ludzie mogą to jeść.. przecież tym sie zatruć można :( te składniki i w ogóle.. blee.. ja tego w życiu nie tkne :(( a co w ogóle mówić o tym żeby dzieciom to dawać - w żadnym wypadku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parówek dzieciom
nie dajecie, ale do Macdonalda chodzicie, czipsy kupujecie, a zupki dla dziecki robicie na kostkach rosołowych, obiadki są z gotowymi sosami typu fix, nawet do superzdrowej sałatki dajecie przyprawy z glutaminianem sodu a do picia - slodzone soczki i napoje konsekwencja mamusie - albo karmimy syfem albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna mary
już wiele lat temu Bismarck powiedział że obywatel nie powinien interesować się dwoma rzeczami: polityką i jak się robi parówki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co jakby z takich resztek i papieru byly robione parowy to by je wycofano! poza tym ktos ma racje, hamburgery i czipsy to dajecie ale parowki ktore sa badane jakos nie dajecie mowicie ze nie wiadomo co tam jest w tych parowkach a ile razy to mi sie zdarzylo znalesc jakiegos robaka w mace, w przyprawach, jakies malutkie glizdy w miesie... mozna wymieniac bez konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak komuś się odbija po parówkach, albo po nich choruje to znaczy, ze ma coś nie tak z przewodem pokarmowym, albo zjadł stare parówki :P , a nie, że to z parówki są temu winne. Wiele osób je je i nic im nie jest. Sama za nimi jakoś specjalnie nie przepadam, ale czasami jem, tak jak czasami mam ochotę na kaszankę, i nigdy nic mi nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupuje berlinki -- mysle sobie ze jak place 16 -18 zl za nie to chyba sa wporzadku. Balam bym sie zjesc takie za 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kupuję frankfurterki
przynajmniej widać żeto mięso zmielone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy wiecie, ale w parówkach są mielone kości które bardzo dobrze wpływają na układ kostny człowieka. Lekarz zalecił jedzenie dużej ilości parówek mojemu siostrzencowi po obustronnym złamaniu nóg. Chłopak jest wegetarianinem ale parówki potraktował jak lekarstwo. Nie można więc pisać, że są nic nie warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domek bez ogródka
nie znam się ale w cale nie są aż takie tanie u mnie na śląsku kilo kosztuje 9,90 i w smaku nie nagorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
parowki trujace nie sa, jak tu ktos napisal ;) sa jednak bardzo niezdrowe, bo robione z wysokotluszczowych (za tem cholersterolowych) odpadow miesnych (podroby, skory itp. ) no i ich przepyszny smak to tez przeciez nie ziola, czy inne frykasy, ale chemiczne przyprawy typu glutamian sodu ;) takze nie ludzmy sie - parowki to tylko parowki, nawet te drozsze. jezeli widac w nich mielone kawalki miesa, to sa to kwalki watroby, serca, zoladkow, skory i innych smakowitosci, ktorych nikt by sobie z wlasnej woli nie kupil i nie ugotowal. a inna rzecz, ze parowki smaczne i praktczne sa, wiec wszystko dla ludzi i byle z umiarem. tzn. nie troaktujmy parowek jak normalnego jedzenie ktore mozna spozywac z regularna czestotliwoscia, lecz raczej raz na jakis czas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeeeeeee
Zaraz zwymiotuję, już nigdy nie wezmę parówki do ust... A tak je lubiłam, no ale już sobie obrzydziłam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rosolki, zupki, sosy i inne fixy z torebki, i temu podobne nowoczesne udogodnienia z vegeta na czele sa bez sensu, ale w sumie chyba mniej niezdrowe od parowek. one maja w sobie te rozne chemiczne przyprawy i konserwanty, co parowki, ale nie maja w/w apetycznych odpadow miesnych ;) niemniej parowki sa smaczne i raz na pare miesiecy saa zachwycam sie ich magia ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak : pracowałam w zakładach przetwórstwa mięsnego :) robilismy tam między innymi parówki i dlatego mogę wam powiedziec z czego je robiliśmy , otóż : składniki - łój zwierzęcy - preparat białkowy o nazwie tre/ 375-smak podwędzany(nie zapomne tej nazwy) - wzmacniacz smaku e - jakiśtam - sól ........I to wszystko , nie ma mowy o mięsie ani nawet o skórkach czy wymionach, także jak widzicie głównym składnikiem jest preparat białkowy który nadaje masę , kolor i fakturę naszym paróweczkom :) czasami jadam parówki tak samo jak i chipsy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiełbasa
a myślicie że kiełbasa to coś innego niż parówki to jest to samo tylko więcej mięsa w niej.. z jakościa kiepsko a szynka wiecie że szynke na masową skale robi się z łopatki bo taniej i z kilograma tego mięsa po napeklowaniu i napompowaniu wody można mieć dwa klogramy szynki,, więc czego oczy nie widzą tego sercu nie żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×