dlazego kobiety nie nosza obraczek slubnych?

chca byc nadal adorowane,czy szukaja... no wlasnie czego. Nigdy nie ruszam sie z domu bez jak i moja zona.

nie nosze, bo wtedy moge sobie poflirtowac ;)

A skąd takie wnioski ? Ja nosze zawsze. Jedynie w ciąży pod koniec trochę mi palce spuchły więc zdjęłam. Mój mąż też z resztą zdjął może z 5 razy od ślubu :D On się potrafi wrócić z połowy drogi, jak zapomni z domu zabrać ;)

a po co domu zdejmujecie??

Ja nie noszę, bo niemal codziennie jestem na siłowni/ treningu/ basenie i boję się, że mogłabym zgubić (a do ćwiczeń zdejmować trzeba) w szatni. Niejedne kolczyki już w ten sposób straciłam. Zakładam raczej od święta.

My w domu również nosimy, nie zdejmujemy nigdy. Tak jak pisalam, wyjątkiem u mnie była ciaza lub ugniatanie ciasta czy innych potraw, zaraz potem zakładam spowrotem. Moj mąz pamiętam raz zdjął, bo coś wyciągał z ciasnego miejsca i się bał, ze zahaczy, a potem zapomniał zalożyć, bo zaraz wyjeżdżaliśmy na zakupy i się z połowy drogi wrócił, bo on bez obrączki źle sie czuje :)

pendzior przede wszystkim obrączek nie noszą FACECI ! I bardzo się cieszę że kobiety też zaczynają bez nich chodzić.

taz sie wracam jak zapomne. W domu sciagam bo czasami przeszkadza mi w zajeciach-silownia.sprzatanie,mycie i pranie,oraz gotowanie. Zona tylko chodzi do pracy i dba o moje zadowolenie, ja o jej rowniez,tez pracuje,zeby nie bylo,na 3 zmiany.

wyrzuciłam swoją przez okno ale mąż kupił już nowe.

a ja nie noszę od ciązy czyli prawie 2 lata juz. zapomnialam dodac, iz ostatnio spuscilam ją w kiblu:pp mielismy ostra sprzeczke.

ta mila twoj mąż to jakies pieprzony pantofeel

Ja moja nosze od 7 lat ... i nie mam z tym zadnego problemu :-D

jest w takim razie pojebany.Sceny odstawia przed Toba ale pewnie jak rucha na boku to brak obrączki mu nie przeszkadza.

:D

ja tylko w pracy sciagam na 8 godzin, pracuje w obrobce metali i nie lubie jak cos mam na rekach bo mi to przeskadza, a po 2 jest jeszcze bezpieczenstwo :)

Zdejmuję czasami robiąć mężowi masaż czymś tłustym, zagniatając ciasto, czasami sprzątając gdy mi przeszkadza. Czasami zdarza mi się zapomnieć założyć z powrotem :) Zwykłe zapominalstwo, nic poza tym.

My nie nosimy obydwoje, wcale, bo w ogóle ich nie mamy. Obydwoje bylismy zdania, że to jest niewygodny gadżet, ani ja pierscionków nigdy nie nosiłam, ani on. Jakosć małżeństwa na tym nie cierpi, to jest tylko symbol. Oczywiscie jesli to dla kogos wazne, to jego cyrk, jego malpy, ja nie mam nic przeciwko, nie krytykuję ani nic

bułaispóła-a jak było w Urzędzie/kościele? Ustalaliście to jakoś wcześniej, że obrączek nie będzie zakładać? W Urzędzie to się chyba nie da bez :p

W urzędzie kobitka zdaje sie spytała, czy bedziemy mieli obrączki, a może sami powiedzieliśmy, ze nie bedzie, juz nie pamietam. Tylko ze to nie było w Polsce, nie wiem, możliwe, ze w Polsce sie nie da bez, nie mam pojęcia.

Dzięki, byłam po prostu ciekawa :) W Urzędzie na pewno nie pytają czy będą czy nie.

Coś mi tak dzwoni, że jak sie nie ma obrączek, to sie dostaje takie "wypożyczone", ale moze mi źle dzwoni :)

Nie nosze w domu pierscionka i obraczki, bo nie lubie miec niczego na palcach. Zakladam tylko gdy wychodze z domu, ale przyznam sie, ze czesto zapominam zalozyc. Za to moj maz nosi caly czas i nie zdejmuje nigdy.

meżatka jestem 5 moj maz nosi dla mnie obrączka nie ma znaczenia, 1-2 gramy zlota niczego nowego nie wniosą miedzy dwoje ludzi

Nosiłam zanim zaszłam w ciąże . W ciąży puchły mi palce więc ściągłam. Od 5 lat juz nie noszę. Mąż ze względu na pracę też nie nosi.

ściągnęłam, a nie ściągłam :o