Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak powiedzieć mężowi, żeby zajmował się dzieckiem ?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o to, że mam z mężem 5 miesięczną coreczkę, ale on się nią mało zajmuje, zawsze tlumaczy sie praca, że pozniej zmeczony jest, a ja mam przeciez urlop. Ja juz na prawde jestem.zmeczona, a on w ogole mnie nie odciaza w tych sprawach. Juz nie wspomne o tych jego wypadach z kolegami na piwo, dla mnie to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no normalnie, mówisz pewnego dnia, wychodze na pare godzin i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesyjkowa
akurat mam ten sam problem i dzisiaj caly wieczor myslalam ci dalej Mamy dwojke dzieci 2 latka i 3 miesieczne niemowle Wiem ze maz pracuje i ze moze byc zmeczony Ale.... on sam mi mowi ze moj dzien z dziecmi w domu to jak jego tydzien pracy Ale poza slowami nic nie robi Nawet naczyn di zmywarki nie wlozy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:16 Nie moge sobie od tak wyjsc, bo co z dzieckiem ? 22:18 Mam identycznie, szkoda tylko, ze mi nic nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesyjkowa
jest mi bardzo przykro z tego powodu, lapie dola i czasami nawet poplacze w samotnosci Nie chce non stop mowic mu co trzeba zrobic bo przrciez widzi ze naczynia brudne, odkurzacz wyjety, kurze na meblach, dzieci do kąpania trzeba wziąć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam na szczescie ciut latwiej, bo mam jedno dziecko, ale jakos mnie to nie pociesza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proste. Zamienić się. On zostaje w domu na urlopie, a Ty utrzymujesz rodzinę i w nagrodę chodzisz na piwo z kumplami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,kur rusz d**e z tego łóżka i wstań do dziecka.może i chodzisz do pracy ale tylko x godzin dziennie i potem wszystko cię już rybka.z tego co się orientuje to jesteś ojcem dziecka a jakoś nie widzę0cię przy nim w nocy jak płacze więc mi tu nie pieprz że jesteś zmęczony,, u nas podziałało.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie problem jak powiedzieć swoim mężom,żeby się zajeli dziećmi? Masakra! Ja męża nie mam, z ojcem dziecka się rozstaliśmy, a pomaga ile może,wie, że to jego obowiązek. a jak niektórzy nie wiedzą, to powiedzieć wprost. co Wy się mężów wstydzicie?:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak co z dzieckiem? Ty wychodzisz, a dziecko zostaje pod opieką ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co zdieckiem odciagasz porcje mleka i idziesz do sklepu:/ ja mam 3 miesieczna córe ale maz mi pomaga i to duzo a jak chce gdzies wyjsc to odciagam 1 lub 2 porcej mleka i ide na zakupy do fryzjera itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mąż nie docenia Twojej pracy w domu i Twojego wysiłku, to chyba jedyna opcja to iść do pracy, a obowiązki podzielić po równo. Inaczej z takim typem się nie dogadzasz. Ja mam w domu podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie argumentacja jest zawsze prosta. Ojciec też musi z dzieckiem pielegnować relacje, bo sie to dziecku należy a nie z ojcem jak z sąsiadem co za ścianą siedzi na dzień dobry tylko jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zrozumie dlaczego niektorzy mezczyzni nie chca (moze nie maja ochoty?) pomagac przy pielegnacji, wychowywaniu dziecka? Mama nie zastapi dziecku dwojga rodzicow, chociaz sie stara, dwoi i troi a najsmutniejsze jest to ze te matki pozniej sa oblegane przez te dzieci. Nawet na spokojnie kawy nie wypije bo dziecko juz mamusiu mamusiu, a z tata to nawet sie nie pobawi, nie przytuli. Przykre to jest. Tatusiowie wezcie sie w garsc, bo mozecie wszystko zaprzepascic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie wiesz jak to powiedziec???????po polsku i wprost! jak tak nauczyłas to tak masz. Przyjdzie z pracy, obiad, dostaje wózek i wypad na spacer...a jak nie to dziecko na rece i niech bawi... on ma prawo byc zmeczony a ty nie? a jak chcesz wyjsc to informujesz i wychodzisz i niech zostanie i zobaczy jaka to lekka praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serdecznie współczuję autorce i paniom, które mają podobny problem. Nie wyobrażam sobie życia i posiadania dzieci z kimś, kto uważa pracę w domu i przy dziecku za wyłączny obowiązek matki. Nie nadawałabym się do bycia w związku z taką osobą, ale niestety dużą winę za zachowanie swoich facetów ponosimy my same - kobiety. Bo zdecydowana większość facetów została wychowana w tradycyjnym (lub około tradycyjnym) modelu rodziny. Wzorce więc nasi partnerzy na ogół mają słabe. I to od partnerki zależy, czy ten facet się zmieni, czy nie. Sama nad moim mężem musiałam "popracować", ale robiłam to od samego początku i muszę powiedzieć, że się opłacało, bo dzięki temu teraz wiem, że z obowiązkami domowymi świetnie sobie poradzi pod moją ewentualną nieobecność, czy w razie choroby. Autorko, proponuję Ci od razu zacząć uczyć męża obowiązków przy dziecku. Trochę podstępem, trochę stawiaj go przed faktem dokonanym. Poinformuj go, że wychodzisz (np do fryzjera) i zostaw z dzieckiem. Powinien się bardzo szybko przekonać, że siedzenie z dzieckiem to nie wakacje, a ciężka praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to ktoś kiedys ładnie powiedział: jak sobie pościelesz, tak sie wyśpisz, albo: widziały gały co brały... przestałabym sprzatać, prać, gotować... albo niech mi płaci za toi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, tylko, ze jak kobieta nie pracuje zwodowo, to bardzo ciężko zbić ten argument, że skoro obowiązki domowe to jej jedyna praca to dlaczego mężczyzna ma uczestniczyć. U nas mąż bawi się z dzieckiem, przytula i ciucia, ale nie kiwnie palcem, żeby posprzątać, czy ugotować coś. Od pon do pt ok, ale w weekendy też bym chciała odpocząć, a nie praca 7 w tygodniu. On niestety tego nie rozumie albo nie chce zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i wlasnie tak postanowilam, nie prac, nie gotowac, nie prasowac. Po tym jak uslyszalam ze jestem szmata i nic caly dzien nie robie majac 10cio miesieczne dziecko w domu, ktore raczkuje. Jestesmy malzenstwem 5 lat, od kiedy sie Maly urodzil bylam sama poza domem raz, godzine na zakupach. Poza tym zawsze bylo posprzatane, ugotowane, seks kiedy chcial. A tu prosze...fajnie sie dowiedziec ze jestem szmata, ktora nic! nie robi. Dodajac oczywiscie do tego ciagla opieke nad dzieckiem. Moj maz czasem zmieni pieluche i wykapie a mi mowi ze marudze i go wqrwiam.... Efektem tego mojego lenistwa sa przeciazone miesnie w plecach ale przeciez ja NIC NIE ROBIE. Wyc sie chce.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko kochana, co to za facet który do swojej kobiety zwraca się per szmata??? Chyba bym w twarz dała! Wymagać, wymagać i jeszcze raz wymagać. dziecko macie wspólne i jak nie dajecie rady to mówić wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszelina nologged
No cóż, prawda jest taka, że możesz mu kazać, możesz wymagać, on może spiąć du/pę i przewinąć, nakarmić czy wykąpać - jasne. Ale prawda jest taka, że będzie robił to dla świętego spokoju, żebyś nie skwierczała mu nad uchem. Nie będzie to miało nic wspólnego z partnerstwem, zaangażowaniem, autentyczną troską o dziecko i ciebie. Smutne to bardzo, współczuję i Tobie i maluchowi ojca-gnoja, który nie dorósł do ojcostwa i nie ma zielonego pojęcia o odpowiedzialności, męskości i byciu głową rodziny. A tego odnoszenia się do ciebie per "szmata" już w ogóle nie skomentuję, szanująca się kobieta wiedziałaby co w takiej sytuacji zrobić 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze pytanie ever... Ile macie lat?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie Ci współczuję tej sytuacji. Związek to sprawa dwojga ludzi, tak samo jak dziecko i prowadzenie domu. Zamiast się zasłaniać "wzorcami wyniesionymi z domu", trzeba użyć własnego mózgu i rozsądku, od samego początku nie owijać w bawełnę, tłumaczyć aż dotrze. Jeśli druga osoba CHCE Cię zrozumieć, to zrozumie. A jeśli nie? To albo daj mu czas, albo się wynoś. Nie mogę się też oprzeć wrażeniu, że skoro jesteście już 5 lat razem, to sama sobie na to pozwoliłaś, może nieświadomie, skacząc wokół męża i robiąc za bohaterkę domu. Teraz miałby się odzwyczaić od wygodnego życia? Po co? Bądź silna, postaraj się dążyć do wzajemnego zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do tego zgadzam się z gościem z 12:51... Żałosne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie poprostu nie wyobrazam takiej sytuacji, w ogole co to za wychodzenie na piwo? przeciez taki zmeczony jest.. dajesz mu dziecko do reki i robisz swoje, tzn idziesz sie kapac, zrobic makijaz, ulozyc wlosy, troche ogarnac mieszkanie, a maz? niech sie przyzwyczaja! Chce gdzies wyjsc? niech zabiera ciebie i dziecko - proste. Szkoda tylko, ze dopiero teraz do ciebie doszlo co sie dzieje u Ciebie w domu, nad takim czyms pracuje sie zaraz na poczatku - 0 uleglosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No faktycznie,pobyt z dzieckiem na urlopie to dla was obóz koncentracyjny.Kiedys nasze babcie wychowywały po 8-ro dzieci.,nie miały pampersów,łazienek,wody z kanalizacji,gazu,pralek,zmywarek i marketów osiedlowych i żyły a wam sie w doopie przewraca.Trzeba było nie robić dzieci bo wypada miec by pokazać światu żeś płodna. Czy twoj mąz autorko ma pracę leżącą,czy pracuje od 7-15-tej, a moze nic nie robi w pracy?określ się.Bo ja pracuję w korporacji i moj dzien pracy zaczyna sie o 8-ej a konczy cęsto o 20-tej czasem do 18-tej.Myślisz ze faceci po tylu godz pracy badz czesto tez po pracy fizycznej maja silę na opieke nad dzieckiem???? Zamień się rolą zobaczysz jak to jest fajnie w pracy na miejscu męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha . tez pracował w korpo przez 6 lat przed ciąża. Potem urodziłam dwójkę dzieci jedno za drugim i wrocilam do pracy wvkorpo. Mowie teraz z pełną odpowiedzialnością jako osoba, która przerobila obydwie "prace". W życiu się tak w korpo nie naharowalam jak z dziećmi. Teraz jak dzieci ida do przedszkola a ja do roboty, to wydaje mi się, ze mam wakacje:) z tym, ze niektóre dzieci są grzeczne i duzo śpią, wiec wtedy jest ok, ale ja miałam te " mniej grzeczne". Powiem jeszcze ze nie spalam całej nocy przez 13 miesięcy a tatuś mówił, ze on cyckow nie ma wiec wstawał nie będzie. Awantury były prosbyvgrozby i nic. Dopiero jak dzieci poszły do przedszkola tovtatus się zajmuje bo mamusia w pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhehehehhehe
"Myślisz ze faceci po tylu godz pracy badz czesto tez po pracy fizycznej maja silę na opieke nad dzieckiem???? " Dziecko ma ojca ,matkę i facet nie robi zadnej łaski ze zajmuje sie swoim dzieckiem .TO jest jego z****** obowiązek . Z ta praca nie przesadzaj ..ja tez nie raz wracam po 10 godzinach pracy fizycznej i kapie dziecko , usypiam zeby moj maz mógł odpoczac . I tak uważam, ze jestem mniej zmeczona po pracy niz jakbym miała siedzieć cały dzień w domu z niemowlakiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie plec głupot,ta twoja korporacja widac nie ma nic wspólnegoz prawdziwą.Juz sam pobyt poza domem przez 12-14 godz to mękka a do tego jeszcze obowiazki w pracy. Wolałabym siedzieć z dzieckiem ale mnie na to nie stać mamy duzy kredyt i dziecko jest w żłobku a odbiera go babcia a my dopiero wieczorem od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehehehhehehehhehe dziś ło matuś,to po co ci było mieć dzieci skoro uważasz że to katorga. Lepiej być matką i żoną niż starą panną,czy się mylę??????? Wy wszystkie chciałybyście mieć dużo kasy,seksu tylko nic nie robić w domu,za to fizycznie nawet doły kopac byleby nie uczestniczyc w opiece nad własnym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×