Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak powiedzieć mężowi, żeby zajmował się dzieckiem ?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś to skad mozesz wiedzieć jak to jest siedzieć dzien w dzien w niemowlakiem skoro dzieckiem zajmuje sie inni ? Zajmowanie sie dzieckiem to twoj obowiązek a nie jakis przywilej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhehehehhehe
gość dziś a kto ci powiedział ze ja nie zujmuje sie moim dzieckiem ? Zajmuje sie ale nie uwazam, ze jest to mniej meczące niz praca zawodowa . Mnie praca mniej meczy niz zajmowanie sie dzieckiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś skąd wie:):) wiem bo siedziałam z dzieckiem prawie dwa lata na bezpłatnym ,i korona mi z głowy nie spadła,to były najprzyjemniejsze chwile kiedy patrzyłam jak dziecko sie rozwija. Musiałam powiekszyc mieszkanie,wziąc kredyt i dziecko poszło do żłobka.Nie róbcie z siebie cierpiętnić, i nie udawajcie zmęczonych. Praca mniej męczy bo ci za to płacą ????a zajmowanie sie własnym dzieckiem to darmowa robota ha ha ha,z was takie matki jak z koziej d....saksofon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam takie prośby o poradę to mi się nóż w kieszeni otwiera. Też mam malutkie dziecko, trzymiesięcznego synka, też jestem na urlopie macierzyńskim, ale jak można dać się tak porobić, że nigdzie nie możesz wyjść? To kładziesz dziecko spać o 23? Na męża nie mogę narzekać, zajmie się małym, nakarmi, przewinie a nawet wykąpie, nie robi tego non stop, ale jak musi to zrobi bez komentarzy! Małego kocham bezwarunkowo, ale są dni kiedy po całym dniu jestem zmęczona, bo powiedzmy większość dnia płakał, a ja nie wiem czemu i wtedy mąż wie, że dla zdrowia psychicznego całej naszej rodziny muszę wieczorem wyjść! I albo wtedy on się zajmie położeniem synka spać, albo robimy to razem zwykle około 18-19 i znikam! Dziecko śpi, a mężowi korona z głowy nie spadnie nawet jak się obudzi i będzie go musiał chwilkę zabawić czy nakarmić. Ach i ja się nie pytam o zgodę na wyjście, ja go informuję, po powrocie z pracy, że wychodzę i już, owszem nie robię tego 7 razy w tygodniu, ale 2-3 jak wyskoczę na basen na dwie godziny to wszyscy jestesmy zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa mezczyzni ktorzy sie zajmuja dziecmi I sa tacy ktorzy tego nie robia, jesli kobiecie uda sie zmusic takiego do zajmowania sie dzieckiem to gratuluje bo z moich obserwacji wynika ze nie da sie tego zrobic, moj ojciec nigdy sie name nie ajmowal, mam 2 rodzenstwa a on byl niedojrzaly mimo jego 40-lat a nawet wiecej, robil matce awantury, wiec przestala go prosic-jaki skutek? cale zycie nieszczesliwa, moj maz natomiast kocha dzieci, potrafi siedziec caly dzien z dzieckiemi sie bawic, mam natomiast kolezanke ktora ma 2 dzieci,starszej coreczki n przez 5 lat nie wzial ani razu na rece, nie wychodzil na spacery itp wstydzil sie czy nie dojrzal, teraz ma juz okolo 50 lat bo jest starszy od kolezanki mojej, dzieci sie go boja, corka nigdy nie zostala z nim sama, kolezanka jak wychozila do sklepu 1 min od domu to brala ja ze soba, to samo z synkiem, masakra, ale ona tez nie ma prawa nic powiedziec mezowi bo on gasi tak: to ty chcialas dziecko wiec sie odczep, to jest straszne tutaj ktos napisal ze nie umialby byc w takim zwiazku, ja powiem wiecej, wywalilabym takiego gnoja z domu, bo dziecko potrzebuje wzorcow nie tylko damskich ale I meskich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Niby dlaczego kobieta po calym dniu spędzonym z dzieckiem nie ma prawa byc zmeczona ? Nie rob z siebie męczennicy i nie udawaj ze jestes zmeczona po pracy w korporacji bo przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś ---> nie chce Ci nic mówić, ale ten Twoj mąż ma rację, jestes szmatą, dajesz mu to co chce, juz nie wspomnę o tym seksie na żądanie, bo to upokarzające ;/ zrób coś z sobą, bo niedługo zacznie wycierać Tobą podłogę, mówię serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas na szczescie mąż się udziela. jak wraca z pracy to nie rzucam mu od razu dziecka. ale jak ma wolne to pomaga. czasem jak sie z tym ociąga dostaje po prostu dziecko na rece a ja ide tam gdzie mam isc. nie ma argumentu ze on ciezko pracuje i nas utrzymuje, bo dokladamy tyle samo. ale u nas to od pierwszego dnia zajmowal sie dzieckiem. wiec nie jest dla niego szokiem teraz ze nagle go prosze o pomoc. jednak wszytsko to kwestia charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""Myślisz ze faceci po tylu godz pracy badz czesto tez po pracy fizycznej maja silę na opieke nad dzieckiem???? " A teraz sobie pomyśl jak to często jest w prawdziwym życiu. Jak jak kobieta po urodzeniu dziecka wraca do pracy często fizycznej to jakoś musi po pracy znajdywać nadal siłę do opieki nad dzieckiem, gotowania, sprzątania, prania, prasowania. I nikt się nie zastanawia nad tym. Każdy uważa że to oczywiste. Ale facet to już co innego. Facet to jest Pan. On musi po pracy odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś do jakiej fizycznej??? kopie rowy,doły,dzwiga skrzynie? nie pierdziel farmazonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:50 np: sprzątaczka, fryzjerka, ekspedientka, kosmetyczka... wszystkie zawody w których musisz być na nogach przynajmniej przez 8 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś gość dziś do jakiej fizycznej??? kopie rowy,doły,dzwiga skrzynie? nie pierdziel farmazonów." No no jasne bo oczywiście każda kobieta siedzi na dupsku 8 godzin i popija kawkę . Kobiety pracują na produkcji , w marketach , w ogrodnictwie gdzie trzeba z********ac fizycznie . Użalacie sie nad facetami a oni maja was w d***e .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz pracuje i chodzi do szkoly.ja tylko do szkoly mamy 2 chlopcow 3 i 5 lat chlopcy do przedszkola chodza. Zawsze mi pomagal przy dzieciach dobrze rozumial ze od dzieci ja musze tez odpoczac i sam proponowal zebym wyszla gdzies. Od samego poczatku tak bylo Mimo ze pracowal wieczorami wstawal w nocy do chlopcow karmil przewijal. W dzien razem spacer.moge tylko chwalic.dzieki temu dzieci wiedza co to znaczy tatus...nie wyobrazam sobie ze mogloby byc inaczej i wspolczuje tym kobietom ktore nie moga polegac na swoich facetach mysle ze to zly wybor byl po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę się przyłączyć do tego że mój to też leń. mamy 2-letnie i 3 miesieczne dziecko. Tylko u nas maż jest na weekendy, więc ja 5 dni sama z dzieciakami i obowiązkami, i na kolejne 2 dni mam trzecie dziecko w domu. I też wiecznie słyszę że on zmęczony i że mnie podziwia ale nic nie chce pomóc. Ze starszym się pobawi, razem śniadania robią a i obiad czasem zrobią i na tym koniec. Młodsze weźmie na ręce na kilka minut i mi wciska bo wg. niego chce jeść to co że się najadło 5 minut temu i słyszę "weź bo ja sobie nie radzę" załamują mnie takie teksty bo ja mam na codzień taki płacz i ja nie mam komu wcisnąć tego dziecka. Starszaka nie wykąpie, nie nakarmi, nie zmieni pieluchy, nie położy spać z prostego powodu bo dziecko nie chce i tylko mama mama. Młodsze ta sama historia ale wmawia że się boi że krzywdę zrobi - przy pierwszym też się tak migał. A teraz tatuś chodzi i płacze że dziecko nic z nim nie chce, i nie przytuli się, jak boli to też wszystko mamusia. Ja tam nie mam problemu że muszę się opiekować dzieciakami 7dni przez 24h są moje i są najkochańsze ale czasem jak jest tydzień że oboj***ardzo marudzą to mam dość i zdarza się że wręcz uciekam z domu chociaż na godzinę i nie obchodzi mnie jego zmęczenie i nie poradność. Jedyna rzecz jaka mi przeszkadza to że mógłby po sobie posprzątać tzn. wynieść naczynia, brudy do kosza wrzucić itp. Milion razy proszę, krzyczę, tłumaczę efekt zero. Kiedyś się zbuntowałam i powiedziałam że mu prać nie będę i jak nie miał się w co ubrać to spokorniał ale na krótko. Będąc w ciąży oszczędzałam się i nie prasowałam mu to po kilku miesiącach usłyszałam że się "zepsułam"i czemu mu już nie prasuję - i mu wygarnęłam, bo ciąża była zagrożona a ten mi truje o głupotach. A teraz zaś mu dupsko przykleiło się za bardzo do kanapy i chyba kolejny protest będzie potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówisz wychodzę teraz na dwie - trzy godziny a ty zajmujesz się dzieckiem i wychodzisz nawet na ławkę do parku a on niech się zajmuje raz drugi i załapie, albo wprost mu wyznaczyć jakieś małe zadania przy dziecku krok po kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ci wasi faceci wcale tych dzieci nie chcieli!!! chcieli tylko bzykać!!! to wy zmusiłyście ich do bycia ojcami dając tyłka nieodpowiedzialnym gówniarzom - byle tylko był welon, wesele i dzidzia jak sobie z zapatrzonym w siebie dziecinnym głupkiem robisz dziecko - to nie bądź zdziwiona, że wszystkie obowiązki spadną na ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu, kogo wy sobie bierzecie za mężów? co, znacie się 2 miesiące i od razu śluby bierzecie i dzieci sobie robicie, że macie takie problemy? Na logik ę,gdyby normalna, szanująca się osoba, nawet zakochana, zabaczyła, że jej wybranek nie umyje talerza, nie odkurzy, nie zrobi zakupów bez wielkiej awantury, to chyba by dobrowolnie się do końca życia z owym nierobem nie związała! i po 2 co to za facet, że się własnym dzieckiem zajmować nie chce? Niepojęte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiedzą te ktore maja dzieci na tzw.kontrolowaną wpadkę,tyle o tym piszecie,no proszę????? gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lawinska
Powiedz mu tak: "Mezu, zajmuj sie dzieckiem" Proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla takich tu ciamajd nie jest proste powiedzieć żeby mężowie, czy partnerzy zajeli się dziećmi, bo nie mają buzi, bo nie dopuszczają ich do nich, bo lepiej zrobią. takie małe niedorajdy co mówić nie umieją tylko jęczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tysza
Hihi ja tez czuje idac do pracy jakbym miala wakacje :D tam wszystko pod kontrola a z dzieckiem oczy i uszy dookola glowy plus non stop z mlodsza corka na reku usiluje a to wyprac a to poprasowac.... moj bardzo duzo sie dziecmi zajmuje i robi w domu, nie tyle co ja, bo jest troche gorzej zorganizowany, ale bardzo duzo. W kazdym razie czasu wolnego mamy obydwoje mniej wiecej tyle samo, czyli bardzo malo.... jak bylam na macierzynskim, to gdy wracal z pracy wreczalam mu dziecko, a sama rzucalam sie w wir pracy w domu. Ojciec MUSI zajmowac sie dzieckiem choc 1-2 h dziennie, by byc dla dziecka waznym, by byc ojcem po prostu, a nie sasiadem jak ktos trafnie ookreslil....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tysza
I szczerze... mezczyzna mowiacy, ze pobyt z dzieckiem to wczasy, to chyba z tym dzieckiem nie spedzil nigdy dnia sam na sam.. bo z dziecmi sa gory i doliny. Raz cudowne chwile a raz wyczerpujace okrutnie fizycznie i psychicznie. Bym chyba wolala sie rozstac niz miec jeszcze na glowie dziodyge, co nic w domu i przy dzieciach nie zrobi a obslugi wymaga... bo co z niego za pozytek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj byl kilka miesiecu na wychowawczym i wie co to opieka nad dzieckiem. Teraz przy drugim maluchu nawet nie musze go prosic o pomoc... Od razu po pracy bierze dzieciaki. Zreszta po pracy przebywanie z dziecmi to sama przyjemność. Takze tata z dziecmi, a mama... moze sie zajac innymi obowiazkami domowymi ;-) Czasem tylko pomarudzimy, ze tak malo mamy czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adalka
To jest wasza wina że ojciec dziecka nie chce się nim sam zajmować. Zwyczajnie nie miał ochoty nim zostać a wy zapewne nie pytałyście o jego zdanie więc teraz sobie chowajcie swoje tworki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie tak narzekają na facetów ale każda jak go zobaczy to az drży na jego widok by tylko go mieć.A pózniej kręcicie wałki bo mylicie ze małzenstwo to przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje kochane kobitki to może zabrzmi strasznie, ale jak ja się cieszę, że nie jestem z tym sama. teraz widzę, że 90 % kobiet zmaga się z takimi problemami. Dziewuszki ja mam małego synka, 13mcy pracuje od 7-15h w biegu zakupy, obiadek, mąż kąpie i czasami usypia resztę ja nie będę się tutaj rozpisywać. kiedyś byłam cwana i wyszczekana, a jak widziałam że siostra cichutko męża prosiła o przysługę myślałam, że szlag mnie trafi i zwracałam uwage.. eh spotkało mnie to samo. Po pracy, hmm nie ma szans, żeby coś zrobił bo jest zmęczony a jak zwrócę uwagę po 3h że ja wszystko robię, odp taka"czy pytałaś się jak ja dzisiaj się czuję, jestem zmęczony.." ku...czy mnie ktoś pyta czy mam siłę robić obiad, prać, sprzątać ,małemu osobny obiadek codziennie dla niani szykować, Jestem nowoczesną Panią domu, która pracuje, ma nianię dla dziecka i sprzątaczką męża. Tyle w temacie, odchodzić żadna z nas nie odejdzie BO PO CO jak wpadnie w ręce podobnego faceta, oby nie gorszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl ...."do wyżej piszącej" o tych co to z róznych powodów ...choroby męza,jego śmierci zostały z trójką dzieci z pieniędzmi za ktore nawet nie mogą zrobić opłat..... Co niektórym sie w tyłkach przewraca,bidulki,maja nianię ,ida do pracy a juz przygiotowanie obna si zajechać, Mam znajome które jawnie mowią że wolą cięzko pracowac niż siedzieć w domu.Zarabiaja po 1500zl z czego niani oddają 1000zl.To jest choroba społeczna,matki wychowały nierobów ,lubiących tylko seks i nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz być stanowcza musisz powiedzieć, że jesteś zmęczona i powiedzieć mu żeby przede wszystkim szanował twoja pracę, żeby po sobie sprzatał, nie zostawiał rzeczy tylko odkłądał na miejsce tak sam z talerzami czy kubkami a i korona mu z głowy nie spadnie jesli przy okazji weźmie i twój i dzieci i wstawi do zmywarki. A co do wychodzenia to co nakarm małą i powiedz, że idziesz na spacer odetchnąc trochę i wychodzisz chyba nie jesteś w więzieniu? To tak samo jego dzieci jak i twoje i tak samo on ma obowiązek się nimi zająć. A jak będzie coś gadał to tak powiedz, a jesli powuie że jak to tak zostawiłas z nim dziecmi a on nie wiedział co zrobić to powiedz zdziwiona że co to jest? On nie umie się własnymi dziecmi zająć? Musisz działać stanowczo bo inaczej będziesz zmęczona a potem będziesz jeszcze bardziej rozdrazniona tym że on wychodzi na piwo a ty siedzisz w domu i skończy to się tak jak u mnie czyli rozwodem bo mi mąż zupełnie zobojętniał i łąchę na niego w ko.ńcu połozyłam do tego piwko tez było co raz więcej i inne używki i awantury więc dałam sobie z tym człowiekiem spokój. Głupio mi to mówic bo to ojciec moich dzieci, ale własnie bardzo żałuję że mam dzieci właśnie z nim bo się nim dzisiaj po prostu brzydze po tym wszystkim co mni8e spotkało z jego strony. Więc albo zaczynasz teraz nie dajesz się buntujesz się i jestes stanowcza albo dalej siedzisz cicho i czekasz końca twojego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes niewolnica. dziecka i meza. zamiast byc niezalezna to dalas sie wrobic w role matki i sluzacej. po co ci to dziecko? czemu nie zarabialas na siebie czemy nie podroziwalas czemu taka bylas glupia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×