Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak studenci to robią, że kończą studia i nie mają żadnego doświadczenia

Polecane posty

Gość gość

Jak można tyle lat nic nie robić i być zaskoczonym, że nie ma pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo pracodawcy wcale nie chcą przyjmować studentów. Jedynie jest robota w call center ale nie odpowiada mi ta idea ani godzinowo mi nieodpowiada. Musiałbym wybierać albo studia albo ta nędzna praca bo czasu na naukę bym nie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako ze jestem nauczycielem akademickim to ci odpowiem studia nie maja przygotowywać do wykonywania zawodu od tego są praktyki i staże, studia mają za zadanie rozwijać wiedzę i umiejętności z danej konkretnej dziadziny co może być podstawą do nauczania się (poprzez praktykę) wykonywania danego, związanego z tą dziedziną zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zgodzę się z tym podejście - studia mają poszerzać wiedzę, ale większość ludzi po studiach będzie pracować w gorzej płatnych pracach. I nie rozumiem jak można kręcić nosem na pracę na pół gwizdka w sklepie czy na jakiejś recepcji. Tego jest pełno! Do tego są wolontariaty do których jakoś nikt się nie garnie. I kończą "miszczowie" studia, a potem narzekają, że nie ma pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spośród znanych mi studentek wszystkie, które w czasie studiów zaliczyły staże (darmowe), dostały dobrą pracę (często jeszcze przed obroną mgr). Natomiast pierdoły, które nic w czasie studiów praktycznego nie robiły, są w większości bezrobotne lub pracują w nieciekawych miejscach. To zupełnie logiczne, że pracodawca przyjmie do pracy najpierw absolwenta, którego wcześniej poznał lub takiego, który do pracy się garnął :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same studia bez odbywania praktyk są dobre dla osób planujących karierę akademicką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Spośród znanych mi studentek wszystkie, które w czasie studiów zaliczyły staże (darmowe), dostały dobrą pracę (często jeszcze przed obroną mgr). Natomiast pierdoły, które nic w czasie studiów praktycznego nie robiły, są w większości bezrobotne lub pracują w nieciekawych miejscach. To zupełnie logiczne, że pracodawca przyjmie do pracy najpierw absolwenta, którego wcześniej poznał lub takiego, który do pracy się garnął usmiech.gif . x x cwiczenia o 10, cwiczenia o 14, cwiczenia o 17:30 w wakacje praca u rodziców na roli x jednak sa sytuacje kiedy nie ma kiedy uczestniczyć w stazach. masz jakis problem z tym NAUCZYCIELU AKADEMICKI :D zebym tu nazwiskiem nie pojechała przypadkiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to podziękuj rodzicom za takie wspaniałe wakacje i ud***enie cię na przyszłość. Lepiej jednak dla tych co przyszłość planują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studiowalam 2 kierunki, poza tym zawsze twierdzili ze tylko nauka i mam sobie nie zaprzatac glowy finansami - w zamian za to ze lozyli na edukacje wymagali ode mnie pomocy w lecie na gospodarstwie. zatem cóż. nie każdy moze sie bawic w staze. zrobilam je po studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ...jednak sa sytuacje kiedy nie ma kiedy uczestniczyć w stazach. masz jakis problem z tym NAUCZYCIELU AKADEMICKI smiech.gif zebym tu nazwiskiem nie pojechała przypadkiem... x To jest twój problem biedna mitomanko. Nie jestem wykładowcą, choć wśród moich znajomych kilku mogę wymienić. Jestem pracodawcą, który przyjmuje do pracy osoby, by pod moim kierownictwem efektywnie pracowały, a nie po to, by robić za ich przedszkolankę. Podziękuj rodzicom, za "pomoc". I nie opowiadaj bajek o braku możliwości pracy w czasie semestru, szczególnie na czwartym, piątym roku. Zatrudniałem też studentki i jakoś potrafiły pogodzić studia DZIENNE, pracę w mojej firmie i zaliczenie stażu w interesującym dla nich zakładzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy coś robią, np. popylają na pełen etat w budzie z zapiekankami. Są cennym nabytkiem dla pracodawców, bo wiadomo, że takim zależy na robocie i można ich cisnąć i wykorzystywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - mnie też rodzice mówili, że mam się uczyć, ale ja miałam głowę na karku i wiedziałam, że będzie mi potrzebne doświadczenie. Już nie chodzi o pieniądze (bo z zasady są one małe lub wcale jak ktoś robi wolontariat), tylko o to, żeby mieć coś w CV, a nie potem siedzieć kolejne lata na stażach. Jak to potem wygląda? 30 lat, dwa staże i kilka lat na najniższym stanowisku? To strata czasu i zakładanie kuli na własną nogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie każdy musi też studiować. Jeżeli zrobiłaś te staże, to powinnaś już pracę mieć. No chyba, że były to staże z UP, gdzie szuka się bezpłatnych roboli, a nie potencjalnych pracowników, albo na normalnym stażu skutecznie zniechęciłaś potencjalnego pracodawcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewiędziesiąt dwa dziś Wybacz, ale twoje CV, jest dla każdego kadrowca wzorem, jakich ludzi NIE WOLNO przyjmować do pracy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam studiów, matury, doświadczenia, mam 26 lat i puste cv. Nigdy nie pracowałem. Nie mam ambicji w życiu. Pieniądze mnie nie interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeżeli ktoś przez całe studia "popylał" na pełny etat w budzie z zapiekankami i ukończył te studia z dobrym wynikiem :), to znaczy, że jest INTELIGENTNIEJSZY, LEPIEJ ZORGANIZOWANY i PRACOWITSZY, od tego, co przez 5 lat nie wykazał żadnej własnej aktywności. Oczywiście, że taki absolwent jest dla mnie ciekawszym "nabytkiem", od "córci rodziców". Jeżeli pracował już tyle czasu, to wie, jaką wartość ma praca i nie pozwoli się wykorzystywać :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NauAk
gość dziś To ja jestem nauczycielem akademickim który napisał dwa posty powyżej i .Z tego co mi wiadomo to praktyki nie trwają osiem godz dziennie pięć dni w tygodniu to po pierwsze, po drugie nikt ci nie każę ich odbywać, to twoje życie i twoja sprawa co z nim zrobisz, wykształcenie ma świadczyć jedynie o tym ze posiadasz podstawową wiedzę i umiejętności dotyczącą danej dziedziny zaś to jak bardzo jesteś atrakcyjna dla pracodawcy zależy od tego jakie masz doświadczenie w wykonywaniu określonych obowiązków, pieniędzy nie dostaje się za nic tylko za coś. gość dziś To rodzice maja żyć za ciebie ? Jak już wspomniałem to twoje życie i ty sobie je układasz, moi rodzice woleli bym poszedł na prawo (mogłem) ale wolałem zostać naukowcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na 4 roku to ja zacząłem 2 studia, ich grafik mi nie pozwalał na staze. prace mam po znajomości, warto dobrze zyc z rodzicami :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ktoś przez całe studia "popylał" na pełny etat w budzie z zapiekankami i ukończył te studia z dobrym wynikiem usmiech.gif , to znaczy, że jest INTELIGENTNIEJSZY, LEPIEJ ZORGANIZOWANY i PRACOWITSZY, od tego, co przez 5 lat nie wykazał żadnej własnej aktywności. x Ale co jeśli ukończył je ze średnim czy słabym wynikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
złożyłeś podanie w dwa miejsca i już takie wnioski wyciągasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w grupie pracowały tylko dwie osoby i te osoby musiały pracować, bo się same utrzymywały. Obecnie nie mają lepszych fuch, niż ci którzy bimbali przez całe 5 lat. Niektórzy załapali się do fajnej pracy pod koniec roku, kiedy mieliśmy już mniej zajęć, ale ja taką samą pracę dostałam po zakończeniu studiów. Pracowałam jedynie przy zbieraniu warzyw za granicą w każde wakacje, ale nie wspominałam o tym w cv, więc tak jakby nic nie robiłam i nikt nie zwrócił uwagi, że być może "nie wiem czym jest pieniądz, praca i zaradność".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbyś czytała temat zauważyłabyś, że mowa była o doświadczeniu, a nie pieniądzach. Może Twój kierunek był jednym z tych po których praca jest zawsze, ale jednak większośc ludzi powinna szukać sobie jakichś staży/wolontariatów żeby nie obudzić się z ręką w nocniku albo w niemczech na truskawkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, ale te wszystkie darmowe staże i "wolontariaty" [nie mam na myśli, gdy ktoś rzeczywiście pomaga dla idei, ale takie typowe pracowanie na CV] , to tylko psucie rynku. Znam osoby, które np za darmo latami harują w jakiejś kancelarii i dobrej pracy nadal ani widu ani słychu. Nie mówię, że nie warto, ale uważajcie, żeby nie wpaść w swoistą pułapkę. Sama całe studia przebimbałam- ani się nie uczyłam ani nie pracowałam, ale mam pewne zalety [znajomość kilku języków, obsługa pewnych programów etc, które to umiejętności przyszły mi bez większego wysiłku, ale mnie wyróżniają na tle populacji]. Do tego potrafię się sprzedać i z niewiadomych przyczyn ludzie mnie lubią :D Myślicie, że miałam problemy ze znalezieniem pracy? Z moich obserwacji: pracowitość popłaca, ale tylko jak idzie w parze z dużą inteligencją, umiejętnościami etc, bez tego można się dorobić co najwyżej garba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomyśl gdzie byś była jakbyś jednak nie przebimbała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sanatorium? Odpoczywając po zawale ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już nie przesadzaj :P a tak poważnie to chyba sama wiesz, że niewiele jest takich osób jak ty które sobie mogą wygadać pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to "nic nie robią" skoro się uczą? Właśnie takie wieśniaczki, co tyrają za grosze, byle mieć jakieś śmieci w CV, to dopiero plebs. Ja oczywiście nie piszę o ludziach z pasją, którzy tam na boku sobie działają, BO CHCĄ, ale o tych właśnie robolach, którym można napluć na głowę, bo powiedzą że pada. Gdybym szukała specjalisty np. astronoma, fizyka, i zauważyłabym w jego CV pracę na kasie w Biedrze, to bym zapytała - na co to panu/i było? Jedyną słuszną odpowiedzią byłby przymus zarabiania.. To ok, bo niezależne od człowieka, ale poza tym? Dla takiej persony to strata czasu. Może w tym czasie szkolić i rozwijać umysł, a nie jakieś przerzucanie szynki przez kasę ;] To drugie nie uczy niczego, poza, wspomnianym wyżej, klękaniem przed byle kim, w dodatku, za jakieś grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobrze Lolu, ale nie każdy kto poszedł na fizyke fizykiem został i właśnie przez taką postawę "ja NIE BĘDĘ pracowac" mamy pokolenie nierobów którzy widzą winę we wszystkim i w każdym tylko nie w sobie :) Wyobraź sobie, że np. sama dalej studiuję z pasji właśnie, ale jednocześnie pracuję bo zanim studia skończę to będę już dobijać trzydziestu lat (doktorat). Nie ryzykowałabym wszystkiego stawiając na to, że na pewno znajdę pracę w zawodzie dzień po odebraniu wyników. Trzeba mieć jakiś plan B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lola88 dziś Widzę, że tobie praca kojarzy się tylko z klękaniem przed szefem i robieniem mu laski. Pewnie cię zaskoczę, ale pewna samodzielność finansowa w okresie studiów, jest dla normalnego człowieka oznaką dojrzałości. Akurat w moim sklepie pracowały m.in. panie: fizyk, matematyk i biotechnolog. W odróżnieniu od większości swoich koleżanek, mają obecnie posady zgodne z wykształceniem i na zarobki nie narzekają. Pracy i szacunku do samego siebie trzeba się nauczyć. Jeżeli komuś praca kojarzy się tylko z klęczeniem przed szefem, to świadczy jedynie o tej chorej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×