Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem juz 7 rok bez faceta ile mozna tak ciagnac

Polecane posty

Gość gość
współczuję, ale nie jesteś sama może cię to pocieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze. Wolne kobiety są tylko w necie, w realu wychodzi zupełnie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile masz lat? już lepiej być samej niż wiązać się z kimś na siłę, bez wzajemnej miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorki,ale nienawidzę jak ktoś zacznie jakiś temat i nie nakreśli bardziej sytuacji tylko trzeba to krok po kroku wyciągać:/ napisz z czego to wynika,że nie masz partnera stałego od tak długiego czasu?(oczywiście chodzi o Twój punkt widzenia), czy to problemy z charakterem Ci to utrudniają czy wygląd fizyczny? Bo na razie nie mam się do czego odnieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odnieś się do 7 lat wiesz co to jest 7 lat bez miłości, seksu, bliskości...? po takim czasie przyczyny naprawdę nie są ważne człowiek jest jak zombie nie pamięta jak to jest nie pamięta jak to jest kogoś dotykać, albo gdy ktoś dotyka ciebie nie pamieta jak smakuje pocałunek seks wydaje mu się dziwną, absurdalną czynnością, nie można sobie nawet wyobrazić w przybliżeniu tego uczucia... do czego się tu odnosić...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co można z tym zrobić??? głupie pytanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podpowiem,iz jezeli niewiele,to i gwarantujesz sobie kolejne lata takie, a po co? wiec? co myslisz,ze mozesz w tym temacie pozmieniac,aby byc w tej dziedzinie zycia szczesliwsza, bo jak rozumiem w tym rzecz? chyba,ze tak sobie chcialac dac ujsc zalowi..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, przez 7 lat nikim się nie wysługiwałaś i już nie możesz wytrzymać, facetom kobieta nie jest potrzebna bo i tak musi wszystko sam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jesteś taka zgorzkniała i udzielasz niemiłych odpowiedzi to się w sumie nie dziwię,że masz problem z facetami - bo i pewnie z całym otoczeniem też... jak będziesz dalej tak sie rozczulała i patrzyła pesymistycznie to kolejne 7 lat identycznych jak ostatnie przed Toba nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam zaufania do mezczyzn zreszta sporo przytylam w ciagu tych lat z powodu stresow i nie mam specjalnie duzego powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, co czujesz,ze moglabys z tymi rzeczami zrobic na poczatek? inwestycja w diete i trenera? kosmetyczke? moze nawet gadka z psychologiem,aby przynajmniej dopuscic mozliwosc,iz to,co zrobilo dwoch facetow, nie swiadczy od razu o calej ich populacji itd? mozesz? czego bys chciala tak ogolnie? Ustaw sobie w glowie tak,ze te cechy,ktore bys chciala, aby posiadal ewentualny kandydat na faceta, to najpierw trzeba je odkryc na nowo w sobie i poniesc ich poziom. Latwiej Ci moze bedzie okreslic to,czego chcesz od zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie przytyłam jestem szczupła, dbam o siebie mam kontakt z ludżmi staż samotnościowy- 2 lata nie będe się wygłupiać i łazić do psychologa, nic mi nie jest brak szczęścia, tego się nie da wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie twierdze,ze Ty nie masz pojecia o obiektywnym spojrzeniu na swiat bez popadania w skrajnosci. Jedyne co twierdze, to fakt,iz nie stosujesz wiedzy w praktyce widocznie,a szkoda takie cos kontynuowac, tym bardziej jezeli szczescia Ci to nie daje. W zwiazku z powyzszym odpowiedz sobie sama ile mozesz sobie dac,aby sie cieszyc znowu zyciem? (facet sie wtedy sam napatoczy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym problem ze ja zwyczajnie sie boje mezczyzn moj ojciec tyran i pijak dziadek tez ex chlopak rowniez brutalny chociaz poczatkowo na takiego nie wygladal:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesc wam jestem Robert zaintrygowql mnie tytul postu, z ciekawosci wszedlem, czytam i nie wiem co to ma byc, o co chodzi autorce, to jakias abstrakcja co przeczytalem, kobieta ma chyba zal dop calego swiata ze jest sama, ale po jej zachowaniu nie dziwie sie ze nie ma kochanka, partnera, zwal jak zwal, wiele kobiet ma z tym klopot ale zachowuja sie normalnie a to to jakas pomylka genetyczna. tez po rozwodzie mialem klopot z samotnoscia ale nie zachowywalem sie tak jak autorka postu. weszla tu chyba po to zebysmy wszyscy ja przeprosili i powiedzieli ze jest wspqniala a caly swiat jest be be. zaraz padne na kolana i wyznam jej milosc, bo chyba na takie reakcje liczy. jezus co za babsko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie by bylo, jakbyscie sie podpisywaly,abym wiedziala z kim rozmawiam chociaz :) To o psychologu bylo do kolezanki,ktora stracila zaufanie do facetow,wiec spokojnie, bo to i tak nie jedyna opcja przeciez. Brak szczescia powiadasz? no to lipa z takim podejsciem, bo druga osoba nie moze Ci szczescia zapewnic i nie wolno na jej barki zrzucac czegos,za co sama jestes odpowiedzialna. Jesli chcesz byc z kims szczesliwa,to najpierw sama sie naucz szczesliwa byc? i miej nadzieje,ze ten facet tez taki bedzie, bo jesli nie,to taki zwiazek sie skonczy szybko, depresja obopolna. Rob rzeczy,ktore Cie uszczesliwiaja na poczatek. Nie wiesz jakie? rob co chwile cos nowego, nawet dziwnego, nawet lepiej, jesli czegos sie zrobic obawiasz itd itd. spokojnie, nie na sile :) to dziala, daj sobie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
berenka ja robię rzeczy które lubię ( to ja, ta od 2 lat) inaczej moje życie nie mialoby sensu zachowuję się normalnie, pracuję, jak mam ochotę to sobie gdzieś jadę, wychodzę, nie wiem, no, zwyczajnie żyję, nie chodzę z nosem spuszczonym na kwintę a jednak jak to ujęłaś od 2 lat nikt się nie napatoczył zresztą co to za słowo- napatoczył? przecież już samo w sobie zawiera bierność... co mam zrobić jak się żaden nie napatoczył, a nie chcę być polującą na spodnie desperatką...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zdarzylo Ci sie w przeciagu calego zycia znac czlowieka, ktory jest mezczyzna i nie jest brutalny? bo jezeli tak,to wiesz,ze istnieja i moze nie musisz do psychologa polazic. Po prostu naucz sie obserwacji, moze poczytaj o inteligencji emocjonalnej? Duzo rzeczy mozna ocenic po drobnych zachowaniach, ale tez musisz wiedziec czego sama oczekujesz i gdzie sa Twe granice. Umiec konstruktywnie rozmawiac, nie bac sie pytac. Spokojnie. Nie zawsze jedno zachowanie decyduje o calosci, a inne rzeczy mozna wylapac juz w luznej rozmowie z facetem, kiedy to Was jeszcze nic nawet nie laczy. i prosze Was, podpisujcie sie,bo nie wiem czy teraz wlasnie odpisuje autorce czy juz trzeciej osobie/ Mozna sie rowniez zalogowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napatoczyl :D uzylam specjalnie, bo milosc to cos, co przychodzi samo, wystarczy lekko szczesciu pomoc Zmien strategie moja droga, po pierwsze nastaw sie na poznawanie ludzi (nie,ze od razu faceta) Ludzi - baby tez (one maja kumpli, braci itd) :D a jak sie facet napatoczy,to poznawac go ,ale normalnie jak czlowieka, byc ciekawym i samemu dac sie poznac. Robic inne nowe rzeczy moze trzeba, tym razem w innym gronie? i cieszyc sie tym ,co robisz,a nie miec z tylu glowy "facet facet", bo oszalec idzie \:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłosc pff czym jest ta wasza smieszna, nietrwała miłosc poza zwyczajną sympatia i ochota na seks z daną osobą, która predzej czy pozniej sie znudzi:o zdrady to dzisiaj buleczka z maslem ,wczoraj na ktorymś tam onecie czy innej interii pokazywano zdjecia slubne celebrytow sprzed kilku lat i praktycznie 90% z nich jest dzisiaj po rozwodach-co warte te wasze obiecanki -cacanki przed bozia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, nie chcesz biernosci ? prosze bardzo - od razu wpisz w goo... "szybkie randki po prostu i dopisz swe miasto,albo jakies pobliskie. Dasz chyba ok 50 zl i jedziesz w sobote. Poznajesz szesciu albo i wiecej chlopa, dziewczyny tez przy okazji. Chwile gadacie (te przyslowiowe 5min na kazdego), potem jest impreza (mozna dluzej pogadac czy potanczyc). ogolnie to dziala na zasadzie jakiegos oznaczania czy dana osoba w ogole Ci sie spodobala, wtedy firma odpowiedzialna za organizacje imprezy przekazuje dane do kontaktu. I chlop dzwoni i sie umawiacie i git. A jak nie,to jedziesz na nastepna impreze :P Ogolnie warto tu miec podejscie pt. chce poznac ludzi, (a nie,ze od razu faceta, ale to juz dla wlasnego zdrowia psychicznego i spokojnosci ducha,aby sie rozeznac z kim masz do czynienia) jest to zdecydowanie lepsza akcja niz zaczepianie ludu na ulicy czy internet, bo tu ludzie sa nastawieni pozytywnie i na to samo, i od razu czujesz czy ktos Ci sie podoba, slyszysz glos, widzisz reakcje. A przede wszystkim to fajna rzecz poznac nowych ludzi *jakby co, to nawet mozna to podciagnac pod trenowanie rozmow o prace czy wszelakich wystapien tego typu_ :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jakiej Ty milosci oczekujesz,ale ten Twoj opis ma sie nijak do tego czym milosc jest, ale.. co kto lubi :) ja tam milosc postrzegam poprawnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
beremka widac mloda jestes naiwna ne znasz mezczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z berenka.Do tematu autorki się nie odniosę, bo mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) a dzieki ,ale znam akurat i to tez ludzie :) a po czym wnosisz niby? Przeciez jedyne co ja tu napisalam do tej pory, to najprostszy fakt - Twoje zycie w \Twoich rekach a wrzucanie wszystkich do jednego wora na podstawie nawet 10ciu przypadkow, zawsze nie bedzie pasowalo, chociazby do jednego, a zdaj sie,ze autorka , jesli juz, to jednego by chciala _:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już 8 lat tak "ciągnę", ale nie chcę nic zmieniać, dopóki dzieci nie dorosną.Nie chcę im fundować nowego tatusia, ale też nie specjalnie tęsknię do zmiany, nawet nie próbuję. Raz się sparzyłam - wystarczy. Moim obowiązkiem jest przede wszystkim wychować dzieci. Ewa - wdowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×