Mój wykładowca skorzystał z moich usług... chyba rzucę studia

Mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję na dość prestiżowym kierunku, na 3 roku. W roku akademickim mam stypendium socjalne, w dodatku dorabiam jako kelnerka więc jakoś wiążę koniec z końcem. Ledwo bo ledwo, ale jednak. Teraz rok się skończył, stypendium nie wypłacają a z pensji kelnerki to nawet mieszkania bym do końca nie opłaciła - dałam więc ogłoszenie seksualne na stronie z anonsami, popularnej zresztą. I w taki oto sposób od początku lipca jestem k***ą. Źle mi z tym, z dnia na dzień czuję się coraz bardziej brudna i zeszmacona... ale potrzebuję kasy, przynajmniej do października. Do domu wrócić nie mogę. A wczoraj dostałam telefon od faceta, umówiliśmy się, wszystko przebiegało standardowo dopóki nie otworzyłam mu drzwi i nie zobaczyłam swojego wykładowcy. Nie mogłam się wykręcić, że to nie ja, że pomylił drzwi itd. bo otworzyłam mu w samej bieliźnie. Oboje w sumie nie wiedzieliśmy co zrobić, ale powiedziałam, że seks w tym wypadku już niewiele zmieni, skoro oboje zrobiliśmy coming out i straciliśmy anonimowość, to możemy pójść na całość, oczywiście przy wzajemnym zaufaniu i trzymaniu języka za zębami. Przystał na to. Kochaliśmy się... seks był lepszy niż z innymi, oboje byliśmy na siebie bardzo nakręceni, może świadomość, że robimy coś zakazanego i perwersyjnego zrobiła swoje? Facet też w sumie niczego sobie, jest około 40-stki, dość zadbany... na zajęciach zawsze mi się podobał. Mimo to teraz żałuję, że to zrobiłam. Mogłam się wycofać, powiedzieć, że nie, bo to nieprofesjonalne. Jak się zachować w październiku? Myślicie, że on naprawdę bedzie trzymać język za zębami czy pochwali się kolegom? Jeśli się rozniesie na uczelni jak dorabiam, to się zabiję. Pocieszam się, że jemu też POWINNO zależeć na zachowaniu tego w tajemnicy, w końcu on też tam był. Rozważam rzucenie studiów. Mleko się rozlało... ale co teraz robić?

8/10

A może ktoś pomoże? Czy tylko obrażać potraficie?

Udawaj przed sobą i przed nim, że to się wcale nie zdarzyło, zachowuj się normalnie. Nikomu się tym nie pochwali. A co? Będzie się chwalił kolego, że przeleciał studentkę za kasę? No weź i pomyśl...

Aha, no i w żadnym razie nie rezygnuj ze studiów. Chcesz potem przez całe życie zarabiać tyłkiem? Jak długo?

haha cienka historyjka, wymyśl coś lepszego:P

Seks jak seks. Było i jest po wszystkim, nie ma co się spinać.

na mojego zgnitego hebnowego dronga reflektujesz brudna zdziro?

podaj gg

Wykładowca obiecał, że następnym razem przyprowadzi swojego owczarka niemieckiego, przystałam na to

Wiesz prostytutki tak mają że czasem dają d**y nawet rodzinie. Skoro dla kasy potrafisz się oddać to w czym problem.

W sumie nic złego się nie stało - jesteście dorośli, umówiliście się i wywiązali z umowy ;-) Myślę, że powinnaś zapomnieć o sprawie, nie mówić absolutnie nic nikomu i nie myśleć, że on powie. Dalej będziesz studiować chociaż po to, żeby mieć szansę na lepszą pracę.

Tak, zrezygnowanie ze studiów byłoby głupie. Po prostu moje zażenowanie sięga zenitu teraz... Mam nadzieję, że on się nie wygada. W sumie dla niego to też obciach. Płacenie za seks jest trochę uwłaczające dla mężczyzny. Chociaż dziwię się, że on korzysta z takich rzeczy. Wiadomo, ma już 40 lat, Adonisem też nie jest, ale ma coś w sobie. Mógłby sobie za darmo poszukać jakiejś dziewczyny.

Myślę, że jednak rzucę to prestiżowe zarządzanie, w końcu odnalazłam powołanie

Ej, nie podszywać się pode mnie!

Uwłaczam mężczyznom, taka jestem wyzwolona

hebanowym poetom daję za darmo i bez gumy

dość podszywania :)

Na pewno się nie pochwali. Mógłby stracić robotę i zrobiłby się niezly syf gdyby wyszło na jaw że pukał swoją studentkę za kasę. Dlaczego na czas wakacji nie wyjechałaś do pracy za granicę? Teraz jest masa ofert pracy przy zbiorach owoców czy warzyw.

Założyłam sobie konto żeby nikt nie przypisywał sobie moich zasług na polu prostytucji, TYLE WYGRAĆ

Boże ale wy macie chamskie komentarze... dziewczyna chciała się wyżalić, poczytać jakieś rady od ludzi a wy po niej jedziecie. Weźcie się ogarnijcie! Nie pasuje ci coś to tego nie komentuj! Porażka ludzie. Ja na Twoim miejscu bym poszła normalnie na studia. Bedzie pewnie tak, że on sie do Ciebie usmiechnie ale sprawa na pewno nie wypłynie ! A jak nie pójdziesz będziesz sobie pluc w brodę do końca życia. Głowa do góry

Praca przy warzywach? Jeszcze nad tym nie myslalam... ale czy takiemu warzywu podpietemu do respiratora stanie?

mozesz podac gg? to wazne

Szanuje prostytucje, do mnie moze tez sie kiedys byly klient usmiechnie..

w sumie podszywy zrobiły dobrą robotę. Pierwszy raz od tej sytuacji zaczęłam się śmiać :D chyba tego potrzebowałam...

jak będę miała problemy z zaliczeniem przedmiotu to zrobię mu ze dwie laski gratis

Moim zdaniem powinnaś kontynuować studia. Umowa i umowa - on nie powinien się wygadać. A ile bierzesz za godzinę ?

Naczytałam się w necie o prowadzących, którzy szantażują swoje studentki, że jeśli nie będzie seksu, nie dostaną zaliczenia. Martwi mnie to. On wprawdzie wygląda na miłego faceta, ale kto wie, co mu tam może po głowie chodzić.

Latwa studentka :D

pewnie studiujesz prawo:D chyba Cię znam...;)