Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

związek nieformalny, a Wigilia

Polecane posty

Gość gość

Jak to u was jest...nie mowie o małżeństwach bo to naturalne..najczęściej jedzie sie do obu rodzin albo wszyscy spotykaja sie razem..a jak to jest w konkubinatach? W tym roku to beda nasze drugie swieta..zakladam,ze pojedzie do rodziny, wroci nastepnego dnia wieczorem, jestesmy ze soba stosunkowo krotko wiec ok..ale czy tak zawsze beda wygladaly nasze Święta? Nigdy nie zasiądę z nim do Wigilijnej wieczerzy ? Mam prawo wymagac czegos wiecej ? i zlosliwe komentarze prosze sobie darowac i tak bede je lekceważyc, licze na odpowiedzi dojrzalych i normalnych ludzi, wtedy chetnie porozmawiam, dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje ci :O zastanawiam sie , dlaczego nie moze zabrac cie ze soba ? to jakis problem ? u nas jest tak ze kolacje u moich rodzicow jemy np. ok 18 a u jego ok 19-20. jestesmy ze soba ok7 lat. mamy po 30 ja i 33on. wg mnie to wina twojego faceta. to on powinien o to zadbac zeby w jego rodzinnym domu znalazlo sie tez miejsce dla ciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wigilia, święta wielkanocne - pierwszy dzień tych świąt zarezerwowany jest wyłącznie dla rodziny. konkubenci te dnie spędzają oddzielnie. kropka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze najpierw do jednej rodziny, potem do drugiej, od samego początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tez nie jest tak...jada za miasto do rodziny, ktorej nie znam jakos mega dobrze..jest jeszcze moja mama, ktora jest sama..nie mamy zadnej rodziny, nie wyjade sobie na Wigilie i nie zostawie mojej mamy samej..zastanawiam sie tylko czy kiedykolwiek uda sie spedzic ten wieczor razem..jesli zaprosi mnie musialby zaprosic takze moja mame i tu juz jest klopot..zastanawiam sie czy kiedykolwiek, nie bedac rodzina w sensie prawnym, bedziemy zachowywac sie jak rodzina..spedzac swieta z naszymi rodzicami itp. bo mimo iz sie kochamy to powstaje pewna bariera, teoretycznie ja i moja mama jestesmy obcymi osobami i oni nie maja obowiazku zapraszania nas gdziekolwiek...w koncu jestem " tylko dziewczyna" nie narzeczoną, nie zoną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakbys byla zona, to co bys mame wtedy mogla zostawic sama? Nawet jak bedziesz zona, to jego rodzina absolutnie nie ma obowiazku zapraszac twojej mamy. Jesli rodziny mieszkaja daleko, ze jednego wieczoru nie mozna odskoczyc oby, to zostaja swieta co 2 rok u rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż mój facet każde święta spędza u mnie wyjątkiem były ostatnie wielkanocne. Byliśmy u niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego ty autorko nie zaprossz partnera do siebie na święta ? wtedy upiekłabyś dwie pieczenie na jednym ogniu - i spędzicie święta razem i mama nie edize sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem..dlatego pytam..wydaje mi sie,ze jak ludzie sa malzestwem to te sprawy sa prostrze..nie wyjechalby sobie od tak, na pewno jako malzenstwo bysmy cos ustalili szczegolnie,ze jego rodzice mieszkaja w tym samym miescie co my..wtedy ta dalsza rodzina moze sobie przyjechac do nas...a tak jest im po prostu wygodniej..nie zastanawiaja sie nad takimi rzeczami bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak sama napisalas jesteś "tylko dziewczyną" a skoro on jeździ do swoich rodziców to oni musieliby Cię i mamę zaprosić, a pewnie teraz nie traktują Cię poważnie, może za parę lat zaczną, poznasz ich itp. Moja siostra zyje w konkubinacie i spędzają święta raz u jednych i raz u drugich rodziców , także dużo też zalezy od Waszych stosunków ze sobą i swoimi rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego ty autorko nie zaprossz partnera do siebie na święta ? wtedy upiekłabyś dwie pieczenie na jednym ogniu - i spędzicie święta razem i mama nie edize sama usmiech.gif moge tak zrobic tylko jego mamie bedzie przykro jesli nie wyjedzie z nimi do tamtej rodziny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego rodzice sa na miejscu..razem jezdza do dalszej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproponuj mu żeby pojechał z Tobą na wigilie do Twojej mamy. Do jego rodziców możecie pojechac w boże narodzenie np.na obiad. Twojej mamie przecież nic się nie stanie jak parę godzin będzie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może formalizm związku nie ma tutaj nic do rzeczy? może po prostu się ciebie wstydzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te święta mamy w planach spędzić razem, on przyjeżdża do mnie będziemy mieli wigilie ja on i moje dzieci z poprzedniego małżeństwa, Wielkanoc też spędził u mnie, swoich rodziców odwiedza między świętami na jakieś weekendy. Spotykamy się od roku, ale może u nas jest inaczej bo my się rzadziej widzimy nie mieszkamy razem dlatego chwytamy każdą chwilę żeby razem być. To jest zastanawiające, że on jedzie razem z rodzicami na wigilię do dalszej rodziny, teraz gdy ma Ciebie powinien uwzględnić Cię w swoich świątecznych planach. Do rodziny mogliście pojechać razem w innym dniu albo po wigilii. A twoja mama jest rzeczywiście sama? Na prawdę nie ma nikogo żeby spędzić święta? Widzisz ty uczepiłaś się swojej mamy, a on swoich rodziców i jakaś taka sytuacja patowa wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pewnie,ze jej sie nic nie stanie :) moja mama jest super babka, wyluzowana i wyrozumiala, wytrzyma wiecej niz kilka godzin..problem tylko jest taki,ze jego w Wigilie nigdy nie ma..bo zawsze z rodzicami jada do tej dalszej rodziny, potem wroci i oczywiscie spedzi ze mna i z moja mama swieta..ale chodzi mi o tej jeden wieczor, szczegolny..czy kiedykolwiek uda sie go spedzic razem..pogodzic to jakos, jesli jego rodzice zostana w miescie i mnie zaprosza to oczywiscie nie bedzie problemu, pojedziemy do nich , potem do mojej mamy i tyle..ale jesli bedzie tak wiecznie wyjezdzal to szanse sa marne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz skoro to tak wygląda, no to nie oczekuj że jego rodzina będzie zmieniać plany tylko dlatego że ty chcesz z nim spędzić wigilię:) Pomyśl o tym, że jego rodzice może rzadko widza tę swoją rodzinę i to jest dla nich wielka radość te kilka dni w święta może czekają na ten dzień z utęsknieniem aby się razem spotkać? A teraz mają z tego rezygnować dla Ciebie? Nie pojedziesz, bo nie zostawisz mamy, mamy nie zapraszają ponieważ nie będą u siebie i trudno też ugościć tyle osób gdyby tak każdy zabierał swoją mamę i wszyscy chcieli się zwalić komuś na głowę to jest to trochę nie na miejscu. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak moja mama jest wdowa, moja rodzina to banda nieudacznikow i alkoholikow wiec nie utrzymujemy z nimi kontaktu, ja i moj partner jestesmy osobami zwiazanymi silnie ze swoimi rodzicami, ja kocham moja mame i szanuje ja, dzieki niej mam to co mam i udalo mi sie wiele osiagnac...nie wyobrazam sobie,ze moglabym ją w takim dniu opuscic i nie byc z nia, co do wstydu to gdyby tak bylo musialby byc bardzo nielogicznie myslacym czlowiekiem, znam jego rodzine, czesto bywam u nich w domu, kumpluje sie z jego bratem, bylby glupim gdyby wstydzil sie mnie akurat tego jednego wieczoru :) to kompletnie nie ma sensu..po prostu chodzi byc moze o powage tego dnia i te inna rodzine...problem raczej nie lezy w nim i jego rodzicach ale tej dalszej rodzinie..ja ich nie winie..z jakiej racji maja zapraszac mnie i moja mame skoro nie jestesmy czlonkami rodziny, to jest w pelni zrozumiale jest mi tylko przykro,ze byc moze to bedzie tak czesto wygladac, z drugiej strony sa ludzie, ktorzy nie maja z kim spedzic calych swiat, wiec i tak powinnam sie cieszyc,ze mamy dla siebie te dwa pozostale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety w święta zawsze ktoś zostaje pokrzywdzony. Jedyna opcja to taka, że on spędza wigilię z Tobą i z twoją mamą a potem jedziecie odwiedzić jego rodzinę na drugi dzień świąt. Nie oczekuj od jego rodziców żeby zostawali w domu i nie odwiedzali swoich bliskich bo to trochę egoistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wigilii to on cię kopnie w doopę... dopiero październik a ta już o wigilii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a gadalas z nim, zeby w tym roku spedzic wigilie razem? no chyba, ze on ma 19 lat, no to rozumiem, ze jezdzi z rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie wyobrażasz sobie zostawić mamy, a on też nie wyobraża sobie spędzić inaczej tego dnia. Boisz się, że będzie to tak zawsze wyglądać, więc z nim po prostu porozmawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze nie gadalam, wolalam napisac tutaj zeby poznac opinie innych ludzi..czesto jest tak,ze reagujemy emocjonalnie i egoistycznie, dlatego wolalam napisac tutaj zeby poznac zdanie innych, dzieki temu jest mi latwiej spojrzec na to z dystansu, uswiadamiacie mi wiele rzeczy i z wiekszoscia sie zgadzam..nie mam juz nastu lat i dlatego coraz wiecej rzeczy staje sie dla mnie waznych...nigdy nie mialam licznej rodziny i marza mi sie rodzinne swieta, w gronie ludzi, ktorych lubie i kocham, ze smiechem dzieci w tle, zastanawiam sie czy kiedykolwiek to bede miala i czy bede mogla tego doswiadczyc,czy bede musiala sie z tym pogodzic poki jestem z nim,czy byc moze z kims innym nie mialabym tego czego pragne, takie mysli mnie naszly, to chyba nic zlego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie jest chyba za wcześnie, ale proponuję na przyszłość zorganizować święta u siebie i zaprosić wszystkich :) Wtedy ty zaprosisz swoja mamę, a on swoja rodzinę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i zapewniam cię że po jednym takim rodzinnym wieczorze albo po kilku będziesz z utęsknieniem czekać na spokojny wieczór we dwoje z mama bądź z nim he he he he:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja :) W przyszłości na pewno tak zrobię :) Może na kolejne święta..jak Bog da..bo jak wiadomo roznie bywa...otwierasz oczy a tam sie okazuje ,ze nie masz domu bo wybuchl gaz..i pozamiatane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"..zastanawiam sie czy kiedykolwiek, nie bedac rodzina w sensie prawnym, bedziemy zachowywac sie jak rodzina..spedzac swieta z naszymi rodzicami itp. bo mimo iz sie kochamy to powstaje pewna bariera, teoretycznie ja i moja mama jestesmy obcymi osobami i oni nie maja obowiazku zapraszania nas gdziekolwiek" no wybacz, ale ty jakaś dziwna jesteś, głupia.... to tylko od was zależy gdzie i z kim się zapraszacie, czy w ogóle nigdzie nie idziecie i spędzacie święta razem. A nie od rodzaju w związku. Jakoś tak dziwnie sama siebie stawiasz na pozycji gorszej, bezwartościowej, nie mam prawa, jestem obca... mieszkacie razem, pier... się z facetem w jednym łóżku a obca jesteś? chyba lubisz o sobie źle myśleć, jakiś masochizm, czy co. Nie umiesz z facetem pogadać na ten temat i coś ustalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem ze swoim partnerem od kilku m-cy. Oboje po rozwodach. Mam 18-l corke. On chce, zebym Wigilie spedzila u niego, poniewaz mieszka z matka,ale... corka nie pojdzie,a mnie glupio z corka isc do rodzicow,a wieczorem zostawic ja sama i pojechac do niego... Takie rozterki, mam nadzieje,ze w przyszlym roku zamieszkamy razem i problem bedzie rozwiazany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja12341234
Dziwne.. Ze swoim mężczyzną jestem rok czasu i nie wyobrażam sobie, żebyśmy mieli spędzić osobno święta. Już w tamtym roku spędziliśmy Wigilię u moich rodziców, resztę świąt u jego rodziny. W tym roku prawdopodobnie zorganizujemy ją u nas i zaprosimy wszystkich :) Czasy sie zmieniły, a ja wcale nie czuje sie gorsza, bedac z nim w zwiazku nieformalnym. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzaj związku nie ma tutaj wpływu. Nie rozumiem tłumaczenia "jego mamie będzie przykro, ze z nimi nie pojechał". Wiesz, ludzie dorastają i zmieniają priorytety. To, ze Twój chłopak ZAWSZE jeździł z rodzicami do dalszej rodziny, nie oznacza, ze powinien tak robić do końca życia:) My spędzamy razem wigilię odkąd razem jestesmy. Najpierw sami, potem u moich rodziców, potem u jego, potem zaprosiliśmy obie rodziny do nas. Myślę, ze to kwestia do ustalenia z facetem. Zwykłe pytanie "co ROBIMY w wigilię? " I wiesz na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×