-
Zawartość
2931 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
545 ExcellentOstatnio na profilu byli
11083 wyświetleń profilu
-
O to, że część ogłoszeń jest fejkowa, nastawiona na gromadzenie i handel bazą danych pracowników. Nigdy nie aplikuj 'w ciemno', najpierw zadzwoń i zorientuj się, z kim masz do czynienia. Poza tym, wstępny kontakt telefoniczny znacznie zwiększa Twoje szanse. Nie raz miałam do czynienia z sytuacją, kiedy na stanowisko werbowani byli przede wszystkim ci, którzy się odezwali. Na marginesie, jeśli masz możliwość, poszukaj ofert za granicą, warto wyciągnąć najwięcej (nie wyłącznie finansowo), życie mamy tylko jedno.
-
tenco(...) zaczął obserwować Nenesh
-
Zawsze wygodnie mieć taką dostępną naiwną opcję na wszelki wypadek, prawda? Poza tym, facet, mimo braku głębszego uczucia, też potrafi się przywiązać i zwyczajnie przyjaźnić. Gdyby z jego strony było coś więcej, byłby teraz w związku z Tobą, nie tamtą. Tymczasem... ... potraktował Cię jako jedną z tych chwilowych, a Ty na to pozwoliłaś. Podświadomie, nie jesteś dla niego pociągająca, ani wartościowa pod kątem stałej partnerki. Jedź i postaw sprawę jasno. Jeśli tego nie zrobisz, to się nie przekonasz, a szkoda czasu, by tkwić w zawieszeniu i oczekiwaniu na gwiazdkę z nieba, która wolała spaść innej.
-
Jeśli postawa męża wobec Ciebie zmienia się w towarzystwie, to może oznaczać, że coś sobie tym rekompensuje, a na pewno stara się przypodobać otoczeniu i pokazać się w sposób, który uważa z jakichś powodów za właściwy. Może to być też oznaką, że czegoś się zwyczajnie wstydzi, albo próbuje okazać swój autorytet w Waszej relacji, stąd dystans i uszczypliwości. Albo po prostu taki właśnie jest w towarzystwie i tyle. Ludzie mają to do siebie, że zakładają różne maski na różne okazje. Skoro sprawia Tobie taką przykrość, porozmawiaj z nim i wskaż konkretnie, czego byś oczekiwała. Sama też możesz postarać się stopniowo drobnymi gestami ten dystans skracać. Poza tym, warto byś zwróciła uwagę również na swoje reakcje - dlaczego aż tak potrzeba Ci wsparcia i aprobaty męża przy innych ludziach, czy czujesz się niepewnie sama ze sobą, czy dlaczego miałabyś być zazdrosna o towarzyskie relacje męża... być może jest tu coś, nad czym mogłabyś popracować we własnym zakresie.
-
No i właśnie w tym sęk, że tutaj nie chodzi o jakiś kluczyk... w tej relacji może być głębszy problem, skoro tak starasz się, by Twoja racja była zawsze na wierzchu. Zastanów się, z czego to wynika, taka rywalizacja i usilne dowodzenie swego, ponieważ pomijając, że dziewczyna też mogła podejść na większym luzie, Ty zwyczajnie nacisnąłeś za mocno.
-
Niezdrowe, to jest zamartwianie się i gnębienie swoimi problemami innych. Uważam, że w każdej sytuacji można znaleźć coś pozytywnego i najlepiej właśnie na tym się skupić. Jeśli tak postępuje Twoja koleżanka i tak faktycznie czuje, brawo dla niej
-
Tak, jak w istocie jest - facet niby chce rozwijać poważną głębszą relację, a tu nagle urywa kontakt i po prostu Cię ignoruje. Jeśli teraz pozwolisz na takie zachowanie wobec siebie, będzie tak już zawsze, będziesz co chwilę odstawiana na bok, bo on ma ważniejsze sprawy. A jeśli to faktycznie przez alkohol, jak twierdzi, to tym gorzej o nim świadczy. Oceniaj również jego postawę wobec Ciebie, osobowość i charakter.
-
Że ludzie różnią się podejściem do różnych kwestii i jest to normalne?
-
A on od tego czasu już kilka innych dziewczyn?... Relacje na odległość są trudne, zwłaszcza początki. Niezbyt rokujące, kiedy facet nagle urywa kontakt. Gdyby był faktycznie zainteresowany, podtrzymywałby rozmowę. Zawsze możesz poczekać, aż sobie łaskawie o Tobie przypomni, "z braku laku". Ze swojej strony, nie angażowałabym się, szczególnie, że... ...czyli nawet nie mieszkacie blisko siebie. Czasem po prostu lepiej się zdystansować i spojrzeć na sytuację z boku oraz perspektywicznie, gdyby znajomość miała się w przyszłości ewentualnie rozwinąć.
-
Jestem 5 lat w związku z osobą która fizycznie mi się nie podoba
Nenesh odpisał Anonimowa zapytajka na temat w Życie uczuciowe
Bez pociągu fizycznego, to tkwisz w układzie, który nie opiera się na pozytywnych emocjach, uczuciach i doświadczeniach, ale na kalkulacji i zwyczajnych obawach przed rozstaniem, opuszczeniem strefy komfortu, które są póki co silniejsze niż poczucie wstydu za partnera. Nie akceptujesz go, a bez akceptacji prawdziwa miłość nie istnieje. Lepiej jest porzucić sentymenty i być szczerym zarówno wobec siebie, jak i faceta... -
Jedyna rozsądna riposta brzmiałaby: "Też mu zazdroszczę, żony", po czym odwracasz się i odchodzisz. Może to nieco brutalne rozwiązanie, ale kończy kłótnię oraz w myśl zasadzie 'kto mieczem wojuje', po prostu ustawia do pionu i daje jasno do zrozumienia, że nie pozwolisz się ranić. Jeśli jej źle z Tobą, niech idzie do innego. Jeśli ma jakieś pretensje i ukryte żale, niech powie konkretnie, o co chodzi, zamiast Cię atakować. Spróbuj z nią porozmawiać na spokojnie i dowiedzieć się, w czym rzecz. Nie masz w obowiązku się domyślać, ani tolerować takiego zachowania.
-
Facet ode mnie odszedł... nie potrafię żyć
Nenesh odpisał Xayah na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
I tutaj tkwi sęk, by zrozumieć, za czym tak naprawdę rozpaczasz. Co takiego dawał Tobie ten facet, czego nie potrafiłby dać inny, czy nawet nie sprezentowałabyś sobie sama? Rozstania zawsze są trudne, trzeba porzucić plany i zmienić swoje dotychczasowe życie, ale jeśli aż tak desperacko z tym walczysz, to warto przyjrzeć się sobie. Brak autonomii i uzależnienie się od partnera mocno destabilizuje emocjonalnie, lepiej nad tym popracować samodzielnie, niż wymagać, by inni, a w tym przypadku były facet, przyniósł Ci ukojenie. Zajmij się czymś, otocz ludźmi, postaw na rozwój osobisty i poprawę samooceny. Z czasem emocje opadną i dostrzeżesz, że na byłym świat się nie kończy, jest tu sporo fajnych facetów, którymi można się zainteresować. Z wzajemnością. Nigdy więcej nie popełniaj tego błędu, by być z facetem nierozłączną i nie mieć własnej przestrzeni. A teraz po prostu wybij się z monotonii i zacznij robić coś zupełnie innego, niż dotychczas. Im bardziej gonisz, tym bardziej będzie uciekać. Ale już Marinero wyżej dobrze to ujął -
"Robił to", ponieważ inne uczucia i emocje się ma, kiedy jest się razem i daje się ponieść, a całkiem inaczej patrzy się na sytuację z dystansu, kiedy drugiej strony nie ma obok. W czasie rozłąki facetowi po prostu przestało zależeć, więzi osłabły, może nawet znalazł sobie tam na miejscu lepszą subiektywnie opcję. Relacje na odległość tak właśnie potrafią się kończyć, dzieje się niezależnie i tyle, niekoniecznie jest to jakaś wielka "wina" czy krętactwo faceta. A, że się nigdy nie określił, teraz może się łatwo zasłonić. Twój błąd, że przed jego wyjazdem nie zainicjowałaś rozmowy na temat, dokąd zmierza Wasza znajomość, wtedy wszystko byłoby jasne. Kiedy nie wiesz, na czym stoisz, bo druga strona się nie określa, najgorsze, co możesz, to poddać się własnemu myśleniu życzeniowemu. Relacje nie są łatwe i oczywiste, to, że ktoś się angażuje niekoniecznie od razu świadczy o tym, że chce związku.
-
A więc możliwe, że nie tyle się zakochałeś, ile zwyczajnie uciekasz w bezpieczny azyl z przekonaniem, że już nic, czy niewiele lepszego może Cię spotkać. Niezbyt byłaby to dobra motywacja, tym bardziej, że relacje z osobami z bagażem w postaci dziecka są na ogół o wiele cięższe i bardziej wymagające od "normalnych". Potrafią też przynieść specyficzne problemy, z którymi powinieneś się liczyć. Po prostu porozmawiać i oznajmić swoją decyzję? Jesteś pełnoletni, robisz, co chcesz, to Twoje życie. A rodzice oczywiście nie muszą akceptować Twoich wyborów. Poza tym, skoro nie znasz na tyle własnych rodziców, że nie wiesz, jak mogliby zareagować, to dlaczego z góry obawiasz się, że źle? Czyżbyś projektował na nich własne obawy?
-
Nie żyć fantazją i wyobrażeniami, ale odnajdywać pozytywne aspekty w realiach. Wątpliwe, by facet zawsze postępował tak, jak będziesz sobie tego życzyć, to nie tresowany zwierzak, w myślach też Tobie nie siedzi. Ale wspominanie byłej było niestosowne i przykre, mogłaś zwrócić uwagę na swoje uczucia. Ostatecznie, cóż, nie ma obowiązku przyjmować pierścionka, ani zatrzymywać... tym bardziej, jeśli podobnych różnic i niespełnionych oczekiwań pomiędzy Wami jest więcej. Zakochana kobieta i całkowicie pewna partnera raczej jest szczęśliwa z samego faktu, że ten się oświadcza, nieistotne, jak i kiedy to robi, więc zwróć uwagę, czy ogólnie wszystko w Waszej relacji jest w porządku.
-
Zainteresowany czym? Niezainteresowany poważnym związkiem potrafi utrzymywać kontakt, by mieć wygodną opcję. Albo z braku laku, póki nie trafi się lepsza. Ludźmi, a tym bardziej de facto nieznajomymi, z natury kieruje egoizm, nikt by Cię na siłę nie 'niańczył' z obawy, że Cię zrani, tak że jakąś swoją korzyść facet ma na myśli. A poznałaś go już na tyle dobrze, że jesteś pewna, że chcesz, by coś było? Relacja na odległość, to relacja budowana nie tyle na solidnych podstawach znajomości i pewności drugiej osoby, ile wyobrażeniach i idealizacji. Dla bajki nikt rozsądny w przepaść nie skacze. Zaangażować w co? Z osobą, której przy Tobie nie ma i której nie znasz?... Póki jest kontakt, są możliwości. Myślę, że najlepiej byłoby podejść do tej znajomości na luzie, pospotykać się więcej, sprawdzić, jak się relacja rozwija i dokąd ostatecznie zmierza. Samo się wyklaruje z czasem.