Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Olla

Zarejestrowani
  • Zawartość

    132
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

271 Excellent

Ostatnio na profilu byli

1259 wyświetleń profilu
  1. Dziękuję, że napisałaś. Jestem już na terapii, biorę leki, jest jakby trochę lepiej? Nie wiem, czy to kwestia leków i sztucznego stanu nimi wywołanego, ale przynajmniej emocje mi tak nie skaczą. Mam każdą pomoc do dziecka, jakiej potrzebuję, teściowie są na każde zawołanie, mąż zakochany w córce zostaje z nią kiedy tylko potrzebuję. Mam naprawdę luksusową sytuację, mogę wychodzić na głupie paznokcie czy z koleżanką na lunch. Nie karmię piersią, nigdy nie karmiłam, więc mam pełną swobodę wychodzenia z domu. Ona chyba nawet nie jest trudnym dzieckiem, zasadniczo można ją położyć na macie / leżaczku itd i robić swoje, byle być obok i coś tam zagadać. Teraz skończyła 6 miesięcy i mam wrażenie, że jest bardziej człowiekiem, jest ciekawsza? Może czas zrobi swoje i odnajdę się w opiece nad dzieckiem, z którym można nawiązać kontakt.
  2. Odpowiedz brzmi - nie wiem. Do pierwszego usg wyparłam temat, potem bylam w takim stanie, ze niewiele pamietam z tego co się działo. A potem minął 12 tydzień i tak już zostało.
  3. Urodziłam córkę pół roku temu. Nigdy nie chciałam mieć dzieci, ale chwila nieuwagi na wakacjach i w wieku 33 lat wpadka. Z własnym mężem, przynajmniej tyle. Ciąża to był dramat psychicznie, czułam się jakbym żyła w mroku przez 9 miesięcy. Po porodzie nie poczułam nic, tylko wielką ulgę, że nie jestem już w ciąży. Do teraz nie czuję nic, zajmowanie się dzieckiem to dla mnie obowiązek na równi z wypakowywaniem zmywarki. Nie cierpię jej zajmować, animować jej, kiedy otwiera oczy po drzemce chce mi się wyć. Jest przesłodka i kochana, ale dla mnie to absolutnie obojętne - nie potrzebuję tego w życiu. Jestem egoistką i lubię to w sobie, ale tej cechy absolutnie nie da się pogodzić z posiadaniem dziecka. Chcę żyć swoim starym życiem, ale wiem, że jego już nie ma. Wszyscy mówili, że jest lepiej po 6 tyg, 3 miesiącach, 6 miesiącach, ale ja dalej się w tym nie odnajduję, dla mnie takie życie to po prostu wegetacja, czuję, że życie przecieka mi przez palce, a ja leżę na macie i macham grzechotką. Nie widzę żadnych pozytywów na przyszłość, nie wiem jak sobie poradzę, kiedy będzie jeszcze bardziej absorbująca. Nie miałam ani chwili, kiedy pomyślałam "no tak, to ciężkie, ale jest to tego warte". No nie. W życiu nie byłam tak smutna, zmęczona, znudzona. Staram się, umówiłam się do psychiatry - nie chce, aby dziecko cierpiało z mojej winy, bo ona nie jest niczemu winna. Ale szczerze to nie wierzę, że psychoterapia może mi pomóc, skoro podstawą mojego problemu jest dziecko, które nie zniknie. Liczę, że dostanę i leki i trochę mi ta beznadzieja się rozwieje. Może ktoś był w mojej sytuacji? Jak to było u was?
  4. Olla

    Odwołany ślub w ogrodzie

    Kamena! Znalazłam, dzięki laski, myślałam ze to było na instastorys.
  5. Olla

    Odwołany ślub w ogrodzie

    Ona tymi majtkami i zdjęciem z dzieckiem podkreśla łono, z którego ów potomek się wywodzi? To ma być jakaś apoteoza macierzyństwa czy reklama salonu depilacji bikini? Dla porządku, wypowiadam się jedynie o brzydocie majtek, nie o walorach osoby noszącej
  6. Olla

    Urlop w marcu 😎

    Moja Mami dostała pierwsza dawkę Astry i strasznie panikowała, a zero skutków. Twój Tata tez da radę, bedzie dobrze.
  7. Olla

    Sojowa królowa

    Ona ma prawo jazdy, pokazywała kiedyś chyba zdjęcie na Stories. Ale mieć a jeździć to tak jak słusznie zauważyłyście, dwie różne rzeczy. Obstawiam, że zrobiła prawko w liceum, pojeździła po rodzinnym mieście a potem poszła na studia i kontakt z autem się urwał. Ja tak miałam i potem przeszłam niezła traumę jak musiałam zacząć jeździć po dużym mieście. Z tramwajami. Wiadomo, tramwaje są złośliwe i złośliwie wjeżdżają w kierowców Jej się po prostu nie chce, bo trzeba się przełamać i popracować, no a ona jest wystarczająco dobra, to czego od niej chcecie? Mogłabym kupić samochód dla ...ów, ja taki mam - jedzie sam, jak trzeba to zahamuje, parkuje sam i jeszcze krzyczy jak ktos za blisko podjeżdża
  8. Olla

    Boli Cię pachwina ?

    Minidre jest słodkim dzieckiem i ślicznie mowie, ale przekonanie matki o wybitności to tak trochę na wyrost. Poza tym, nie można zapomnieć o jednej niezwykle istotnej kwestii, cytując moja mami, pedagoga co niejedno dziecko w życiu widziała, „wrona orła nie urodzi”. Mała ma handicap na starcie
  9. Olla

    Paula Boogie- grubella

    Prawo farmaceutyczne zabrania reklamy aptek. A reklama to każda działalność, która zachęca do skorzystania z usług danej apteki, a cóż robi Boogie w nowym filmiku? Jest mnóstwo orzecznictwa na ten temat, to nie jest martwy przepis i dużo toczy się spraw o naruszenie tego zakazu, a kara jest do 50.000
  10. Olla

    Samotna amiszka bez japonek

    Ciężko mi znaleźć ładniejsze słowo, gardzę takimi kobietami. Może ok, mocne określenie, ale wywołują u mnie tylko negatywne uczucia. Zero własnej tożsamości, identyfikacja jako "mamatrójki" - przeraża mnie takie zatracenie siebie i określanie tylko przez pryzmat bycia matką. Mam wrażenie, że to taka ucieczka dla kobiet, które nie są z siebie zadowolone, więc żyją poprzez dzieci i pucowanie domu. Nie umiałabym nigdy przedstawiać się jako "mama Janka", bo po pierwsze, jestem sobą, dopiero potem czyjąś matką, żoną itd. Mentalność żony ze stepford
  11. Olla

    Samotna amiszka bez japonek

    Umowa jest na nią, ale wizerunek jest wizerunkiem Cudnisia, jej dobrem osobistym. Do momentu uzyskania przez dziecko pełnoletności pozostaje pod opieką rodziców, ale każde z rodziców władzę rodzicielską sprawuje samodzielnie, czyli wystarczy tylko zgoda Lauretty na publikację wizerunku. Dre mógłby się sprzeciwić i w takim wypadku L powinna zaprzestać publikacji zdjęć Małej. Jeżeli tego nie zrobi, pozostaje sąd.
  12. Olla

    Samotna amiszka bez japonek

    Oooo matoko, był już kiedyś taki jeden co do którego Bóg miał plan, niektórzy do dziś czekaja na jego powrót. Czyżby nasza Św. Lauretta od Panczety była mesjaszem?
  13. Olla

    szarlotka z cynamonem z bebe

    Przepis nie jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego, uznaje się go za "zasadę działania/metodę", a to podlega wyłączeniu. Dopiero połączenie go ze zdjęciem, charakterystycznym opisem ma cechy twórcze, podlegające ochronie. Praca magisterska to co innego, tutaj bazujesz na źródłach, które muszą być odpowiednio zacytowane i oznaczone i z tych źródeł tworzysz nowy utwór, zawierający autorskie przemyślenia itd itp. A to, że wiele osób podaje przepis na "rewelacyjne ciasto bananowe, odkrywczego pad thaia" i udaje, że to ich pomysł to inna para kaloszy. Jasne, widać na pierwszy rzut oka i wystarczy wyguglować, ale wielu osobom sie zwyczajnie nie chce i uważają przepisy jutuberek za oryginalne i odkrywcze.
  14. Olla

    szarlotka z cynamonem z bebe

    Akurat przepisy kulinarne można spokojnie publikować jako "własne", o ile nie powtórzysz słowo w słowo opisu i zdjęć. Można użyć tych samych składnikow, proporcji i spokojnie udawać, że to Twoje Vide - ebooki najbardziej opuchniętej weganki instagrama.
×