Nie zrozumiałaś przekazu. Po prostu moim zdaniem na ewentualny materializm kobiet mogą narzekać jedynie autentycznie zamożni mężczyźni, którzy nie mogą znaleźć miłości a nie biedaki, którzy są po prostu leniwi, niezaradni i nic sobą nie prezentują. Jakoś tym bogaczom nie przeszkadza, że niektóre kobiety muszą sobie "kupić" - zawsze najbardziej szczekają ci, których takie "transakcje" nawet nie dotyczą... I to jest zwyczajnie śmieszne
I nie imponuje mi stricte wyplata, bo ja mam swoje pieniądze, ale przedsiębiorczość i zaradność? Owszem. To pociągająca cecha u mężczyzny. Nie determinuje jego wartości, ale na pewno jest to duży atut. Wybacz, że nie chcę spędzić życia z obibokiem, który nic nie jest w stanie kobiecie zaoferować i w dodatku jest obrzydliwym skąpcem... Straszna ja