-
Zawartość
216 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
21 ExcellentOstatnio na profilu byli
1592 wyświetleń profilu
-
Nie tak dawno miałam może nie randkę, ale miłe spotkanie z anestezjologiem. Niestety odległość i inne czynniki sprawiły, że mamy sporadyczny kontakt e-mail.
-
Tak to się właśnie odbywa, najczęściej udaje mi się coś uszczknąć, ale to nie jest rozmowa na publiczne forum. Kobieta pewna siebie, to nie ja, daleko mi do takiej.
-
Nie, nie napiszę.
-
Obcy, nieznajomy, atrakcyjny i dojrzały mężczyzna... tak, to może być fascynujące, ale żeby połączyć przyjemne z pożytecznym podczas wizyty, to trzeba mieć dużo pewności siebie. Nieśmiałość i skrytość nie pomoże.
-
Od zawsze pociągali mnie mężczyźni z branży medycznej, więc tak, miałam... Co nie znaczy, że chodzę od lekarza do lekarza wyłącznie po to, żeby się przed nim rozbierać. Nic z tych rzeczy...
-
Może i połknęłam... ale czy to zbrodnia jakaś?
-
A jesteś lekarzem? Bo jeżeli nie, to takie przebieranie się, kostiumy to tylko namiastka... Fajnie, że wam pasuje ten rodzaj zabawy, ale to nie to samo co autentyczna wizyta.... I ten wzrok obcego mężczyzny podczas badania. Trzeba pamiętać, że lekarz po przekroczeniu progu gabinetu nie przestaje przecież być mężczyzną. Widzi i reaguje na bodźce, jak każdy zdrowy człowiek.
-
Czyli nici z fetyszu
-
O mnie? To bez znaczenia.
-
Temat napisał autor, bo szuka dziewczyny... Tak myślę...
-
Zawsze myślałam, że fetysz medyczny występuje wtedy, gdy kobietę pociągają przystojni lekarze, ewentualnie mężczyźni w lekarskim "umundurowaniu", biały fartuch, czyste dłonie, prestiż... Czopki i lewatywa? Niee...