Gnida
Zarejestrowani-
Zawartość
574 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
475 ExcellentOstatnio na profilu byli
3417 wyświetleń profilu
-
żadnych zadań nie dostaję. Pierwszy raz coś takiego zrobiłam, zbyt porywczo się zachowałam, ale zwyczajnie nie wytrzymałam. Mam wrażenie, że od pewnego czasu kręcę się w kółko, może sama nie jestem jeszcze gotowa do dalszych zmian. Zafiksowana być może jestem, ale w obecnej chwili nie spędzam zbyt wiele czasu z ludźmi na żywo, więc to jedna z niewielu osób z którą mam bezpośredni kontakt, to akurat moja wina, bo jestem odludkiem z natury i póki co nie mam siły wyjść z cienia, albo zwyczajnie mi się nie chce. Nie wiem. Mam wrażenie że i ja marnuję jej czas i ona mój, bo nie widzę perspektyw na zmianę swojego podejścia m.in do innych ludzi na bardziej ufne i przyjazne. Może to nawet nieetyczne trzymać się jej, jak przecież może ktoś inny umiałby lepiej z nią współpracować i mogłaby tej osobie lepiej pomóc. Tak jak mówię wiele udało nam się wypracować, a byłam w głębokim dole na początku współpracy, więc wiele jej zawdzięczam mimo wszystko. Muszę to przemyśleć. Czy mogę zmienić terapeutkę? pewnie, ale sama już nie wiem, czy nie robię tego zbyt pochopnie. Dzisiaj jestem zdenerwowana sytuacją, mam nadzieję, że jutro wróci logika i wyciągnie wniosków.
-
Z góry uprzedzam, że kąśliwe, durne uwagi i inwektywy zgłaszam i blokuję. Jestem w terapii od 8 lat, dzisiaj po raz pierwszy nie wytrzymałam i wyszłam w połowie spotkania. Rozumiem, że terapia nie jest głaskaniem po główce, ale terapeutka dzisiaj przesadziła z poziomem opryskliwości na każde moje wyznanie. Nie umiem zwierzać się przed kimś, kto ma do mnie lekko mówiąc nieprzyjazne nastawienie. Zdarzyło mi się to po raz pierwszy, nie wytrzymałam. Cenię ją za to, że wiele razy mi pomogała, ale od pewnego czasu mam wrażenie, że irytuję ją każdym zdaniem. Głupio mi teraz, bo postąpiłam zbyt emocjonalnie, poniosło mnie. Może powinnam zwyczajnie jej zwrócić uwagę na sposób komunikacji. Czasu nie cofnę, stało się. Sama nie wiem, co powinnam zrobić. Z jednej strony nie powinnam pochopnie rezygnować z terapii, z drugiej dzisiaj chyba przelała się czara goryczy, bo od pewnego czasu drażni mnie zachowanie terapeutki, a raczej jej nastawienie do mnie i styl komunikacji. Chyba dobrnęłam do ściany i nie będę mogła zmienić się bardziej przy kimś, kto jest mi nieżyczliwy i wyraźnie daje mi do zrozumienia, że jestem osobą drażniącą i irytującą. Nie wiem co powinnam zrobić. Byliście kiedyś w podobnej sytuacji? Co zrobiliście?
-
Gnida zaczął obserwować Adam Lisek
-
Ona mi kiedyś odpisała na komentarz mówiąc, że zastanawiają się czy by z Matim nie zrobić podcastu - coś na kształt pogadanek z lajwa sprzed chyba 2 tygodni lub 3. Takie coś byłoby super i trzymam kciuki za ten plan.
-
No i dobrze, że nie chcą. Nieliczni mądrzy. Dzieciak ma prawo do poszanowania godności. Nie trzeba spamować wszędzie jego wizerunkiem, nigdy nie wiadomo w czyje łapy to wpadnie.
-
Oglądałam dzisiejszego live i mam kilka wniosków - live'y z Matim są o wiele ciekawsze niż bez niego, ale to dlatego, że ma odwagę poruszać jakieś ciekawe tematy zamiast tylko przytakiwać i powtarzać skąd torebka. Nagrywanie razem przyniosłoby kanałowi na pewno duży przyrost fanów. Bardzo ciekawy był ten lajw i rozwaliło mnie jak Mati pięknie gasił hołotę plandemiczną, świetne to było. Z drugiej strony współczuję, że Ewa ma wśród fanek betony umysłowe, które wierzą w szkodliwość szczepionek, plandemię, chipowanie i szkodliwość 5g itd. Polecam obejrzeć choćby dla jatki w komentarzach i argumentacji Matiego.
-
Te gatki były za duże akurat, zarówno te pieluchowate jak i te czarne levisy, chociaż te levisy lepiej leżały mimo wszystko. Rozmiar w dół i byłoby lepiej. Ona jest duża, ale to nie zmienia faktu, że coś może być nadal na nią za duże zwłaszcza, że mieszka w UK. Tam rozmiarówka jest szersza niż w PL.
-
Ważne jest to jak się zestawia ciuchy i z czego te ciuchy są zrobione. HMowy luksus do pierwszego prania widać na kilometr, a ona niestety w tym sklepie kasę marnuje. Po klasycznych fasonach najbardziej widać jakość, więc zamiast kupować 2456763 białych bluzek z HM mogłaby kupić 1-2 porządne. Nie kumam tego, bo w Anglii inaczej się zarabia, a ona ciągnąć kasę z yt i swojej pracy mogłaby kupić coś porządnego i na lata. Ja mieszkając w PL nawet na studiach mogłam uskładać na porządny materiał, ale najlepiej śmiecić i kupować shit z sieciówek.
-
A na insta fanki Bubki nie mogą się doczekać vlogamasa, no widzicie, to są wierne "wicki" Booba ich olewa cały rok, chamsko odpisuje na komentarze, ale jak vlogmasowe telezakupy są, to gra gitara. Czy to syndrom sztokholmski?
-
Nie tylko Oleśki to dotyczy, PannęJoannę też ponoć wiatr zapylił. Wredne babska, jeżeli ktoś choć trochę odbiega od kanonu, a może nawet ma czelność bardzo odbiegać, to już na sto procent zmyśla i na pewno nie ma partnera. Tak to jest jak się patrzy na rzeczywistość przez instagram. Obrzydliwe to jest, serio. Najgorsze jest to, że to kobieta kobiecie robi.