Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Al.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    110
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

27 Excellent

Ostatnio na profilu byli

411 wyświetleń profilu
  1. To na ile dni dziewczyny otrzymałyście taką opiekę? Muszę wiedzieć o co się upominać, bo termin już na następny tydzień. Wiadomo w stresie w takim waznym czasie człowiekowi może się po prostu wiele rzeczy zapomnieć. Jeśli macie jeszcze jakieś wskazówki dotyczące dokumentacji to podzielcie się. Z góry dzięki.
  2. Szczerze to dziwi mnie fakt, że praktykują zaświadczenie. Mam nadzieję, że u mojego męża (też zakład prywatny) też nie będą robili problemu.
  3. A chodzi Ci o zwolnienie lekarskie L4 czy o urlop dwa dni opieki, bo tu nie jestem pewna? Mi chodzi o L4.
  4. No coś Ty? Jak to nie chcą przyjąć? Zwolnienie to zwolnienie przeciez....dziwna sytuacja. Pamiętam tylko, że na konsultacji pytałam, czy mąż dostanie zwolnienie na opiekę nad mną. Lekarz powiedział, że nie nade mną tylko nad dzieckiem...co nam jest obojętne. A zakład pracy męża państwowy czy prywatny?
  5. Ok. Masz w wielu sprawach rację. Jednak mi się już nie chce wałkować tego tematu. Nie będę ludziom forum zaśmiecała. Inni oczekują tutaj uzyskania wiedzy tylko na temat bezpośrednio związany z rozwiązaniem w Eskulapie, a nie koniecznie chcą czytać czyjes przydługie monolgi. Zresztą nie mam zamiaru ingerować w czyjekolwiek decyzje. Kazdy robi jak mu pasuje i dlatego wiele spraw w naszym kraju nigdy sie nie zmieni. Również przez robienie tylko wszystkiego dla siebie i pod siebie. Co do pandemii to jest to temat rzeka i sama już mam dosyć tego co się wkoło dzieje i śmiesznych procedur. Dlatego zmienilam lekarzaMiło jednak, że wymieniłyśmy się poglądami. Morał z tej dyskusji jest jeden - Każda za nas chce przeżyć narodziny dziecka w wyjątkowy sposób wraz z ukochanym mężczyzna u boku. Zatem dzięki Bogu że mamy możliwość porodu w takiej klinice, która na ten czas nie stwarza dziwnych i niepotrzebnych utrudnień (oby tak zostało)....Być może na zachodzie itd. Poród w normalnych warunkach i z prawem wyboru to standard. Ale cieszmy się, że jednak nie żyjemy w kraju trzeciego świata, gdzie kobiety nie mają żadnych możliwości i są traktowane przedmiotowo. Oby u nas tylko nigdy nie było gorzej. Trzeba umieć wszystko wypośrodkować... Ja w tym miejscu kończę moje udzielanie się w tym temacie. Zwyczajnie palce mnie bolą od stukania w ekran telefonu, ale ogólnie ciekawa dyskusja się wywiązała.pozdrawiam Cię serdecznie, że Fiu Fiu
  6. Niby racja, ale na to wszystko dziewczyny składa się wiele czynników. Każda z nas ma inną historię i inne priorytety. W zasadzie nie wiem po co toczy się tutaj dyskusja na ten temat. Każdy robi jak jemu na dany moment pasuje. Nie ma sensu się czepiać tego jak się żyje w Polsce, bo każdy normalny wie i widzi. Niestety zmiana nie zależy tylko od nas kobiet. Opieka okołoporodowa od lat szwankuje i to jest chore w 21 wieku . Wasze komentarze w tym temacie schodzą tylko do poziomu pieniędzy. Ale po co? To kwestia indywidualna każdej z nas i dla niektórych może być to przykre.
  7. Ooo dzięki za wskazówki. Bardzo odkrywcze na serio. Tyle, że kto powiedział, że chodziłyśmy do lekarza prowadzącego prywatnie? Akurat ja przez większą część ciąży chodziłam na NFZ i nie czuje się z tego powodu gorsza. Zresztą każda przychodnia miała i ma swoje procedury związane z pandemia. Nie rozumiem dlaczego miałbym być traktowana specjalnie skoro pozostałe pacjentki też przychodziły same, nawet na badania prenatalne, bo nie było poprostu innej opcji. Niestety sa takie trudne czasy, że trzeba się do pewnych faktów dostosować. A nie na wszystko kręcić nosem i wymagać specjalnych względów.
  8. Kobietki, a czy w trakcie cc mialyście na sobie biustonosz? Czy pozostałyście wyłącznie w rzeczonej koszuli....?
  9. Pytanie nie jest dziwne. Jest jak najbardziej ok. Sama jestem ciekawa jak się ma taka sprawa w tej klinice. Czy mogę mieć w trakcie cc swoją koszulę. Bardzo chętnie się tego dowiem
  10. Hej. Mąż był ze mną na konsultacji w gabinecie. Tyle, że miałam tylko zrobione badanie usg. Nawet nie pamiętam czy w środku był jakiś parawan, ale pewnie tak. Cieszyłam sie, że mąż mógł wreszcie mi towarzyszyć i zobaczyć małego, bo przez pandemie nie mógł być ani razu na żadnych badaniach szczegółowych ze mną.
  11. WowGratulacje. Wszystko jest możliwie. Dużo zdrówka Wam życzę i pozdrawiam
  12. A czułaś te skurcze jakoś mocno? Czasem bywa tak, że one trwają już jakiś czas, a kobieta nawet nie czuje i dowiaduje się podczas KTG.
  13. Wystarczy miesiąc przed terminem porodu. Ja jechałam na konsultacje w 34 tygodniu. Cc będzie w 38.
  14. Dziewczyna pisała o kilku miesiącach po cc. Nie określiła się dokładnie.
×