Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2865
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MamaMai


  1. 3 minuty temu, ileONKA napisał:

    Hej dziewczynki 🙂

     🌸Jasminka dzięki za polecenie atrakcji w Toruniu, jeszcze tam nie byłam, może kiedyś mi się uda go pozwiedzać.

      W ten weekend też sobie poszalałam jedzeniowo, byłam w Częstochowie podziękować Matce Bożej 💙  za wstawiennictwo za kilka moich uzdrowień a zbierałam się chyba z 8 czy 10 lat żeby tam pojechać. Nareszcie się udało 🙂 

       Pogoda była piękna, słonko ładnie grzało co mnie o tej porze roku bardzo cieszy 😊 Pozwiedzaliśmy Jasną Górę, bardzo dawno tam nie byłam, czułam się tam wyjątkowo w tych starych murach, jakbym była tam taka zaopiekowana, szczególnie się tam czułam tak, że nie umiem wyrazić, nigdzie indziej się tak nie czułam jak tam a kiedyś zwiedziałam różne miejsca i też sanktuaria. 

     Od mojego ukochanego dostałam m.in. krówki o smaku różanym z Jasnej Góry, wykonane i pakowane ręcznie. 

     Na miejscu też piliśmy Kubusia w szklanej butelce marchewkowo bananowego gdzie na etykiecie pisze "bez cukru". Sprawdzam skład - 9,9 g węglowodanów w tym cukry 9,5 g. na 100 ml. Gdzie jeden soczek ma 300 ml i był wypity na raz, więc poszło 28,5 g cukru na raz - o matko kochana... Ostatnio przeliczam cukier zawarty w różnych produktach na łyżeczki - gdzie 1 łyżeczka = 5 g cukru, więc wychodzi na to, że wypiłam na raz 5,7 łyżeczki cukru w soku bez cukru... 

      Wiem, że to są jak pisze na etykiecie "naturalnie występujące cukry" z owoców no ale nie wiem czy dla mojej insuliny to stanowi jakąś różnicę... no chyba raczej nie 😞   A ja wypiłam takie dwa soczki w ciągu dnia w sumie... ehh I też inne były rzeczy... i 2 gałki lodów, 2 czekoladki gorzkie z nadzieniem truskawkowym i mandarynki i glukoza wpastylkach kiedy miałam hipoglikemię.

       Wracając do krówek (z tej tradycyjnej receptury: cukier, syrop glukozowy, mleko w proszku odtłuszczone, masło, aromat różany) to na 100 g mają 84 g węglowodanów w tym cukry 84 g i zważyłam, że to jest tylko 6 krówek... A co to jest 6 krówek? No raz trzy i potem drugi raz trzy 😉 Paczka ma 250 g, na sztuki to jest 16 krówek = 210 g cukru (!) No tyle to się chyba do ciasta nie daje na całą blaszkę.

    Wychodzi, że 1 krówka ma 13.1 g cukru - na łyżeczki to 2,6 łyżeczki cukru na jeden chaps - chapsik (!)

    A to tylko 1/2 soku Kubusia "bez cukru". Na szczęście jeszcze ani jednej krówki nie zjadłam... Już wiem czemu nazywają się  k r ó w k i 😄😉 

    Jestem w szoku z tym soczkiem.  Dzięki za ten wpis. Dobra robota. To ze krówka ma tyle cukru to wiadome. Kiedyś w podstawówce sama robiłam krówki. Chyba tylko z mleka i cukru. Ale rzeczywiście cukru dawałam po kokardę. A w tych twoich jest jeszcze większe świństwo jak syrop glukozowy. I to ma być tradycyjna receptura. Nieźle...


  2. Cześć, 

    zważyłam się pierwszy raz po świętach i mam wzrost o 0,7 kg. Także mam za swoje. Ale za to ogarnęłam się już dziś. Miałam wrócić na dobre tory po weekendzie, ale czemu czekać mam jeszcze 2 dni? Czas odpokutować. Poza tym u nas remont pełną para. Ale ekipa ogarnięta więc jakoś idzie. Tyle że dnia za malo, czasu brak na wszystko. 

    • Like 1

  3. 2 godziny temu, Jasminka napisał:

    Dzień dobry☀ 🌝⏰

    U mnie dziś deszczowa aura, ale jest strasznie sucho więc w sumie to dobrze😊 dojadanie poświąteczne trwa. 

    Sylwia współczuję zakwasów, ale z drugiej strony trochę się rozruszasz, a wysiłek fizyczny jest nam potrzebny. 

    Mama były jakieś komentarze ze strony teściowej? Odnośnie figury oczywiście. Ja zaliczyłam kilka komplementów w Poznaniu💪 zresztą ta ...enka którą kupiłam przed świętami zrobiła robotę. Teraz właśnie nadeszła@ więc troszkę jakby brzuch mi wywaliło ale sama nie wiem czy przez to czy przez żarcie 🤦‍♀️

    Milky a jak minęła wizyta w PL? 

    Zaliczyłam dwa komplementy na temat wyglądu, jeden od teściowej drugi od bratowej męża, że ładnie wygladam (byłam akurat prawie tak samo ubrana co na zebraniu córki i właśnie ten look pozytywnie został odebrany). Ale delikatnie czuje niedosyt bo wprost nikt mi nie powiedział, ze schudłam...Może się trochę czepiam i powinnam się jednak cieszyć, że nie usłyszałam od teściowej ze "dobrze" (czytaj tłusto) wygladam jak.czasem bywalo. Zawsze to motywujące😂

    • Like 1

  4. 3 godziny temu, Sylwia90 napisał:

    U mnie kiepsko. I ciasto i sałatki. A dziś kebab 🤦 z dobrych rzeczy zaczęliśmy z mężem pracę w lesie więc mam fitness jak ta lala. Zakwasy non stop. Dziś byliśmy 8 godzin w lesie i ledwo stoję. 

    Ło matko, przecież to tysiące spalonych kalorii. Na pewno więcej niż miał ten kebab. Super sprawa


  5. Święta święta i po świętach. W niedzielę pilnowałam się z jedzeniem i w sumie jadłam wszystko lecz z umiarem, ale wczoraj yyyyy już było gorzej, byly 4 kawałki ciasta i dużo majonezu wszędzie..Dzisiaj do pracy spakowałam resztkę sałatki jarzynowej (i już będzie wykończona), serek wiejski, kanapkę i gruszkę. Nie wiem czy nie za dużo, zobaczę czy uda mi się wszystkiego nie zjeść. Tym bardziej ze po powrocie z pracy będziemy dojadać żurek. Ale ciasta nie spakowałam. Niestety nie zważyłam się. Muszę być dziś na 7 w pracy więc nie było czasu i weny rano i tak mam cały ten tydzień. Zważę się więc w sobotę na spokojnie. A jak tam u Was Dziewczyny? 


  6. 2 godziny temu, Jasminka napisał:

    Dzień dobry☀ 🌝⏰

    Na dziś zostało tylko gotowanie i zakup pieczywa. Kości i mięśnie bolą jak diabli ale trzeba przeżyć. Pogoda się zepsuła, zimno i pada. 

    Zaraz jadę do piekarni po chlebek zaczynam gotować 😊

     

    Życzę wszystkim zdrowych, rodzinnych świąt i utrzymania wagi 😃

    Wzajemnie. Wszystkim życzę radosnych rodzinnych i błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. 

    • Like 2

  7. 12 minut temu, Jasminka napisał:

    Dzień dobry🌞

    Piękny dzień przed nami😊

    Mama fajnie tak się odstroic i poczuć się atrakcyjnie 👍i o dziwo okazuje się że nie przeszkadzają w tym żeby być atrakcyjną jakieś małe mankamenty 😊

    Ja w końcu przespałam noc więc zważyłam się rano normalnie i na wadze równe 70,00💪 co oznacza że do celu jeszcze 2 kg😍 dziś jadę do znajomej ogarnąć jej ogród a od jutra gotowanie i reszta porządków. 

    Miłego dnia 🍀

    To naprawdę niewiele do celu już Ci pozostało. Gratuluję spadku. Będziesz laską na święta. Ja już dziś stoję przy garach bo jutro wyjeżdżamy i to co zrobię dziś zawioze do teściowej, część dam mamie, a część zostawię może nam co oczywiście będzie w stanie przeleżeć. Ale w pierwszej kolejności jadę posprzątać grób taty.

    • Like 1

  8. Skoro  piochwaliłam się Dziewczynom na tamtym topiku to i pochwalę się tutaj Wam. Wczoraj miałam zebranie u córki i trochę się odstrzelilam. Ubrałam t-shirt z takim geometrycznym wzorem, czerwona a'la skorzana spódnicę z suwakiem z tylu, kabaretki i czarny kardigan, rozpuściłam włosy, zrobiłam staranny make up. Nawet botki na obcasie założyłam. Aż syn mnie nie poznał😂 słowo. Śmieszne to było, bo stał jak wryty i bał się do mnie podejść. Pierwszy raz miałam taką sytuację. Czułam sie bardzo dobrze, mimo że do idealnej figury jeszcze mi trochę brakuje....

    • Like 3

  9. Dziewczyny, wszystkim Wam dziękuję za super wsparcie i to zeze z tak cudownym składem udało mi się zrzucić ponad 10 kg. Życzę Wam i sobie dalszych sukcesów. A leniwe zawistne trolle lub te które chcą tu wcisnąć tabletki lub adres do najlepszego w Polsce dietetyka niech się walą. 


  10. Na mnie już nie robi wrażenia zanikanie wątku. Uratowało.mnie to na początku. Jakiś troll ma satysfakcję to niech ma, już bez emocji do tego podchodzę. Nawet dziś mnie to z lekka rozbawilo ze ktoś się jara z takich rzeczy że usunie wątek o diecie. Naprawdę. Jesli chodzi o przenosiny to jestem otwarta na wszystko, oprócz Messengera bo nie mam. Ale jeśli już wypracujemy jakaś opcje, to piszemy może sobie na skrzynkę, dla poufnosci. 


  11. 3 godziny temu, Majax123 napisał:

    Mam dziś zły dzień, wszystko mnie denerwuje. 
    Jestem zła że czuję głód ☹️ , ale jak zjem to wiem że i tak będę zła że nie wytrzymałam 🤣 Oj chyba muszę to jakoś przetrzymać , a na dodatek będę terax robić frytki dla dzieci 🤪

    Majax ja i tak podziwiam Cię ze robiąc jedzenie dla dzieci trzymasz post. Po pierwsze tyle bym nie wytrzymała na samej wodzie A po drugie wlaśnie ze jeszcze masz pokusy zapachy widoki na te wszystkie rzeczy. To się nazywa samodyscyplina. 


  12. 1 godzinę temu, Kropcia. napisał:

    Hejka🙂

    Moja dietka daje efekty było 87 jest 84,6 czyli -2,4. Tylko raz w tym tyg.cwiczylam ale zero słodyczy. Nie wiem jak to zrobiłam bo przez ostatnie miesiące nie było dnia żebym czegoś nie dziubła. Jak widzę taki efekt to dostaje powera na nadchodzący tydzień🙂🚴🤸🏃

    Brawo Kropcia. Super wynik. Bardzo motywująca wiadomość. 


  13. Hej, 

    Widzę po palcach i nogach że jeszcze ze mnie całkiem woda nie zeszła po @, więc dziś się nie ważyłam, może jutro lub w niedzielę. Bo z reguły po 2-3 dniach wraca u mnie wszystko do normy. Na śniadanie zjadłam jajecznicę oraz trochę wędzonego łososia.  Na 11:00 jadę z synem  do lekarza. Trzymam kciuki za Wasze pomiary.


  14. Syn znowu ma temperaturę. Jutro biorę wolne i jadę z nim do lekarza. Ale obiecałam sobie ze tym razem nie odpuszczę diety mimo tego stanu rzeczy. Zawsze choroba dzieci wybijała mnie z rytmu ale stanę na rzęsach i dokończę II turę. Mam cel  Może pojedziemy na święta do teściowej lub tydzień po i musi zauważyć że "zbiedniałam"😂 A poza tym 6 maja mamy imprezę rodzinną i chce się wstrzelić w jakiś fajny ciuszek, jak schudnie pójdę na zakupy na te okazje. Dziś też się trzymałam, wprawdzie wpadł smażony filet z kurczaka po pracy i 4 śliwki wedzone, ale ogółem chyba bylo okey. 

    • Like 1

  15. Dziewczyny założyłam wątek na JestemFit dieta mż

    Nie mogę wkleić tu linka.

    Mam nadzieję że znajdziecie go. 

    Czekam na Was, na Wszystkie

    Jasminka, Milkyway, Majax, Molly, Sylwia, Anata, Dona, Zielonomi, chyba o nikim nie zapomniałam, wybaczcie jakby co

    Dobrej Nocy

     

     

    • Like 1

  16. 5 godzin temu, Zielonomijest napisał:

     

    1 godzinę temu, Zielonomijest napisał:

     Najgorzej jest ze mną gdy wszystko jest zrobione, jak nie mam zajęcia. Jem gdy mi się nudzi...

    Co? Wszystko zrobione przy dwójce szkabów? Jak to robisz?Przyznaj się jesteś robotem, kosmitka, robotem z kosmosu?😉 hihi

    Dziewczyny ale dalyście mi kopa dzisiejszemi wpisami. Tego potrzebowałam. Widzę w Nas nowa energię. Normalnie zarąbiste podejście. Oto chodzi. Działamy. Damy radę. 

    Jasminka A ile ta I faza u Ciebie trwa? Ja mam plan ze do niedzieli robię uderzeniowke potem 1-2 dni przerwy, potrzebuję przetworów mlecznych😵 A potem rusze znowu tylko z wersją zmodyfikowaną lekko, bo włączę na 2 ture do diety kasze i ryż. To może od wtorku środy zaczniemy razem?

    Trochę odespałam. I zaczęłam robić porządki w szafie, które planowałam już od 2 tygodnie, ale przez chorobami dzieci nie zrobiłam.W efekcie  3 torby ubrań wybrałam dla coreczki koleżanki. Jeszcze muszę przejrzeć jej buty ale to już nie dziś. Idę robić zarelko dla moich.

     

    • Like 2

  17. 1 godzinę temu, Zielonomijest napisał:

    Chcę schudnąć. Muszę schudnąć. Mój cel to schudnąć 10 kg. Ważyłam sie w poniedziałek i 77 kg i mam 168 cm wzrostu. Nie chcę być spasła. Upadam non stop. Dochodzę do 70 kg i potem i tak też nadprogramowe kg do mnie wracają. Ważyłam 90 kg schudłam te 20 kg ale baaardzo mi zależy żeby mieć tą 6 z przodu.. masakra. . Jem w stresie, niestety ostatni czas to tylko chwile pełne stresu. Choroba taty, kłótnie z bratem niewyjaśnione sytuacje z rodziną męża. Tydzień temu straciłam ukochaną babcie. Być może to tylko wymówki. Ale jeszcze tydzień temu ważyłam 73 kg. A teraz jem na potęgę, aż mi niedobrze. Zdaje sobie sprawę, że to zaburzenia odżywiania. Dlatego proszę Was o motywacje. Czytając Was widzę, że pomimo tego, że się potykacie to walczycie dalej. Być może teraz z Wami będzie mi łatwiej.

    Hej,

    Bo widzisz sa ludzie którzy schudna raz na zawsze i już przy tej wadze zostają, a są i tacy co całe życie się odchudzaj. Ale i też są tacy co maja kilka podejsc, odchudzaja się jakby na raty. Ja jestem właśnie w tej 3 grupie. Po drugiej ciąży schudłam z 68,9 do 57,8. Cel był 55-56 (i taki jest nadal). Ale do niego nie doszlam. Od 7 miesięcy stoję, co schudne to odzyskam i tak wkoło. Na szczęście czerwone światło zapala mi się szybko, bo jak tylko pojawi się 6 z przodu. Teraz widzę że znow wróciła motywacja i taki rozsądek jak był zaraz na początku odchudzania po ciązy. Wróciłam do tego co wtedy robiłam, a w tym tygodniu jeszcze wprowadziłam nowe ograniczenia. Nie zależy mi by dojść do celu w tydzień dwa tygodnie. Nigdy nie obcinałam jakoś drastycznie kalorii, nie stosowalam żadnych diet cud. Tylko mż, jest dla mnie najbezpieczniejsza, nawet jak coś odzyskam to nie jo-jo od razu. Ale..... Lubię jeść, delektować się czymś smacznym, rozpływac się nad smakami potraw. Nie traktuje jedzenia tylko jak czegoś co mi potrzebne do przeżycia. Stąd moje upadki. Ale na lato chcę być lachonem numer jeden😂. Więc walczę. ....takze widzisz jak jest. 

    Stresujące sytuację też mnie rozbijają i mi nie idzie wtedy walka z kilogramami. Ale wiem że poddać się zupełnie nie mogę, chce w końcu dojść do celu. Tylko kontrola. A pisanie tu pomaga mi te kontrole utrzymać.

    Wbijaj wiec do nas. Postaramy cie zmotywować, pomoc. Są tu Dziewczyny z ogromnymi sukcesami w odchudzaniu. To potrafi motywować. Skoro inni mogą, to my chyba też, co?

    • Thanks 1
×