Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2865
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MamaMai


  1. 9 godzin temu, Jasminka napisał:

    Ciepłe okłady kilka razy dziennie to też zalecenie lekarza

    Od wczoraj robię na przemian z rumiankiem. Ale dziś zadzwonię do lekarza. Skoro to takie g.....

    Ja już po śniadaniu. Wstałam dziś jakby lżejsza, mniej spuchnieta. A poza tym wzięłam urlop na żądanie. Muszę odespać. Moi poza domem, idę zaraz  spać🙌


  2. Jasminka a jak w koncu skończyła się historia z twoją gradówka? Miałaś zabieg? Pytam bo zauważyłam dzis u corki na dolnej powiece. Normalnie wcześniej nie widziałam, nie było. Nie wiem ile czekać,czy warto okladac, czym? A może zadzwonić lepiej jutro do lekarza. Kurde zawsze coś.


  3. 7 godzin temu, Majax123 napisał:

    Nakładaj im mniej, jeśli masz możliwość sama decydować o wielkości porcji czy ilości . No chyba że taki jogurt to wiadomo jaki kupisz taki trzeba zjeść najlepiej za jednym razem .

    O Kochana tak proste to nie jest. Pytam, ustalam, czy głodni są, czy mają ochotę, czy zjedzą dużo mało, czasem chcą dokładkę i im nakladam a zaraz słyszę że już jednak nie chcą, i weź tu bądź mądry. Jogurt tez, zwłaszcza córka potrafi skończyć w połowie i koniec nie zmusisz jak się zatnie. To nie jest u niej taki zwykly upor, po prostu czuje ze sie najadła i nie zje nic ponadto. Mój mąż tez tak ma. Może dlatego nie może przytyć bo się nie przejada, zjada tyle ile potrzebuję, ma sygnał z mózgu i koniec. Mimo że potrafi jeść wiele zakazanych niezdrowych rzeczy, to jednak limituje sobie to ale nie na zasadzie że z gory mowi zjem tyle i tyle tylko zje tyle aż poczuje ze wystarczy. I jego organizm jakoś wyznacza takie racjonalne limity. Chyba nigdy nie miał tak ze zjadł cała paczkeę chipsow naraz, jakiś ciastek. Ale potrafi też zostawić np. 2 gryzy kanapki. Mnie to wkurza, a on mówi że się najadl i koniec. Nie umiem tego wyjasnic ale tak jest. Ja wcisnęłabym w siebie te 2 ostatnie gryzy kanapki choćbym ledwo dychala😂 A on nie. I córka jest taka sama.


  4. To biologia. Kiedy ma przyjść to przyjdzie i już. Bardzo możliwe że Twoja mama i babcię, miały dość późno pierwszą miesiaczkę. Ciesz się że jeszcze nie masz, przede wszystkim jest szansa że jeszcze urosniesz, poza tym nie wiesz czy nie będziesz miała bolących długich miesiączek, to nic przyjemnego. A koleżance powiedz niech spada i pilnuje swego nosa. 


  5. Pierwszy dzień uderzeniówki za mną. Melduję wykonanie planu bez odstępstw. Tylko trochę mi źle gdy muszę niedojedzone jedzenie przez dzeci wyrzucać. Zaczęłam już trochę zbierać dla psa mamy, ale to taki rozpuszczony piesek nie wszystko zje.

    Dobrej nocy.


  6. 21 minut temu, Czarnulka0 napisał:

    Hm dużo ćwiczę ostatnio, wiec moje ciało nie jest „rozlane”, mam bardzo duzy biust i on tez wazy swoje. Moj typ sylwetki to wąska talia, szczupły brzuch, szerokie biodra i wąskie ramiona. Moje nogi są normalne ,nie są niestety chude, chociaż są chudsze niż były 

    A co najbardziej Cie uwiera obecnie? Dona ma rację. Dużo zależy od kompozycji ciała. A poza tym proporcji.  Ja mam 161 cm, waga z dzisiaj 59,2 ale nie mam obfitego biustu więc mimo że dzieli nas 4 kg to możesz wyglądać lepiej niż ja. U mnie tluszczyk gromadzi się na brzuchu i udach. Obwod brzucha mam na granicy otyłości brzusznej, tzn pomiary robiłam bodajże jak wazylam 59,6kg. Więc jak widzisz z tą wagą różnie jest. Chciałabym zejść chociaż do 56kg, choć nie wiem czy już nie będzie za dużo, zobaczę jak całokształt będzie wygladac


  7. Dziewczyny, dzięki za gratki. Też się cieszę. Choć teraz najtrudniejsze 7 dni przede mną. Zjadlam już 2 posiłki. Wszystko zgodnie z planem, jem tylko to co mam na liscie. Jak wrócę z Młodym, czyli pewnie około 14:30 zjem kolejny posiłek. I potem juz tylko kolacja. 

    Młody mi zasnął, a zaraz mialam z nim wychodzić, bo jeszcze chciałam obskoczyć bankomat oraz mała spożywke. Mimo że w sobotę robiłam zakupy to wczoraj dzieci miały fazę na kanapki i wrąbały mi prawie całą chuda wedline, a poza tym nie zauważyłam że płatki kukurydziane się dla dzieci skonczyly. No i może bym gruszki kupiła bo ostatnio nie było.

    Oooho na tlc Nowy program zaraz "Schudnę i zmienię płeć"' no chyba że ja pierwszy raz natrafiłam. Ale nie obejrze bo będę w przychodni.

    Uciekam. Muszę syna wybudzić, już widzę jak da mi popalic, niedospany bedzie marudny. 


  8. 38 minut temu, Milkyway38 napisał:

    Gratuluje mamamai👏👏👏 jest postęp !

    powoli do przodu.. do lata zrzucisz nadbagaż tylko później trzeba ta wagę utrzymać😊 zostały nam jeszcze 3 wizyty u fizjoterapeuty z malutka i koniec.. jest dobrze, mała śmiga jak nakręcona, od rana do wieczora, ma tyle energii ze nie usiedzi w miejscu. U nas pogoda się pogorszyła i ten tydzień siedzimy w domu, za to cały zeszły tydzień siedziała na dworze, spacery i zabawa na ogrodzie była. Ma huśtawkę tylko chcemy jej jeszcze dokupić piaskownice, bo na placu zabaw siedziała w piasku i się bawiła .. ogrod tez już garnęliśmy, zostało tylko posadzić warzywa, może za tydzień nam się uda..remont trwa już 3 tydzień i mam powoli dość, codziennie tona kurzu, a przy małej ciezko to wszystko ogarnac, chociaz kuchnia powoli nabiera wyglądu, jeszcze cała elektrykę robili na weekend .. na weekend jedziemy po nowe kontakty i lampy do kuchni oraz na schopping zeby się zresetować .. dzisiaj jeszcze zupę chce ugotować i zrobić małe zakupy.. za 3 tygodnie już święta, jak ten czas leci 😊

    Milky super, że Malutka już tak ładnie śmiga!!!! Pamiętam jak się martwiłaś, też przeżywałam bo nasze maluchy wiekowo prawie tyle samo mają. Na pewno czujesz ogromną ulgę!

    Jeju? Kiedy ogarnęliście ogród? Jeszcze przy tym remoncie? Szacun jak nic. U nas fachowiec wchodzi w poniedziałek. I tez sie zacznie. Choć narazie zaczyna od strychu. 

    Shopping super sprawa. Mnie nawet wypad do Rossmana w piątek dobrze zrobił na glowke i poprawił humorek.

    Faktycznie, czas strasznie szybko leci i zaraz święta. Ja lubię ten czas, bo najpierw święta, potem majówka, Boże ciało i zaraz wakacje i jakiś urlopik🙌 w pl, w tym roku dużo świat wypada w dni robocze, więc w ogóle bomba, będzie trochę wolnych dni i odpoczynku.

    • Like 1

  9. Hej,

    Zaczynam uderzeniowke. Odwrotu nie ma!

    Na wadze dziś 59,2 kg wiec znowu mam 5 z przodu🙌, w dodatku troche mniej niż 1,5 tyg. temu (choć w czasie choroby dzieci to i była 6 z przodu) więc w ogóle jestem zadowolona. Myślę że dziś z przerwami między posiłkami bedzie lepiej bo mam dużo zajęć, w tym pojadę na to szczepienie z synem i zobaczymy co pediatra powie. 

    Miłego dnia. 

    • Like 1

  10. 2 godziny temu, Molly_00 napisał:

    Suwaki nie są obowiązkowe. Równie dobrze można tam napisać tak jak tu macie w opisie np: 156cm wzrostu, waga: start 62kg; itp..

    [ (jestemfit.pl)  Forum i dział Diety]

    (nie można linku dokładnego tu wkleić. ) 

    Molly, poczekajmy jeszcze na określenie się przez resztę dziewczyn,bo fajnie jakbyśmy wszystkie przeszły. Lubię nasz pełny skład😊 i nie chce sie ruszac bez reszty Dziewczyn.

    Halo halo, no i udało mi się nie skusić na nic nieplanowanego, tyle że sobie pomarzyłam😂 Tak dobrego calego weekendu to nie miałam od wieków. Ale myślałam w pewnym momencie ze plan się posypie bo kiepsko rozplanowałam dziś przerwy między posiłkami i 3 pierwsze posiłki zjadłam w małych odstępach czasu. No i suma sumarów do 13 wszamałam te 3 posiłki. A potem wytrzymałam z kolacją do 17. Ledwo. I mimo że kolacja była w pełni białkowa, teraz jestem juz glodna. I dlatego zaraz ide spać. Ale jeśli chodzi o jakość jedzenia i porcje było idealnie. Bez podjadania. Jestem zadowolona. 

    Dobrej nocki.

    • Like 3

  11. 2 godziny temu, anata napisał:

    Majax123 wszystkie najlepszego miłości Błogosławieństwa i wymarzonej wagi.

    Wczoraj cały wieczór byłam na sor. Włożyłam do blendera palec. SOR to koszmar. Na szczęście mam pakiet u męża w firmie i pojechałam tam po godzinie przyglądania się koszmarowi. 

    Jezu....masakryczna historia. I jak twój palec?

    U mne dziś też był wypadek, dzieci wariowaly Młody uciekał przed córka, i w pewnym momencie upadł na twarz. Krew się z nosa polala. Ja tu okłady na nos a patrzę ze on czoło ma całe czerwone. A mąż na dyżurze 24h. Już wydaje sie okey, ale z drzeniem serca obserwuję. Nie wiem czy też na Sorze nie wyladujemy. Jutro Młody ma zaległe szczepienie i nie wiem czy zaszczepię bo w tej sytuacji. Jeśli będzie czuł się okey to pojadę i niech lekarka go obejrzy i powie co robić. Co za pech. Ma 4 zaległe szczepionki. I wkoło cos się dzieje ze zaszczepiać nie mogę. A z córka tak ładnie szłam wg kalendarza. 

    Ja dzis jakbym mogła zjadłabym wszystkie zakazane rzeczy. Narazie daję radę, ale nie jest łatwo, chodzą za mną placki ziemniaczane, gofry i pocorn karmelowy. Nawet nie wiem skąd mi takie rzeczy akurat przyszły do głowy, zwłaszcza te gofry. Na szczęście gofrownicy nie mam, popcornu też nie zrobię, tylko co z plackami? No nic może zjem śledzia to mi przejdzie😂


  12. U mnie dzień taki sobie, niestety wieje więc dzień bez aktywności. Jedynie wyskoczyłam z domu po spożywkę i byłam u tapicerza. Cena za krzesło trochę mnie zszokowała, a przy cenie pokrowcow zeszłam wiec zdecydowałam się tylko na tapicerowanie bez szycia pokrowcow. A cena za krzesło to 400 zł za wymianę gąbki i eko skóry. Myślałam że max 300 będzie. W sumie tyle jak za nowe. Choć mówi że to lepsza ekoskora. Na zakupach obkupilam się na uderzeniówke i ruszam od poniedziałku🙌. Z jedzeniem nie najgorzej, a nawet jak na weekend to dobrze. Zjadłam dziś: 1) paprykę nadziewana warzywami i fetą 2) sałatkę z orzechami i pieczone jabłko z cynamonem 3) bigos z kurczakiem, kromkę razowca i 2 mandarynki. Mam w planach jeszcze kolację. 

     


  13. 13 minut temu, dona1321 napisał:

    W sumie jem ile chcę, teraz zazwyczaj jem 3 posiłki dziennie plus jakiś sok z sokowirówki- najczęściej marchewkowy. A co jem? Na ciepło to głównie: leczo z bakłażana, cukinii i pomidorów (polecam jeszcze z papryką, ale mi szkodzi), pieczoną dynię, kapuśniak, coś ala parmigiana tylko ze bez sera bo sam bakłażan w sosie pomidorowym, zupę ogórkowa i pomidorową. Opcji jest ogólnie bardzo dużo, ja już poprostu jem to co lubię najbardziej. A na zimno to bardzo lubię ogórki kiszone, zwykle surowe ogoreczki, dwa jabłka, surówkę z marchewki i jabłka. Dzień zawsze zaczynam szklanka wody z cytryną całą. Smażę wszystko na wodzie- czyli bardziej duszę bo tłuszcze są zakazane. Co do efektów to schudłam nieco ponad 3 kg- niewiele ale ja nie miałam nawet nadwagi gdy zaczynałam, zresztą na codzień moja dieta też była głównie roślinna więc organizm nie miał ogromnej zmiany. Co do wymiarów to straciłam:

    - talia -5 cm 

    -biodra -2 cm

    -brzuch -3 cm 

    -uda -2 cm 

    Biust bez zmian

    Co do wysiłku fizycznego to staram się 3 razy w tygodniu coś porobić czy to basen czy rolki albo taki dłuższy spacer. Poza tym to normalne rzeczy w domu a jak to wiadomo na wiosnę czyli porządkowanie ogródka, sprzątanie i mycie okien. I tak trzymam się rygorystycznie bo z postem dr. Dąbrowskiej jest tak ze jeśli się złamiesz chociaz raz to trzeba zacząć od razu wychodzic żeby nie nabawić się niedoborów w organizmie bo jakby nie było to jednak jest głodówka z bardzo mała ilością kalorii a każdy grzeszek sprawia że twój organizm przestaje odżywiać się wewnętrznie. 

    Ale wymiary zjechały to super. A talię teraz to chyba masz osy😊

    • Thanks 1

  14. 19 minut temu, dona1321 napisał:

    Dziś dzień 25/42. Czuję się super, niestety nadal męczą mnie smaczki na różne rzeczy, szczególnie że w ten weekend odwiedziła mnie moja mama i wodzi mnie na pokuszenie. Dzisiaj jak co sobotę sprawdzałam wagę i wymiary, powiem szczerze że jestem lekko rozczarowana bo w tym tygodniu straciłam tylko 0.2 kg. No ale nic nie będę płakać bo w końcu na post zdecydowałam się w celach zdrowotnych a utrata wagi miała być tylko przyjemną konsekwencją. Zostało mi już 17 dni więc jestem mocno zdeterminowana i działam dalej 💪🏻

    Dona a co ty jesz w ciągu dnia? Ile razy? Trzymasz się rygorystycznie? Czyli np. jak smazysz to oczywiście nie na oleju....To ile spadło ci przez z te 25 dni, i jak w cm?


  15. 1 godzinę temu, Molly_00 napisał:

    Ja znów wolę  banana od jabłka, banan jest bardziej sycący jak dla mnie 😊 A moja mam dziennie jabłko lub dwa lubi zjeść ale tylko miękkie lobo. 

    Oglądałam tv relację z Watykanu; oby to coś dało. 🙏🏼  co do domowych ciast, to od dłuższego czasu planuję zrobić brownie fasolowe, pysznie wygląda na zdjęciach w necie, to pewnie i dobre w smaku 😊 robiła któraś z was? też nie mogę zaczynać jeść nic słodkiego bo na jednym cukierku się nie kończy więc nie ruszam. Ale myślę o tym brownie 🙂

    Ja rano na 8 idę na mszę a potem będziemy mieć malowanie pokoju, meble zamówiliśmy na allegro w czwartek to do wtorku mają przyjść. A stare meble daliśmy znajomej, one były "stare", ale w bardzo dobrym stanie. szkoda było wyrzucić. 

    Miłego weekendu!!

    Ja natomiast mam ostanio fazę na jabłka alwa, jakbym mogła wciągnęłabym z kg naraz . Niestety choć jablka bardzo lubię to nie wszystkie odmiany mi służą na surowo. Zauważyłam że jabłka twarde i mocno slodkie fermentują mi w brzuchu i jestem po nich wzdymana. Nie czuję się wtedy fajnie więc rakuch unikam. Banany jem najczęściej rano z jogurtem lub owsianka. Jeśli chodzi o ciasto z fasoli to na topiku była kiedyś Triple Panic, i ona robiła je i polecała, mówiła że mąż w ogóle nie poznał ze jest z fasoli, myślał że zwykle browni czekoladowe. 

     

    • Like 1

  16. Hahaha i nawinęłam się na szefa jak wracałam z Rossmana. Ja to mam szczęście😂 Ale zakupy zrobiłam i nic nie jest w stanie mi popsuć humoru. Kupiłam sobie herbatkę rooibosa afrykańska z czerwonokrzewu, o której kiedyś pisaliście Dziewczyny i od razu ją zaparzylam i powiem Wam że naprawdę jest super w smaku. Przypomina mi smak herbaty z kwiatu lipowego z  dzieciństwa jak moi rodzice zrywali go i szuszyli a potem podawali na przeziębienie z miodem. Ta herbata miała zupełnie inny smak i kolor niż te które teraz można kupić pod nazwą herbata z lipy. Serio. Rooibosa zostawię sobie do popijania w pracy. W domu mam dużo ziółek wiec mam co pic. A i kusila mnie jeszcze zielona z mango, ale ostatecznie nie kupiłam bez recenzji. 

    Majax, nie powinnaś mieć wyrzutów ze zjesz więcej w swoje urodziny. W końcu urodziny to urodziny, impreza to impreza. Może spróbuj oszukiwać organizm robiąc sobie np serek wiejski z miodem, albo nawet cos z ciemną czekoladą. Kakao ma chrom który niby blokuje apetyt na słodkie. Poza tym spróbuj narazie stopniowo ograniczac, np.ze co trzeci dzień zjesz coś słodkiego i wyznacz sobie od razu rozsądny limit ile tego zjesz. A nie ze skrajności w skrajność. Tez nie mogę się doczekać domowego ciacha na święta. A nawet jak po Poście zjem coś słodkiego nie będę się za to krzyżowała, ale wiem ze będę musiała robić sobie te limity i wyznaczać jakiś konkretny dzień, pore np. w weekend kiedy skuszę się na słodkie. Mam nadzieję że podziała to na mnie psychologicznie. Jeśli z góry bede wiedziała ile czego i kiedy mogę zjeść to mam nadzieję że nie bede sięgać po słodycze w innym czasie. Poza tym trzeba próbować wybierać zdrowsza alternatywę, jak piszą Dziewczyny, domowe ciasto, orzechy z miodem, suszone daktyle itp.


  17. Hej hej

    No i mamy piąteczek.....A ja siedzę w pracy. Szczerze to na zdalnej byłam zdecydowanie bardziej wydajna, wiedziałam że muszę coś zrobić, w dodatku starałam się szybko zrobić, najlepiej juz bladym świtem lub nocą bo wtedy miałam czas żeby w ciągu dnia np. ugotować zupę. A teraz mam poczucie zmarnowanego czasu. To co robię w pracy mogłabym zrobić z domu, a przy okazji zrobić kilka pobocznych rzeczy. Jestem w jakiejś rozsypce. Na poprawę humoru zaraz idę do Rossmana, zanim szef wparuje i mnie nakryje hehe. Zresztą prawo do przerwy w pracy mam. Inni wychodzą na obiad codziennie a ja nie bo mam te swoje pudełka, więc co za różnica czy wyjscie do baru, bistro.itp czy do Rossmana tym bardziej ze u mnie to ogóle sporadyczne akcje. Ale dziś muszę bo zwariuje jak nie wyjdę. 

    Wszamalam już śniadanie filet śledziowy w sosie pomidorowym i 2 kromki razowca. Zaczynają do mnie mówić słodycze, ale opieram sie im, tylE że z większym trudem. Do Świąt jeszcze prawie miesiąc. A i nie zdążyłam się zważyć rano z braku czasu, zrobię to przed uderzeniowką. 

    Zmykam, życzę Wam miłego dnia i spadków kto dziś ma ważenie.

     


  18. 22 minuty temu, Majax123 napisał:

    A u mnie zawsze najtrudniejsza jest rezygnacja ze słodyczy na dłuższy czas☹️ widzisz ja wogole nie jadam ziemniaków, makaronów, kasz, ryżu a pieczywo raz w tygodniu albo rzadziej a i tak nie chudnę. ☹️ Wody też piję dużo, już dziś mam wypite 1.5 l a jest dopiero południe. I wszystko byłoby dobrze gdyby tak nie jadła tych cholernych słodyczy od których nie mogę się uwolnić 😭 Zawsze jest postanowienie  i zawsze też porażka która prowadzi do tego że efekty są krótkotrwałe. Jak zaczniesz znów jeść te makarony i inne cuda też pewnie waga wróci. Jeny dlaczego tak trudno wytrwać 😟

     

    To szkoda że nie możemy być  jednym cialem w sensie jedna osoba. Połączenie w jednym moich i twoich ograniczeń pewnie przyniosły super efekty😛. Pocieszam się ze zaraz będzie jeszcze więcej świeżych warzyw, owoców to może nie rzucę się zaraz na te makarony, kasze ryż itd bez umiaru. No zobaczymy. Kiedyś przecież schudłam fakt część odzyskałam ale nie wszystko więc liczę że znowu coś ubędzie na trwałe a jak wróci to już nie tyle i ostatecznie będzie mniej niż obecnie😊

     A swoją drogą to.gdzies Jasminka przepadła...... 


  19. 42 minuty temu, dona1321 napisał:

    MamaMai jak chcesz przeprowadzić swoją uderzeniówkę? 

    Nie jedząc makaronów, ryżu, kasz (może za wyjątkiem gryczanej), pieczywa, rezygnując lub ograniczając na maksa mleko, jogurty, sery. Planuję jeść warzywa, owoce (bez bananów), jaja, rybę, mięso głównie drob gotowany, orzechy ale wiadomo symboliczanie, owsiankę tylko na wodzie i serek wiejski (jako wyjątek). Tak myślę by mięso jeść tylko 2 max 3 razy w tyg. Jeśli najdzie mnie ochota na pieczywo, to upiekę chlebek owsiany o którym pisała na wątku kiedyś Jasminka choć dodaje się do niego chyba jogurt naturalny to jeszcze pomysle. Plus chciałabym pić dziennie 2 litry wody, ziół, herbatek. Najtrudniejsza tak myślę bedzie rezygnacja z przetworow mlecznych. Podejrzewam że one utrudniają mi chudnięcie, nawet jeśli to tylko jogurt naturalny, kefiry maślanki i twaróg, już to zauważyłam od pewnego czasu i chce się przekonać czy tak jest. Słodyczy nie jem w Poście wiec też nadal nie będę jeść. Podsumowując, założenie mam by jesc jak najwięcej warzyw, owoców, trochę mięsa i ryb, ogólnie produktów nieprzetworzonych. Po raz pierwszy na taka skalę jednocześnie wprowadzam tyle ograniczeń. Założenia mam, silne postanowienia mam. Będę musiała to jakos zorganizować i to też trochę mnie stresuje. Oby warunki sprzyjały, to.Może jakoś dam radę.

    • Like 1

  20. Witajcie Kobietki,

    Siedzę w pracy, nic mi się nie chce, już kombinuje jak tu wyjść do Lidla lub chociaż Rossmana. Mam ochotę nakupować sobie trochę kosmetyków do pielęgnacji i makijażu, bo już super pogoda się robi, no i trzeba się wylaszczyc trochę na wiosnę. Tym bardziej ze nie pracuje już w domu, a na zdalnej to tak z doskoku cos ze sobą robiłam. Ale skoro opuszczam nore by pokazać się ludziom to muszę jakoś wyglądać, no nie? 

    Poza tym w ramach ciężkiej pracy dziś od rana, zrobiłam już sobie listę zakupow na moja uderzeniowke, wstępnie wymyśliłam przepisy, w sobotę obkupię sisię w warzywa, owoce, jaja i drób. 

     

    • Like 2

  21. Kojarze że swego czasu benecol był bardzo drogi, nie wiem jak jest teraz. Może przy obecnej cenie masła różnica nie jest taka duża, bo wtedy co ja patrzyłam to masło było po ok. 3 zł, a nie po 6-7 zl za kostkę. Choć jeśli ma to poprawić wyniki to może warto zapłacić więcej. Tylko właśnie pytanie czy poprawi, i czy wystarczy tylko taka zmiana? Wysoki cholesterol to oczywiście wina złej diety, ale też braku ruchu. Poza tym to nie jest kwestia samego spozywania masla, bo wszelkich innych tłuszczów zwierzęcych, za dużo tłustego mięsa, śmietany, serów ale też jak nasza Milkyway mówi slodyczy gotowych ciast, ciasteczek itp z tłuszczami trans. Owsianka to świetny wybór, tylko nie wiem czy akurat z bananem na wieczór (na mleku????) bo owsianka poprawia stan zdrowia przy wysokim cholesterolu choć nie pamiętam dokładnie dlaczego, ale jest na pewno wskazana. Wprowadzenie zmian jest konieczne jeśli chce się poprawić stan zdrowia i cieszyĆ się dobrym samopoxzuciem bo zbyt wysoki cholesterol wiadomo może powodować choroby naczyniowe sercowe, i wiele innych problemów. 

    • Like 1
×