Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2867
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MamaMai


  1. 3 godziny temu, Sylwia90 napisał:

    Molly wszystkiego najlepszego z okazji twojego święta 💯 lat 🎉🎂🎉 ja dziś się ważyłam zgodnie z przewidywaniami waga nie drgnęła za bardzo. No cóż grunt że nie wzrosła. Waga na dziś 97 kg minus 0.1 🤣🤣🤣 bilans miesięczny podaje dziś bo jeden dzień nie zrobi różnicy. W tym miesiącu spadło 3 kg😐

    Super, wcale nie tak mało Ci spadło w rozrachunku miesięcznym. Jak będziesz chudła w takim tempie dalej, to do lata będziesz lżejsza jeszcze o co najmniej 12 kg. A przypomnij ile już zgubiłeś od początku? CIekawe czy widzisz coś już po ciuchach? Tak czy siak dla mnie super walczysz. Czapki z głów😊


  2. 2 godziny temu, Molly_00 napisał:

    Hejka rano się zważyłam i 60,4 

    dziś robimy moje urodziny mama zrobiła taki mini tort, bo będzie 4 gości. 

    Ja znów zauważyłam że jak podjadam to z nudów a w stresie to nie umiem jeść. Wiem, bo już tak miałam kilka razy. Np. gdy mój tata leżał w szpitalu 3 lata temu był reanimowany to byłam tak Załamana, że caly dzien nic nie zjadłam i o dziwo nawet nie czułam głodu. Dopiero wieczorem wtedy zjadłam kisiel. Tylko. 

     

    Miłego weekendu.  

    Jesteśmy z Ukrainą. 🙏🏼😥😥

    Molly, wszystkiego Najlepszego. Spełnienia najskrytszych marzeń, zdrówka, oraz spokoju -to apropos obecnych czasow oraz żeby otaczali Cię sami szczerzy i serdecznie ludzie. 

    • Like 1

  3. Ja przez te obecną sytuację jestem tak rozbita, że nie ćwiczę, w sumie już chyba z trzeci dzień, nie przykładam się już ak mocno do diety, wprawdzie nie obżeram sie ale jakość jedzenia pozostawia wiele dużo życzenia, wpadła dziś ciabatta, napój mleczny kakaowy i łyżka domowego dżemu. Z porcji warzyw był jedynie 1 kiszony ogórek a z owoców 1 jabłko. I od razu wywaliło mi opone. 


  4. 1 godzinę temu, Milkyway38 napisał:

    Nie wiem skad masz Jasminka takie informacje, Ze Niemcy sa dogadani z ruskimi?? Mam nadzieje Ze nie z TVP Bo oni piara mozg niezle i szerza tylko nienawisc… Niemcy nalozyli im sankcje i napewno nie sa z ruskim w zmowie… mieszkam tu Wiec informacje Mam z pierwszej reki… NATO narazie obserwuje, wysle Ludzi na granice i wiecej nie moga zrobic Bo rozpeta sie 3 wojna swiatowa… probuja sankcjami To rozwiazac… tu Graja bardziej politycznie, Bo Po Co inne kraje maja gorzej ucierpiec… uwierz mi niemcy tu przezywaja i sledza Co sie dzieje na Ukrainie, a Co bedzie dalej niewiadomo…

    Milky, chciałabym żebyś miała rację. Na chwilę obecną jednak mam takie samo zdanie w temacie co Jasminka. Niemcy rozgrywają akcję w białych rękawiczkach. Makrela poblażala Ruskim i to co jest teraz to posrednio jej wina. Niemcy mogą byc dogadani z Ruskimi, a jeśli nawet nie to i tak nic nie zrobią w imię pieniędzy i własnych interesów i wplywow. Boję się dziewczyny, bo ja mieszkam w mazowieckim ale blisko wschodniej granicy. Pójdziemy na pierwszy front😢

    • Like 1

  5. 1 godzinę temu, Majax123 napisał:

    U mnie waga 71,4 kg , waga od wczoraj spadła i to sporo prawie 2 kg pewnie dlatego że miesiączka się kończy.

    Spadku żadnego nie mam ale dobrze że chociaż jest w normie, może do jutra też coś jeszcze spadnie. 

    Co do tej wojny to czytałam, i oglądałam na YouTube różne przepowiednie i 3 wojnie światowej. 😞 I po co tu się odchudzać skoro nie wiemy jak długo będziemy jeszcze żyć 😭😭😭 to strasznie.

    Przeraża mnie to że mielibyśmy zginąć.😢

    Na pewno nawet jakbyśmy nie zginęły, to taka wojna by nas odchudzila....


  6. Hej,

    Wczoraj wciągnęłam 3 pączki. Dziś na wadze 59,8 kg. A więc stoję w miejscu. Zaraz zabieram się do pracy, potem planuję jechać na zakupy spożywcze ale ponoć u nas znowu są puste półki w sklepach to nie wiem czy coś kupie. Wczoraj widziałam kolejki przed stacją benzynową. Ludziom się udziela panika. Jakoś powiem Wam ze wyszło że mnie całe powietrze, nic nie planuje, żyję bieżącą chwilą, jestem ogólnie już tym wszystkim zmeczona. Najpierw pandemia a teraz strach przed decyzjami Putina. Może zamiast remontu w domu powinniśmy zacząć budować przydomowy schron. Wiem, brzmi jak kiepski żart, ale powiem Wam że dentystka wczoraj mi mówiła że jest jakiś ruch w pl,którego członkowie już dawno się szykują na taką sytuacje (protestanci tez z tego co mowila bo twierdzą że to co się dzieje to stopniowo wypełnia się już Apokalipsa św. Jana). Mają zapasy żywności, bunkry, własne zwierzęta, zapas zboża. Na początku się śmiałam z tego ale teraz nawet widzę w tym jakiś sens. Ale patrzcie wszyscy ostatnio żyli pandemią, a u Ruskich niet pandemii tylko szykowanie się do ataku. Wczoraj jak słyszałam w radio płacz dzieci na Ukrainie to serce mi pękało. 

     

    • Like 1

  7. Po informacji o ataku na Ukrainę nie chce mi się nawet jeść, ledwie wcisnęłam w siebie śniadanie, boję się ze atak na Polskę też kiedyś nastąpi, no chyba że wcześniej kaputnie, ale narazie się na to nie zanosi.

    Jakaś rozbita jestem, właśnie kontynuuje szkolenie z pracy i nie mogę się skupic, a w międzyczasie w przerwach miałam robić pączki, ale nic jeszcze nie zrobiłam.  


  8. 11 minut temu, Milkyway38 napisał:

    My dzisiaj robilismy paczki i powiem Wam, Ze od samego patrzenia na nie bylo mi niedobrze… Robilam lukier do nich Bo dzieci chcialy i Jak sprobowalam To mnie odrzucilo… tyle cukru… chcialy tradycyjne To zrobilam, Ale ja Jutro zrobie dla siebie dietetyczne z twarogu i Bez cukru ..wiadomo, To nasze „ swieto narodowe“ Wiec w kazdym domu goszcza w ten dzien, Czy To Kupne Czy robione.. tu niemcy nie znaja tego naSzego Swieta..Ale paczki mozna kupic w cukierni.. zreszta ja wole domowe😊

    jesli zmiescicie sie w limicie kalorycznym To w boczki Wam nie pojdzie 😅

    Oj Milky obawiam się że raczej nie zmieszcze się w limicie😛 Chce mi się tych pączków i faworkow, w Tłusty Czwartek smakują inaczej, najlepiej! Ja raczej posypię cukrem pudrem i w lukier nie będę się bawić. Zresztą lukier to jeszcze nigdy mi nie wyszedł idealny. A tyle przepisów juz przetestowałam. Zdecydowanie inne rzeczy mi lepiej wychodza

    • Like 1

  9. Tylko że dziś nie miałam czasu ćwiczyć, nawet mięśni dnia miednicy ktore planowalam. Odpuszczam już, poniewaz musze jeszcze zrobic szkolenie z pracy. 

    A ja jutro robię sama pączki i może faworki. I zjem, jeśli mi wyjdą😋. W ubiegłym roku mi wyszły super pączki a faworki też super jeśli chodzi o smak, choć mogły być trochę ciensze. W tym roku postaram się bardziej rozwałkować. Dzieci wolą faworki od pączków. Więc jutro u mnie dyspensa. Na koniec dnia bede pewnie tego żałowala. W czasach dobrego metabolizmu, jak byłam jeszcze młoda i szczupła, to potrafiłam wciągnąć nawet 4 -5 pączkow w Tłusty Czwartek. W pracy szef przynosił, potem mama, jeszcze zawsze ktoś z kolegów i koleżanek poczestowal i jadło się do oporu😂Ach co to były za czasy. Zero limitu! 

    • Like 1

  10. 28 minut temu, Sylwia90 napisał:

    Witam w środku tygodnia. 3 dzień po owulacji a ja nadal napuchnięta i ociężała. Masakra. I tylko bym jadła. Staram się ale słabo mi to idzie. Jak tam u was dziewczyny?

    Przechlapane mamy z tymi hormonami. Ja chyba dziś kończę płodne, staram się ograniczać, dziś było w miarę przyzwoicie. 


  11. 17 minut temu, Sylwia90 napisał:

    Witam w środku tygodnia. 3 dzień po owulacji a ja nadal napuchnięta i ociężała. Masakra. I tylko bym jadła. Staram się ale słabo mi to idzie. Jak tam u was dziewczyny?

    A ja kupiłam dzisiaj cm krawiecki i wkrótce się obmierzę i napiszę co i jak

    • Like 1

  12. 38 minut temu, anata napisał:

    Dzisiaj się ważyłam efektów brak. Pół kilo tylko schudłam. Moje 60,9  było przypadkowe. Obecna wsga 61,9. Od dwóch dni nie jem kolacji tylko jak wracam z pracy koło 17.30. Tylko muszę iść spać szybko bo do północy nie wytrzymam.

    Anata, niekoniecznie przypadkowa. Może ta dzisiejsza być bardziej przypadkowa niż poprzednia. Masz pewność że już wszystko wróciło do normy po @???? Miałaś chyba jakoś przed weekendem. Zważ się dla pewności za 2,3 dni. 


  13. Hej hej,

    Jadę na dyżur do pracy. Wczesniej przeszłam ok.2 km z buta. Niby niedużo, ale zawsze jakieś kroki dodatkowe wydeptane. Farta miałam bo teraz pada a wtedy akurat było fajnie, przeblyskiwało sloneczko i w ogóle super się szło. Na śniadanie były naleśniki z dżemem. Tak wiem, wszystko wiem, ale robiłam dla dzieciaków i nie chciało mi się a zresztą nie miałam czasu kombinować z czymś innym dla siebie. Do pracy wzięłam za to owoce kefir i jogurt pitny, ale nie wiem czy wszystko to wciagne. Z reguły ostatnio z pracy cos przywozę niezjedzonego bo zawsze nie ma czasu spokojnie zjeść. Wczoraj znowu edukowałam sie z zakresu przepukliny i od jutra chyba zacznę cwiczyc miesnie dna miednicy😎 narazie zestawów żadnych nie szukałam ale ponoć to spokojne  ćwiczenia, przy których się raczej kalorii nie spala, ale ponoć dzięki temu wszelkie organy pozostają na swoim miejscu gdy nawet żołądek jest najedzony, lub właśnie podczas okresu czy owulacji brzuch wywala, a dzięki takim ćwiczeniom ma być mniej wydety.

    • Like 2

  14. 1 godzinę temu, Malinka31 napisał:

    Cześć dziewczyny, witaj Mariina. 

    Tak z ciekawości weszłam na wagę a tam 84,5 kg. 

    Ja na jutro zapisałam się do lekarza z uszami, może ktoś mi je odetka bo muszę połowy się domyślać co inny mówią do mnie. 

    Ile spadło?


  15. 4 godziny temu, Mariina napisał:

    Moja waga to 120 kg także albo się ocknę, albo będzie jeszcze gorzej.

    Z jakis względów doszłaś do 120 kg, ale teraz to nieważne aż tak. Bo postawiłaś granicę. Wiesz że musisz z tego zejść. I to jest ten etap na którym musisz się skupić. Jeśli mocno chcesz to znajdziesz sposoby, chocby na zasadzie prób i błędów, ale ci się uda. Musisz w to wierzyć i zacząć walczyć. Na pewno łatwiej przytyć niż schudnąć. To akurat wszystkie tu wiemy. Ale się da! Trzymam kciuki


  16. 35 minut temu, Mariina napisał:

    Witajcie. Od jakiegoś czasu Was podczytuję, poszukuję motywacji. Postanowiłam zrobić coś dobrego ze swoim życiem i zadbać o swoje zdrowie. Moja waga nigdy nie była tak wysoka jak w tym momencie. Czuję, że zawiodłam swoją rodzinę i samą siebie. Jest mi bardzo źle, ale wierze, że dam z siebie wszystko i będę szczęśliwa. Pozdrawiam i ciesze się, że mogę Was czytać

    Dzięki za mile słowa. Może napisz czasem jak ci idzie. Fajnie ze zamierzasz walczyć o lepszą wersję siebie. Powodzenia😊


  17. 7 godzin temu, anata napisał:

    Witajcie. Zdrówka dla chorowitków. Dzisiaj bardzo byłam grzeczna mało jadłam. Jedynie ciasto marchewkowe ale na ciemnej mące i mało cukru. Na sport w moim życiu się nie zanosi. Mam wyniki rezonansu. Naczyniak i kilka niepokojących opisów sugerujących wadę postawy. A byłam badana przez lekarzy rehabilitantów i nikt nie widział moich wad kręgosłupa. Jutro będę dzwoniła żeby lekarz zobaczył wyniki. Dobrze że na niego trafiłam bo mnie rok leczyli i rehabilitowali na biodro. Brak słów. 

    Niefajnie jak tak, współczuję😢. Ciekawe czy fizjoterapia i farmakologia wystarczy, czy jednak trzeba będzie zrobic jakiś zabieg operacyjny....Daj znac. Dobrze chociaż że masz diagnozę A nie takie "leczenie" w ciemno.


  18. 1 godzinę temu, Sylwia90 napisał:

    U mnie dziś kiepsko. Do południa całkiem całkiem. Śniadanie spacer 8.5 km obiad a potem już poszło. U siostry 3 ciastka do kawy a w domu posiłek mało dietetyczny plus sernik do herbaty i 4 kostki czekolady. Masakra z takimi jadłospisem nie schudne wcale. Na dodatek dziś owulacja 

    Sylwia doskonale Ciebie rozumiem, od piątku mam płodne. Mnie za to ciągnie do złych weglowodanow. Dziś przekroczyłam normę. Dlaczego silna woła przegrywa z hormonami???? Znowu spuchłam. Nie znoszę tych dni. No żesz kurna!

    Malinka długo Cię trzyma. Zdróweczka!!! Ale o wagę nie musisz się martwić skoro nie ciągnie Cię do jedzenia. Choć pewnie dla Ciebie to i tak teraz sprawa mniej istotna.

    3macie się Kobietki, kolorowych snów.


  19. 16 godzin temu, Sylwia90 napisał:

    Hej u nas z wiatrem bez szału. Wieczorem poszłam kolejny raz na spacer i już spokojniej się szło. Kaptur trzymał się na miejscu bez pomocy. Miłej nocy🤗

    Byłam na kijkach, pochodziłam sobie równe 50 minut. Trochę wiało ale dało się wytrzymać. Rodzinka zażyczyła sobie placków ziemniaczanych jak wrócilam, dzieci bardzo lubią, mąż też. Zjadłam 4. A planowałam 2, nie wiem czemu tak ciężko mi pohamować apetyt. Nie chcę nawet sprawdzać ile mogły mieć kcal.  W planach był jeszcze po obiedzie rodzinny spacerek, ale się chmurzy no i wciąż wieje, więc raczej nie będzie.

     


  20. 3 godziny temu, anata napisał:

    W Warszawie wiało bardzo. Nasi znajomi dzwonili na 112 przez 15 minut i się nie dodzwonili. Dobrze że im się drzewo paliło a nie ktoś stracił przytomność. Wczoraj byli znajomi jedliśmy głównie sushi ale i alkohol i ciasto. Byłam bez obiadu. Mam następną motywację do schudnięcia wakacje w Turcji:)

    Mąż wczoraj wyczytałał ze była awaria nr 112 więc dlatego się twoi znajomi nie dodzwonili. U nas prąd włączyli w nocy po 3, akurat mąż sie przebudził to wiemy dokładnie.


  21. Wiecie że my dalej bez prądu. Masakra. Wieje i leje. U mojej teściowej byli teraz 2 dni bez prądu. Dopiero godzinę temu im włączyli. A ja mam 21% baterii w telefonie😢 i zaraz idę w tych warunkach wyprowadzić psa mojej mamy. Nawet oświetlenia na ulicy nie ma. 

    Dobrej nocy. 

    • Sad 1

  22. No i musiałam przerwać pracę. Nie ma prądu. Przez te straszne wiatry. Bez światła na strychu jest dość ciemno. Jak szybko nie włączą to trzeba będzie w piecu napalić bo ten od gazu się nie włączy. Wciąż jeździ straż pożarna. Co się stało z tym klimatem? Jeszcze trochę i tornada się zaczną. Kiedyś tak mocno wialo kilka razy w roku a teraz tak często w miesiącu. Ponoć na północy Polski to w ogóle strasznie, a przy tym jakie szkody. A u Was jak? 

     


  23. 1 godzinę temu, Molly_00 napisał:

    Hey 

    Ja mam 4 dzień miesiączkę więc się nie ważyłam dziś. Zważę się w przyszły piątek. Mam ochotę na słodycze ale staram się ich nie jeść. 😫...mam w przyszły czwartek urodziny mama chce zrobić tort. Akurat wypadają mi urodziny w tłusty czwartek 😂

    No to fajnie ci teraz wypadły urodzinki. A raczej tłusty czwartek. W taki dzień  kawałek tortu w dodatku zrobionego przez mamcie bedzie Ci wybaczony😊 na pewno przeze mnie. Nie jestem zwolenniczką odmawiania sobie wszystkiego przez 365 dni w roku, a na pewno w urodziny. Nie dajmy się zwariowac.

    • Like 2
×