Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2867
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MamaMai


  1. 1 minutę temu, Molly_00 napisał:

    Hey :classic_love: U mnie kilka dni temu przez @ było  +1kg. A dziś znów -1kg :classic_laugh::classic_biggrin: czyli 60kg.

    Widzę że lubi Cię te 60 kg. 

    Dziewczyny głęboko wierzę że każdej z nas się uda schudnąć w tym roku. Chociaż wiele dziewczyn dołączyło a potem szybko odpływaly, to myślę że gdzieś tam że sobą źle się czują i albo wrócą na topik albo próbują jednak walczyć poza forum. Bo już jak zaczyna uwierać waga i nie akceptuje się odbicia w lustrze to już potem to cały czas wraca, nawet jak się odpuści na jakiś czas, a zresztą jak się odpuści to jest tylko gorzej. Dlatego gdy powie się A to też wypada i B.....    


  2. Hejka😊

    Niestety w weekendy ciężko mi się trzyma diete. Zresztą sama czynię ku temu okazję. Dziś zrobiłam mini pączki serowe i zjadłam zachłannie 4. Ale to tylko jeden z grzechów głównych dzisiejszego dnia, nie będę wchodzić w szczegóły, ale podsumowując nie za dobrze bylo z dietą. Ćwiczenia tez tak sobie, w pierwszym podejściu poćwiczylam tylko przez 11 min., bo akurat syn się obudził i musiałam przerwać, a w drugim podejsciu 22 min. Jak na  ćwiczenia w domu i tak moze nieźle. Zdecydowanie wolę aktywność na powietrzu bo wtedy czerpie więcej z tego przyjemności i nawet nie czuje ze ćwiczę.  

    No faktycznie E-misia nam prysnęła.... Zresztą także Spalamsie, Bezbrzeżny smutek, mamawsieci. Onka też coś mało ostatnio pisze... Hejo Dziewczyny wracajcie, napiszcie co tam u Was, nawet jak dieta leży. A może wręcz przeciwnie, idzie Wam super i możecie się pochwalić wynikami. Tak czy siak czekamy na Was!!! 

    Dobrej nocy.


  3. 2 godziny temu, Jasminka napisał:

    Dzień dobry☀ 🌝⏰

    Na wadze 72,9 więc 0,4 kg mniej. Słaby wynik, ale przynajmniej ujemny jeśli wziąć pod uwagę że nie zawsze było zbyt dietetycznie. Średnia kroków w tym tygodniu to 8 tysięcy dziennie ale pewnie spadnie w weekend. Pogoda taka że nie chce się wytknąć nosa za drzwi. 

    Miłego dnia🍀

    Jasminka super, nie musisz gubić kilogramów na wyścigi, powoli do celu i na wiosnę będziesz laska!!!!! 😊

    • Like 1

  4. 8 minut temu, Malinka31 napisał:

    Ja dziś też jakoś mało zjadłam na śniadanie dwie bułki z twarożkiem, kawa i malutki kawałek ciasta do kawy, w pracy sałatk grecka, nawet żadnych frytek nie podjadałam. Na kolacje w domu też dwie grhamki z wędlina i pomidorem. Na koniec herbatka ziolowa. Dzisiaj mam wolę od ćwiczeń w swoim grafiku ale że wczoraj nic nie było to dzisiaj nadrobiłam sprzątaniem. Po pracy miałam jakaś wene na porządki że posprzątałam całe mieszkanie, przy odkurzaczu i mopie trochę się zgrzalam🙂 zawsze to jakaś aktywność 🙂 Jutro mam wolne to coś się pocwiczy. 

    Miłego wieczoru 😚

    Super. Malinka a kiedy się teraz ważysz? Aż jestem ciekawa jakie będziesz miala efekty. Fajnie ze teraz się zawzięłaś!!!!!


  5. 44 minuty temu, Sylwia90 napisał:

    Melduję się i ja. Ostatnio w miarę trzymam dietę ale boje się czy aby nie jem za mało bądź co bądź trochę ruchu wpadło ostatnio. A wiem że jak się za dużo obetnie na początku to potem jak się organizm przyzwyczai to nie będzie z czego obciąć. Staram się więcej warzyw jeść i ograniczam słodycze od których jestem uzależniona 🤣🤣🤣 miłego wieczoru

    Sylwia a liczysz kcal? Co jesz w ciągu dnia, przykładowo jeden dzień rozpisz.


  6. Hej.

    Super miałam dzisiaj dzień, bardzo aktywny.Oprócz spaceru z psem, poćwiczyłam przez 10 min. kregoslup i jeszcze pociagalam córkę na sankach przez około 15 minut, czego nie planowałam ale dużo śniegu napadało a niewiadomo jak długo się utrzyma (dłużej się bałam z uwagi na przepukline). Z jedzeniem też było nienajgorzej, limit jednak przekroczyłam ale dzięki aktywności chyba powinnam być na minusie. Jestem zadowolona. Oby w najbliższym czasie już tylko tak bylo, to byłoby super.


  7. 4 godziny temu, Molly_00 napisał:

    Hejka wszystkim,

    Mama - a'propo psów, suczka mojej siostry ma nadwagę 7 kg i teraz weterynarz polecił kupić specjalną suchą karme taką bezzapachową i do tego gotowane warzywa Nie solone, a przytyła tak odkąd została wykastrowana. Mama - będzie dobrze, ważne że już ze zdrowiem lepiej.

     

    Malinka - super oby tak dalej 💪

    Majax - 👏

    Sylwia - 👏

     

    a co do mnie to wiecie co, już wiem, dlaczego będąc na kwarantannie nie ciągnęło mnie do słodyczy, bo nie spalałam żadnych kalorii to i zapotrzebowanie było małe! 

    Będę musiała  po przyjściu z pracy ruszyć 4 litery i zacząć przyrządzać, jakieś zdrowe kolacje, np pieczona pierś z kurczaka i mix sałat..albo kawałek wędzonej ryby i jakiś dodatek.

    Miłego dnia !!💓:classic_love:

     

     

    Molly heh szkoda że ja tak nie mam ze jak siedzę i nie spalam kalorii to nie ciągnie mnie do jedzenia w tym slodyczy. U mnie raczej odwrotna zależność.

    Byłam na 40 minutowym spacerze z psem. Chciałabym jeszcze dziś poćwiczyć jogę kręgosłupa, bo ostatnio mi doskwiera.

     

    • Like 1

  8. Moje towarzystwo się rozjechało, więc chcę dzisiejszy dzień wykorzystać najlepiej jak umiem. Zważyłam się i nic się nie zmieniło. Więc sporadyczne "udane" dni nic nie dają, trzeba przycisnąć temat. Planuję na dziś porządną dietę z limitem kalorycznym i ruch. Przed pracą idę na spacer z mamy psem bo ona jest po 3 dawce szczepionki i nie chce się forsować, a dla mnie to okazja by ruszyć dup.sko. 

    Dziewczyny, a u Was jakie plany?

    Malinka udaje Ci się poćwiczyć, wdrażasz się, jak dieta? 

     


  9. Poćwiczyłam (jakimś cudem) 25 minut dance cardio, za to zawaliłam dziś z dietą. Ostatnio jeśli mam udany dzień to tak mam ze jak dieta to nie cwiczenia, albo odwrotnie. Ale żeby nie było tych udanych dni w styczniu nie było jakoś dużo...Ale próbuję. Dąże do tego by trzymać dietę i ćwiczyć zarazem.

    • Like 1

  10. Dzięki Molly, na szczęście już z gardłem lepiej,chyba aerozol i pastylki z apteki pomagają. Właśnie od mamy wzięłam sobie te krople Dicortineff, i ucho już też tak nie boli. Ale......syn w nocy zaczął ostro kaszleć,biedak nie spał wcale, dzisiaj został w domu i dobrze bo męczy się biedulek, jadę z nim na 13:40 do lekarza,bo chyba to co ostatnio mu zapisała tylko zaleczylo a nie wyleczylo go i powróciło. No już mi ręce opadają. Wydawało mi się że z dietą ostatnio okey, ale spodnie dalej ciasne, czyli chyba guzik nic nie ubylo, albo niewiele. Nie wiem kiedy w końcu wystartuję. W styczniu same przeciwnosci choróbsko za choróbskiem. A takie plany miałam.... Dobrze, że chociaż u Was Dziewczyny w miarę zgodnie z planem idzie. 

    • Like 1

  11. No i niestety przeziębienie mnie pokonało. Gardło całe zawalone,głos mam jak mężczyzna, uszy przytkane, ogólne osłabienie. Najgorsze ze mam pilne sprawy w pracy i mimo takiego stanu musze pracowac, dziś nawet czeka mnie nocka jak dam radę😢 Wysłałam męża do apteki bo naturalne sposoby nie pomogły, muszę się czymś jeszcze wspomóc. Dieta jeszcze jako tako, ale o ćwiczeniach nawet nie myślę. Mam ochotę na ptasie mleczko, tak na poprawę samopoczucia i nastroju... ale wiem ze nie moge, co jeszcze bardziej mnie frustruje. Zastępuje to sobie  trochę miodem, choc i tak to tez cukier wiec sredni wybor. Chyba ten tydzień nie będzie należał do udanych. Ale za Was dziewczyny trzymam kciuki!!!!

    • Sad 1

  12. 9 godzin temu, Molly_00 napisał:

    Hey :classic_biggrin::classic_biggrin: jak ja się cieszę że jutro znow poniedziałek i wracam do normalnego jedzenia  a nie obżerania sie :classic_laugh::classic_laugh: haha nie no, wystarczy że zjem obiad taki jak dzis kartofle, kawałek mięsa i kapustę zasmażaną i przez 6 godzin nie czuje głodu!! Jedynie wczoraj troszkę chipsów wieczorem zjadłam, ale czasem się zdarzy, no coż...:classic_ninja:dlatego  mówie wam moj żoładek bardziej woli takie jedzenie jak w tygodniu czyli małe porcje (!!!) tylko potem nadchodzi ten weekend ktory wszystko psuje:classic_huh:

     

    Sylwia noooo tyle kroków, szacuj serio!!

    Ja na kwarantannie cwiczyłam cwiczeniami dla seniorów:classic_laugh: teraz będę mamie puszczała te ćwiczenia bo mama dziś ledwo dopięła się  w kurtkę którą kupiła sobie w listopadzie na pogrzeb taty i się przeraziła...a tyle mówiłam i prosiłam,no i teraz wreszcie zacznie się odchudzać mama ma jakieś 20 kg nadwagi. Waży 80 kg przy wzroście 155cm. Już kiedyś kardiolog mowił mamie że mogłaby schudnąć wiadomo, nadwaga to obciążenie nie tylko dla kręgosłupa ale i dla serca itp.

    Przeraża mamę jeszcze to że zbliża się lato a mama bardzo się męczy przy chodzeniu. Czytam mamie o zdrowym odżywianiu trochę.

    No oby się udało. Ps: nie żebym dopiero teraz mowiła mamie że powinna schudnąć gdy już ma taką nadwagę bo już dawno mowiłam ale moja mama mnie nigdy nie słuchała tym bardziej że ja też sięgałam po 

    fajnie jakbyś namówiła mamę  żebyście się razem odchudzaly. Myślę że wtedy u obu Was byłyby szybko efekty, nawzajem byscie się motywowały i pilnowaly. Ale musiałabyś też przykazac mamie ze szlaban na słodycze i podjadanie jak Ty jesteś w pracy. Może mama teraz zajadala trochę żałobę po mężu, co? 


  13. 1 godzinę temu, Malinka31 napisał:

    Dobrze plan napisany narazie na 11 tygodni po tym czasie chcę zobaczyć 7 z przodu🙂 zrobiłam na jednej kartce plan ćwiczeń znalazłam dwa takie zestawy z yt prowadzi taka dziewczyna ola żelazo, wybrałam 1) rozgrzewkę 2) ćwiczenia na klatkę z hantlami, 3) to będzie taki własny zestaw na brzuch (różne brzuszki, przysiady itp po 15 powtórzeń) no i 4) marsz z kijkami. Mam nadzieję że nie długo uda mi się go wprowadzić. Na pewno nie wszystko uda mi się od razu zrobić bo przecież człowiek zapuszczony ale powoli się przyzwyczaje. Codziennie będę sobie wpisywać co zrobiłam. Na drugiej kartce będę zapisywać swoje pomiary, w planie co tydzień ważenie i mierzenie. Cały plan przykleiłam na drzwiach w sypialni🙂 szkoda że nie można tu zdjęcia wstawić. 

    Też ćwiczylam nie raz z Olą żelazo, tyle że ćwiczenia na kręgoslup (nawet takie dla seniorów😂, z moją kondycją akurat☝😊😵), yogę, proste zestawy dla początkujących itp. Ja nie mogę tych na brzuch przez przepuklinę pępkową😠😬. Fajne spokojnie ćwiczenia, dobrze objaśnione, lubię ją. 


  14. 2 godziny temu, Sylwia90 napisał:

    Hej ja dziś po ważeniu waga na dziś 103. Bardzo słabo minus 0,3 no cóż walka trwa. A wiecie co jest najgorsze w moim przypadku,? Że tak naprawdę waga mi schodzi przez 2 tyg w miesiącu a pozostałe 2 tygodnie to czas po owulacji czyli przed @ gdzie waga stoi a ja napuchnięta. Wtedy zawsze przybywa około 1-1.5kg. masakra. Miłego dnia 🤗

    Sylwia, mam podobnie, przy owulacji i okresie mam nawet po 2 kg do przodu. Nawet już się wtedy nie waze. Czuje jak jestem nabrzmiala. Niestety to nie tylko woda, apetyt wtedy mam wilczy, więc zawsze coś odrobinę z tego co wcześniej ubyło. Zawsze miałam tak przy okresie, ale z owulacją zrobiło mi się chyba dopiero po drugim porodzie, wnioskuje tak bo wcześniej nawet nie kojarzyłam kiedy mam owulację, chyba że policzyłam, ale po sobie nic nie widziałam, a teraz jeszcze te owulację zawsze czuje bo mam wtedy dodatkowo taki charakterystyczny ból w podbrzuszu. Po 3-4 dniach po owulacji i okresie woda schodzi i jest już mniej na wadze, ale wiadomo gdybym wtedy tyle nie jadła byłoby jeszcze mniej, ale przysięgam ciężko nad tym zapanować, organizm ostro walczy.


  15. Przed chwilą, Sylwia90 napisał:

    No według opaski zrobiłam dziś prawie 29 tys kroków wiadomo coS tam zawsze doda ale i tak się cieszę. Na moim rowerku jeżdżę już 3 tyg ( na początku po pół godz a teraz godz plus pół wcześniej) i według licznika przejechałam 550.5 km🤣🤣🤣

    😵😵😵😵😵 j e s t e m   w    s z o k u!!!!!


  16. 17 minut temu, Milkyway38 napisał:

    Bierz witamine C codziennie w okresie zimowym, powinno Ci To wzmocnic troche odpornosc a i witamine D powinnas brac w okresie zimowym😊

    Milky Wit. D i.K2 biorę teraz cały czas plus kompleks witamin. Może właśnie powinnam zacząć suplementować jeszcze Wit. C. Mąż piję taką w proszku rozrobiona w wodzie, ale ja nie mogę gębę mi wykręca. 


  17. 1 godzinę temu, Sylwia90 napisał:

    Dziś był super dzień. Pogoda dopisała i wybrałam się 2 razy na spacer i zrobiłam prawie 15 km. Może nie jest to mega dużo ale dla mnie super zwłaszcza że połowa była w lesie po wertepach 🤗

    Sylwia jak nie jest duzo???? 😵😵😵😵😵😵 15 km super wynik. Na pewno mnóstwo kroków.

    U mnie bardzo średnio dzisiaj, z jedzeniem przegięłam. A i nie ćwiczyłam. Gardło mnie drapie i ucho boli. Wypyciałam się amolem i czekam na rozwój sytuacji....Oby mnie nie rozłożyło.

    Miłego wieczoru.

     


  18. Ja piję gorzką herbatę. Ale kawę dosladzam. I tak zrobiłampostępy bo kiedyś slodzilam kawę 3 lyzeczkami teraz 1 płaska,ale też dolewam trochę mleka. Molly uwielbiam owocowe herbatki takie rozgrzewające np. Z figa imbirem cynamonem itp.

    Kurde zaliczyłam dziś kilka wpadek, ciężko u mnie z dietą w weekend i w dodatku przy @...😢


  19. 3 godziny temu, Majax123 napisał:

    Hejka

    Waga na dziś 72.7, więc -2.3kg😉 wkoncu  zaczęło spadać.  Nic wczoraj też nie podjadalam to drugi wieczór kiedy mi się to udało ale powiem szczerze ciężko było ,już o 18  zaczęła się padaka żeby coś zjeść choć głodu nie czułam. Oglądalam wcześniej film ze trzeba przestawić myślenie żeby się udało i przestać podjadać. Bo skoro zjadło się już   wystarczającą ilość kcal to przecież nie może to być głód, nie umrę jeśli tego nie zjem  to tylko zachcianka  której jeśli ulegnie to waga nie będzie spadać tylko rosnąć ,bo wiadomo pewnie zjadłabym cis słodkiego . Tak to sobie powtarzałam i udało mi się, poszłam  jeszcze o 19:30 na bieżnie i  chęć zjedzenia czegoś minoł, co lepsze do tej pory głodna nie jestem i postanowiłam że dziś nie będę tak szybko zaczynać jeść jak wczoraj. Zjem obiad z dziećmi tak między 14a 15 to później będę mogła jeszcze coś zjeść tak do tej 19 najpóźniej .

    No to ładnie, ponad 2 kg w dół,  Majax widzisz w końcu ruszyło. Może przełamałaś zła passę w końcu.  Brawka za wynik👏🙌👏🙌

×