Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2867
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MamaMai


  1. No właśnie Dziewczyny,ja nie mogę z grubej rury zaczynać bo od razu jakaś blokada w głowie, milion pokus, zakazany owoc smakuje najlepiej.....Więc u mnie tylko zasada małych kroczkow, stopniowo się przyzwyczajać do zmian, moj organizm wtedy łagodniej je akceptuje..

    W pracy nie miałam czasu zjeść (a raczej podgrzać) zupy którą wzięłam ze sobą, dobrze ze w torbie miałam mus owocowy w tubce który wzięłam ostatnio dla córki na rehabilitację i nie zjadła go, bo inaczej bym nie wyrobiła, i tak jestem głodna a w domu będę dopiero na godz.16. Nie wiem jak powstrzymam się przed rzuceniem się z głodu na jedzenie??? Wlaśnie nie lubię takich akcji, cały plan się sypie. W takich chwilach dobrze rozumiem cie, Malinka. 


  2. Myślę że czerwona lampka zapaliła mi się w ostatnim właściwym momencie i dobrze ze wczoraj zaczęłam walkę od nowa. Ubrałam dziś na dyżur spodnie, które ostatnio leżały juz powiedzmy normalnie nie za luźno nie za ciasno, a dziś o bony zapinałam je na ściągniętych brzuchu i wdechu. Dobrze ze mają 2 guziki bo jeden mógłby  popuścić😵 Nie wiem ile dokładnie waga pokazuje bo przez @ odpuściłam dzis wazenie, ale chyba a raczej na pewno po zaistniałej sytuacji wnioskuje ze z każdym dniem w ostatnim czasie przybywalo. Dzisiaj zjadłam rano małe śniadanie, żeby wziąć witaminy, a resztę zapakowałam sobie do pracy. O jedzenie w pracy się nie martwię, gorzej może być po pracy. Ale co wyjdzie okaże się, napiszę o tym na koniec dnia. Niemniej przez akcję ze spodniami zostawiłam dziś auto i przeszłam 2 km z buta. Wiecie dobre i tyle, zasada małych kroczków......

    Miłego piąteczku.

    • Like 2

  3. 1 godzinę temu, po 40 nadal gruba napisał:

    Czy pogodziłam się już z myślą, że zawsze będę aż tak gruba? - NIE I NIGDY SIĘ Z TYM NIE POGODZĘ!!!

    Cały czas żyje marzeniem, że zejdę poniżej 100kg, próbuję, walczę, nie poddaję się choć te moje próby są przeplatane długimi okresami bezmyślności i takiego naiwnego myślenia że może od jutra......

    Córka rośnie, w tym roku idzie już do szkoły.

    Już doskonale widzi że jej mama jest inna niż wszystkie .... i to mnie boli najbardziej. 

    Hej, wprawdzie jestem na innym wątku i moje problemy z waga przy twoich to nic, ale ku pokrzepieniu serca chciałam powiedzieć ze wczoraj oglądałam program Dieta czy cud, i była historia dziewczyny która schudła 40 kg, wlaśnie schodziła z ponad stówki.  Zaczynała jak miała rozmiar spodni 52. Zaczęła od razu od diety (była tylko na konsultacji u dietetyka, raczej bez rozpisania diety tak wywnioskowalam, potem sama kombinowała co jeść, chyba jadła 6 małych posiłków) i od razu wprowadziła ruch!!!!!!!!, zaczęła spacerować z potem biegać. Także się da. Trzeba tylko się zawziąć. Próbuj, walcz Dziewczyno dla siebie lub choćby dla dziecka, bedzie starsza jeszcze więcej zrozumie. U nas tez na wątku są Dziewczyny co schudła po 20 kg. Na pewno na początek i to by było super. Zresztą tu też chodzi o zdrowie. Trzymaj się i powodzenia😊


  4. U mnie dziś tak na 4 z minusem, czyli  jak na pierwszy dzień to uwazam zezcałkiem całkiem niezle. Z jedzeniem w miarę się ogarnęłam,tylko na obiad była jeszcze trochę za duża porcja i kolację zjadłam późno. Ale nie podjadałam, nie jadłam slodyczy i innego syfu. A i poćwiczyłam 15 minut dance cardio.

    • Like 1

  5. 3 godziny temu, Milkyway38 napisał:

    Dzisiaj się zwazylam dla kontroli i waga pokazała 53.9 kg a wiec po świętach wróciła do normy☺️ 
    od wakacji wagę ta w miarę utrzymuje, czasami jest troszke więcej ale trzymam rękę na pulsie i jest ok.. 

    ja dziewczyny nie jem wogole słodyczy sklepowych, jedynie kupuje czekoladę gorzka i dodaje ja do domowych słodyczy, mysle ze tu leży problem bo te słodycze zawierają ogrom cukru, cukierek czy czekoladka swoje kalorie maja.. wczoraj robiłam batoniki z daktyli i mielonych orzechow, pycha 😋 

    mi to się smaki pozmieniały od kiedy nie uzywam cukru, wszystko jest mi za słodkie, jak robiłam sernika na święta to użyłam 1/3 porcji cukruniz jest w przepisie ( uzywam ksylitolu w kuchni) i nie słodzę kawy ani herbaty … 

    ja dzisiaj robię chinszczyzne z indykiem i makaronem, ale ochoty na gotowanie nie mam, wrocilam dopiero ze szczepienia z mała i teraz usnela a ja mam chwile dla siebie 😊

    Milky jesteś moim guru, tak pięknie trzymasz wagę, ze zasługujesz na pochwalę i podziw normalnie💗 jesteś dla mnie ogromną motywacją😊

    Przypomniałas mi że wlaśnie dawno nie robiłam chińszczyzny na obiad, I zrobiłaś mi ogromnego smaka, więc w weekend robię!!!! 

    A zdradzisz jakie masz teraz hobby????

     

    • Like 1

  6. No więc Drogie Panie startuję dziś od nowa z odchudzaniem. Myślę że 13 w dacie bedzie szczęśliwa😊. Wczoraj pożegnalam sie ze słodyczami i przekąskami, trochę ich zjadłam żeby już teraz mnie nie kusiło. Wiem irracjonalne to trochę, ale cóż.

    Malinka spróbuj jeść więcej w pracy by nie mieć napadów głodu wieczorem. Też mam problem z wieczorami, tyle ze ja nie wiem nawet czemu wtedy jem, ale raczej nie jest to to z glodu...

    Miłego dnia Dziewczyny, niech moc będzie z Wami😊

     

    • Like 1

  7. 8 godzin temu, Majax123 napisał:

    A ja ogólnie wogole nie jadam ,kasz, makaronu i ryżu. Nie że się ograniczam ale jakoś dla mnie te produkty mogą wogole nie istnieć. Ewentualnie ryż i makaron zjadam dosłownie nie częściej niż raz na rok.

    Za to u mnie na odwrót z słodyczami muszę się pilnować i ograniczać ,a to kosztuje mnie czasami dużo wysiłku i wyrzeczeń. 😁

    Ja lubię kluchy w każdej chyba postaci. Ciężko byłoby mi zrezygnować zupełnie z makaronu. Muszę się ograniczać, ale taki rosolek z makaronem raz na jakiś czas musi być. Z czym jesz w takim razie rosół, czy pomidorowkę? Domownicy u Ciebie tez nie jedzą tych produktów? 


  8. Milky ściągnęłam Cię chyba myślami, bo wlaśnie przed 2 godzinami myślałam o Tobie i wizycie małej u neurologa. Czyli tak jak przypuszczałam ze skoro nie możesz patrzec na małą jak ją "męczą; to jest rehabilitowana metodą Vojty. Mniejsze dzieci z bolu potrafia nawet kupkę zrobić, tak nam mowila fizjoterapeutka, bo czekajac na rehabilitację z NFZ poszliśmy prywatnie i tam wlaśnie była ćwiczona metodą vojty, na NFZ z kolei bobah. 

    U mnie szpital w domu- od wczoraj wieczorem córka i maż z katarem i bólem gardla, bólem mięśni i stawow. Najgorsze że nie moglam już odwołać basenu (bo przepadłaby reszta turnusu) i dziś przyjechałam z corka w takim stanie na rehabilitację. 3 nieodwołalnie wizyty ( i też te odwolane w tym samym dniu) skutkują wykreśleniem dziecka z dalszej terapii. To głupie bo co zrobić mam jak wlaśnie dziecko rozchoruje się z dnia na dzień??? 

    Chciałam jutro już zacząć się odchudzać, ale nie wiem sama czy przez sytuację chorobowa w domu się uda, wolę nie planować już, co bedzie, ale juz patrzec na siebie nie moge, przez pobyt koleżanki przybył mi jeszcze kilogram. Straszne jak szybko odzyskuje sie to co tracilo tygodniami, a nawet miesiącami. 

    Fajnie jakby E-mis jeszcze się odezwała.....

    • Like 1
    • Sad 1

  9. 2 godziny temu, Majax123 napisał:

    Amol śmierdzi i jest chyba na alkoholu. Autem bym jeździć nie mogła, jeszcze by mi prawko zabrali 😁

    Ma w składzie alkohol. Ale w celach trawiennych się go rozciencza z wodą i kilka kropli wystarczy. Oczywiście zasugerowałam to jako ostateczność, gdy jest już naprawdę grubo😂😂 a nie żeby gulgać codziennie😵

    • Like 1
    • Haha 1

  10. 1 godzinę temu, Majax123 napisał:

    Całe życie tak mam😟 a nie zawsze byłam gruba . Kiedyś miałam 59kg🙂 to była piękna waga. Imbir piję z kurkumą pieprzem cayenne i pieprzem czarnym. Albo imbir na surowo. Ale zakwasu buraczanego nie próbowałam 😉 Sodę piję to mi pomaga.

    Ostatnio na amolu przeczytałam ze jest tez na trawienie, ale nie probowalam.


  11. 1 godzinę temu, Majax123 napisał:

    Mizliwe bo mi się udało. Tylko że od sierpnia nie miałam już żadnych postępów 😞 a co  najgorsze  licząc moja najmniejszą wagę jaką już miałam z tą dzisiejszą to wróciło mi już. 8 kg. Na dzień dzisiejszy mam już 76 kg. I nie jest to żadna woda zatrzymana tylko tłuszcz 😟 Już nie długo będę miała znowu 91 kg które miałam w zeszłym roku w styczniu.

    Majax o co chodzi, czemu tak??? Podjadasz? Przekraczasz bilans dzienny? Odrabiasz w weekendy? Co może być powodem???? Spowiadaj się tu i teraz! Bo u mnie jak coś wraca to np. przez brak konsekwencji,  folgowanie sobie, przerwę od aktywności fiz. Hehe szczerze no raczej nie z powietrza..... Taka prawda.


  12. 2 minuty temu, Malinka31 napisał:

    Jak tam dziewczyny dzień minął? U mnie całkiem dobrze, dużo nie zjadłam. Na śniadanie dwie grahamki i serek ziarnisty. Obiad w pracy to kasza gryczana z sosem i ogorek kiszony i na kolacje też kanapka. Jeszcze pozwoliłam sobie na kieliszek wina czerwonego półwytrawne. Miałam tak ochotę jakoś dzisiaj samej sobie film obejrzeć przy kieliszku wina🙂

    Molly ja miałam kilka aplikacji liczenia kroków ale one nie są dokładne, miałam też opaskę na rękę liczyła dobrze ale miałam uczulenie na pasek. 

    Super!!!!!

    U mnie jeszcze bez szału, z synem byłam u pediatry zaczął strasznie kaszleć, a w żłobku ciocia mówiła że panuje wirusowe zapalenie płuc. Dla świętego spokoju umówiłam wizytę by go osłuchała, oskrzela i pluca czyste ale synuś zostaje narazie w domu, więc nie ruszę jutro z kopyta. U mnie tak zawsze jest ze jak sobie coś planuję to lipa, zaraz coś się wydarzy ze psuje mi plany. Buuuuu

    Zaraz siadam do pracki bo jutro z mlodym zapewne marudnym, guzik zrobię, przyznałam się do tego przed szefem i  obiecałam przesłać rano efekty nocnej pracy a jutro będę mogła się synem zająć. 

    Ale Wam Dziewczyny już dziś kibicuję i nie mogę się doczekać gdy już zacznę swoje starania. Oby szybko.... Dobrej nocki. 

    • Like 1

  13. 3 minuty temu, Molly_00 napisał:

    Hey wszystkim 😉

    Hey Malinka i Katarzyna 🙂

    🧡

    dziewczyny u mnie z dietą dobrze.

    Mam nowy telefon i będę musiała ściagnąć jakąś aplikacje do  liczenia kroków,  bo w poprzednim tel już była zainstalowana 🙂a wy pewnie przy chodzeniu z kijkami korzystacie z takich aplikacji?

     

    No właśnie ja nie, a Wy Dziewczyny?


  14. 14 minut temu, Katarzyna8360 napisał:

    Ale ja cwicze.,nie jestem osoba siedzaca na tylku I pracujaca w dodatku I mam problem z laknienien, wilczy apetyt 😊😊😊😂😂

    Czyli jak większość z nas😂 sama widzę po sobie ze jak sobie pofolguje, głowa nie współpracuje już ze mną, żołądek sie rozciąga i wola jesc. Trzeba dużo silnej woli, samozaparcia żeby wrócić na właściwe tory, a to ciężka sprawa niekiedy.

    No nie wiem jak czujesz ze potrzebujesz czegoś na zahamowanie laknienia to co ja tam bede ci mówić, choć mozemoze weź poczytaj przynajmniej jakieś obiektywne niesponsorowane opinie na ten temat. A najlepiej skonsultuj to z lekarzem. Może też on coś zapisze. Żeby sobie nie zrobić więcej szkody niż pożytku, lub wybulić kupę kasy w błoto.


  15. 15 minut temu, Katarzyna8360 napisał:

    A wiec mam 38, w ostatnim czasie przytylam I chcialam znowu zrzucic, widzialam ze pisaliscie o tej redutraminie I chcialam poznac wasze opinie czy wogole warto?

    To ktoś robił tu reklamę tego. Żadna z nas tego nie stosuje. Walczymy tylko dietą i ćwiczeniami. Spróbuj zaczac bez suplementów, bez dróg "na skróty". 


  16. 1 godzinę temu, Sylwia90 napisał:

    Z muzyką idzie się super nadaje tępo. 

    O muszę sprobowac. Bo chodziłam bez muzyki. Tylko że ja chodzę z reguły wieczorami a teraz ciemno wiec lepiej wiedzieć co się dzieje naokoło. Ale w weekendy chodzę wcześniej to może zobacze jak chodzi się że słuchawkami.


  17. 1 godzinę temu, Malinka31 napisał:

    Chodzicie dziewczyny z kijkami? Ja swoje znalazlam podczas świątecznych porządków i tak je powiesiłam na wieszaku w korytarzu niby na wierzchu są, ale nie wiem kiedy będę chodzić. Ostatnio kilka razy jesienią byłam z kijkami. A kilka lat temu to regularnie maszerowałam to pamiętam kg leciały. 

    Kiedyś na początku odchudzania, przez kilka miesięcy chodziłam regularnie, 5 dni w tyg. Później po powrocie do pracy z rodzicielskiego wybiłam się z rytmu i teraz próbuje wrócić do regularnego chodzenia, ale narazie bez sukcesu😵

    Sylwia, Malinka co było dla Was punktem odniesienia jak chodziłyście? kilometry, tempo, czas? Bo ja z reguły chodziłam po 40 minut, w weekendy dobijając do godziny czasem ponad.


  18. 2 godziny temu, Sylwia90 napisał:

    Witam w niedzielę dziś dzień ważenia. Waga wskazuje 103.3 czyli minus 1.7 kg trochę mało zważywszy że startuje z dużej wagi i większość tego to to co przyszło w święta ale lepszy rydz niż nic 😁😁😁 nikt nie mówił przecież że to takie proste jak się wydaje. Witam Malinka31. 

    Sylwia, super, najważniejsze że idzie w dół. Wcale nie musi to oznaczać ze za tydzień nie będzie więcej. Rób swoje dalej. Jak zwiększysz czas ćwiczeń, z czasem może wlączysz tez kijki i na pewno bedzie lepiej. Gratulaski👏


  19. 34 minuty temu, Malinka31 napisał:

    Cześć 🙂 Ponownie chciałabym dołączyć do Was, już pisałam kiedyś ale nie byłam tu długo. Teraz zaczynam z nowym postanowieniem. Daje sobie pół roku na zrzucenie tak 15-20 kg, to chyba możliwe ale wiem że trzeba się przyłożyć. 

    Moja obecna waga i wymiary:

    Waga 87 kg

    Biodra 120 cm

    Pas 102 cm 

    Biust 114

    Jutro mam dzień wolny więc ułożę sobie jeszcze jakiś plan ćwiczeń, jakaś aktywność przydałaby się. 

    Pozdrawiam🤗

    Malinka witamy ponownie🙌😊💗 u Ciebie jak pamietam największy problem stanowiło wygospodarowanie czasu w pracy na zjedzenie czegokolwiek, tak? Znalazłaś na to sposób? Daj znać jutro jaki wymyśliłaś plan, ćwiczylas juz coś wczesniej?


  20. Oglądam właśnie Googglebox, migawka z Krolowych zycia, test Dagmary...cos w stylu prawie cyt. "najtrudniejsze są początki tak jest z odchudzaniem, tak jest z dietą choć ja nie mam z tym problemu. Dietę zaczynam w poniedziałek kończę we wtorek pier.....system" 😂😂😂😂😁😂  To długo nie zagrzałaby na naszym wątku, co???? Hahaaaa.

    • Haha 1

  21. Wpadłam na moment tylko się przywitać i poczytać co tam u Was. U mnie dziś goście, chrzestna synka już pojechała a koleżanka z córeczką zostają. W wolnej chwili postaram sie więcej napisać. Choć nie ma diety i ćwiczeń,więc w sumie czym tu się mam chwalić????????? Ale ale jeszcze kilka dni i pokaże wszystkim jak się powinno odchudzać😂 No dobra żarcik taki😁☝ Dobrej Nocki Kobietki. 3 macie się ciepło.

    • Like 1

  22. 2 godziny temu, Sylwia90 napisał:

    MamaMai nie liczę kcal ponieważ nie mam do tego głowy. Wiem że są apki do tego ale to trzeba ważyć itd a jakoś nie chce żeby moje życie zamieniło się w obsesję dietową. Chce schudnąć dla siebie wiem że jak podejdę z głową do tego na pewno osiągnę cel wiem że w miesiąc nie przytyłam i odchudzanie też trochę potrwa. Co zaś do różnicy pomiarów przeważnie między rano a wieczorem to około 1,5 kg w zależności ile zjem i wypije bo woda też dodaje. Kończę spożywanie około 18 bo nie jem o stałych porach ale w zbliżonych. Zanim pójdę spać część spada. Potem różnica między wieczorem a rankiem w też około 1 kg. To jest dla mnie jak nałóg. Żeby było zabawnie mój mąż też ma taki nałóg tylko w drugą stronę gdyż jest dosyć szczupły i marzyu się przytyć. I tak w przeciągu 2 lat udało mu się przytyć prawie 15 kg więc i tak nie jest źle. I ja wchodzę na wagę w obawie żeby nie zobaczyć za dużo wzrostu a my je mąż żeby nie zobaczyć spadku 😁😁😁

    Haha to jest równowaga w związku😂

    • Like 1
×