Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2867
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MamaMai


  1. 1 godzinę temu, Majax123 napisał:

    Hejka. A ja wczoraj miałam małą kraksę , wpadłam w poślizg ☹️ uszkodziłam trochę auto i w dodatku trochę ludziom płot. Atmosfera w domu taka że można siekierę powiesić🪓.  Przez to wszystko mam tak żołądek ściśnięty że aż jeść się odechciało. 

    Waga na dziś 71.1

    Współczuję bardzo. Choć szczęście w nieszczęściu ze nic nikomu się nie stało a ty jesteś w jednym kawałku. Widzę że waga poszła w dół....


  2. Witam się jako pierwsza.

    Jestem właśnie po ważeniu. Na wadze 58,7 kg, czyli trochę wróciło po chorobie, ale w stosunku do ostatniego ważenia przed chorobą i tak jest spadek, co mnie cieszy, tym bardziej ze od kilku dni jem normalnie zwracając uwagę tylko na porcje, nie liczę kcal i nie uprawiam żadnej aktywności fizycznej. Niemniej daję sobie na to przyzwolenie do niedzieli włącznie. od poniedziałku wracam do gry💪😊, a głównie do pozniejszych śniadań i do jakiejkolwiek aktywności, choć szczerze w taką pogodę ciężko się przemóć by ruszyć d..pkę z domu i wyjść np. na kijki. Zobaczy się co z tego wyjdzie😎

    Znowu nam się zapodziała gdzieś E-miśka, pewnie chłopcy nie chodzą do szkoły......

    Molly jak wyzwanie??????? Udaje się z tym smażonym i słodyczami????? Stany lękowe to koszmar, choć dobrze ze pchają Cię do walki o siebie w szczególności o zdrowie. 

    Miłego piąteczku Drogie Panie.

     


  3. 2 godziny temu, Majax123 napisał:

    A ja właśnie tej wody ostatnio nie piłam za dużo , może dlatego ofektów nie było. ☹️ Miałam taki czas że wypisałam 3 nawet 4 litry dziennie ale to było już jakiś czas temu. 

    Gdzie i jak Wy mieścicie 3-4 litry wody??? Nawet latem ciezko mi dobić do 2,5 l. 


  4. Hej, 

    Wpadłam na moment bo dziś mam ten dyżur telefoniczny i brakuje czasu na wszystko. Ja narazie wracam do równowagi po jelitówce, co oznacza że od wczoraj jem w miarę normalne posilki tyle że mniejsze porcje i narazie odpuściłam eksperyment z późniejszymi sniadaniami. Powrócę do tego jak już wszystko się do końca ureguluje. Stwierdziłam ze teraz odzyskanie sił jest piorytetem. Myślę że od przyszłego tygodnia już wrócę do eksperymentu z jedzeniem późniejszych śniadań. W piątek się zważę i zobaczę ile wróci mi po chorobie. Oby nie wszystko😒 Ale.... nie powiem fajnie było mieć spłaszczony brzuszek przez te kilka dni. Mam do czego dążyć.

    Spalamsie gratuluję spadku!!!!! Nie ma co zmieniać skoro Ci ta dietka sluży.

    Miłego dnia, paaaaaa

    • Thanks 1

  5. 34 minuty temu, Milkyway38 napisał:

    Hej🌞

    ciesze sie Ze juz Ci lepiej❤️ 
    ja caly czas powtarzam - zdrowie Najwazniejsze !!! 
    wracasz wkoncu do żywych i będziesz tu na topiku dzielnie dalej walczyć 😊

    tak byłam wczoraj i tak jak się spodziewałam, fizjoterapeutka kazała się z nią zgłosić do neurologa dziecięcego, bo ma dosyć sztywne nóżki ( od kolan w dół) i ciagle ściąga stopy a jak staje to na paluszkach.. 

    wczoraj dzwoniliśmy do dziecięcego bo potrzebujemy skierowanie do neurologa, oczywiście lekarka chciała najpierw rozmawiać z fizjoterapeutka zanim nam wystawi to skierowanie.. takze całe popołudnie widziałam na telefonie.. w poniedziałek mamy przyjść po skierowanie i będę dzwonić i załatwiać termin dalej.., 

    wczoraj dostałam mocnego bólu głowy z tego wszystkiego, bo martwi się człowiek co dalej ..😔 mam nadzieje tylko ze będzie chodzić … 

    trzeba najpierw postawić diagnozę i leczyć … i tak już jest późno, powinni to wyłapać szybciej ale ciagle mnie lekarka zbywała … czyli matka wie lepiej , ze coś jest nie tak.. a lekarz ehhhh szkoda słów 

    Jezu, Milky co za lekarka, nosz krew mnie zalała. To ja laik kompletny od razu skierowalabym dziecko na badania neurologiczne, od tego bym zaczla od razu a nie zwodzenie i czekanie na nie wiem co ???? Tyle Was głupi babsztyl przetrzymal, znowu czekanie, terminy A czas płynie nieubłaganie. Oby to było tylko zwykle napięcie z przykurczem do wycwiczenia. U nas też Mała podkulala duże palce u nog, zawsze badali jej te palce nawet jak przyjmowali nas z grypą do szpitala. A twoja Malutka rączki ma sprawne? obkręca się itp? A poród miałaś normalny? Bez komplikacji?  Kurczę powiem Ci że mogliście skonsultować Małą w pl ostatnio, u jakiegoś dobrego fizjoterapeuty. Moja koleżanka z Anglii ma córkę z porażeniem. Tyle co jej w pl powiedzieli na 4 prywatnych wizytach  to przez 6 lat w Anglii nie usłyszała. Podowiedzieli jakie badania zrobić, gdzie sie udać, jak pionizowac. Chyba właśnie super lekarza spotkała w Katowicach/a może w Krakowie. To niedaleko od Was w pl. On leczył u jej malej spastyczność zastrzykami z botuliny, tyle że mała nie była stąd to odpłatnie około 10 tysia ale ona ma porażenie dwukonczynowe jednostronne bo była wcześniakiem z ciąży bliźniaczej gdzie drugie dziecko zmarło. W tej Anglii rehabilitacja dziecka to koszmar. Jej dziecko ciężki przypadek i ma jedna rehablitacje na 2 tygodnie, basen raz na miesiąc, o każde badania się musi wyklocić!!!! Nasz serce pęka, jaka znieczulica!!!!! Będę trzymać kciuki za Waszą Malutka, żeby udało się szybko ogarnąć neurologa, i żeby naprawdę jakiś dobry się trafił. Bo ja już wielu w swoim życiu widziałam, i niektórych to w kosmos bym wysłała. Wyobrażam sobie co przezywasz. Ale trzeba wierzyć że bedzie dobrze💗


  6. Hej,

    A co tu taka cisza??? Widzę że nie tylko ja byłam w stanie agonalnym, ale nasz topik prawie też......Dziewczyny meldować się! Co z Wami? Czekam na wytłumaczenie? Jak tam zmagania i co słychać???? Liczę do trzech😂 Milky jak po fizjoterapiii???????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

    A ja powoli chyba wracam do żywych. W końcu dziś rano zjadłam coś co się zatrzymało i nie przeleciało przeze mnie błyskawica😂 Bony oby już było teraz dobrze, trzymajcie kciuki, bo dłużej już chyba bym nie wytrzymała takich męczarni. Z bezsilności wyć mi się chcialo. Ale wierzę że już najgorsze za mna. Pamiętajcie Dziewczyny zdrowie jest najważniejsze!!!! Więc dbajcie o siebie! 🌸🌸🌸🌸🌸

    Molly, Jasminka 💗💗💗💗💗💗💗 

    Do milego..... paaaaa🌻

     

     


  7. 1 godzinę temu, Milkyway38 napisał:

    Mamamai Jak sie czujesz??

    przeszlo? Czy jeszcze Cie meczy?

    Milky, szału nie ma, nadal mnie trzyma, choć może trochę mam więcej siły. Przez 3 dni nie wstawiłam z łóżka nie dawałam po prostu rady. Dziś już trochę chodzę. Ale objawy dalej są i nie tracą na sile i częstotliwości. Mąż mówi że jak do jutra nie przejdzie pojedziemy na SOR, boi się ze się odwodnię. U syna wczoraj było już dobrze, a dziś rano był już wyszykowany do żłobka a okazało się, że znów luźna kupka z wyciekiem więc też go jeszcze trzyma. 

    Zważyłam się dzisiaj i na wadze jest 58,1 kg i brzuch się spłaszczył, taki miałam bodajze na drugim roku studiów.

     

     


  8. Sprzedałam g....wno synkowi, ma biegunkę bez wymiotow, więc odwrotnie niż ja. Nie mam siły na nic, mama idzie do pomocy bo ja nie dam rady. Mąż tez wróci dziś wcześniej. Nawet obiadu im nie zrobię.

    Mam więc post przumusowy. Choć wolałabym nie miec

    • Sad 2

  9. 7 minut temu, Majax123 napisał:

    Nie byłam już tydzień. To też może mieć wpływ. Ale mnie najbardziej wkurza to że jestem ciągle głodna. Ja już zacznie jeść to za chwilę znów czuję głód ☹️ 

    Miałam tak jak jadłam wcześnie sniadania i potem jadłam mniej więcej co 3 godziny. Regularne, małe porcje sa nie dla mnie. O kant d..y takie zasady. Przez to regularnie przybierałam na wadze, bo czując głód cos tam podjadalam, miałam ciągoty na słodycze, wciąż jakies zachcianki.


  10. 25 minut temu, Milkyway38 napisał:

    No To rzeczywiscie lepiej przerwij ta diete i rob ta wczesniejsza, ktora na Ciebie dzialala .. a chodzisz jeszcze codziennie na biezni?? Moze masz Za malo ruchu?

    To tylko pokazuje, że nie każda dieta na wszystkich działa. Trzeba znaleźć sposob na siebie. Ja właśnie jestem na etapie poszukiwań, eksperymentów😊 Nie muszę schudnąć szybko i spektakularnie, mam czas więc mogę sobie na to pozwolic, aczkolwiek robię wszystko by to odchudzanie nie było dla mnie katorga. Robię wszystko aby było najmniej boleśnie więc narazie spokojnie bez rewolucji :P. 

    Przez dyżur wczoraj zjadłam za malo, nie miałam czasu a po powrocie zjadłam tylko obiadokolację bo więcej nie zmieściłam. Ale w nocy, prawie przed snem tak mnie scisnęlo z głodu, myślałam że nie wyrobię, że aż mi się kręciło w głowie. W końcu położyłam się spać z głodem, bo na noc nie chciałam w siebie pchac. Przez to dzisiaj zjadłam szybciej śniadanie. I już mi lepiej.  Pierwszy raz od prawie 2 tygodni miałam taka sytuację. Po prostu bez dyżuru jem więcej. Cos muszę pomyśleć nad tymi dniami z dziurami, jak jeść żeby takich akcji w nocy nie bylo A zarazem nie opychać się na noc.

    Majax A kiedy masz @? Może stad ta ta waga

    • Like 1

  11. 4 minuty temu, Majax123 napisał:

    Chciałam dziś zakupić erytrol myślałam że może w Biedronce dostanę , niestety nie było.

    W Biedrze ciężko o takie rzeczy. Już szybciej w Zabce, Lidlu. Na pewno był w Carerefurze. Ostatnio nawet widziałam w aptece.


  12. 6 minut temu, Milkyway38 napisał:

    No dobrze To jest Tak w twoim przypadku, Ale mamamai nie jest diabetykiem i nie musi uwazac tu na mleko Bo laktoze raczej toleruje… nie popadajmy w skrajnosci, nie wszyscy maja insulinoopornosc. Poza tym To powinien stwierdzic lekarz i dopasowac wtedy odpowiednia diete do tego… Czy sie myle?

    Oki, Dziewczyny, jak tylko skończy mi się @ zważę się. Myślę że we wtorek. Zobaczę czy trzymając dietę, jedząc późniejsze śniadania, nie jedząc słodyczy (w weekend byly jedynie te domowe muffiny o których pisalam i nic więcej) a przy tym nie wykluczając mleka, waga mi zejdzie. Jeśli nie, to mogę zrobić sobie eksperyment kolejny z tym mlekiem i przez tydzień, dwa z niego zrezygnować, żeby przekonać się czy i jaki to może mieć wpływ na moją wagę. Jeśli z kolei wagą mi mimo to zejdzie do wtorku, to nie będę wymyslac. Rozumiem jedną i drugą z Was, jestem też otwarta na sugestie i wprowadzanie zmian, udoskonalanie diety, ale też jeśli będą spadki wagi to będę się trzymała dotychczasowych zasad. Szczerze, liczę że te modyfikacje w diecie które stosuję od 1,5 tyg. wystarczą i przyniosą skutki.

    Super że się tu wspieramy, doradzamy sobie, opisujemy swoje doświadczenia, dziędzi Dziewczyny!!!!!.

    • Like 1

  13. 5 minut temu, ileONKA napisał:

       Płatki gryczane to świetny wybór. Mają niski IG.

    Trzeba uważać na mleko krowie przy odchudzaniu ponieważ ma wysoki indeks insulinowy, który mocno podnosi insuline i uniemożliwia chudnięcie.

    A jeśli czasem mieszam mleko z wodą w stosunku 1:1, to myślisz ze coś to daje? W tym tygodniu jadłam już 2 razy śniadania na mleku, więc chyba wyczerpałam tym limit, i jutro musze coś innego wykombinować. 


  14. Dziś znowu mam ten dyżur telefoniczny, ble. Nie lubię tego, doradzamy różnym podmiotom i dzwonią jak poparzeni. Dosłownie. To jest najgorszy aspekt mojej pracy, poza tym jest w porządku. Za to mój mąż ma takie teraz zawirowania w pracy, chcą przenieść jego dział na jakieś wy...ziejewo co dosłownie nasze życie wywróci do góry nogami, jedno z nas nie da rady ogarnąć dzieci w takim ukladzie, w sensie przedszkola i żłobka, dowóz, odbiór itp.. Dzielimy sie A potem to nawet nie chce myśleć co będzie. Czarny scenariusz zakłada moja rezygnację z pracy lub zmianę pracy przez męża, choc bedzie jemu ciężko znaleźć gdzies blisko, nierealne wrecz, w tej branzy nie ma więcej u nas takich miejsc pracy więc żadna opcja nie rozwiąże problemu. Stresuje mnie to bardzo ale staram sie nie zajadać stresu, narazie mi wychodzi. Wiem ze jak.pójdę w tango to po mnie. Mąż tez sie denerwuje, ale przez on malo je,ma odwrotną reakcję na stres niż ja.

    U mnie zaraz na śniadanie płatki gryczane na mleku i 3 mandarynki.

     


  15. 21 minut temu, bezbrzeżnysmutek napisał:

    Hej Dziewczynki 😍 długo nie pisałam, bo mam .....bana i serio nie wiem za co ? 😣

    Ban mam chyba na IP, bo nawet nie mogę czytać.

    Teraz piszę z laptopa męża.

    U mnie z wagą ok, a nawet lepiej, bo jest 59 kg. a plan był 60  ❤️

    Dalej piję sok z cytryny i słodkości tylko w niedzielę i to nie zawsze

    Doczytam Was, jak mąż da mi na dłużej sprzęcik

    Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki 😘

    To kurczysz się nam Smuteczku 😊 Wow, kilogram poniżej planu. Ode mnie brawka. Super że z nami jesteś, i dalej trwasz w postanowieniu. 


  16. W życiu nie przypuszczałam, jeszcze 2 tygodnie temu ze jedzenie późnych śniadań tak lekko mi przyjdzie. W sumie jem tak zazwyczaj 3 godziny od wstania, ale dzięki temu porządne, nawet do 600 kcal. Dzięki temu nie muszę jeść 2 śniadania, a jeśli już to baaaaaaaaardzo delikatne. A rozbijanie wcześniej tych kalorii do dwóch porannych posiłków powodowało ze po żadnym nie byłam najedzona i w głowie tylko miałam mysl ze cos bym jeszcze zjadla, i ostro ze sobą musiałam walczyć żeby nie jeść nadprogramowo. Aż jestem ciekawa czy ten system przyniesie jakieś wymierne korzyści na wadze. Bo narazie innych zmian poza tym nie wprowadziłam. Skrycie liczę na spadek. Regularny spadek. Niestety nie cwicze nic i tylko tego się obawiam, zezeto to może wpłynąć na wyniki. Po okresie się zwaze i już będę mogła wyciągnąć wnioski.


  17. 2 godziny temu, Majax123 napisał:

    Wiem że 1800 to za dużo i tak, bo przy tej kaloryczności nie chudłam. Więc 1500 maksimum 1600 spróbuję. Zobaczmy 🤔 

    Podstawowa przemiana materii to około1320 więc niżej tego nie mogę a powyżej myślę że 1600 jak jeszcze będę ćwiczyć na bieżni to na pewno nie jest za dużo. 

    A teraz jesz więcej bo masz te adaptację, tak? Czy z jakiś innych (zamierzonych, zamierzonych?) wzgledow?


  18. 20 minut temu, Majax123 napisał:

    Wkoncu docenisz zalety późniejszego jedzenia śniadań. U mnie jak na razie słonecznie, a lało całą noc.

    Muszę chyba zacząć obniżać kalorię bo ostatnio jem bardzo dużo ponad 2000 tysiące kcal. Ale jakiś waga i tak na tym samym poziomie, dziś 71.7. Teraz jak zacznę trochę obniżać to może wkoncu waga zacznie spadać. 🤔

    Odejmij ze 200-300 kcal na początek i zobacz czy coś to da. 


  19. Heyah,

    U mnie dziś padał pierwszy w tym roku śnieg, pierzasty, gęsty i mokry, więc zaraz się rozpuszczal. Niemniej, przez moment było tak zimowo.

    Przez dyżur w pracy, śniadanie wyszło mi jeszcze poózniej. Ale chyba to się u mnie sprawdza, na pewno pomaga mi to zmieścić się w limicie i nie podjadać. Najbardziej cieszy mnie to ze nie chodzę w ciągu dnia głodna, czasem rano czuje mały głodek, co narazie jest do przezycia. Jak jadłam śniadania w ciągu godziny od przebudzenia się to wciaz chodzilam głodna i wciaz myslalam o jedzeniu, a teraz zmiana o 180 st.  Nie wiem ile to pociągne. Narazie mi to bardzo odpowiada i chciałabym jak najdłużej. 

    Poza tym dostałam już dziś @, a miałam chyba dostać w piątek.Nawet miałam plan by zacząć się ważyć od środy codziennie do okresu, żeby zobaczyć ile przybierać z dnia na dzień w tym czasie, niestety plan juz nie wypali.

    Co tu w sumie dziś taka cisza???? Molly i Jasminka są w pełni usprawiedliwione, ale reszta dziewczyn, co z Wami? Mam nadzieję że się nie poddałyscie w zmaganiach?

    Miłego wtorku🌸


  20. 56 minut temu, Milkyway38 napisał:

    Mam pierwsza wizyte 29.11, czyli Za tydzien.. Jestem ciekawa Co mi powie, meza niestety nie bedzie Bo wyjezdza sluzbowo, Musze To sama ogarnac..

    wiesz nasza pediatra musialaby wystawic takie skierowanie do neurologa, a Ona Narazie nie widzi takiej potrzeby.. a prywatnie nie ma tu takiej mozliwosci, Wiec zobaczymy Z czasem Co dalej

    ostatnio czas mi Tak szybko leci, Juz Za mc swieta 🙀 jeszcze nie czuje tego.. a WY?? Powoli rozgladamy sie Juz Za prezentami, chcialabym na poczatku grudnia miec Juz wszystko, pozniej tylko choinka, pakowanie prezentow i jakies dekoracje, Ale To przed samym swietami.. powoli mysle Juz nas menu, troche roboty bedzie… Ale Jestem dobrej mysli😊

    maz sobie wymslil Ze zrobi sobie wedzarnie.. brakuje mu takiej domowej wedliny i kielbasy, ma Plan skonczyc przed swietami , zeby moc na swieta sprobowac swojskiej kielbaski😊😋oh brakuje nam tej wedzonki, tu Niemcy nie jedza takiej, jedynie Gdzie moge kupic To w Ruskim sklepie Gdzie sa polskie produkty.. ale kupuje tam rzadko, patrząc na etykiety to odechciewa nam się .. jednak swoje to swoje.. masarnie mamy sprawdzona i mieso jest typowo od rolnika, takze wole to niż te gotowce .. taki plan, zobaczymy co z tego wyjdzie😀

    ostatnio robiłam makaron domowy ( do sosie szpinakowego) i wyszedł … 😋👌chociaz z wyglądu trochę do poprawki, to smak był taki „ makaronowy“ - w tym sklepowe brakiwalo mi tego smaku .. będziemy robić  2x w mcu napewno! 

     

     

     

    Jej super Milky ze macie wizytę za tydzień!!!!!!😊😊😊😊😊 Cieszę się bardzo, bo w końcu może czegoś więcej sie dowiesz. Będę trzymać mocno kciuki. Mocno to przeżywam przez to że z Majeczką mieliśmy tez takie przeboje, a tez ze twoja Malutka jest prawie w tym wieku co mój synuś. 

    Brawa za domowy makaron. Przynajmniej wiesz co jesz. A wygląd dopracujesz, najważniejszy smak.

    Oj wędzarnia to i mnie się marzy.....Super pomyspomysła ma twój męzuś, popieram i zazdraszczam tych swojskich wyrobów na Święta. Mniam.

    • Thanks 1
×