Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2870
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MamaMai


  1. Majax a jak ustawiła sobie indywidualnie w Fitatu te parametry, w sensie że przy kaloryczność 1500 masz mniej węglowodanów potem białka a najwięcej tłuszczy. Normalnie jak wylicza Ci kaloryczność 1500 to te parametry sa z automatu i są inne niż przy keto.

    A i jeszcze jedno masz wersję Premium płatna, czy bezpłatna. Pytam bo mam bezpłatna i nie wiem czy mam taką funkcjonalność by sobie indywidualnie zmienić np ilość węglowodanów na korzyść białka lub tłuszczy?


  2. 1 godzinę temu, Molly010 napisał:

    Współczuję. Mnie czasem rano boli brzuch i kilka razy musze skorzystać z wc. 

     

    U mnie z dietą trochę lepiej bo już nie jem wieczorem batonow, albo czekolady, najwyzej zjem 1 cukierka i to musi mi wystarczyc. A wczoraj starłam sobie jabłko i marchewke na drobnych oczkach pyyyycha 

    Moja waga z dziś to 60.1 ale wazylam się w dzinsach i koszulce bo popoludniu będą nam malować kuchnie, trzeba bylo meble powynosić (stół, stolik, szafke) i tylko wstałam umyłam się i jak sie ubrałam to przypomniało mi się o ważeniu.

    Mój tata jest bardzo chory, tydzien temu wzieło go pogotowie bo go bolało serce, podejrzenie zawału. Zrobili mu kilka badań bo ma kamień w woreczku żółciowym i się okazało też że ma raka trzustki i to zaawansowany rak. :(((((( lekarze powiedzeili nam że tacie dużo czasu nie zostało :((( najchętniej to bym z tatą teraz całe dnie spędzała ale musze pracować.

    Tyle urlopu nawet nie mam :((((((((((( teraz załatwiamy mu domowe hospicjum. 

    Jezu Molly. STRASZNE. Na raka trzustki umarła moja chrzestna. Równy miesiąc chorowała. Tzn odkąd poczula bol. Poszła do szpitala otworzyli ją powiedzieli że już tylko leczenie paliatywne. Ze szpitala juz nie wyszła, umarła.

    • Sad 2

  3. 36 minut temu, Majax123 napisał:

    Nie no nie przesadzaj że za 10 dni.   🤣 Chociaż wcale bym się nie obraziła. Powiem ci że dieta jest fajna , jest tyle fajnych przepisów które mnie aż zadziwiają. Ciasta, ciastka , desery i pieczywo. Ryż który można zrobić z kalafiory, spaghetti z cukinii itp.😋 dużo prostych , szybko wykonalnych i sycących dań. Że aż żałuję że nie zdecydowałam się wcześniej. Bo przeraża może na początek ilość tłuszczu bo aż 80% z zapotrzebowania ale to nie znaczy że masz jeść łyżkami , masło, smalec czy olej kokosowy i golonki choć i tak też można , bo masło i olej kokosowy to akurat przełknę bez problemu  , tak bez niczego 😋 Ale wystarczy że zrobisz na śniadanie  jajecznicę na maśle lub boczku, to tego jakiś ,ser można utrzeć, trochę zieleniny, jakiś pomidor lub Ogórek kwaszone. I już jest ok.  Przepisów jest na prawdę mnóstwo. I na prawdę smacznych.

     

     

     

     

    A Ty sobie z góry planujesz menu na cały dzień? W sensie jak pilnujesz tych proporcji tłuszczu i bialka? Czy bierzesz jakiś gotowy jadłospis na cały dzień? Ile wychodzi Ci posilkow, co ile godzin? I po tej 17:30 juz nic nie jesz tak? Do której następnego dnia? A cos możesz wtedy jeszcze pić?


  4. 33 minuty temu, Majax123 napisał:

    Póki co jestem zadowolona, przynajmniej mogę jeść co lubię , nie jestem głodna, no i przede wszystkim nie podjadam żadnych słodyczy 😉

    Duże masz te dzienne spadki, w takim tempie to Ty osiągniesz cel za 10 dni. Chyba wtedy i ja się zastanowię nad ta dieta

    • Haha 1

  5. Hej,

    mam wrażenie że dopiero wczoraj zaczęła ze mnie schodzić woda po dniach płodnych😡 czujecie to, 3 dni po zakończeniu. Chyba jakoś sfiksował mi ten organizm.

    Wczoraj trzymałam dietę choć była jedna wtopa, ok. godz 22 zjadłam kanapkę z wędlina i pomidorem, fakt że pracowałam do 1:30 więc grubo 3 godziny przed snem, ale u mnie niestety takie akcje widać potem na wadze.

    Niestety brakuje mi ruchu, powietrza. Z Młodym nigdzie nie wychodzę, dla pewności. Ma już strupki i może bym już mogła, ale wolę nie ryzykować. Jak maz wróci za kilka dni i pogoda pozwoli, ruszę na dłuższy spacer, inaczej zwariuję.

    Dzisiaj niestety tez bede musiała posiedzieć w nocy nad pracą. Młody jak na złość, przysięgam ewidentnie na złość😛 nie chce w dzień spać lub śpi moment dosłownie. A w nocy też budzi się po 5 razy.  Przechlapane😂

    A jak tam u Was, dajecie radę? 


  6. 53 minuty temu, Majax123 napisał:

    Dieta super 😁 Nie chcę przechwalać zbyt szybko bo cóż dużo można powiedzieć po pierwszym dniu, ale powiem tak zjadać ostatni posiłek o godzinie 18:45 już później nie miałam ochoty nic jeść i do tej pory nie mam. Będę tę dietę stosowała z postami przerywanymi tak też zalecają i chyba nawet nie będzie potrzebny jedzenia częściej niż tylko podczas tych okienek żywieniowych 😉😋 Przepisów jest na prawdę mnóstwo w internecie i rad na temat jak przejść adaptację bo to akurat jest na początek najważniejsze żeby nauczyć organizm korzystania z ciał ketonowych.

    A co do dzisiejszej wagi to też mnie miło zaskoczyło 😱 wczoraj na wadze było 70.8 a dziś 69.1kg przy spożyciu 1500 kcal. 

    Maszyny na razie nie używam bo nie mam po co, ja nie kupiłam jej żeby sobie coś Szyc , jakieś kreacje czy coś tam. Tylko do drobnych potrzeb zszycia jak coś się rozerwie 😁

    No i to było by na tyle względem diety keto, dobrze że już wcześniej uczyłam się robić te posty przerywane , bo te okienka żywieniowe ustawiasz przecież sobie samemu według swoich potrzeb, ale zalecane jest przynajmniej 16/8 czyli 8 godzin jesz, a 16  pościsz ale tę zasadę chyba znasz na czy to polega. Chciałabym chociaż 5 kg zgubić do końca roku to już będę zadowolona. Oczywiście większe spadki wagi też mile widziane 🤣🤣

    I może dzięki temu unormalizujesz jedzenie, bo do tej pory czasem było ze skrajności w skrajność. Organizm powinien się odwdzięczyć. No i w końcu realny cel. 5 kg na minusie powinno się udać!


  7. A i jeszcze jedno tak ku pokrzepieniu serc i to o czym kiedyś pisała Milky, nt. większej z wiekiem akceptacji swojego ciała. Mimo że coś nas uwiera i przeszkadza to jednak wazny powinien być w tym luz i normalne spojrzenie na sytuację. Wiadomo są rzeczy których nie można akceptować np ogromna otyłość i skutki uboczne do niej ale chodzi o to żeby nie robić przesady o drobne rzeczy. Oto jaką wypowiedź Evy Mendes dziś przeczytałam:

    "Natknęłam się na to zdjęcie z jednego z moich filmów sprzed prawie 20 lat. Pamiętam, że kiedy zobaczyłam je wtedy, pomyślałam, że moja twarz wygląda dziwnie i że mam dziwną strukturę kości. Znacie te wszystkie kompleksy, które 26-letnia dziewczyna może mieć. Teraz, 20 lat później, chciałabym mieć tę dziwną twarz i dziwną strukturę kości, której nie znosiłam" . I dodała, że czytające jej opowieść, młode kobiety powinny przestać przejmować się nadmiernie swoim wyglądem, gdyż z czasem za nim zatęsknią - tak jak ona. "Jeśli nienawidzisz swoich zdjęć, poczekaj 20 lat - gwarantuję, że wtedy je pokochasz" - zaznaczyła aktorka.

     

    Hehe i od razu mój tluszczyk na brzuchu i udkach jakby mniejszy😂 Szybko może zmienic się punkt widzenia..... 

    • Like 3

  8. Witajcie,

    Smutno mi bo Moi wyjechali. Zostałam tylko z synkiem. Zaraz mama przyjdzie dotrzymać mi towarzystwa😂 A tak poważnie to muszę popracować bo wczoraj wieczorem poległam o północy i nie zrobiłam tego co miałam w planach.

    Na śniadanie miałam rybę po grecku, zostało jeszcze trochę na piątek. Na potem pomidorówka z ryzem. I może ugotuję pulpety, synek jeszcze w domu nie jadł, nie robię dla córki i męża bo nie lubią, ale skoro wyjechali czas potestować.

    Wczoraj ładnie szło mi picie wody i ziółek. Dziś też chcę tego pilnować. 

    Majax jak nowa dieta. A i powiedz jak Ci idzie nauka szycia na maszynie?

    Uciekam uspać Małego to może podłogę bym umyła i siadam do laptopa,ale tak mi się nie chceeeeee😢😥😢😥😱.

    Miłego dnia.

    • Like 1

  9. 2 minuty temu, Milkyway38 napisał:

    Lubie oliwki bardzo 😋 kupujemy czasami u greka , bo te słoiczkowe mi nie smakują .. uwielbiam z cytryna i migdałami 

    ostatnio jem czesto szpinak w Roznej postaci , raz na pizzy, innym razem robiłam curry z kurczakiem i szpinakiem a ostatnio jako dodatek do obiadu ( smażony z cebulka i czosnkiem) 

    waga z wczoraj 53.65

    utrzymuje ta wagę już od lipca 😀 cieszę się ze nie tyje, mimo ze mam dni gdzie jem więcej..

    wczoraj robiłam ciasto fit baunty kokosowe ( znalezione na printerest) pycha😋

    Super Milky ze udaje Ci się trzymać wagę, bo to akurat najtrudniejszy etap. Wogóle u Ciebie to jest fajne ze nawet mąż jest otwarty na twoje dietetyczne dania. 

    Też uwielbiam oliwki ale  nie jem ich w jakiś wymyślny sposób, po prostu dodaję do sałatki greckiej, do jednej zapiekanki makaronowej i do pizzy. Czasem przegryzę kilka bez niczego. Wolę zielone choć jem też czarne, czasem takie nadziewane kupujemy.

    Miałam juz kiedyś się Ciebie zapytać jak robisz te pizzę ze szpinakiem tzn. chodzi mi o wierzch, pliiiiis krok po kroku.

    • Like 1

  10. 1 godzinę temu, bezbrzeżnysmutek napisał:

    Być może to przez ograniczenie słodyczy 😊 ale tak jak pisałam, chciałam i chcę nadal schudnąć, tylko wydaje mi się, że mam łatwiej niż Wy, bo tylko kilka kg. a co do wody z cytryną, to jak ktoś może pić, to same plusy, mnie najbardziej pomogło w regularnym korzystaniu z kibelka 😀

    Wiem ze kobiety nie wypada pytać o wiek, ale może masz tez przewagę ze jesteś młodsza niz ja (39l) i większość dziewczyn na naszym topiku. Z wiekiem, a zwłaszcza po 30tce mam wrażenie że trudniej gubi się kilogramy. W sumie co by nie pomogło ważne że się udało i jest parę kilogramów w dół i idziesz po więcej😊 

    • Like 1

  11. Przed chwilą, Majax123 napisał:

    Ja od dziś zaczynam tę dietę keto, zobaczmy jak będzie. Ustawiłam sobie próg kalorii na 1500 z tego 80%tłuszczu,15% białek i 5% węglowodanów. No i samej wody 3 kutry + kawa i herbata ale tego nie wliczam . Samej wody musi być 3litry.

    Powodzenia💗


  12. Milky, mam maly sukces ze storczykiem, wypuscil pęd kwiatowy i chyba nie odjedzie tym razem. Ta mgiełka którą kupiłam po twojej sugestii jest super, liście sa po niej takie miesiste lśniące nablyszczone a przy tym wydajna na maksa. Może "storczyk ostatniej szansy" przeżyje próbę czasu a wtedy dokupię drugiego, albo mąż zakupi na Walentynki lub Dzień Kobiet. Ale naprawdę się cieszę😂😊😂😊😂

    • Like 1
    • Thanks 1

  13. Hej,

    u mnie wariatkowo od samego rana, odprawiłam swoich, zjadłam sniadanie, zaczęłam na szybko robic ciasto ponieważ teściowa poprosiła abym coś upiekla na te rocznice, w międzyczasie usypiałam małego ale jak na zlosc nie posypał dlugo.  Zaraz dopiero odpalę laptopa bo przecież jestem na zdalnej😂 a tak naprawdę mam nadzieję że jest tam cisza i spokój bo planuję dopiero w nocy popracować a w tym czasie ugotować obiad na dwa dni skoro maz z corka jutro wyjezdzaja a ja bede z synkiem non stop bez wytchnienia.  

    Dzisiaj z dietą może być ciężko przez to pieczenie, pichcenie probowanie, postaram się jednak na ile będę mogła nie popłynąć z tematem.

    • Like 1

  14. 6 godzin temu, bezbrzeżnysmutek napisał:

    Hej Dziewczynki, czytam Was od dawna, bo też się odchudzałam, tylko chciałam schudnąć  4-5 kilo, mam 169 wzrostu i ważyłam 65 kilo, w kwietniu zaczęłam pić po przebudzeniu szklankę wody z całą cytryną i poważnie schudłam 3 kilo, może Wam to pomoże ? dodam, że nie liczę kalorii, nie ćwiczę i jeszcze jedno..zrezygnowałam ze słodyczy, raz w tygodniu pożeram coś słodkiego, pozdrawiam 😍

    Ale ze jak? Na całą szklankę wody wyciskasz sok z całej cytryny? Chyba niezle gębę wykręca, co😂? W sumie skoro dziala, czemu nie spróbować. Super że napisalas. Gratuluję spadku. No i dzięki za miksturę😊

    • Like 1

  15. 1 godzinę temu, Majax123 napisał:

    Waga zajebiście szybko mi spada obecnie jest już 70.9 , oczywiście byłam już 4 razy na WC 😁 i litr wody mam już wypite + kawa. Do jutra powinnam mieć znów 6 z przodu 😉

    A dzisiaj coś jesz czy jesteś totalnie na głodniaka. Serio 4 razy na WC? Brałas cos na przeczyszczenie?


  16. Wyznaczam cel, do końca listopada waga ma pokazać 57,5 kg. Teoretycznie realny cel, choć po tym jak od dłuższego czasu stoję w miejscu z chwilowymi tendencjami do przybierania 1 -1,5 kg, pewnie będzie ciężko, może się nie udać, ale przynajmniej nie zarzucę sobie ze się poddałam. Dziewczyny walczymy? Wyznaczcie cel i przyłączcie się. To jest nasz czas!!!!!!


  17. 6 godzin temu, Majax123 napisał:

    I obżarstwo,a także brak WC od 2dni.  Chciałam sobie dziś kupić babkę płesznik ale akurat w aptece nie było, muszę w czwartek pójść do innej apteki.

    Powiem Ci że przy płodnych i owulacji mam problem z zaparciamii i podobnie jak Ty teraz miałam przerwę 3 dniową od WC, mimo że jadłam m.in. otręby żytnie, warzywa, jogurty. Mam nadzieję że teraz wrócą mi przerwy 2dniowe bo niestety ale u mnie to nie jest codziennie. Tyle ze odkąd pamiętam tak zawsze mialam.


  18. 1 godzinę temu, ŻMIJA napisał:

    Cześć dziewczyny tak czytam i czytam i podziwiam, że same dajecie radę :classic_rolleyes: ja niestety musiałam skorzystać z pomocy nie dawałam rady ale dziś już jestem zadowolona - 15 kg w 4 miesiące :classic_biggrin: i nie odpuszczę zostało mi jeszcze 3 kg Trzymam za Was kciuki ❤️

    Dzięki. Kciuki się przydadzą bo tu zaraz Sylwester i wypadałoby coś zgubić do tego czasu. Gratuluję Ci takiego spadku. A zarazem powiedzenia w dalszej walce. 3 kg to niedużo. Aczkolwiek końcówka schodzi najtrudniej. U mnie na pewno, hehe. 

×