Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2855
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MamaMai


  1. 1 godzinę temu, Aniaaa123 napisał:

    Nie dasz rady być1,5 miesiąca na głodówce to po pierwsze. Po drugie po sobie wiem, że to niesamowity błąd. Schudłam 44kg i niestety duża część na diecie a w zasadzie to głodówce. I muszę powiedzieć, że owszem schudłam ale bardzo sobie tym zaszkodziłam. Wygląd też pozostawia wiele do życzenia. Zupełny brak efektów treningów (bym moment kiedy w ogóle musiałam z nich zrezygnować bo nie mialam sił). Metabolizm po takiej diecie nie istnieje (obecnie przy codziennych trenigach żeby nie tyć mogę jesc maksymalnie 2000 kalorii (czyli o 500 mniej niż wynika z CPM). Bardzo żałuję że tak rygorystycznie podeszłam do tematu. Doszło do tego że bałam się cokolwiek jeść żeby nie przytyć więc poza warzywami wyeliminowałam praktycznie wszystko. odchudzanie zamieniło się w obsesje. Przestałam wychdozic z domu, unikałam spotkań ze znajomymi i rodziną bo bylo tam "zakazane" jedzenie i alkohol który rowniez bym "zakazany". Takze jesli chcesz szybko schudnąć, ale zapewne na chwilę i nabawic się zaburzeń odżywiania to glodowki są świetną droga do tego. U mnie skonczylo się stałym zmęczeniem, zanikiem miesiączki, a do tej pory niesamowicie lecą i włosy i nie jestem w stanie zapuścić paznokci. 

     

    Super że napisałaś taki wpis. Niech to będzie dla niektórych ostrzeżenie. Na pewno 44 kg na minusie to mega wynik, ale z tego co piszesz są też ciemne strony. A stopniowe włączanie kasz drobiu (choćby gotowanego) czy jajek nie pozwoli ci dalej chudnąć bądź utrzymać tych efektów? Badałaś poziom witaminy d? Jakie masz wyniki? Przypuszczam że masz za mało białka stąd różne dolegliwości, a dodatkowo brak witamin to właśnie problemy z cerą włosami i paznokciami.


  2. 3 godziny temu, Jasminka napisał:

    Dzień dobry☀ 🌝⏰

    Wczoraj trochę buszowałam w ogrodzie i mam dziś zakwasy. Popikowałam też begonia które zasiałam w Lutym. Dziś ma być zimno niestety. Dietetycznie na plus. 

    Oko już lepiej, ale dziękuję za dobre słowo 🥰  Mama gdzie jedziecie na wakacje? My w tym roku jedziemy na wakacje od Bożego Ciała na 10 dni. Kilka dni w Pradze i potem góry Sowie. Mam nadzieję że nie będzie tłumów bo to jeszcze nie wakacje, a termin zbiega się z rocznicą ślubu 😊

    A jeszcze nie wiem ale gdzieś w Polskę bo z młodym jeszcze jakoś za granicę mam opory. Urlop mam dopiero w lipcu i sierpniu. Jeśli nic się nie wydarzy to na pewno wyjedziemy. Urlop muszę mieć, to jest nasz czas na ładowanie baterii, a dzieci mają frajde. 


  3. No to ci powiem Toragasira że się dzieje u Ciebie. Ostro jak myślicie iść na swoje. Ale to było raczej nieuniknione. Pocztówkę mogę wyslac ci jak będę na wakacjach. 

     


  4. 9 godzin temu, Jasminka napisał:

    Okulista zalecił ciepłe okłady i dał właśnie te krople i maść do oka. Ostatnio mi przeszło po tych łękach. Widocznie mam już  tendencje do tego dziadostwa

    Tak jak moja córka. Miała już w każdym oku. Okłady suche of course. 


  5. 1 godzinę temu, Jasminka napisał:

    Dzień dobry☀ 🌝⏰

    Mama każdy ma taki czas że doba mogłaby mieć 30 godzin a i tak brakloby nam czasu. Mam nadzieję że badania wyjdą ok i odstawisz te leki. 

    Mój wczorajszy dzień zaliczony na plus. Obyło się bez podjadania. Dziś na śniadanie omlet z fetą, sałatą i pomidorem. Na obiad udo z rękawa i spaghetti z cukinii. Na kolację zrobię placki z cukinii bo kupiłam za dużo i trzeba ją wykorzystać. Do placków zrobię twarożek ze szczypiorkiem. No i na czwarty posiłek mam zupę z soczewicy z wczoraj. 

    Dziś umowie się na badania i zrobię je w tym tygodniu. Oko bez zmian ale dopiero jeden dzień zakraplam. Oby nie skończyło się znowu na chirurgii. 

    Miłego dnia🍀

    A rozgrzewasz te gradówkę np jajkiem (nam mówiła też żeby grzać fiolkę z solą fizjologiczna i przykładać). No i mieliśmy maści do oka, krople to tobrex. Napisze jak będziesz chciała nazwę masci, tylko po powrocie z pracy. To ponoć wirusowe. Super że udało ci się zakończyć dzień na plus.


  6. Dalej biorę re leki które mi dała na ten ból nerek, nerwoból, przewianie???! I zauważyłam że po którymś puchnę i mam wzmożony apetyt. Zobaczę co wyjdzie z tych wyników, umowie najwyżej wizytę na skonsultowanie i odstawie leki bo skutki uboczne mnie trochę niepokoją.


  7. Hej,miałam dziś zacząć ćwiczyć ale guzik z tego wyszło. Byłam z mamą po pracy u lekarza i zeszło się dłużej niż myslalam a po powrocie okazało się że czasu brak już na cwiczenia. Dopiero ogarniam jedzenie na jutro do pracy. A jeszcze nie poprasowalam i nie ogarnęłam się sama na jutro. Kolacja też dziś była późno. Znowu mam taki okres w życiu że czasu na wszystko brakuje. Nie wiem kiedy się poprawi. Z planów nic nie wychodzi. 


  8. 22 minuty temu, Sylwia90 napisał:

    W pierwszym miesiącu 3.5  potem 4 i 4 i 2.5. w tym miesiącu w tym mies 1.5 łącznie trochę ponad 15kg. Ostatnio pykło 4 miesiące odkąd zapadła decyzja o odchudzaniu. 

    Szacun


  9. 1 godzinę temu, Sylwia90 napisał:

    Dziś na wadze 95.5 minus 1 kg miłego dnia 🤗🤗🤗

    Wow, no to ładnie ci zeszlo. A w sumie to ile już zgubiłaś? Ile wychodzi ci na miesiąc na minusie? Nasz najlepsze wyniki z nas. Superaśnie. Gratulacje.


  10. 54 minuty temu, Sylwia90 napisał:

    Po mału łapie o co chodzi z tą aplikacją i pierwsze wnioski są takie: jem bardzo dużo kcal. Pokazuje mi zapotrzebowanie ok 1800 a ja lekką ręką żre ponad 2000😱 co prawda to są wartości mniej więcej bo zależy co i jak mi się zważy ale nawet nie zdawałam sobie sprawy że tak dużo pochłaniam 

    A pomyśl co ja mogę, jak fitatu pokazywało mi zapotrzebowanie na 1340 kcal. Toż to glodówka😱😭

    • Thanks 1

  11. 1 godzinę temu, Sylwia90 napisał:

    Od wczoraj z ciekawości zaczęłam używać aplikacji fitatu żeby orientacyjnie ustalić ale tych kcal dziennie jem i jestem w szoku bo moja ulubiona sałatka z fetą i pomidorem (mix sała, pomidor koktajlowy, ser feta i oliwą z oliwek) to 544 kcal. No nic może jak będę patrzeć na kcal to coś ruszy szybciej z tym chudnięciem 

    Sylwia, myślę że skoro cały czas chudniesz to niepotrzebnie sie nakrecasz z kaloriami. Małymi krokami idziesz przecież do przodu. To przynajmniej gwarancja że unikniesz jojo. Oczywiście możesz poobserwować się z tym limitem, żeby orientacyjnie wiedzieć co ile kcal ma, zawsze to daje rozeznanie, ale czy w twoim przypadku aż tak wskazane to nie wiem do końca. Masz przecież odpowiednie tempo chudnięcia, tylko chyba trochę niecierpliwisz się niepotrzebnie, co?.


  12. Trochę odpuściło mnie to nawet pojechałam na grób do taty. Teraz kończę sałatkę jarzynowa i piekę sernik. Może po kolejnej dawce leków uda się zrobić garaletki z kurczaka bo mam rosół. Chciałam zrobić jeszcze jajka nadziewane pieczarkami ale to znowu zależne będzie od mojego stanu zdrowia. Ciasto oprócz sernika jest kupne, gotowe. Żurek jak pisałam zrobię dopiero na drugi dzień świąt na sniadanie, jest szansa że będę się już lepiej czuła. 


  13. Hej, 

    Dziewczyny jeszsze żyję, najgorzej jest w nocy bo nie mogę sobie znaleźć pozycji podczas leżenia. A przerzucenie się z boku na bok to już wyczyn co najmniej na brązowy medal. No i kichanie, ziewanie oraz głębokie oddechy to też powodują największy ból. Zaraz wezmę tabletki przeciwzapalne które wczoraj mi zapisała. Ponadto mama przykleiła mi plater rozgrzewający i nam nadzieję że święconkę i sałatkę jarzynowa zaraz ogarnę. Moi pojadą do teściowej ja zostanę z namą, co zrobię to zrobię i tyle zjemy. Może przy okazji te święta będą dietetyczne. 


  14. Dziewczyny, połamało mnie, nerki albo kręgosłup, nerwoból lub przewiało. Byłam dziś u lekarza. W środę idę na pobranie moczu i krwi w tym na stan zapalny i czerwone krwinki no chyba że pojawi się krew w moczu lub gorączka to mam jechać na SOR. Upiekę tylko sernik, zrobię jarzynową i święconkę, jeśli dam radę. Żurek może dopiero na poniedziałek bo wszystko kupione do niego

    • Sad 1

  15. 2 minuty temu, Sylwia90 napisał:

    MamaMai co to znaczy jajeczko? A mnie znowu chyba coś bierze jakoś drapie w gardle. Na dodatek sprzątałam kurnik bo chciałabym kurczaki wynieść z domu na święta bo nie dość że mają ciasno to jeszcze śmierdzi a z racji że na kurz źle reaguje już z nosa się leje oczy opuchnięte i gardło gorzej. Eh może jutro skończę to chociaż cipciaki będą zadowolone. Z dobrych rzeczy dziś na liczniku 22tys kroków 😁

    Poczęstunek z okazji świąt, gdzie pracownicy i pracodawca składają sobie życzenia. Coś na zasadzie jak wigilia zakładowa. Tyle że wigilię nam zasponsorowali a na jajeczko była już składka na catering. W poprzedniej pracy szefostwo płaciło. A w mojej pierwszej i drugiej pracy to każdy przynosił coś z domu, i razem siadaliśmy do stołu najpierw życzenia a potem poczęstunek, ale to był mały zakład pracy. 


  16. Miałam dziś w pracy tzw. jajeczko. Trochę pojadlam, także ciasta, ale z domu wzięłam bardzo mało jedzenia na dziś, więc chyba ostatecznie nie ma tragedii. Ten tydzień narazie żeby nie zapeszyć jest całkiem przyzwoity. 


  17. 5 godzin temu, GRAZ napisał:

    Dzień dobry

    U Was tez poleciały kolejne wątki ? Zauważyłyście Panie , że co i raz coś znika ?  Na Forum grasuje jakiś osobnik , który złośliwie niszy założone tematy. My piszemy w temacie Seriale , a ten osobnik-kasownik już skasował posty do 2020 roku.Dziś założyłyśmy kolejne tematy , a on niedługo po tym je usunął. Tak przeszkadza, że nie możemy nic pisać.

    Widzę , że u Was też działa , ale na mniejszą skalę.

    Kafeteria działa na platformie WP ( Wirtualna Polska , która jest właścicielem ). Proponuję zgłosić jego szkodliwe działanie w formularzu  pomoc.wp.pl

    Może któraś z Pań weźmie to na siebie. Im więcej będzie takich zgłoszeń to może prędzej się tym zajmą, bo niedługo ten osobnik zniszczy wszystko i nie będzie miejsca do dyskusji.

    Pozdrawiam

    Ja pisałam 4 razy na kontakt, który wyświetlił się pod komunikatem że nie mam uprawnień do treści. 4 razy z prośbą o przywrócenie tematu. 2 razy przywrocono, raz nawet bez zbędnej zwłoki, drugi raz po jakimś czasie. 2 razy nie uwzględniono mojej prośby, tzn nie było żadnej reakcji, temat wrocil przy jakimś hurtowym powrocie starych wątków. Wątek nasz znikał z 50 razy, uparcie zakładamy kolejne jak nie przywrócą nam usuniętych wątków. Nigdy nie pisałam na pomoc.wp.pl, ale następnym razem spróbuję no chyba że to jest tożsamy adres pod komunikatem który podałam wyżej. Myślę że ten na który pisałam jest to ten sam adres jak zjedzie sie na sam w dół i wejdzie w Kontakt. Mimo 2 krotnego przywrócenia tematu nie rozwiązano problemu systemowo, o co prosiłam. Pisałam żeby weryfikować zgłoszenia dot. usunięcia wątku, a nie automatycznie usuwać. Nasz wątek znika prawie zawsze w nocy jak tylko jest jakaś aktywność na wątku.  


  18. Sylwia widzę że nie tylko u mnie jakieś pasmo złych rzeczy. Bardzo mi przykro. Niestety, jak to mówią szczęścia chodzą parami. 

    Nie wiem jak u ciebie ale u mnie jest zimno, nadają nawet temperaturę na minusie. I jest naprawdę ostre powietrze. Więc podziwiam że zmobilizowałas się do wyjścia na spacer. Ale trud się popłaca. Już tyle zgubiłas. Powiedz ktoś zauważył różnice? Bo w ubraniach na pewno masz luzy.


  19. Lekarz powiedział że mam zapalenie krtani. Ale mu nie ufam, tzn że tylko to, bo taki gbur się trafił na tej pomocy świątecznej i nocnej. Wszystko robił od niechcenia i prawie na wyścigi. A ponadto moja mama wczoraj wylądowała na SORZe i okazało się że ma zmiany w płucach, najpewniej po covidowe a przecież ona wszystkie choroby/ infekcje przechodziła razem z nami i w tym samym czasie. Podejrzewam że przeszłyśmy wszyscy Omikrona w styczniu gdy mieliśmy tzw.czerwone oko. Także przejdę się  też do swojego doktorka po skierowanie na prześwietlenie płuc. Niestety dieta leży.  Po świętach mama idzie do szpitala. Martwię się bo wyszły tam powiększone węzły chłonne i ordynator miała nieciekawa minę jak patrzyła na płytę.

    • Sad 3

  20. Wczoraj pisałam zanim wątek poleciał  że u mnie w pracy co druga dziewczyna na diecie ;/. Jedna kolezanka nawet wykupiła jakieś saszetki za 500 zł i na tym opiera jej się 3/4 jadłospisu. Osobiście nie dałabym rady ciągnąć na czymś takim . Ale dzięki temu czuję się jakoś zmotywowana jeszcze bardziej, że wiosną, że nowa energia i moc, takie przebudzenie z letargu. Staram się jeść coraz mniej słodyczy i mam tak że 3 dni się udaje a potem coś wpadnie i to też jest wysiłek by w tych chwilach słabości też to był tylko jeden cukierek lub kostka czekolady a nie cała garść lub pół czekolady naraz. Dodatkowo, od soboty ograniczam ryz i makaron. Mimo to nie mam jeszcze jakieś super efektów ani na wadze ani w cm. Staram się tym jednak nie dołować narazie. Grunt to pozytywne myślenie, no nie? 


  21. Witajcie. 

    Wszamalam śniadanko i biorę się do pracy. Jasminka za twoją radą zaczęłam od sałatki ale żeby trochę syciła skoro to pierwszy posiłek dnia to dodałam mozzarellę i nerkowce. 

    Miłego dnia 


  22. Sylwia współczuję i życzę aby szybko ci ból ustąpił. Szybko musisz podziałać jakimiś pastylkami lub sprayami do gardła. Najgorszy jest ten dyskomfort przy przełykaniu śliny. Niemniej, nie rób sobie wyrzutów że na spacery nie chodzisz, nie oznacza to że nic nie schudniesz w tym tygodniu, poza tym najważniejsze by organizm się zregenerował szybko, nie ma co ryzykować bo przez pogodę która jest obecnie mogłoby być tylko gorzej. U nas też wieje i nawet temperatura na minusie wróciła. 

×