Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2860
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MamaMai


  1. Lekarz powiedział że mam zapalenie krtani. Ale mu nie ufam, tzn że tylko to, bo taki gbur się trafił na tej pomocy świątecznej i nocnej. Wszystko robił od niechcenia i prawie na wyścigi. A ponadto moja mama wczoraj wylądowała na SORZe i okazało się że ma zmiany w płucach, najpewniej po covidowe a przecież ona wszystkie choroby/ infekcje przechodziła razem z nami i w tym samym czasie. Podejrzewam że przeszłyśmy wszyscy Omikrona w styczniu gdy mieliśmy tzw.czerwone oko. Także przejdę się  też do swojego doktorka po skierowanie na prześwietlenie płuc. Niestety dieta leży.  Po świętach mama idzie do szpitala. Martwię się bo wyszły tam powiększone węzły chłonne i ordynator miała nieciekawa minę jak patrzyła na płytę.

    • Sad 3

  2. Wczoraj pisałam zanim wątek poleciał  że u mnie w pracy co druga dziewczyna na diecie ;/. Jedna kolezanka nawet wykupiła jakieś saszetki za 500 zł i na tym opiera jej się 3/4 jadłospisu. Osobiście nie dałabym rady ciągnąć na czymś takim . Ale dzięki temu czuję się jakoś zmotywowana jeszcze bardziej, że wiosną, że nowa energia i moc, takie przebudzenie z letargu. Staram się jeść coraz mniej słodyczy i mam tak że 3 dni się udaje a potem coś wpadnie i to też jest wysiłek by w tych chwilach słabości też to był tylko jeden cukierek lub kostka czekolady a nie cała garść lub pół czekolady naraz. Dodatkowo, od soboty ograniczam ryz i makaron. Mimo to nie mam jeszcze jakieś super efektów ani na wadze ani w cm. Staram się tym jednak nie dołować narazie. Grunt to pozytywne myślenie, no nie? 


  3. Witajcie. 

    Wszamalam śniadanko i biorę się do pracy. Jasminka za twoją radą zaczęłam od sałatki ale żeby trochę syciła skoro to pierwszy posiłek dnia to dodałam mozzarellę i nerkowce. 

    Miłego dnia 


  4. Sylwia współczuję i życzę aby szybko ci ból ustąpił. Szybko musisz podziałać jakimiś pastylkami lub sprayami do gardła. Najgorszy jest ten dyskomfort przy przełykaniu śliny. Niemniej, nie rób sobie wyrzutów że na spacery nie chodzisz, nie oznacza to że nic nie schudniesz w tym tygodniu, poza tym najważniejsze by organizm się zregenerował szybko, nie ma co ryzykować bo przez pogodę która jest obecnie mogłoby być tylko gorzej. U nas też wieje i nawet temperatura na minusie wróciła. 


  5. Dziewczyny, mało się udzielam bo w pracy mam mega intensywny okres, aż momentami nie wyrabiam, zaś w domu  mam naprzemiennie chore dzieci i męża. Od syna załapałam zapalenie spojówek i chodzę do pracy z okiem opuchniętym i czerwoną gałka oczna, rano boli najbardziej, a krople coś wolno dzialają. Wszyscy się pytają w pracy co mi się stało. Najlepiej jakbym poszła na L4 i nie podawala tego dalej ale nie mogę bo na chwilę obecną nie mam osoby która by mnie zastąpiła. Jak wyjdę na prostą to napiszę więcej ale podczytuje Was. Dobrej nocki


  6. 1 godzinę temu, Toragasira napisał:

    Oki dzięki MamaMai powiem mojemu żeby poszukał 🙂

    IleONKA hej brawo za post że wytrzymałaś 🙂

    Jakiś chłopak do mnie tu napisał najpierw nie wiedziałam że to chłopak dałam mu discorda a on że chce tylko pogadać gadamy gadam powiedziałam mu że mam faceta gadamy dalej i powiedziałam że jestem od niego 6 lat starsza bo widzę po dacie w nicku a on znikną ale chamstwo młodzik pewnie do zaliczenia szukał nie lubię takich osobników na czatach tego było pełno dobrze że wyszło o co mu chodziło na prawdę czasem ciężko znaleźć normalnych ludzi w tym internecie nawet kobiety na czacie o jednym myślą skąd to się take bierze coś żeby gorzej nie określić temu nie wchodzę na czaty już.

    Oki sorki wkurzył mnie do zajętej dziewczyny startował te dzieci teraz to na prawdę coraz gorsze oki jeśli chodzi o ćwiczenia to dziś mam jeszcze do odrobienia serie zaraz idę robić surówkę na obiad no i oby waga drgnęła w końcu 🙂

    Z czasem nam watek pewnie usunie. Spoko. Założymy nowy


  7. A teraz wypiłam jeszcze czystek, który z tych wszystkich ziół które pije ( ostropest, pokrzywa, rumianek, mięta, takie mixy z biedry na trawienie/kontrolę masy ciała/ poziom cukru, morwa biala) chyba w kwestii odchudzania mi najbardziej służy choć w sumie chyba takiego przeznaczenia nie ma, bardziej jest na odporność i usuwanie toksyn z organizmu. Popijałam go w pierwszym podejściu do odchudzania gdy wtedy zeszło 10 kg choć i pokrzywa się wtedy sprawdzała bo moczopędna ale chyba już się organizm do niej przyzwyczaił bo teraznie widzę już takiego dzialania. Ale ogólnie ziółka bardzo wam polecam.


  8. 3 godziny temu, Sylwia90 napisał:

    Cimerie zgadzam się w 100 % dlatego oprócz okna uważam na to co jem.dzis mało dietetycznie. Właśnie robię tort dla siostrzenicy i mam zamiar chociaż go spróbować do kawy 🤣🤣🤣 miłego dnia 🤗🤗🤗

    No i prawidłowo. Nie można żyć w ciągłym poczuciu wyrzutów sumienia że coś się zjadło niedietetycznego. Ważne by zaraz wrócić na dobre tory i robić swoje. Poza tym można za to zjeść mniejszy obiad lub kolację. 


  9. 19 minut temu, Toragasira napisał:

    Cimerie brawo to mi dało sporo do myślenia chyba zacznę ćwiczyć jednak co by uniknąć obwisłej skóry i chyba z sauny zacznę znowu korzystać 🙂

    Toragasira, a ta sauna karbonowa to nie jest totalna ściema? Naprawdę widziałaś jakieś efekty?


  10. 4 godziny temu, Foko Loko napisał:

    Też tak miałam 😂 pierwszy raz w życiu zjadłsm pączka właśnie na diecie. 

    Jadłam jednego, wliczałam go w bilans kaloryczny jako podwieczorek i szłam dalej normalnie dietą jak w pozostałe dni. Tak samo picka, tak samo w lecie lody, wszystko. Albo nadrabiałam ruchem.

    Foko Loko, powiedz ile schudłas, w jakim czasie, kiedy, jak i czy utrzymałas efekty? 


  11. 1 godzinę temu, Cimerie napisał:

    Hej,  do tej pory schudłam 50 kg w około 3 lata - zaczynałam z wagą 150 kg. Schudłam zupełnie niczego sobie nie odmawiając, a przede wszystkim nie katując się głodówkami czy nierealnym deficytem kalorycznym, a od roku nawet trenuję siłowo 😄  Myślę, że przede mną jeszcze z 20 kg, ale priorytetem jest jakość skóry, a ta po takiej ilości zrzuconej tkanki tłuszczowej ma prawo być rozciągnięta, ale walczę o uniknięcie operacji usunięcia skóry 💪 Pozdrawiam

    Brawo Ty.

    No właśnie, obwisła skóra potrafi zniweczyć efekt odchudzania. Szczerze gorsza jest niż nadwaga, wizualnie oczywiscie bo nie mówię o aspektach zdrowotnych. Życzę ci żebyś umiała wyczuć odpowiedni moment żeby uniknac operacji. Naprawdę dużo już osiagnelas!

    • Thanks 1

  12. 47 minut temu, Edi89 napisał:

    Dzień Dobry Kochane . 

    Widzę że u wszystkich coś nie poszło. To przyznam się i ja. Mam młodszego synka w domu bo przeziębiony. Zachciało się mu placków ziemniaczanych to się pokusiłam ale dziś myślę że będzie ok. 

    Na śniadanie omlet w wersji fit a później to jeszcze nie wiem napewno surówka z kiszonej kapusty. 

    Ten tydzień taki trochę zwariowany bo teściowa w szpitalu po operacji trzeba się nią trochę zając ja do jutra na urlopie ale w poniedziałek już wracam do pracy i wszystko wróci do normy.

    Nie mogę siedzieć w domu bo chwilę bym coś zjadła. 

    Mało tego też wczoraj nie chodziłam po bieżni bo narazie bieganiem tego nie można nazwać.Robiłam wczoraj porządki w szafach i chyba za szybko się podniosłam i jak mnie coś łupło w kręgosłupie na dole to do wieczora nie mogłam chodzić. 

    Wieczorem mój mnie wymasował i wysmarował maścią. Dziś już jest lepiej ale jeszcze czuje te plecy. 

    Ale to pewnie dla mnie kolejne ostrzeżenie żeby się wziąść za siebie. 

    Pozdrawiam Miłego dnia 

    Oj Edi, współczuję bólu pleców. A widzisz o tym pisałam, z wyższą wagą siada kręgosłup i wszystko co go powinno trzymać. Też tak mam, że jak siedzialabym w domu to tylko bym jadła, ale plus taki ze gdy dzieci byłyby w szkołach to coś bym na pewno pocwiczyla bo przy dzieciach jest o to cieżko. Młody jeszcze wisi na mnie. Mama to mama tamto. Córka była w tym wieku fanką i wielbicielką taty a synuś jest moim fanem i wielbicielem. Więc raczej zostaje mi aktywność wieczorem na zewnątrz, spacer, kijki, choć jak nie choróbsko dzieci to moje i wkoło wiecznie coś co wyłącza mnie od tej aktywności. 


  13. Hej,

    niestety u mnie synuś przeziębiony, stan przedgoraczkowy, okropny kaszel, gil po kolana itd., w konsekwencji nie ćwiczę prawie nic w tym tygodniu. Może w weekend coś się uda. Z dietą za to nienajgorzej ale to pokłosie tego że chyba przyplątała się do mnie jakas dziwna forma grypy żołądkowej (jednego dnia torsje a od 3 dni takie uczucie jakby coś ustało mi na zołądku). Dziś mamy zaproszenie na ciacho imieninowe i nie wiem jak to się dla mnie skończy, bo gdzieś tam czuje ze mogę przegiąć choćbym miała to odchorować. Tak to jest ze mną. Miłego dnia Dziewczyny.


  14. Witaj Edi, fajnie że do nas dołączyłas. Rozumiem że taka waga może cię uwierać i denerwować choć pewnie to tylko wierzchołek góry lodowej i wuaża się z tym inne skutki. Powiem ci że ja przy wadze powyżej 60 kg od razu odczuwam kręgosłup, od razu normalnie nie wiem ale jeszcze przed przy 58, 59 kg jest w miarę z kręgosłupem a już 2 -3 kg więcej i klapa. A ty masz jednak troche więcej balastu do zrzucenia. Wakacje są świetną motywacją. A jaki masz dokładnie pomysł?


  15. Kupiłam dziś makaron udon. Wprawdzie ma w składzie mąkę pszenna ale też m.in. skrobię z tapioki i przez to ma 120 kcal na 100 g. Skład w miare choć jest stabilizator alganian sodu i regulator kwasowości kwas mlekowy i mleczan sodu, brzmi podejrzanie choć niekoniecznie musi być to jakieś zło, do poczytania. W porównaniu z normalnym makaronem jest to spora różnica jeśli chodzi o kaloryczność, bo ma ok. 200 kcal mniej w 100 g. A skład pewnie powyższy z uwagi ze zalewa się go tylko wrzątkiem.  Z 200 g netto zrobiłam sobie 2 pudełka do pracy, na jutro i pojutrze mieszając z mieszanką na patelnię i przyprawami. W smaku może być. Nie wiem czy kojarzycie ten makaron, pisze takie moje pierwsze spostrzeżenia. Ewentualnie napiszcie co uważacie.


  16. 6 godzin temu, ileONKA napisał:

        Dzięki, powiem Ci, że bardzo mnie to zdołowało bo miałam już plany i wizje co i jak rozpocznę w nowym roku z hantelkami a tu mi wszystko siadło przez te akcje jelitowe.  Dzisiaj na wizycie u lekarki internistki doszłyśmy do wniosku, że to u mnie wygląda na zespół jelita wrażliwego bo USG, OB, CRP, kalprotektyna i inne parametry w normie a nospa fote jako rozkurczowa w jakimś stopniu działała. Zanim dojdę do siebie to kilka tygodni minie niestety. Od piątku 13.01.23r podjęłam post wodny/dietę płynną żeby odciążyć jelita i wpłynąć na ich regenerację. 

     

    IleOnka, a mialas już kiedyś to diagnozowane? Bo powiem szczerze że kiedyś już o tym pomyślałam, ale to dla mnie jedna z oczywistych przypadłosci że nawet nie brałam pod uwagę że ktoś już tego nie wykluczył lub nie rzucił takiej diagnozy. Wytrwalosci w poście. Trudny czas przed tobą ale kiedyś dałaś radę więc jestem o Ciebie spokojna i teraz też ci się uda, to wiem. Jednak podziwiam bo to dużo cię ułoży. 


  17. Hej, ale mam zakwasy po wczorajszych  kijkach. Sylwia, Jasminka chciałam dorównać waszemu tempu i cisnelam aż siódme poty wylewalam. I w sumie nie wiem czy tempo mimo to było zadowalające ponieważ dystans 5,90 km przeszłam w 57 min. Normalnie idę wolniej ale zaimponowalyscie mi pisząc w jakim tempie pokonujecie swoje trasy. Dziś raczej nie wyjdę pomaszerować bo masakrycznie wieje, pisali że nawet do 130 km/h. Zaraz ogarnę śniadanie ale nie mogę się zdecydować co chciałabym zjeść. 

×