Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2939
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MamaMai


  1. 1 godzinę temu, kejtred napisał:

    zawsze jestem za szacunkiem do rodziców i za tym, że wypada ich wspierać na starość.

    Ale Twoi zrujnowali Ci psyche.

    To są straszni egoiści.

    Długo było im "wygodnie" bez dzieci - wiadomo, żadnych wydatków, obsranych gaci, latania po lekarzach, problemów itd.

    Później się obudzili, że jednak jak któreś kipnie to drugie zostanie zupełnie samo ... no i sobie zrobili Ciebie  asekuracyjnie, "żeby miał kto szklankę podać na starość".  

    Najgorsze jest to, że tak Ciebie zdominowali, że nie umiesz się postawić. 

    A kto Autorce poda szklankę herbaty na starość? Jej rodzice zrobili sobie córkę a jej nie pozwalają założyć rodziny, mieć dzieci, naprawdę przykre. Nie martwi ich to że ich córka jedynaczka będzie sama po ich smierci, zgotują jej samotne wieczory czy Święta. Mnie by serce bolało. 


  2. Witajcie w poniedziałek🌼

    Majax, fajnie ze wracasz na dobre tory. Oczywiście że walczymy dalej. Nie ma innej opcji. Zrobiło się ciepło więc czas zacząć program bikini😂 👙

    Dzisiaj jest już lepiej z moją ręką, jeszcze boli ale już coś tam lżejszego mogę porobić choćby Młodym się zająć, bo wczoraj nic. W nocy kiepsko spałam, nie mogłam spać na lewym boku i nie mogłam się przez to ułożyć, wstałam cała obolała. Ale już się trochę rozruszałam więc powinno być dobrze. Na śniadanko była jaglanka na mleku z bananem. Dawno nie jadłam to wcinałam aż uszy się trzęsły😂 Pychotka.

    Milky, jak samopoczucie po wyjeździe, daj znać jak było w PL. 

    A dla Reszty pozdrowionka💜

     

     


  3. 3 godziny temu, LovellaBella29 napisał:

    Dziękuję za rady. A co począć z nimi, kiedy mówią mi, że jestem wyrodną córką, bo się nimi nie zajmuję a jestem im to winna na starość?

    No dobra jeszcze rozumiem że z tym wyjazdem Cię przyblokowali, ale z prawkiem, sorry bez przesady, robisz co uważasz i koniec. Nawet to prawko ułatwi Ci opiekę nad nimi. A jak jedno umrze, to wtedy życia już w ogóle nie będziesz miała, wspomnisz moje słowo. Najgorsze jak rodzice traktuj dzieci jak swoją własność, grają na emocjach, manipulują, wzbudzają wyrzuty sumienia. Myślę że tłumaczenie im nic nie da, oni wiedzą najlepiej (wg nich rzecz jasna) więc przyjmij do co mówią do wiadomości (a nie ryczysz w poduszkę), rób tyle ile możesz jeśli chodzi o opiekę ale na pewno nie kosztem własnego życia!!!! I szczęścia. Bo szczęśliwa w takim toksycznym układzie nie byłaś, nie jesteś.....I nie będziesz, chyba że zmienisz swoje myślenie i podejście. I lepiej zrob to od razu! 

    • Like 2

  4. Jeju Dziewczyno, przy takich rodzicach nic nie osiągniesz, sorry ale rodzice powinni wspierać dziecko a oni tego nie robia, a wybory dorosłego dziecka powinni uszanować bez względu co.o tym myślą. Mogą krytykować ale to powinna być konstruktywna krytyka a tu mam wrażenie że nie chcą dać ci nawet odrobiny niezależności. PO CO TY IM O WSZYSTKIM MÓWISZ, PO CO SIĘ ICH PYTASZ, ODETNIJ PĘPOWINĘ. A nie chce krakać co będzie po śmierci jednego z nich. Najwyższy czas na własne życie! Idź zrób to prawko i tyle. Myślę, choć może się mylę, że tacy rodzice spowodowali że masz niskie poczucie wartości, dlatego boisz się bez ich aprobaty zrobić cokolwiek. I przede wszystkim szukaj faceta, choćby w necie!!! A jeśli chcesz dzieci urodzić, to tym bardziej bo zegar tyka. Rodzice kiedyś umrą a Ty zostaniesz sama, całkiem sama, chyba że masz przyjaciół bez rodzin. I wtedy pretensję będziesz mogła mieć tylko do siebie samej, że jako.dorosłakobieta biegłość ze wszystkim do rodziców, którzy groził i paluszkiem. BOISZ SIĘ ICH. A to jest chore. Nie mów im najwyżej swoich planach, a rób swoje. Oni się już nie zmienią, ale Ty możesz!!!!! Powodzenia.

    • Like 2

  5. Molly miło ze pytasz. Ręka boli straaaaasznie😲, nie sądziłam że aż tak będzie bolała, w ogóle nie mogę nią ruszać, nawet minimalny ruch powoduje ogromny dyskomfort i ból. A powinnam uprasować ubrania córce do przedszkola, przysięgam nie wiem jak to zrobię. Najwyżej wybiore takie najmniej pogniecione i w takich pójdzie a jutro uprasuję na pozostałe dni. Powiedzieli żeby nie ćwiczyć przez 2 dni, na pewno dziś bym nie dała rady i tak, nawet jakby o tym nie wspomnieli. Poza tym narazie innych niepożądanych reakcji nie mam. Ale noc się zbliża więc zobaczymy.  Oby jednak tylko na bólu ręki się skończyło.

    Na grillu zjadłam po jednym kawałku: karkóweczki,  skrzydełka, kaszanki i kiełbasy.  Chyba dużo???? Yyyyy...

    Do jutra Girls. Miłego wieczoru.

     


  6. Dnia 1.06.2021 o 06:15, szywia napisał:

    Jakieś kryteria tego lokum ktore trzeba podać?.bo chcem podać podać adres gdzie jestem zameldowana czyli u rodziców  . raczej nie jest osobą która nie chce płacić.czy są jakieś haczyki w tej umowie? 

    Musisz jeszcze załączyć oświadczenie rodzica. Haczyki mogą być i w zwykłej umowie. Ta ma na celu ochronę właściciela jakbyś nie płaciła i nie chciała dobrowolnie opuscic mieszkania. Nieprawda ze musisz placicprzezrok nawet jak mieszkasz gdzie indziej. Masz wpisany okres wypowiedzenia, po jego uplywie wprowadzasz się,dochodzi do rozliczeń typu kaucja,czynsz zalegly i finito


  7. Dzień doberek,

    U mnie też piękny poranek. Chyba wyjdę juz teraz na spacer/kijki bo na 15 mam szczepienie. A niewiadomo jak znosę, czy ręka nie będzie bolała. 

    Na śniadanie trochę za dużo zjadłam. Więc na drugie śniadanie bedzie tylko jogurt kokosowy. A potem robimy grilla. Właśnie z uwagi na to jak będę się czuła po szczepieniu nie chce zafundować sobie stania przy garach. Mąz zamarynuje mięsko a ja zrobię jakąś sałatkę. Posiedzimy odpoczniemy, także dzisiaj relaksik.

    Kabanosik aż zazdraszczam takiego spadku mimo braku diety. To ile już schudłaś od początku? Kiedy z nami zaczęłaś?

    IleOnka jak dieta od dietetyczki? Są już jakieś pierwsze efekty po tygodniu stosowania? Jestem ciekawa twoich wrażeń.

    Molly super ze wynik negatywny. negatywny. Kuruj się i wracaj szybko do zdrowia.

    Jasminka jeszcze tydzień do ślubu....Ale jestem podekscytowana. 

    Miłej niedzieli. 

     


  8. Udało mi się wyjść na kijki gdy mąż kąpał dzieciaki. Od razu mi wzrósł poziom motywacji,  bo trochę nogi popracowały, czuje uda i pośladki😊 Jest git .Trochę po tym zgłodniałam🙈, ale jednak walczę ze sobą, bo wcześniej było ciacho, i te kopytka z sosem, a takie teraz coś na ząb mogłoby się źle skończyć😎  Mam nadzieję że rozum mi wrócił na dłużej niż tylko na jeden dzień. Pożyjemy zobaczymy😉


  9. 3 godziny temu, Molly010 napisał:

    Cześć wszystkim, u mnie dziś na obiad był kalafior.

    Ja wczoraj dostałam dziwnego kaszlu, suchego i pieczenia w klatce piersiowej do tego ból głowy i oczu. Zaniepokoiło mnie to, zadzwonilam do całonocnej opieki i dostałam skierowanie na wymaz. Rano byłam już na wymazie i czekam z niecierpliwością na wynik. Ja miałam kontakt z osobą zarażoną kilka dni temu więc wystraszyłam się. Ciekawa jestem wyniku.

     

     

    Będę trzymać kciuki żeby nie była to korona. Daj znać jak będziesz już znała wynik. A smak i węch masz? Ja też wmawiałam sobie ze 3 razy już koronę, po kontakcie z osobami zakażonych ale nie była. Niemniej wiadomo nerwy zawsze są. 

    Zrobiłam i ciacho i kopytka. Biszkopt szpinakowy wciągnął nawet Młody, mam nadzieję że mu nie zaszkodzi, bo niestety był tam cukier. Jutro chyba trochę szpinaku zamrożę bo już lada dzień wystrzeli w górę. U mnie - w przeciwieństwie do Jasminki- było kaloryczne, ale starałam się pilnować porcji. Chciałabym jeszcze wyjść na kijki ale nie wiem czy czasowo dam radę. 

     

    • Like 1

  10. Hej,

    W nocy padało i nadal jest pochmurno, słońca brak. Na śniadanie zjadłam 2 kanapki z wędliną i ogórkiem zielonym oraz serek wiejski ze szczypiorkiem i rzodkiewką. Moi jedli zapiekanki, ja musialam obejść się smakiem, ponieważ chce potem zjeść kawałek ciasta. Kanapki i serek zawsze lepszy wybór niż domowe zapiekanki. 

    Ciacho już się piecze. Jak będzie się studzić wyskoczę na zakupy. Potem je dokończę tzn. zrobię piankę śmietankową i mus truskawkowy.  Będzie kaloryczne😎Zebrałem dużo szpinaku i tak myślę by zrobić jeszcze kopytka szpinakowe do bitek, tylko czy będzie mi się chciało.....oto jest pytanie😂 

    A u Was jak mija sobotnie przedpołudnie? Pozdrowionka🌼


  11. Padam z nóg po zakupach. Dzieci prawie obkupione. Tylko Majce nie kupiłam butów na co dzień i naszywek na ubrania, ostatnio zrobiła dziurę w ...ence którą miała raz na sobie i szkoda mi wyrzucać... Dla siebie kupiłam natomiast srebrne trampki oj będą się świecić na słoneczku😂 jak psu.....hehe....I standardowo kupiłam sobie majty i skarpetki. Miałam w planach jeszcze kolczyki (wkręty, lub jakieś inne małe) kupić sobie bo ostatnio zostawiłam u teściowej a te co mam są z takich wiszących a przy Młodym niebezpiecznie bo zerwie. Chyba jutro jeszcze wyskoczę na godzinkę dwie by dokupić to co się dziś nie udało. Ale serio.na dziś mam po kokardę, nogi weszły mi w tyłek. 

    Pierwszy raz kupiłam dzisiaj truskawki i we trójkę zjedliśmy 1,5 kg😂 ja z córką najwięcej. Ale tak pięknie pachniało, wręcz mówiły zjedz zjedz nas nie krępuj się😂  Resztę z ciężkim bólem zostawiłam na jutro do ciasta. Planuję upiec takie ze szpinakiem chyba nazywa się leśne runo. Szpinak taki piękny wyrósł trzeba korzystać.

    Jeszcze ogarnę trochę dom, zrobię kolację i i finito na dziś.

    • Like 1

  12. U mnie też zastój na wadze. Chyba te 58,5 kg to jest szczyt moich możliwości. W sumie już całkiem nieźle wyglądam, ale jeszcze trochę do poprawy jest. Za 1,5 m-ca wracam do pracy i chciałam się wylaszczyć😂 ale powoli tracę nadzieję że zrzucę jeszcze ten kilogram-dwa. Serio nie sądziłam że koncówka będzie taka trudna do zrzucenia. Chyba tracę już nadzieję

    O Triple jestem ciekawa efektów. A w ogóle drogi taki elektrostymulator? Może u mnie też już czas na jakieś zabiegi, może to by pomogło, hmmm sprawa do przemyślenia.

    Jadę dziś na zakupy, głównie buty dla dzieci, ale postanowiłam że sobie też coś kupię, a co😊


  13. 2 godziny temu, youtube: you&me tv napisał:

    Ja dziś na obiad  miałam topinambur. Dwa lata temu posadziłam kilka małych kawałeczków sklepowego topinamburu, a teraz mogę go kopać jak kartofle. Starczyłoby na jakieś 30 obiadów.  Do tego rosnąc całkiem fajnie wygląda, bo ma żółte kwiatki.

    Świetny wybór ! Jadłam u teściów i to kilka razy w ubiegłym roku. Smaczny, nie zawiera skrobi (dobry nawet dla diabetyków), gotuje się szybciej niż ziemniaki, a i mniej kaloryczny. Także polecam😊 


  14. 1 godzinę temu, e-miska napisał:

    Dzien dobry!!!

    Z racji tego ze wieczorem jedziemy do Babci to dzis sie zwazylam. Jest 67,00 czyli o 0,2 kg w dol. Szalenstwa nie ma ale jest spadek i to jest najwazniejsze.

    Jasminka gratuluje, swietny wynik!!! Ciesze sie ze ...enka pasuje, bedziesz wygladac super😊 a ile masz wzrostu?

    Wlasnie dzisiaj wygrzebalam dluga ...enke letnia, material bawelniany- rozciagliwy wiec zawsze sie w nia zmieszcze ale leży lepiej niz rok temu. 

    Molly ja w pasie (wysokosc pepka) mam rowne 90😊 o ile pamiętam to kiedys mialam 94 do 96 cm wiec widać różnice. Ogolnie u mnie jest ten problem ze mam duzy brzuchol i ostatnio gdy przymierzalam np eleganckie ...enki i bluzki (na chrzciny) to w ramionach sa luzne a w brzuchu dopasowane. Ogolnie i tak jest sukces bo wchodze w spodnice i zakiet ktory kupilam na chrzest starszego synka (chyba tylko wtedy mialam to na sobie😊).

    MamaMai wez sie w garsc!!!! Jestes nasza strongmenka, nasza silaczka😊 chociaz wiem ze czasem nie idzie, mialas ciezki tydzien, czasem po prostu trzeba przetrwac😊 takze uszy do gory i bedzie dobrze😊

    Aj ale mam dzisiaj sporo na glowie. Lece bo nic sie samo nie zrobi. Maz dzisiaj wyjątkowo poszedł w święto do pracy a ja mam pakowanie na glowie, obiad, spacer.

    Slonecznego dnia!!!

    Dzięki Kochana, próbuję wyjść na prostą. Niestety dziś mam pierwszy dzień dni płodnych, jestem nabrzmiała, brzuch mi wywaliło. Masakra. Nawet rano nie skojarzyłam o co chodzi, ale potem zaczęłam szukać przyczyny, patrzę w kalendarzyk i bingo. Jeśli jutro będzie tak samo nie wchodzę na wagę.

    Moi poszli na spacer, a ja kończę rosół. Potem w planach cmentarz, mąż mówi że z powrotem wracam z kijkami😂 skoro mu jęczę i spękam ze czuję się jak kloc to mam zasuwać do domu z buta a to będzie z 5 km. W sumie dobrze że mnie tak mobilizuje, bo potrzebuję tego, żeby nie zaprzepaścić efektów.

    A Matylda to chyba jednak nas opuściła.....

    Dobra, Girls uciekam bo grafik napięty. Odezwę się później. A tymczasem życzę fajnego dzionka.


  15. Oj dzień znowu u mnie taki sobie, wpadło trochę nieplanowanego jedzenia. Szczerze to dzisiaj juz sama straciłam do siebie cierpliwość. Trzeci dzień z rzędu do bani. Ehh.  Pocieszam się  (choc wiem że marne to pocieszenie) że w ciągu dnia był spacer z Młodym, w sumie myślę że zrobiłam z 5 km. Znowu marudzę, buuuu.

    Dobrej nocki. Papa


  16. Facet nie pasuje do Ciebie. I tyle w temacie. W sumie dlaczego z nim jesteś. Masz jakieś kompleksy, syt.życiową która Cie do tego zmusza? Bo nie rozumiem. Nikt na smyczy chyba Cie przynie nim nie trzyma? Już teraz jesteś przez niego sfrustrowana odejdź, bo bedzie tylko gorzej. Czuję że facet postrzega Cie jako nieudacznicę, ma nad Tobą górę a przez to ciągnie Cię w dół. Twoje problemy przy J M będą tylko większe. Zacznij pracę nad sobą, nad emocjami nad poczuciem własnej wartości i przestań wisieć na toksycznym facecie jak bluszcz. Szanuj się i zostaw to co zle. Tego kwiatu to pół światu. 


  17. Witajcie,

    Obudziłam się pelna energii i w dobrym humorze. Słońce pięknie święci od rana,  można ładować baterie. W planach wypad do ogrodniczego, ale tego niedaleko domu więc wezmę Młodego i pójdę spacerkiem. Tak naprawdę to idę tylko po fasolkę szparagową, bo mąż jakiś czas temu sadził i nic nie zeszła. Pewnie była za zimna ziemia. Zatem podejście drugie bo bez fasolki ani rusz. Może kupię też ten spray do storczyków o którym wspominała Milky. Storczyk narazie rośnie 💪, wypuszcza nawet drugi liść odkąd go mam.  TO dla mnie osobisty sukces ze nie odjechał po miesiącu😂 No i dzisiaj pojedziemy po kosiarkę, w końcu bo mam prawie łąkę na podwórku😂 

    Jeśli chodzi o jedzenie, to na śniadanie wszamałam domowego hot doga (mąż serwował) i narazie czuję się po nim pełna. Co dalej narazie nie wiem. Dzisiaj pewnie nie pójdę na kijki/ rower, bo nie starczy czasu. Postaram się jutro nadrobić. 

    Jasminka, wszystkie dekoracje już zrobione?

    Matylda hop hop, wciąż biegasz po górach?

    Milky spakowana już?

     Miłej środy. 3macie się ciepło😊

    • Like 1

  18. Triple, rozumiem doskonale, kampanię wrześniową miałam właśnie na pierwszym roku, jeden egzamin do tyłu, drugi w popłochu odłożony, i tylko jeden zaliczony, to był koszmar, praktycznie połowa wakacji nad książkami. Powiedziałam wtedy sobie że nigdy więcej i tak się wzięłam w garść ze po 2 roku miałam stypendium naukowe już do końca studiów 😂 Ach studia....to były czasy....Miło powspominać. Ale do slęczenia nad książkami nie chciałabym już wracać. Teraz jestem za leniwa😂  mam swoją strefę komfortu i jest mi z tym dobrze😊 Ale za Ciebie of course będę trzymać kciuki, żeby wszystkie egzaminy były do przodu. 


  19. Jak Młody spał na szybko posprzątałam dom, w sumie żadnego pomieszczenia nie posprzątałam w całości, tu coś tam coś, jak to mówią jest pół biedy😉 Ciekawe na jak długo przy tym moim małym nicponiu😊 Teraz naprawdę pranie. A potem jeszcze muszę zrobić coś na obiad.

    Kurka, chmurzy się, a w planach miałam spacer po córkę do przedszkola i po południu kijki -dawno nie maszerowałam więc czas je odkurzyć. 

    Molly, hmmm ciekawe ile ja mam w pasie? Jakoś nigdy sama się nie mierzyłam, jedynie U.prawicowej, ale to wieku temu typy a gdzie ja mogę mieć ten pas😂?

    • Haha 2
×