-
Zawartość
2939 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez MamaMai
-
-
26 minut temu, Jasminka napisał:Zrobiłam sobie koktajl z gruszki i mleczka kokosowego jeśli kolacja będzie zgodnie z planem to zakończę dzień w 1500 kcal
No to bardzo ładnie
-
1 godzinę temu, I_can napisał:Wiecie, ten kwiecien taki zimny...bo czeka na nas..zebysmy schudly i nie musialy wstydzic sie zakladac obcisle sweterki
Dobre hehe
- 1
-
1 minutę temu, ileONKA napisał:u mnie słonko ale tak zimno, że max kilometr zrobiłam na powietrzu bo ziąb jak nie na wiosnę...
powiem Ci, że i tak jesteś szczęśliwym człowiekiem bo normalnie jedząc węglowodany i potem je spalając ładnie chudniesz a ja z insulinoopornością to mimo deficytu kalorycznego a nie obcinając węgli dalej bym nabierała wagi bo podwyższona insulina by mi to uniemożliwiałaby. Tak też o tym mówi Anna Powierza aktorka chyba z Klanu, że po ciąży trzymała dietę i 6 x w tygodniu bardzo intensywnie i wyczerpująco ćwiczyła a w ogóle nie chudła. Dopiero ja zaczęła chodzić po lekarzach to dopiero piąty lekarz z kolei powiedział jej, że pewnie ma insulinooporność i zbadała i miała. I tylko zmiana diety o obniżonej ilości węgli i mniej wyczerpujące ćwiczenia pomogły jej pięknie schudnąć bo dopiero wtedy jej insulina zmalała i to umożliwiła. Nawet napisała książkę o tym. Na youtub są z nią o tym filmiki.
Kojarzę babkę czytałam gdzieś o jej insulinoodporności. I pamiętam jak przybrała na wadze, brukowce strasznie się wtedy nad nią pastwiły.
-
40 minutowy spacer zaliczony. Ale pogoda powalona, podczas spaceru wiało, słońce świeciło i padał śnieg. Bratowa męża mówiła że w wiadomościach podali że tak zimnego kwietnia nie było w Polsce od 24 lat.
- 2
-
4 minuty temu, Milkyway38 napisał:O pycha ta pasta jajeczna tez sobie zrobię, miałam avocado i tak myślałam co by z nim dzisiaj zrobic ...jasminka podrzucilas mi znowu pomysl
Czyli jak robicie tę pastę?
-
A E-mis totalnie nam przepadła...chlip chlip
-
U mnie narazie z dietą tak średnio, może nie popłynęłam totalnie ale do perfekcji daleko. Gubi mnie swojska wędlina, jak ją widzę to jakbym z obory była wypuszczona Wczoraj byliśmy jeszcze na gościnie u męża brata, tam też było dużo na stole....no I sernik z rosą...oczywiście skusiłam się na dwa kawałki...I zjadłam trochę sałatki jarzynowej. Dzisiaj w planach spacer z Młodym po wiosce...żeby wyrzuty były mniejsze.
Obiecuję od środy wrócić na dobre tory.
- 1
-
12 minut temu, ileONKA napisał:Niedzielne menu:
I posiłek:
1 kromka z błonnikiem + masła grubo + natka pietruszki + szynka + duża kiełki koopa + pół papryki czerwonej
+ herbatka obniżająca cukier x 2
pomiędzy: podjadana szynka, 2 jabłka, owocki morwy białej suszonej - kilka sztuk
+ cd. herbatka obniżająca cukier
II posiłek:
rosół + czarna komosa ryżowa (mnie nie pasuje do rosołu za to biała komosa jak najbardziej ale że już się skończyła biała to był eksperyment z czarną) + natka pietruszki
wołowina gotowana + surówka z czerwonej kapusty + kiszony ogórek
pomiędzy: woda, owocki morwy białej suszonej - kilka sztuk
III posiłek:
truskawkowe a la lody gęsty krem zjedzony ok. godz. 19 ( <---- grzech nr 1 przeciw okienku żywieniowemu ) - pół porcji z:
=> 250g mrożone truskawki + 2 białka jajka + 6 łyżek erytrolu - na drugi raz dam zmielę go na puder bo nie chciał się do końca rozpuścić w kryształkach - dlatego do słodkości dodałam 2 łyżeczki cukru ( <---- grzech nr 2 przeciw insulinie ) + polewa z pozostałych 2 żółtek + 2 łyżeczki cukru. ( <---- grzech nr 3 przeciw insulinie )
Przepis z youtub pt.: Truskawkowy DELICIOUS - deser z trzech składników w 1 minutę. - polecam szczególnie dla dzieci i na słodziku dla odchudzających się
aktywność fizyczna: przed śniadaniem - pierwszy raz - b. lekkie ćwiczonka z callanetics do max 20 powtórzeń z brzuszkami i na koniec 7 przysiadów ( po nich serce mi łomotało jak bym wchodziła na K2 ) ogólnie w trakcie tych wcześniejszych ćwiczeń czułam się jak drewno które ktoś chce porozciągać... a potem do końca dnia fotelowe niedzielne lenistwo
waga: dziś + 0,6 na plusie - z tym, że bez wc2 więc jakby jej nie biorę na ten moment na poważnie
Dobrego dnia dla wszystkich
IleOnka fajnie że próbujesz z ćwiczeniami, stopniowo przestaniesz czuć się jak drewno, myślə że po tygodniu już zobaczysz różnicę. Aby podkręcić tempo rób to regularnie, przynajmniej 3 razy w tyg. A jak nie dasz rady lub zabraknie chęci na wygibasy dywanowe to chociaż spacer, ale ruch powinien być. Za wczoraj ode mnie piątka.
-
20 minut temu, Jasminka napisał:Spacer 15 minutowy zaliczony. Niby nic ale zawsze parę kroków jest. Teraz jem śniadanie, kanapka z masłem, wędliną, papryka czerwona i rzodkiewka. Ogarnę trochę dom i idę do lasu
Na obiad dziś indyk z warzywami na parze.
Jasminka, tak trzymaj! Bravissimo
-
37 minut temu, I_can napisał:Chyba moja waga sie zepsula. Wlasnie na nia weszlam 59,7! szok i niedowierzanie
Jasminka, super, ze udalo co sie wczoraj wyjsc jeszcze na spacer. Przy okazji dotlenilas sie przed spaniem
I _can na pewno się nie popsuła. Ależ przycisnęłaś z odchudzankiem
-
2 godziny temu, I_can napisał:Zazwyczaj spacer z wozkiem zrobie z Rana ( od 4 do 7 km) ...potem czasem Sama wyjde..i Po domu laze.jak Po wybiegu..z kuchni do pokoju.. haha.
-
3 godziny temu, Majax123 napisał:Hejka.
U mnie dziś był posiłek nie dietetyczny Kebab w zestawie z frytkami Ale nic więcej już innego nie jadłam .Tak więc mam nadzieję że od tego jednego grzeszku nie przytyję Zobaczymy rano.
Ale byliśmy dzisiaj u mojego taty w gościnę i jak mnie tylko zobaczył to pierwsze jego słowa były. ALE TY SCHUDŁAŚ To był super dla mnie komplement
Fajnie takie słowa usłyszeć. Ale że mężczyzna zauważył to jestem w lekkim szoku
-
4 godziny temu, Jasminka napisał:Spacer mam zaliczony i 7 tysięcy kroków. Do zjedzenia została mi sałatka grecka i zakończę dzień na 1800 kcal ale może jeszcze pójdę na spacer od jutra planuje sobie chodzić rano i wieczorem po godzinie minimum
Jasminka a jaką masz nadwyżkę do zrzucenia? Przypomnij ile ważysz obecnie i do jakiej wagi dążysz (ile sobie na to dajesz?)
-
41 minut temu, Majax123 napisał:Tylko nie objadaj się, bo 1.1 wróci
-
33 minuty temu, I_can napisał:Czesc dziewczyny..gratuluje spadkow!
Ja dzis weszlam na wage..i w koncu jest rowne 60kg ! Ostatni raz chyba z 5 lat temu wazylam 6dych! Juhu juhu! Troche wolno to idzie, ale mysle, ze do lata te ostatnie 2-3 kg zejda
Chyba musze wlaczac z Rana Laptop i wam odpisywac, Bo pozniej czasu brakuje..codziennie robie Po 15-20 tys krokow..troche ogarne w domu, zajme sie dziecmi i juz jest 21..a potem nie chce Mi sie pisac
No to już końcówka przed Tobą, na pewno do lata siə uda! Gratuluję.
- 1
-
2 godziny temu, Kabanosik napisał:Cześć dziewczyny,
U mnie dziś tygodniowy spadek 1.1 kg, waga pokazuje 70.5 kg. Cały weekend mam gości więc z dietą różnie
Pozdrawiam dziewuszki
No to ladnie Ci zleciała waga przez tydzień. W sumie ile już spadło.od początku?
-
Dziewczyny, słyszę fanfary, pełny sukces - teściowa powiedziała że mogłabym kilka kilogramów przytyć (hehe może tą dyszkę którą zgubiłam), i że za delikatnie się trzymam To normalnie zwieńczenie moich wysiłków.
Miłego wieczoru.
- 1
- 2
-
7 godzin temu, Milkyway38 napisał:Hej dziewczyny
dzisiaj pieke karpatke, maz mial bardzo ochote, a Ze przyszedl dzisiaj kolega nu pomoc na ogrodzie, To stwierdzilam Ze lepiej upiec niz kupowac
moze na kawalek sie skusze
dzisiaj na wadze 57.15 waga spada mimo okresu
od stycznia jest mnie 11 kg mniej
milego dnia i slonecznego przede wszystkim
Wow, karpatka, to ja poproszę dwa kawałki. Choć u teściowej zjadłam już 1 kawałek wu-zetki.......I rosół, gołąbki, wiejską szynkę hehe...Ale co tam wezmę się za siebie po powrocie, obiecuję! A karpatki wieki nie jadłam, osobiście nigdy nie piekłam sama, jednak nie umiem odmówić jak gdzieś częstują Natura łasucha wtedy ze mnie wychodzi....
Teściowa jeszcze nie mówiła że zbiedniałam ale narazie wnukami zaabsorbowana, Młodego pół roku nie widziała, Mai chyba ze 3. Mówiła tylko że druga synowa "przytyła fest" I pięknie wygląda
- 2
-
Wyjechalismy, przed nami kilka godzin jazdy. Na podróż wzięłam dla siebie tylko owoce i wodę. Pogoda nawet ładna, normalnie byłabym już na spacerze.
Miłej soboty Kobietki.
- 3
-
To chyba już cztery z nas zrzuciły po 10 kg lub więcej. Pozostałe dziewczyny też super rokują Wierzę że każda z nas dojdzie do takiej wagi która ją zadowoli. W grupie damy radę!!! A nie mówiłam, że mamy tutaj mocny skład
Dobrej nocki dzielne Wojowniczki.
- 1
-
2 godziny temu, Triple panic napisał:Majax!!! Marudo... najwięcej piszesz, że nigdy nie schudniesz a sumarycznie wynik masz chyba najlepszy z nas wszystkich Więcej wiary w siebie a wszystko osiągniesz
Też tak pomyślałam, hehe
A mnie czeka jeszcze pakowanie walizek. Jedziemy na 4 dni, a dzieciom ubrań przygotowałam jakbyśmy na co najmniej tydzień jechali. Zawsze tak miałam, a mąż mnie w tej kwestii kompletnie nie rozumie
-
Milky a jak robisz ten dzien owsiankowy to.ciągniesz tylko I wyłącznie na owsiance? Ile razy ją spożywasz wtedy w ciągu dnia I w jakiej ilości robisz jednorazowo? Rozumiem że robisz ją na wodzie, a jesz taką samą czy jeszcze jakieś dodatki? Coś czuję że jak wrócę od teściowej to będę potrzebowała ze 2 dni takiego detoksu
-
32 minuty temu, Triple panic napisał:O masakra, nie wyobrażam sobie tego, żeby ważyć 420 kg i... w ogóle żyć... Tymi kilogramami to spokojnie z siedem osób da się obdzielić... Który to sezon i odcinek? Zobaczę, czy ja będę w stanie obejrzeć...
Sezon 8 (2019), ale nie zwróciłam uwagi ktory odcinek. Ale jakiś nowszy, bo już jest koronawirus. Zrobili.jej jednak operację żeby uratować jej życie I zamknęli.w szpitalu na kilka miesięcy. Ale nie była szczęśliwa po operacji
-
11 minut temu, Milkyway38 napisał:Gratuluje Mamamai
to już osiągnęłaś wagę sprzed ciąży
Brawo Tyczyli jutro możesz spokojnie jechać do teściowej, napewno zauważy spadek
Milky tyle że z tej wagi przed ciążą nie byłam zadowolona. Jeszcze trochę pracy przede mną. A Ty ile ważyłaś przed ciążą? Do tej wagi dążysz?
Dieta mż zapraszam nowy wątek
w Diety
Napisano · Edytowano przez MamaMai
Też pomyślałam w pierwszej kolejności o wspólnej aktywności. Ja w tym wieku przyznaję że dużo jadłam, choć rano często wychodziłam bez śniadania, to po szkole nadrabiałam i jadłam też obiady w szkole (były smaczne) ale do brzegu, z koleżanką w tym wieku miałyśmy fioła na punkcie babingtona, jak tylko pogoda pozwoliła i był czas robiłyśmy rundkę 30 minutową, a w zimę wyciągałam skakankę i skakałam przez 15 min. w podpiwniczeniu. Zresztą do szkoły chodziłam przez 2,5 km park. Więc dziennie trzaskałam minimum 5 km. Na wf też ćwiczyłam, nie wykręcałam się. Lubiłam to. Ale wiadomo teraz pandemia. .Jak macie rolki to róbcie wspólne rundki. Albo pogoń czasem Młodą do sklepu, do ogrodu. O właśnie rodzice też gonili mnie do roboty, jak tylko miałam mniej nauki to musiałam pomagać grabić podwórko, nosić szczepki, w zimę nawet odśnieżać. Taryfy ulgowej nie było